Według Agencji Praw Podstawowych UE, Polki doświadczają najmniej przemocy spośród wszystkich krajów Unii Europejskiej. Co trzecia kobieta w UE wyznaje, że doświadczyła jakiejkolwiek formy przemocy fizycznej lub seksualnej. W Polsce — 19%. Źródło

Podobnie sprawa wygląda w przypadku gwałtów. Polska wyróżnia się ich niskim poziomem.

Działaczki feministyczne, które demonizują przemocowość Polaków względem kobiet, twierdzą, że dane są fałszywe, bo Polki nie zgłaszają takich zdarzeń wymiarowi sprawiedliwości, gdyż sądy nie chcą karać sprawców gwałtów. Jest to oczywisty nonsens.

Po pierwsze, w Polsce sądzą przede wszystkim kobiety. W pierwszej instancji 65% sędziów to kobiety, zaś w drugiej — 55%. Niemal wszystkie statystyki pokazują, że Polska jest jednym z najbardziej sfeminizowanych krajów UE. Także i w materii sądownictwa: polskie sądy są bardziej sfeminizowane niż zachodnioeuropejskie. Źródło

Po drugie, w całej Europie zgłasza się policji jedynie część gwałtów. Dlatego, by znać prawdziwy obraz zjawiska, prowadzi się tzw. badania wiktymizacyjne, które pokazują także te niezgłaszane gwałty. Badania wiktymizacyjne potwierdzają, że zjawisko gwałtów jest w Polsce niższe niż w innych krajach europejskich. Źródło