Miejsce i wizerunek kobiety w chrześcijaństwie
Author of this text: oprac. Mariusz Agnosiewicz

Compilation: Mariusz Agnosiewicz

"W żadnej religii czy światopoglądzie kobieta nie jest
tak szanowana i uważana, jak w chrześcijaństwie."
Bernard Häring, teolog katolicki, XX wiek

Pisma święte

Nakaz bezwzględnego posłuszeństwa mężowi jest udziałem zarówno Starego Testamentu, jak i Nowego. Ewangelie zaś są bardziej pod tym względem liberalne, kobieta jest w nich wyżej ceniona (znamienite jest już choćby to, że to kobiety utrzymywały finansowo Jezusa). 

Poniżej nieco więcej szczegółów.

Stary Testament

Już na samym początku ST widzimy scenkę, w której kobietę obwinia się za cały grzech ludzkości (Ewa i jabłko), za spowodowanie jej upadku. Musiało to mieć znamienne implikacje w traktowaniu kobiety przez religie judeochrześcijańskie.

# Nie będziesz pożądał żony bliźniego twego, ani jego niewolnika, ani jego niewolnicy, ani jego wołu, ani jego osła, ani żadnej rzeczy, która należy do bliźniego twego. Wj 20, 1-17, BT

Mądrość Jezusa syna Syracha:

# Córki posiadasz? Czuwaj nad ich ciałem, a nie uśmiechaj się do nich!

# Nie wchodź w zażyłość ze śpiewaczką, by jej zamiary cię nie usidliły. Nie wpatruj się w dziewicę, abyś przypadkiem nie wpadł w sidła kar z jej powodu. (...) Odwróć oko od pięknej kobiety, a nie przyglądaj się obcej piękności: przez piękność kobiety wielu zeszło na złe drogi, przez nią bowiem miłość namiętna rozpala się jak ogień. Z kobietą zamężną nigdy razem nie siadaj ani nie ucztuj z nią przy winie, aby przypadkiem twa dusza nie skłoniła się ku niej, byś przez swą namiętność nie potknął się aż do zagłady. (9, 1n; BT)

# Małe jest wszelkie zło wobec przewrotności kobiety, toteż spadnie na nią los grzesznika. (25, 19; BT)

# Nie pozwól się doprowadzić do upadku pięknością kobiety, ani nawet jej nie pożądaj! (25, 21; BT)

# Początek grzechu przez kobietę i przez nią też wszyscy umieramy. Nie dawaj ujścia wodzie ani możności rządzenia przewrotnej żonie. Jeżeli nie trzyma się rąk twoich, odsuń ją od siebie. (25, 24n; BT)

# Kobietę sprzedajną uznaje się za wartą splunięcia, a mężatkę — za wieżę śmierci dla żyjących z nią. (26, 22n; BT)

# Nie pozwalaj jej przebywać z mężatkami (swojej córce — przyp.). Jak bowiem z odzienia wychodzą mole, tak przewrotność kobiety z jednej na drugą. Lepsza przewrotność mężczyzny, niż dobroć kobiety (42, 12n, BT)

Apokryfy

# Nauczajcie je utrzymywania się w szrankach podporządkowania. 1 Klem 1, 3

# Rzekł im Szymon Piotr: „Niech Mariham odejdzie od nas. Kobiety nie są godne życia". Rzekł Jezus: „Oto poprowadzę ją, aby uczynić ją mężczyzną, aby stała się sama duchem żywym, podobnym do was, mężczyzn. Każda kobieta, która uczyni siebie mężczyzną, wejdzie do królestwa niebios". Apokryficzna Ewangelia Tomasza.

# Modlitwa przedśmiertna św. Jana: „O Panie, który mnie od młodości aż po stare lata uchroniłeś od kobiet, który moje ciało trzymałeś z dala od nich, przez co sam wygląd kobiety wzbudzał we mnie wstręt.. Och, co za dar Boga, nie zostać dotkniętym przez wpływ kobiecości!". List Pseudo-Tytusa, V w.

