1. Wprowadzenie Jakie mamy podstawy by twierdzić, że w pewnych pismach zawarto liczby odnoszące się do zjawiska precesji? Oficjalnie za odkrywcę przesuwania się punktu równonocy uznaje się astronoma greckiego Hipparcha, mieszkającego w Aleksandrii, który dokonać miał tego w 139 r. p.n.e. Obliczenia jego są niezbyt dokładne. Szczerze mówiąc są wyjątkowo niedokładne. Szacuje on roczną precesję na 45 do 46", co w rezultacie daje rok platoński (okres precesji) wynoszący między 28 800 a 28 173 latami. Twierdzeniu o pierwszeństwu Hipparcha nie można dać wiary. Sam Hipparch bazować miał na starszych źródłach. Afrykanos, cytując Manetona, egipskiego historyka z IV/III w. p.n.e. powiada, że dynastie boskie w Egipcie rządziły równo 25.827 lat. Jakaż precyzja! Maneton kompilował swą listę królów egipskich na podstawie staroegipskich źródeł historycznych. Inaczej mówiąc, setki lub tysiące lat przed Hipparchem istnieli kapłani najprawdopodobniej zaznajomieni ze zjawiskiem precesji. Porównajmy to z obecnymi obliczeniami. W „Elementach astronomii" T. Jarzębski określa rok platoński na 25.770 lat. Encyklopedia PWN mówi raz o 25.700 latach, innym razem o 25.765. G. Hancock wyciąga z rękawa liczbę 25.778, a G. Cornelius zaskakuje stwierdzeniem „ponad 25.868 lat". W tym mętliku liczb zaufajmy polskim astronomom i przyjmijmy, że pełny cykl precesji zawiera się w ok. 25.770 latach. Na szczególną uwagę zasługują więc wszystkie te opowieści, w których
pojawiają się następujące liczby: Dane podane przez Hipparcha, można skomentować następująco: precesja wymaga
precyzji. Im gorszy oprzyrządowanie, a zatem mniejsza precyzja pomiaru, tym
dłuższy musi być okres przeznaczony na przeprowadzanie pomiarów. Starożytni
czasu mieli pod dostatkiem. Początkowe fragmenty księgi Rodzaju przedstawiające listę przodków Noego od wieków wzbudzały kontrowersje. Literacka fikcja. Przesada i konfabulacja, typowa dla ówczesnych skrybów, kreujących świat przodków jako na poły boski, wyrastający z rajskiego ogrodu nieśmiertelności. Pojawiają się jednakże głosy, iż nad wyraz wydłużone żywoty pierwszych ludzi nie są jedynie zbiorem pozbawionych sensu liczb i wyrazem pobożnych życzeń. Mają w sobie pewien cel, pewną strukturę wykorzystaną w sposób świadomy, świadczącą o wiedzy tego, który ów tekst redagował. Autorami tekstów chronologicznych, genealogicznych i prawnych, łączonych częściowo z opowiadaniem dziejów Izraela, byli bowiem kapłani świątynni, ludzie wykształceni, zaznajomieni z wiedzą i kulturą Babilonu, tworzący współczesną wersję Starego Testamentu między V a II wiekiem p.n.e., a więc już po tzw. Wygnaniu (lata 586-538 p.n.e.), związanym z zajęciem królestwa Judy przez Nabuchodonozora. Ktoś może odnieść wrażenie, że zbyt wielką uwagę przywiązuję do tekstów biblijnych. Prawda jest taka, iż księga ta leży w zasięgu dłoni. W odróżnieniu chociażby od Mahabharaty. I jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności znaleźć w niej można szereg tekstów cokolwiek dziwnych, tekstów, które każdy czytelnik może następnie zweryfikować samemu. Przyjrzyjmy się jednakże pokoleniom sprzed „potopu", potomkom Adama w linii Seta. W poniższej tabeli pierwsza liczba dotyczy wieku spłodzenia potomka, druga dalszych
lat życia, trzecia określa wiek, w którym dana postać odejść miała z tego świata.
Na czerwono zaznaczono różnice pomiędzy wersją masorecką a grecką (w oparciu o cytaty z Antiquities Józefa Flawiusza).
