Rzal i bul
Author of this text:

Plus minus rok temu niejaki Piotrek Sz. rodem z Łańcuta, wtedy 18-latek, pojechał do mnie na naszej-klasie takim oto tekstem: "Racjonalista.pl, dno nad dnami. Nie wiem jak można to czytać, a jeszcze bardziej mnie dziwi, że ktoś może tam pisać… 'Rzal i bul' jak to mówią." I emotikon szyderczego śmiechu.

Najpierw potraktowałam nieznanego mi osobiście Piotrka z lekkim pobłażaniem, humorystycznie, ale kiedy zaczął być coraz bardziej agresywny, a przy tym zwracał się do mnie (rocznik 53) per "ty" naprzemiennie z mającym mnie zapewne bez reszty pogrążyć "babciu", machnęłam ręką i zablokowałam szczeniaka. Muszę jednak przyznać, że to żartobliwie-prześmiewcze "rzal i bul" spodobało mi się, postanowiłam je kiedyś wykorzystać. Dziś nadszedł ten dzień.

Na portalu salon24.pl autor podpisujący się nickiem "lendos" opublikował tekst pt. "Tak, tak — nie, nie. Prawda nie leży pośrodku" rozprawiający się pod hasłem "Racjonalizm bez piątej klepki" z Polskim Stowarzyszeniem Racjonalistów oraz portalem racjonalista.pl. opisanymi w "Polityce" nr 6/09.

Ktoś mi podrzucił link , zaczęłam więc czytać i już miałam machnąć ręką, gdy naraz przypomniał mi się ów "rzal i bul". Zaraz na wstępie trafiłam bowiem na… bul. I to bynajmniej nie na żarty. Zobaczcie sami, a przy okazji zwróćcie uwagę na styl tekstu (brak ogonków w oryginale):

Autor(ka) – to tak na wszelki wypadek, gdyby osoby wrazliwe „genderowo“ miały sie mnie czepiac – pan / pani Joanna Podgorska, splodzila / urodzila w bulach tekst o nowej, mlodej awangardzie postnowoczesnej rzeczywistosci, tj. racjonalistach tudziez ateistach skupionych w Polskim Stowarzyszeniu Racjonalistow.

Na razie ten nieco karkołomny sposób formułowania zdań odłóżmy na bok i jedźmy dalej. I, proszę, autor piszący o dziennikarce "Polityki" z przekąsem, że swój tekst spłodziła w bólach, ma poważne braki w znajomości polskiej ortografii. W niezbyt długim tekście oprócz "bulu" mamy jeszcze "chodowanie" i "rządając". Trzy byki, za które każdy uczeń złapałby uczciwie zarobioną pałę.

Ja wiem, wiem, że czepianie się błędów ortograficznych jest cokolwiek małostkowe, zwłaszcza zważywszy, że pan lendos, jak wynika z tekstu i notki biograficznej, mieszka za granicą i jest inżynierem. I gdyby treść tekstu była w miarę sensowna, napisana wartkim stylem, nie czepiałabym się. Ale że styl jest nieporadny, ortografia leży, treść pożal się Boże, stąd przypomniał mi się ów łańcucki "rzal i bul".

No, to teraz do treści. Już na wstępie dowiadujemy się, że "Polityki" pan lendos nie lubi, jest to dla niego, jak pisze, "pismo z barykady wroga". Hm, a retoryka z czasów ostatniej wojny światowej lub przynajmniej ustroju, który poległ 20 lat temu. No, ale skoro pan inżynier za nic ma wykształcenie, to trudno się dziwić, że trochę zastygł w rozwoju.

"Polityka" pisze, że wśród członków i sympatyków PSR przeważają ludzie z wyższym wykształceniem, doktoranci, studenci, licealiści… Ale co tam wiedza i wykształcenie, pan lendos ma nas wszystkich in toto w głębokim niepoważaniu. Jego zdanie o racjonalistach skupionych wokół PSR nie pozostawia co do tego najmniejszych wątpliwości:

Dominuja, jak zawsze w przypadku kanap o watpliwej proweniencji, studenci, osoby z wyzszym wyksztalceniem, doktoranci, nauczyciele akademiccy, naukowcy. Kwasna smietana awangardy postepu ludzkosci.

Również o autorach Racjonalisty i ich artykułach pan lendos ma jak najgorsze zdanie, jest to:

portal internetowy, ktory zapamietale gromadzi intelektualne smieci i odpadki, ktore na wzor dzisiejszej post cool2ry, znajduja kilkunascie tysiecy konsumentow.