Prawo kościelne

# W VI wieku na soborze w Macon biskupi głosowali nad problemem: czy kobiety mają dusze?

# W miejscu, w którym zatrzyma się ksiądz, nie powinna przebywać żadna kobieta. Synod Paryski, 846

# Kobiecie nie wolno mieszkać w pobliżu kościoła. Synod w Coyaca, 1050

# Księża, którzy udzielają noclegu kobietom i doznają przy tym z podniety, muszą zostać ukarani. Kobiety natomiast mają zostać sprzedane przez biskupa jako niewolnice. 2. Synod w Toledo

Ojciec Salij w swojej replice „Chrześcijański antyfeminizm?" przekonuje, iż w uchwałach tych nie ma krzty kobietofobii, że chodzi tylko o to, „aby nie było powodu do żadnych pomówień", czyli podejrzeń o obcowanie płciowe. Nie jest to jednak cała prawda. Wszak jeszcze za czasów Piusa XII (1939-1956) pozostawał w mocy przepis kościelny stanowiący: "Kobiecie pod żadnym warunkiem nie wolno zbliżać się do ołtarza, a uczestnicząc w nabożeństwie, winna zachować stosowną odległość". [ 3 ] Genealogia tych przepisów nie ma raczej wiele wspólnego ze szczególną cnotliwością i chorobliwym zatroskanie o dobre imię ludzi kościoła, jest raczej pochodną wczesnego mizoginizmu chrześcijańskiego wobec kobiet. Jakże przypominają nam te reguły fragmenty drugiego listu pseudoklementyńskiego Do dziewic (prawdopodobnie III w.), a do czasów najnowszych przypisywany „papieżowi" Klemensowi I (I w.): "Postępujemy z Bożą pomocą tak: z dziewicami nie mieszkamy i nie mamy z nimi nic wspólnego. Z dziewicami nie jemy i nie pijemy, a gdzie dziewica śpi, tam my nie śpimy. Niewiasty nie myją naszych stóp, ani nas nie namaszczają. Także nie śpimy bynajmniej tam, gdzie przebywa poświęcona Bogu dziewica, ba, nawet nie pozostajemy tam przez noc." (rozdz. 1) Tam zaś gdzie Pseudo-Klemens pozostawał przez noc, „niewiasta pozostać nie może, ani służka chrześcijańska czy pogańska, lecz tylko mężczyźni mogą być z mężczyznami." (rozdz. 2)

# Kobiety nie powinny przemawiać, gdyż noszą na wargach piętno Ewy, która przypieczętowała los mężczyzny. — Papież Honoriusz III (1216 — 1227) w liście do biskupów Burgos i Walencji, w którym nakazał, by zabronili przeoryszom głoszenia kazań z ambony, co było wówczas powszechną praktyką [ 4 ]

# Wszelka złość jest mała wobec złości kobiety. Lepsza jest bezbożność mężczyzny niż dobroczynność kobiety. Synod w Tyrnau 1611 

# Dla matki zaś dom rodzinny i jego otoczenie stanowić winny najważniejsze pole działania i troski. A jest straszliwym nadużyciem, które za wszelką cenę należy usunąć, jeśli matki z powodu szczupłości zarobku ojca muszą poza domem szukać pracy zarobkowej z zaniedbaniem właściwych swych prac i obowiązków, przede wszystkim wychowania dzieci. Pius XI, encyklika Quadragesimo anno, 71. Na ten temat więcej zob. w tekście „Kościół i kwestia kobieca", str. 1861.

Znamienici ludzie Kościoła

Tertulian, (160-220) Ojciec Kościoła:

# Kobieta to bezbożne furie chuci.

# To brama, przez którą wdziera się diabeł

# Oskarża ogół kobiet: Tyś jest tą, która dopuściła diabła, ty złamałaś pieczęć owego drzewa, ty jako pierwsza naruszyłaś prawo boskie i ty skusiłaś tego, do którego diabeł nie umiał przystąpić. Tak łatwo rzuciłaś na ziemię mężczyznę, istotę stworzoną na podobieństwo Boga. Przez twoją winę, to znaczy gwoli śmierci, musiał tez umrzeć Syn Boży, a ty myślisz jeszcze o ozdobach na twoją obwiedzioną futrem szatę!? (De cultu feminarum 1, 1)

# Podstawą małżeństwa i podstawą rozpusty jest ten sam akt. Dlatego mężczyzna postępuje najlepiej, jeżeli nie tka kobiety. (De exhortatione castitatis 9) 

# Kobiecie przystoi jedynie szata żałobna. Skoro tylko przekroczy próg wieku dojrzałego, winna zasłonić swe gorszące oblicze, by nie utracić szczęśliwości wiecznej.