Uwagę zwracają Henoch, porwany do niebios w wieku 365 lat oraz Lamech, żyjący lat 777. Pierwsza liczba określa ilość dni w roku słonecznym — podczas gdy Żydzi stosują po dziś dzień kalendarz księżycowy, liczący dni 354 — i świadczyć może o babilońskich koneksjach autora. Co zrobić jednakże z tym 'po trzykroć siedem' mającym wymiar cokolwiek symboliczny? („Jeżeli Kain miał być pomszczony siedem razy, to Lamech siedemdziesiąt siedem razy". Rdz 4,24 [p.1]) Kluczem okazało się zsumowanie lat życia kolejnych potomków Adama [p.2], dające w efekcie 8575 lat. Pierwszym moim ruchem było zbadanie czy liczba ta da się podzielić przez siedem. Otóż nie tylko jest podzielna, ale w dodatku trzykrotnie (1225-175-25). Następnie odruchowo sprawdziłem czy nie mamy tu przypadkiem do czynienia z ułamkiem cyklu precesyjnego (mniej więcej 25.770 lat). Po przemnożeniu przez trzy otrzymujemy liczbę 25.725. Nie tylko określa ona rok platoński, z niesamowitą wręcz dokładnością, ale również stanowi ona jakby rozwinięcie liczby 777 (2+5,7,2+5), w dodatku prze siedem trzykrotnie podzielne (3675-525-75). Efektem dzielenia jest 75, znowu rozkładalne na trzy siódemki (25+25+25).Jeżeli sięgniemy do wersji Septuaginty to okaże się, że również dwie pozostałe sumy również są przez siedem podzielne, tyle że dwukrotnie.Można tu mówić o przypadku, ale tylko pod warunkiem, że liczby te (8.575 i 25.725) stanowią jednorazowy „wypadek przy pracy", którego więcej już nie uświadczymy. Tak niestety nie jest, o czym niebawem się przekonamy. W kolejnej tabeli przedstawiono ciąg dalszy listy pokoleń. Zarówno Izaak jak i Jakub przyszli na świat w sposób 'cudowny' rodząc się z niepłodnej matki.
Na pierwszy rzut oka nie widać tu żadnych matematycznych zależności, jednakże R. Stiller w suplemencie do "Żydowskich Legend Biblijnych" Berdyczewskiego pisze: "Jak wielokrotnie w Biblii, a zwłaszcza w Księdze Rodzaju, tak i tu kryje się symbolika liczb. Awraham żył 175 lat, Jicchak 180, Jaakow 147. Liczby na pozór przypadkowe; jest to jednak szereg iloczynów, w których pierwszy czynnik stanowią malejące kolejno liczby nieparzyste, a drugi czynnik kwadraty kolejnych liczb, od siedmiu w dół i do siedmiu w górę:7 x 52 = 1755 x 62 = 180 3 x 72 = 147 Rzuca to ciekawe światło nie tylko na obfitość tych spekulacji
liczbowych, ale również na ich zawiłość [s.358]". „Wszystkich, którzy w Izraelu są zdatni do służby wojskowej od dwudziestego roku wzwyż, spiszcie według ich zastępów, ty i Aaron". [Lb 1.3] Mężczyzn tych miało być jakoby ponad 600 tysięcy i to nie licząc Lewitów spisanych oddzielnie. Nie liczono też oczywiście kobiet, dzieci, starców i zwierząt. Dla porównania: Kanaan w drugim tyś. p.n.e. zasiedlony był przez 40 tyś. ludzi, a semickie plemiona miały spore problemy z jego „podbiciem". W gruncie rzeczy żadnego 'totalnego' podboju nie było. Jerycho od setek lat leżało w gruzach. Następowało łączenie i asymilacja przybyszów z miejscową ludnością. Po podliczeniu mężów ze wszystkich plemion nastąpiło ich podzielenie na cztery obozy wokół centralnego Namiotu Zgromadzenia: — na wschodzie rozłożył się obóz Judy z Issacharem i Zebulonem: 186.400 wojów, [Lb 2.3-9]— na południu Ruben z Symeonem i Gadem: 151.450, [Lb 2.10-16] — na zachodzie Efraim z Manassesem i Beniaminem: 108.100, [Lb 2.17-24] — na północy Dan z Aserem i Naftalim: 157.600. [Lb 2.25-31] W sumie daje to armię 603.550 mężczyzn. [Lb 2.32] Wszystkie plemiona liczone są w setkach, jedynie obóz Rubena posiada na przekór dodatkową końcówkę 50. Podzielmy więc 51.450 przez dwa i co otrzymamy? Znane nam już precesyjne 25.725!Co