No, po prostu rzal i bul, jak to już zdążył zakwalifikować Piotrek Sz. z Łańcuta… Tylko sobie nie myślcie, że mnie to w jakikolwiek sposób dotknęło, wręcz przeciwnie, uwielbiam takie kwiatki i dlatego właśnie piszę ten tekst. Bo to dla mnie rzadka gratka. To jest dopiero ogląd świata! A niech mnie Zeus piorunem świśnie! I żeby było jeszcze klarowniej, pan lendos rozgrywa z racjonalistami partyjkę na punkty — on kontra rozum. I wygrywa ją 10:0.

A leci to tak: Mariusz Agnosiewicz opierając się na statystykach i wypowiedziach Polaków na forach internetowych widzi w Polsce duży potencjał dla światopoglądu ateistycznego. Pan lendos kontruje, że "szansa na to, że mierny katolik zamieni się raptem w mocno 'wierzącego' racjonalistę jest taka, jak gruszka milerówka na wierzbie w połowie stycznia". I punkcik dla siebie, 0 dla rozumu.

Czyżby twórca www.racjonalista.pl i PSR w "miernych katolikach" upatrywał siłę polskiego racjonalizmu? Ejże, jakieś obiektywne jury by się przydało do weryfikowania rozgrywki. Ale za krasomówcze porównania punkcik graczowi lendosowi się należy.

Albo: Agnosiewicz opowiada, że PSR powstało w reakcji na prokościelną politykę PiS. Jednak pan lendos uważa, że to właśnie w PiS jest "największy procentowo udział rozwodników i ateistów". I siup, jeden do zera dla siebie! Rozum znowu na przegranej. Tylko kto tu mówił o rozwodnikach? Aha, pan lendos! Dla niego rozwodnik i ateista to jeden diabeł.

Nie wiem, czy ktoś kiedyś statystycznie zbadał ilość rozwodników w polskich partiach, ale zapewniam pana, panie inżynierze, że rozwodnik i ateista to są elementy różnych zbiorów, tak wśród katolików mamy zatrzęsienie rozwodników, jak i wśród ateistów zapewne jakiś procent małżeństw nierozwiedzionych, jak to w życiu. Skąd panu przyszło wyskoczyć z tymi rozwodnikami? Aha, z głowy! I dlatego postawił pan zero punktów dla rozumu, i jeden dla siebie, brawa dla pana głowy!

Kolejne zero punktów dostaje się rozumowi za symbol darwinizmu, rybkę z nogami. "Po kiego wuja rybie nogi?" szydzi pan lendos i wygrywa kolejny punkt. O tym, że darwiniści na całym świecie mają takie logo, bo to symbol ewolucji, rybki, która w procesie ewolucji wyszła na ląd, pan lendos zdaje się nie wiedzieć, wg niego PSR ukradło KK symbol ryby, doprawiło nogi i gdyby Kościół za czasów rzymskich był na tyle przewidujący i pomyślał o zarejestrowaniu rybka™ to dziś PSR miałoby się z pyszna.

I tak punkt po punkcie. Udany dialog młodych wierzących z niewierzącymi w grudziądzkiej kawiarence dzięki kulturze prowadzenia dyskusji moderatorek? Antyprzykład lewackiej mantry: wierzący — moher — pyskówka! Humanistyczne ceremonie nadawania imion i zaślubin? Śmiechu warte parodie! Obniżenie wieku przyjmowania do PSR? No, "skoro nieletnia młodzież może 'świadomie' podejmować współżycie płciowe?"...

Tak to w pięknym stylu rozum przegrał z kretesem, ops, z lendosem 0:10. Rozum z takim tytanem jego braku miał doprawdy zero szans, nam, racjonalistom, przychodzi tylko jęknąć Piotrowe "rzal i bul".


Elżbieta Binswanger-Stefańska
Dziennikarka i tłumaczka. W Polsce publikowała m.in. w Przekroju, Gazecie Wyborczej, Dzienniku Polskim, National Geographic i Odrze. Przez ok. 30 lat mieszkała w Zurichu, następnie w Sztokholmie, obecnie w Krakowie.

 Number of texts in service: 56  Show other texts of this author
 Number of translations: 5  Show translations of this author

 Original.. (http://therationalist.eu.org/kk.php/s,6503)
 (Last change: 23-04-2009)