Św. Klemens Aleksandryjski (ok. 150-ok. 215), filozof i teolog chrześc.; ojciec Kościoła:

# U kobiety sama świadomość jej istnienia powinna wywoływać wstyd.

Św. Jan Chryzostom, Ojciec Kościoła:

# Za twym mężem winno iść twe pożądanie, i on winien być twoim panem .… zniż się zatem do poddaństwa .… bądź jedną z podległych.

# "Istnieje przecież wiele okazji w świecie, które osłabiają sumienność duszy. Należy do nich nade wszystko obcowanie z kobietami. Sprawując pieczę nad rodzajem męskim, zwierzchnik nie powinien zapominać o niewieścim, który właśnie z powodu swej większej skłonności do grzechu wymaga też większej troski" (O kapłaństwie VI, rozdz. 8)

Św. Augustyn, 354-430 — jeden z największych Ojców Kościoła:

# Kobieta jest istotą poślednią, która nie została stworzona na obraz i podobieństwo Boga. To naturalny porządek rzeczy, że kobieta ma służyć mężczyźnie.

# "Nie wiem, do jakiej pomocy mężczyźnie została stworzona kobieta, jeśli wykluczymy cel prokreacji. Dlaczego mimo to cel ten się wyklucza, nie rozumiem. Jeśli kobieta nie została dana mężczyźnie do pomocy w rodzeniu dzieci, w takim razie do czego? Może do tego, by razem uprawiali ziemię? W takim razie lepszą pomocą dla mężczyzny byłby mężczyzna. To samo tyczy się pociechy w samotności. O ileż przyjemniejsze jest życie i rozmowa, gdy mieszkają ze sobą dwaj przyjaciele niż mężczyzna i kobieta" (De Gen. ad litt. 9,5-9)

Jan Kasjan, opat z Massilli (Marsylia), IV/V w.:

# W samotności pustynnej i w milczeniu doszedł ojciec Paweł do takiej czystości serca, że nie tylko nigdy nie spojrzał w twarz niewiasty, ale nawet na szatach niewieścich nie spoczęło oko jego. Gdy pewnego razu w towarzystwie ojca Archelbejusza, mieszkającego w tej samej pustyni, podążał do celi któregoś ze starszych ojców, spotkali przypadkiem niewiastę. Tak się przeraził tym spotkaniem ojciec Paweł, że poniechawszy tych pobożnych odwiedzin zaczął uciekać do swego klasztoru z takim pośpiechem, że nikt by przed lwem lub okrutnym jakim smokiem tak nie pierzchał. [ 5 ]

Św. Ambroży, zm. 397, Ojciec Kościoła: 

# Kobieta winna zasłaniać oblicze, bowiem nie zostało ono stworzone na obraz Boga. [ 6 ]

# Jezus mówi do niej (Marii Magdaleny — przyp.): „Kobieta". Ta, która nie wierzy, jest kobietą i [ludzie] zwracają się do niej określając jej płeć; kobieta natomiast, która wierzy — przekształca się w osobę doskonałą, w mężczyznę. (CSEL 23, 3, 514)

Św. Hieronim (zm. 419/420), Ojciec Kościoła, sekretarz i przyjaciel papieża Damazego, patron uczonych i biblistów:

# Tak długo, jak kobieta żyje po to, by rodzić, i dla dzieci, tak długo między nią i mężczyzną istnieje taka sama różnica, jak między ciałem i duszą; jeżeli jednak pragnie Chrystusowi bardziej służyć niż światu — wówczas przestanie być kobietą i nazwą ją „mężczyzną", gdyż życzymy sobie, by wszyscy zostali podniesieni do stanu doskonałego mężczyzny (Komentarz do Listu do Efezjan 5)