ciekawe przy obozie Rubena popełniono „błąd" w dodawaniu. W Lb 2.16 podano jako sumę osób w obozie 151.650 zamiast 151.450 chociaż ostateczną sumę, jak i pozostałe, podano poprawnie! Ta drobna „poprawka" jest moim zdaniem celowa i zmienia wynik dzielenia na 25.825 co zbliża nas do wartości podanej przez Manetona. Następnie przeprowadzono spis Lewitów. Mamy tu do czynienia z dwoma różnymi wersjami tekstu, całkowicie sprzecznymi, co nie jest zjawiskiem odosobnionym a raczej typowym. W sumie w całym obozowisku rezyduje: Kolejnym krokiem było wyodrębnienie z plemienia Lewitów wszystkich tych, którzy zdolni byli do służby: 8.580 osób [Lb 4.46-48]. Przypomnijmy, że dziesięciu patriarchów sprzed potopu żyło w sumie 8.575 lat. To jednak nie koniec niespodzianek. Cały plan obozu okazuje się być oparty na tzw. złotym podziale (podziale harmonijnym): ![]() Po wschodniej stronie zamieszkało
186.400 mężów izraelskich. 62% z tej liczby to dokładnie 115.568. Ile osób spało po zachodniej
stronie Namiotu? Łącznie z Gerszonitami 115.600. Przypadek? I po co w takim
razie cały ten trud z tworzeniem fikcyjnego obozowiska opartego na równie prawdziwych
liczbach? Nadmiar wolnego czasu babilońskich matematyków? Podobnie Fenrir, potworny wilk, syn Lokiego i Angrbody, dawał sobie zakładać dla zabawy, przekonany o swej niezwykłej sile, różnorakie pęta, które bez trudu zrywał. W końcu jednak karły (krasnoludy) wykonały dla bogów magiczny sznur Gleipnir, którego zerwać już nie zdołał. Fenrir utracił wolność a Tyr, bóg wojny, prawicę włożoną w wilczą paszczę. I tak jak Samson zerwie swe łańcuchy by zburzyć świątynię Dagona, tak też Fenrir uwolni się przy końcu świata by pożreć Odyna...Dodajmy również, że niewolnicza praca we młynie, wg de Santillany, stanowić ma aluzję do cyklu precesyjnego, mozolnej pracy Słońca, poruszającego się pozornie po ekliptyce. Samson udając się do Timny spotyka lwa, którego rozrywa na strzępy. W drodze powrotnej w ciele padliny znajduje pszczeli rój, budujący plastry miodu. Kiedy Mitra zarzyna byka, z ciała zwierzęcia wylatują pszczoły. Jedną z pierwszych władczyń Izraela była z kolei Debora — czyli po hebr. „Pszczoła", sędzina, prorokini a jednocześnie potężna wojowniczka. Pszczoła stanowiła starożytny symbol królewskiej mądrości (L. Gardner), świadcząc o bliskości Boga-Słońca. I tak jak pozostałe atrybuty królewskiej władzy plemienia
Judy (Lew, Lilia i Ryba), tak również pszczoła przejęta została przez długowłosych
Merowingów, stając się ich najświętszym stworzeniem. Królewskie płaszcze Merowingów — półboskich Królów, Magów i Kapłanów — pokryte były niegdyś setkami małych pszczół, wykonanych
ze złota. Wieki później
merowińskie pszczoły rozkazano zawiesić na cesarskim płaszczu Napoleona. 6. Księga Samuela — Absalom Będąc w okolicach mitologii nordyckiej warto zwrócić uwagę na jeszcze jedną opowieść. Tak jak Odyn zawisł na świętym drzewie (nie licząc paru innych bogów) tak też zawisa na dębie Absalom [Abi-Szalom], syn króla Dawida obdarzony niezwykle długimi włosami [2 Sam 14.25-26], który (podobnie jak Chrystus czy Odyn) zostaje później przebity włóczniami: "I napadł Absalom na sługi Dawidowe; a Absalom jechał na mule, i wbieżał z nim
muł pod gęsty a wielki dąb, i uwięzła głowa jego na dębie, i zawisł między
niebem i między ziemią; ale muł, który był pod nim, wybiegł. Co ujrzawszy
mąż niektóry, oznajmił Joabowi, mówiąc: Otom widział Absaloma wiszącego
na dębie. (...) Tedy rzekł Joab: Nie będęć się ja tu bawił z tobą; przetoż wziąwszy trzy
drzewca w rękę swoję, wraził je w serce Absalomowe, gdy jeszcze żyw był na dębie.
