Poeta słońca (sonet ateistyczny)
Author of this text:

 

 

Poeta słońca

 

 

Otworzyły się bramy porannego światła

Myśli i kształty zbudziły się z chłodnej nocy

I nabrzmiały dojrzałe linie horyzontów

Czas porzucił swe gniazdo zawieszone w mroku

 

Skały zaśpiewały biegnąc w nisze odcieni

Ich echem były kwiaty i spłoszone stada

Miasta pełne domów i mieszkańcy ich alej

Ich pamięć wciąż spragniona zebrana w historię

 

Słońce zbudziło mowę której zdania płoną

Z jego dnia poeta układa mowę świtu

Gdyż pragnie swą przejrzystość zrozumieć świadomie

 

Słuchajcie mnie mieszkańcy metropolii wyniosłej

Wyrastamy z liści które tka natura

Jesteśmy pyłem przez gwiazdę królewską wezwanym

 

 

31 stycznia 2007 


Jacek Tabisz
Jestem poetą, muzykiem i prozaikiem, historykiem sztuki, muzykologiem indyjskim z miłej konieczności, oraz miłośnikiem nauki.
 Private site

 Number of texts in service: 6  Show other texts of this author

 Original.. (http://therationalist.eu.org/kk.php/s,7009)
 (Last change: 23-01-2010)