# Jeśli dobrze jest nie zadawać się z niewiastą, to źle jest zadawać się z nią. (Adversus Jovinianum 1, 4)

# Małżonkowie żyją niczym bydło (Adversus Jovinianum), a spółkowanie z kobietami upodabnia mężczyzn do świń i innych nierozumnych bydląt, jak pisał do Jowiniana: Przychylni tobie są ludzie opaśli, pogodni z usposobienia, lubiący się stroić. Dołącz do nich wszystkie świnie i psy, a że lubisz mięso, to i sępy, orły, jastrzębie i sowy… Wszyscy ludzie o pięknych obliczach, wszyscy z wymyślnymi lokami, wszyscy ludzie o rumianych policzkach to twoja trzoda, albo lepiej powiedzieć, że chrząkają oni razem z twoimi świniami… Każdy z twoich świniopasów jest bogatszy niż nasz pasterz, a kozły przyciągają ku sobie wiele kóz. Stali się oni podobni rumakom tęskniącym do klaczy: rżą na sam widok niewiast. Marne kobietki też śpiewają pieśń stworzoną przez ich mistrza: Bóg żąda tylko nasienia"

Boethius (480-524), chrześcijański filozof:

# Kobieta jest świątynią zbudowaną na bagnie

Św. Odo ( 878-942):

# Gdyby ludzie mogli dostrzec to, co kryje się pod skórą... oglądanie kobiety powodowałoby tylko wymioty… Skoro sami nawet koniuszkami palców nie chcemy dotykać śluzu i łajna, dlaczego tak gorliwie pożądamy objęcia naczynia z nieczystościami

Św. Anzelm, arcybiskup Cantenbury, XI w.:

# Kobieta ma jasną twarz i miłą postać. Podoba się bardzo, ta mleczno-biała kreatura! Ale gdy otworzy się jej wnętrze i wszystkie inne regiony jej ciała, okaże się jak plugawą tkankę zawiera ta biała skóra. [ 7 ]

Św. Franciszek z Asyżu (1182-1226):

# Kto obcuje z kobietami narażony jest na ,,skalanie swego ducha, tak samo jak ten, kto idzie przez ogień, naraża się na poparzenie stóp.

Św. Albert Wielki (ok. 1193-1280), kościelny przyrodnik, doktor Kościoła i nauczyciel św. Tomasza:

# "Kobieta jest mniej skłonna (niż mężczyzna) do obyczajności. Gdyż kobieta zawiera więcej płynu niż mężczyzna, a właściwością płynu jest, że łatwo przyjmuje, a trudno zatrzymuje. Płyn łatwo się porusza. Dlatego kobiety są niestałe i wścibskie. Gdy kobieta ma z mężczyzną stosunek, chciałaby możliwie jednocześnie leżeć pod innym. Kobieta nie zna wierności. Wierz mi, jeśli dasz jej wiarę, będziesz rozczarowany. Wierzaj doświadczonemu nauczycielowi. Dlatego mądry mężczyzna jak najmniej zwierza się swej żonie ze swych planów i czynów. Kobieta jest nieudanym mężczyzną i w porównaniu z mężczyzną ma uszkodzoną i wadliwą naturę. Dlatego jest niepewna siebie. Czego sama nie potrafi zdobyć próbuje osiągnąć zakłamaniem i diabelskimi oszustwami. Dlatego, mówiąc krótko, należy się strzec każdej kobiety jak jadowitego węża i rogatego diabła. Gdybym mógł powiedzieć, co wiem o kobietach, cały świat by się zdumiał… Dokładnie mówiąc kobieta nie jest mądrzejsza lecz przebieglejsza (podstępniejsza) od mężczyzny. Mądrość ma posmak dobra, przebiegłość — zła. Dlatego też w uczynkach złych i perwersyjnych jest kobieta mądrzejsza, tzn. przebieglejsza od mężczyzny. Uczucia pchają kobietę w stronę wszystkiego, co złe, tak jak rozum porusza mężczyznę w stronę wszystkiego, co dobre" (Questiones super de animalibus XV q.11)

Św. Tomasz z Akwinu, zm. 1274:

# Kobieta jest jedynie pomocą w płodzeniu (adiutorium generationis) i pełni pożyteczną rolę w gospodarstwie domowym.

# Ludzie stanu dziewiczego otrzymają sto procent nagrody w niebiesiech, owdowiali — sześćdziesiąt procent, a żonaci — trzydzieści procent. (Summa Theologiae 2-2 q.152)

# Dzięki temu, że składają śluby dziewictwa lub stanu wdowieńskiego i przez to zostają zaślubione Jezusowi — zostają podniesione do godności mężczyzn (promoventur in dignitatem virilem)

 

# Zarodek płci męskiej staje się człowiekiem po 40 dniach, zarodek żeński po 80. Dziewczynki powstają z uszkodzonego nasienia lub też w następstwie wilgotnych wiatrów.

# Wartość kobiety polega na jej zdolnościach rozrodczych i możliwości wykorzystania do prac domowych.

Enea Silvio/Papież Pius II (1458-1464):

# Gdy widzisz kobietę, myśl, że to diabeł! Jest ona rodzajem piekła.

François Garasse SJ, 1623:

# Kobiety trzeba trzymać z dala od tego niebezpiecznego tekstu (Biblii), i od wszelkiej nauki w ogóle. Kobieta uczona to coś gorszego niż brodata. Poważnego uszczerbku doznałaby cnota dzieweczki, gdyby wolno jej było czytać Pieśń Salomona albo historię Zuzanny. [ 8 ]

Abraham a Santa Clara (1644 — 1709):

# ...że piękna i wystrojona kobieta jest świątynią, która została zbudowana nad wielką kloaką (super Cloacum) ...Kto będzie chciał wielbić łajno jako Boga?

Biskup Maksimus z Turynu:

# Przyczyną wszelkiego zła jest niewiasta.

*

# Klerykalny mizoginizm był bardzo rozpowszechniony. Pewien biskup określił swój stosunek do kobiet bardzo dosadnie: "A któżby chciał brać w objęcia ipsum stercoris saccum, worek pełen gówna?". Święty Bernard odmawiał siadania na krześle, na którym uprzednio siedziała kobieta. [ 9 ]

Katolicka replika

Kilku katolickich apologetów próbowało zmierzyć się z powyższą listą. Ojciec Wojciech Jędrzejewski OP nie miał zbyt wiele kontrargumentów i przyjął z pokorą „błędy swych braci": 

Poszczególni teologowie mieli swoje opinie ukształtowane przez osobiste doświadczenia. To znak i cud Boży potwierdzający prawdę o godności kobiety, że pomimo ograniczeń tych znaczących osób, prawda o godności kobiety przekazana w oficjalnym nauczaniu — dogmatycznym i powszechnym — przebiła się przez nie (ułomności) i ukształtowała sposób myślenia o kobiecie jaki dzisiejsza kultura w swoich najcenniejszych i najpiękniejszych częściach uznaje za swoje. Wystarczy uświadomić sobie że wraz z kultem Maryjnym godność kobiety została w najwyższym stopniu uznana i „wylansowana". Podobnie jest z instytucją dziewic konsekrowanych otaczanych opieką i czcią, a nie wykorzystywanych jak w pogaństwie jako sakralne prostytutki. Całe też nauczanie Kościoła o małżeństwie, roli macierzyństwa podkreśla pełną czci i równą mężczyźnie rolę i godność. (Kobieta w chrześcijaństwie)

Na pomoc ruszył ojciec Jacek Salij OP, który specjalnie na temat zestawienia antykobiecych wypowiedzi napisał artykuł pt. Chrześcijański antyfeminizm? (W drodze nr 3/2002). Najpierw zaczyna się od wywodu na temat "fundamentalnej równości mężczyzn i kobiet" o jakiej rzekomo naucza Biblii. O owej „fundamentalnej", czyli metafizycznej równości pisałem we wstępie, nie ma więc sensu powtarzać argumentów.