[2 Sam 18.9n, BG] „Wyprowadź męża, który wszedł do twego domu a będziemy z nim cieleśnie obcowali". Starzec jednakże dostarcza im nałożnicę Lewity, który widocznie przebywał w tym czasie w innym stanie świadomości. Tak więc Gibeonici, nie mając większego wyboru, „obcowali z nią cieleśnie i gwałcili ją przez całą noc aż do rana, a puścili ją dopiero gdy wschodziła zorza. A gdy rano jej pan ['baal', tytuł męża] wstał i otworzył drzwi domu, i wyszedł, aby ruszyć w dalszą drogę, oto kobieta, jego nałożnica, leżała drzwi domu z rękami u progu. Rzekł więc do niej: Wstań, pojedziemy. A ona nie odezwała się. Posadził ją więc ten mąż na osła i ruszył w drogę do swojej miejscowości. A gdy przyszedł do swojego domu, wziął nóż, pochwycił swoją nałożnicę i pokrajał ją członek za członkiem na dwanaście kawałków i rozesłał po całym obszarze Izraela". (Sdz 19,25n) Skojarzenie z Baalem, rozszarpanym przez Mota, czy Ozyrysem, uwięzionym w skrzyni a następnie poćwiartowanym (echa praktyk szamańskich) wydaje się być prawdopodobne. Mamy więc do czynienia z kolejnym obrazem 'makabrycznym' mającym zapaść głęboko w pamięci słuchaczy. Rozpoczyna się więc wojna. W Gibei następuje koncentracja wojsk Beniamina: do walki staje 25.700 wojowników (skąd my znamy tę liczbę?), co jasno wynika z fragmentów końcowych (mordowanie Gibeonitów przedstawiono w trzech wersjach). Jednak początkowy opis został skażony, różni się w poszczególnych tłumaczeniach. Biblia Jakuba Wujka (wyd. prymasowskie) mówi wyraźnie: "*I nalazło się dwadzieścia i pięć tysięcy z Beniamina dobywających miecza, oprócz obywateli Gabaa, *których było siedm set mężów dużych, tak lewą jako prawą ręką walczących i tak procami kamienie na pewną ciskających, że i włos mogli ubić i żadną miarą na inną stronę raz kamienny się nie unosił". (Sdz 20,15-16 BJW, gwiazdkami zaznaczono początek danego wersu.) Tekst ten opiera się na Wulgacie, lecz już tłumaczenia masoreckie twierdzą inaczej: „A gdy Beniaminici zostali poddani w tym dniu przeglądowi, było ich z tych miast dwadzieścia sześć tysięcy mężów władających mieczem, oprócz mieszkańców Giba, ci także zostali poddani przeglądowi, a było ich tam siedmiuset mężów doborowych. Wśród całego tego ludu było siedmiuset mężów doborowych, mianowicie: 'dwupraworękich'. Każdy z nich strzelał z procy kamieniem co do włosa i nie chybił". (Sdz 20,15-16 BPn) Takie też dane znajdziemy w Biblii Warszawskiej: "Beniaminici dokonali w tym dniu przeglądu ludu z miast na liczbę dwudziestu sześciu tysięcy mężów zbrojnych w miecze oprócz mieszkańców Gibei, w liczbie siedmiuset mężów doborowych. W całym tym zastępie zbrojnym było siedmiuset mężów doborowych, leworękich, każdy z nich trafiał rzuconym z procy kamieniem co do włosa nie chybiając". Widać więc wyraźnie, że mamy tu do czynienia z dubletem, nie występującym w tłumaczeniu Wujka. Dwukrotnie mowa jest o siedmiuset mężach, raz jako o mieszkańcach Gibei, następnie jako o doborowych procarzach. Wujek też jako jedyny [poza BPn] poprawnie tłumaczy: 'tak prawą jako lewą ręką walczących'. W oryginale użyto sformułowania 'ze skrzywioną prawicą' co w języku semickim oznacza ludzi oburęcznych, mistrzów w walce — przecież byli to 'mężowie doborowi' a więc wojskowa elita, nie zaś mańkuci, jakby chcieli tego późniejsi tłumacze [p.3]. Jeśli więc usuniemy podkreśloną frazę otrzymamy tekst pierwotny, zgodny z dalszym tokiem opowieści: Beniaminitów jest, w zaokrągleniu, 26 tysięcy, w tym siedmiuset procarzy doborowych. Pójdźmy dalej. Naprzeciwko Gibei obóz rozstawiają wojska pozostałych plemion. „Mężów też izraelskich, oprócz Beniamina nalazło się cztery sta tysięcy dobywających mieczów i gotowych ku bitwie". (Sdz 20,17 BJW) Mamy więc do czynienia z kolejnym tekstem, w którym użyto liczb nad wyraz przesadzonych.Pomimo tak ogromnej masy ludzi Izraelici giną jak muchy w pierwszych dwóch starciach: "I wypadłwszy zabili dnia onego z synów izraelskich dwadzieścia i dwa tysiąca mężów". (Sdz 20,21 BJW)„*A gdy synowie izraelscy drugiego dnia wyszli ku spotkaniu z syny beniaminowymi, *wypadli synowie Beniamin z bram Gabaa i potkawszy się z nimi tak szalenie je mordowali, że ośmnaście tysięcy mężów dobywających miecza położyli". (Sdz 20,24-25 BJW) Po dwóch dniach walki z czterystu tysięcy pozostało jedynie trzysta sześćdziesiąt. Wtedy to dopiero zapada wyrok na plemię Beniamina, wyrok opisany w trzech, różniących się szczegółami, wersjach: 1. Sdz 20,29-36a "I poraził je Pan przed oczyma synów Izraelskich, i zabili z nich onego dnia dwadzieścia i pięć tysięcy i sto mężów, wszystko walecznych i dobywających miecza". (Sdz 20,35 BJW) Podobnież w drugiej wersji: "I było wszystkich poległych z Beniamina w tym dniu dwadzieścia pięć tysięcy mężów zbrojnych w miecze, samych dzielnych wojowników, lecz sześciuset mężów zawróciło i uciekało na pustynię do skały Rimmon, i pozostali tam przy skale Rimmon przez okres czterech miesięcy. Wojownicy izraelscy zawrócili do Beniaminitów pozostałych jeszcze w mieście i wybili ostrzem miecza ludzi i bydło, i w ogóle wszystko co się znalazło, a także wszystkie napotkane miasta puścili z dymem". (Sdz 20,46-48) W bitwie ginie 25.100 Beniaminitów, ratuje się jedynie sześciuset, ukrytych
przy skale Remmon (Sdz 20.47). Tak więc wszystkich ich było na początku
25.700, co świadczy o późniejszym uszkodzeniu wersetu 20.15 lub o jego niewłaściwym przekładzie.
Powyżej przedstawiono trzy teksty (lista pokoleń, spis zastępów, zagłada Beniamina) z tej samej szkoły (Kapłańskiej), pełne liczb o wielkości oględnie mówiąc przesadzonej i o matematycznej precyzji opisu. Można oczywiście zadać pytanie czy autorzy tych tekstów świadomi byli tego, co piszą, swych celów i założeń, czy też jedynie korzystali ze źródeł starszych, mieszając je z gminnymi opowieściami. Czy liczby, na które natrafiamy, są efektem celowej działalności, czy jedynie zwykłym zbiegiem przypadku, czego wykluczyć nie można. W każdym razie precesja stanowi proces mierzalny — o ile jej badanie trwa setki lat, a czasu kapłani epoki neolitu mieli aż
nazbyt dużo — i poznawczo osiągalny dla uczonych z czasów poprzedzających żywot Hipparcha.
Wkomponowana w szereg mitów wiedza na jej temat przetrwać mogła tysiąclecia świadcząc o potędze umysłów ludzi dawnych
epok, czasów, które już dla starożytnych Greków stanowiły niezgłębioną,
mityczną otchłań — pierwszą starożytność, w której po ziemi stąpali
Synowie Słońca, a wieśniacy i zwierzęta zaprzęgani byli do transportu
kilkusettonowych brył kamienia, ustawianych następnie z chirurgiczną precyzją
ku czci najwyższego bóstwa — Niebios. [2] Warto przytoczyć co ma do powiedzenia nt. listy
patriarchów M. Petera, tłumacz Starego Testamentu w tzw. Biblii Poznańskiej,
będącej chyba najlepszym z dostępnych tłumaczeniem ST, zaopatrzonym dodatkowo w obszerne komentarze nawiązujące do mitologii
Sumeru (a więc podobnie jak w książce „Bóg, Szatan, Mesjasz i…"):
"Nie odnaleziono dotąd klucza do zrozumienia wysokiej liczby
lat życia patriarchów przedpotopowych. Jest to zapewne jakiś symboliczny, semicki
sposób notowania. Być może oznacza o tyle, że ludzie ci żyli faktycznie dłużej
od nas lub też, że ludzie od dawna żyją na ziemi. Zdaje się, że to samo chce
powiedzieć tzw. lista Berossusa (z III w. p.n.e.), świadectwo starożytnej tradycji
mezopotamskiej. Według niej przed kataklizmem wodnym dziesięciu babilońskich
królów żyło łącznie 432 tyś lat. Legendy o długowieczności znają także Egipcjanie
(Maneton) i Grecy (Hezjod)". [3] Zwrot 'ze skrzywioną prawicą' pojawia się również w Sdz 3,15. | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Original.. (http://therationalist.eu.org/kk.php/s,231) (Last change: 06-09-2003) |