O zestawieniu Salij pisze: "przypatrując się przysłanej mi przez Pana liście takich wypowiedzi, muszę powiedzieć, że trzeba było dużej arogancji, żeby coś takiego sporządzić i popularyzować". I dalej: "Przypatrzmy się teraz przysłanej mi przez Pana liście wypowiedzi antyfeministycznych, które znajdują się rzekomo w pismach Ojców i doktorów Kościoła oraz w dokumentach dawnych synodów". Dowiadujemy się, że to wypowiedzi rzekome.

Antykobiecy Karpokrates okazuje się w istocie antychrześcijaninem, gdyż nie był katolikiem, lecz z innego odłamu chrześcijaństwa. Przytoczenia soboru okazują się tendencyjne. Pisałem o tym również powyżej. Św. Tomasz nie był aż tak antykobiecy jak się nam zdawało, przynajmniej nie był antykobiecy sam z siebie, gdyż ojciec Salij zauważył, że do „grzechu antyfeminizmu" przywiódł go pogański myśliciel Arystoteles. Omamił tuza katolickiej teologii, dlatego słusznie ojciec Salij grzmi: "jest ubolewania godną arogancją wydobywanie z pism poważnego myśliciela uwarunkowanych jego epoką marginaliów, w dodatku tendencyjne ich przeinaczanie, ażeby przedstawić owego myśliciela jako idiotę i półgłówka". Zakwestionował ponadto nasz apologeta wypowiedź św. Jana Chryzostoma, gdyż ponoć nic takiego w jego pismach nie da się znaleźć, jednak przytoczona przez o. Salija kontrwypowiedź tego świętego mówi nam wyłącznie, iż zgadzał się on odnośnie "fundamentalnej równości"

To wszystko. Oto całe przypatrywanie się rzekomym wypowiedziom. Co najwyżej odnośnie dwóch nazwisk pojawiły się jakieś nieścisłości, co i tak nie jest jednoznaczne. Kiepska to odpowiedź arogantom, ojcze Salij. Bynajmniej nie jest to zaskakujące, gdyż trudno jest pomyśleć, iżby w lepszy sposób można było coś tutaj powiedzieć. To jednak nie koniec.

Jak głęboko mylą się bezbożnicy zarzucając Kościołowi i chrześcijaństwu umacnianie nierówności między kobietą i mężczyzną, pisze ojciec Salij w takich słowach: "Myślę, że nawet jeżeli ktoś o tym wszystkim nie wie [tj. o "fundamentalnej równości mężczyzn i kobiet" jakiej naucza nas Biblia ustami ojca Salija — przyp. MA], to przecież nasza zbiorowa podświadomość przechowuje pamięć o wielkiej roli chrześcijaństwa w procesie emancypacji kobiety i chyba właśnie dlatego chrześcijańskie wypowiedzi antyfeministyczne — bo takie rzeczywiście się zdarzały — budzą nasze zdumienie i szczególne zgorszenie."

Wobec tego, iż kultury grecko-rzymska i żydowska nie znały owej „fundamentalnej równości", a były wręcz antykobiece (Salij przytacza na to odpowiednie cytaty z Pitagorasa, Arystotelesa i Platona), to chrześcijaństwu przypadła rola wyzwoliciela kobiet. A jeśli nawet po drodze zdarzały się jakieś uwarunkowane epoką marginalia, tojest to zasługa faktu, iż wywodzimy się z kultury grecko-rzymsko-żydowskiej, ergo: co złe to od pogan i przeniewierców — taka jest konkluzja Salija. Pisze on ponadto: "Mediewistka francuska Régine Pernoud w swojej znakomitej książce 'Kobieta w czasach katedr', twierdzi, że to wskutek wzrastającej recepcji prawa rzymskiego, której kulminacją był Kodeks Napoleona, sytuacja prawna europejskiej kobiety była bez porównania gorsza w czasach nowożytnych niż w średniowieczu." Zatem nawet kiedy już trzymał Kościół dumnie pochodnię emancypacji, powiewy starorzymskie usiłowały ją gasić!

Koncepcja odmalowana przez ojca Salija, tudzież przez panią Pernoud, jest jednak błędna. „Twierdzenie, że religia chrześcijańska oznacza wyzwolenie kobiety okazuje się równie żywotne, co fałszywe" (Uta Ranke-Heinemann, Eunuchy do raju...). Pernoud w swojej książce istotnie zdaje się sugerować, iż cała antykobiecość świata zachodniego to wina świata starożytnego. Kobiety miały się dobrze, przekonuje Pernoud, do czasu jak odkryto Arystotelesa w późnym średniowieczu. Trafniejsze zdaje się być spostrzeżenie Uty Ranke-Heneimann, iż poglądy recypowane przez Kościół biologiczne poglądy Arystotelesa świetnie pasowały do kościelnych koncepcji św. Augustyna — „jak brakująca pokrywka do garnka". Dlaczego jednak antykobiecość miała wynikać z recepcji Arystotelesa jakiej dokonał akurat chrześcijanin św. Tomasz, skoro w innych recepcjach Arystotelesa — Awicenny i Awerroesa - antykobiecość się nie pojawia? Zaraz po tym Pernoud rozszerzanie się antykobiecości wiąże z rozpowszechniającą się znajomością prawa rzymskiego (str. 254-255). 

Nawet jeśliby wiązać owe oddziaływania z prawem rzymskim, to argument Salija jest i tak zdecydowanie ułomny: o ile nie jest prawdą, iż kulminacją recepcji prawa rzymskiego był Kodeks Napoleona, o tyle jest świętą prawdą, iż najgorliwszym i chyba też najbardziej zasłużonym czynnikiem wspierającym recepcję prawa rzymskiego był Kościół (ecclesia vivit lege romana), który w swych stosunkach wewnętrznych stale trzymał się zasad prawa rzymskiego i oparł na nim w znacznym zakresie swój system prawa kanonicznego. O św. Tomaszu pisano nawet, iż „ochrzcił prawo rzymskie". Kodeks Napoleona, czyli francuski kodeks cywilny z 1804 r., realizował w zakresie prawa cywilnego przede wszystkim idee rewolucji 1789, uwzględniał też wiele instytucji francuskiego prawa zwyczajowego i prawa rzymskiego. Dla wszystkich feministek jest bez wątpienia kamieniem obrazy (w stulecie jego wprowadzenia kobiety urządziły w Paryżu wielką manifestację, której punktem kulminacyjnym było uroczyste spalenie kodeksu u stóp kolumny Vendôme), jednak owe „skazy na piękności" w zakresie prawa rodzinnego i spadkowego były ingerencją samego Napoleona, który kierował się nie prawem rzymskim a tradycjami jego rodzimej patriarchalnej Korsyki oraz swoimi osobistymi poglądami, wyrażonymi przezeń m.in. w Radzie Stanu, iż „sama natura uczyniła z kobiety niewolnicę". Poza tym ów kodeks był niewątpliwie wybitny (z prawa polskiego jego przepisy wyrugowali ostatecznie dopiero komuniści), "został okrzyknięty arcydziełem sztuki legislacyjnej pod względem jasności stylu i piękna języka. Znakomity pisarz francuski Stendhal mawiał, że codziennie przed przystąpieniem do pracy nad powieścią sięga do jego lektury pour prendre le ton" (Katarzyna Sójka-Zielińska, Drogi i bezdroża prawa).

Ostatecznie więc domysły francuskiej mediewistki są niepoważne, tak samo zresztą jak jej głupie uwagi pod adresem Woltera. Obydwoje więc: Salij i Pernoud wykazują ignorancję odnośnie prawa rzymskiego, jak i pozycji kobiety w społeczeństwie Rzymskim. [ 10 ] Położenie kobiet poprawiło się znacznie w czasach cesarstwa, bez domniemanej pochodni emancypacyjnej chrześcijaństwa. W czasach Hadriana (76-138) kobiety same mogły spisywać testamenty, ojcowie nie zmuszali swych córek do małżeństwa wbrew ich woli, ani bez ważnych przyczyn nie sprzeciwiali się małżeństwu którego pragnęła. Jeden z najwybitniejszych prawników rzymskich, Julianus Salwiusz, powiadał, że zaślubiny dokonują się nie poprzez gwałt, lecz za obopólną zgodą małżonków i nieprzymuszona wola młodej dziewczyny jest tutaj niezbędna. Kazimierz Kolańczyk podkreśla: „Stanowisko społeczne żony było w Rzymie — w porównaniu z wieloma innymi społeczeństwami — raczej korzystne. Zajmowała ona honorowe miejsce u boku męża i — jak wszystkie rzymskie niewiasty, w każdym razie w okresie cesarstwa — korzystała ze znacznej swobody w życiu prywatnym." Zaś Jérôme Carcopino twierdził: „...wbrew utartej opinii, która swe wyobrażenie o warunkach w epoce cesarskiej opiera na przedawnionych już wspomnieniach z pierwszych wieków republiki, jest rzeczą pewną, że kobieta w czasach, o których mówimy, cieszyła się czcią i autonomią równą lub wyższą od tej, jakiej współczesny nam ruch emancypacyjny domagał się dla naszych kobiet i której niejeden teoretyk emancypacji w starożytności, jak np. Musonius Rufus, żądał systematycznie za Flawiuszów w imię równości intelektualnej i duchowej obu płci. (...) Będąc panią — z racji statutu sine manu — swych własnych posiadłości… matrona rzymska przypomina te Amerykanki z Piątej Avenue, które narzucają swoim mężom tyranię swych dolarów". Wspomniane przez Carcopino małżeństwa typu sine manu, występowały już w okresie republiki, przeważały w pryncypacie, małżeństwo cum manu zaniknęło w początkach dominatu.

Ostatecznie można bez wątpienia stwierdzić, iż pompatyczna i wyniosła polemika ojca Salija jest zasadniczo pustosłowiem, a zarzuty w większości chybione. Odpowiedź na wytykanie grzechów i błędów Kościoła jest u o. Salija współbrzmiąca z głosem kościelnym (np. papieskie „przepraszanie" z roku 2000): jeśli błędy były, to marginalne, były to przy tym błędy „synów kościoła", a nie Kościoła czy chrześcijaństwa. Trudno oczekiwać więc szczerego uderzenia się w piersi przez katolickich apologetów (choć pozytywne wyjątki się zdarzają), jednak trzeba doprawdy wiele ekwilibrystyki retorycznej, nadziei na naiwność czytelników, czy też arogancji, którą tak chętnie przypisuje przeciwnikom o. Salij, aby całą antykobiecość (czy jak pisze nieściśle Salij: antyfeminizm), przypisać cywilizacji starożytnej, „pogańskiej" w szczególności, zaś z chrześcijaństwa i Kościoła wykreować rzecznika i twórcę emancypacji kobiet. W całym tym wywodzie brakło tylko stwierdzenia, iż polowanie na czarownice zapowiedział nie Pan Bóg w swoje Biblii, lecz Homer w Iliadzie.


 Footnotes:
[ 3 ] Acta Apostolicae Sedis, t.48, 1958, s.658, za: Cornwell, Papież Hitlera..., s.426.
[ 4 ] za: Forum, nr 38/2002, s.49.
[ 5 ] Collationes Patrum, VII, 26; podane za: J. Stachniuk, Chrześcijaństwo a ludzkość, Wrocław 1997.
[ 6 ] za: Deschner, Kryminalna Historia Chrześcijaństwa, t.3, s.229
[ 7 ] De contemptu mundi, podane za: P.de Rosa, Mitologia chrześcijaństwa. Kryzys wiary chrześcijańskiej, Kraków 1994, s.51.
[ 8 ] za: L. Kołakowski, Bóg nam nic nie jest dłużny..., Wydawnictwo Znak, Kraków 1994.
[ 9 ] P.de Rosa, Mitologia chrześcijaństwa. Kryzys wiary chrześcijańskiej, Kraków 1994, s.51-52.
[ 10 ] Informacje na ten temat można znaleźć m.in. w: J. Carcopino, "Emancypacja i bohaterstwo rzymskiej kobiety", "Feminizm i demoralizacja", Życie codzienne w Rzymie, Warszawa 1960, s.104-116; S. Koper, Miłość i polityka. Kobiety świata antycznego, Warszawa 1997.

 Original.. (http://therationalist.eu.org/kk.php/s,473)
 (Last change: 22-01-2018)