Znacie to niemiłe uczucie, kiedy trzy inne osoby na balu mają dokładnie taką samą „oryginalną" sukienkę? Albo kiedy konkurencyjna firma realizuje właśnie „nasz" planowany od dawna projekt? Głowa do góry — to zdarza się nawet najlepszym, a ściślej mówiąc — tylko najlepszym. Nawet Karol Darwin przeżywał podobne chwile grozy, kiedy dowiedział się, że teoria jego życia kiełkuje powoli w umysłach innych naukowców. Skuteczne rozwiązania powtarzają się o wiele częściej niż niewypały, właśnie dlatego, że są skuteczne. Zasada ta panuje również w świecie zwierząt. Organizmy zamieszkujące w oddalonych od siebie, lecz bardzo podobnych środowiskach, mogą nieświadomie kopiować pewne cechy przystosowawcze. U dość blisko spokrewnionych ze sobą osobników, np. ssaków łożyskowych i torbaczy zjawisko to nazywa się paralelizmem ewolucyjnym lub inaczej ewolucją równoległą. W przypadku odległych filogenetycznie grup mówimy natomiast o tzw. konwergencji. Przykładem może tu być skrzydło ptaka i owada, a także opływowy kształt walenia, który choć jest ssakiem, to wyglądem do złudzenia przypomina klasyczne ryby.
To właśnie dzięki tej powtarzalności naukowcy mogli ustalić, które spośród zmian w DNA ciernika uwarunkowały u niego wykształcenie się opisanych zmian adaptacyjnych. Zespół pod kierownictwem biologa ewolucyjnego Davida Kingsleya ze Stanford University in Palo Alto (California, USA) z dużą dokładnością przesekwencjonował genom ryby zamieszkującej w jeziorach na Alasce. Następnym krokiem było przeanalizowanie DNA dodatkowych 10-ciu par cierników pochodzących z różnych regionów kuli ziemskiej. Każdy duet składał się z morskiego osobnika i jego słodkowodnego sąsiada. Ryby pochodzące z tego samego obszaru są ze sobą najbliżej spokrewnione, a zatem to właśnie one powinny wykazywać największe podobieństwo genetyczne. W przypadku ciernika odnaleziono jednak aż 147 regionów, których sekwencje były zadziwiająco zbliżone u wszystkich ryb słodkowodnych i to niezależnie od dzielącej je odległości. Stanowi to niezbity dowód na to, że wykształcenie się danych cech adaptacyjnych przebiegało u tego gatunku zawsze z użyciem dokładnie tych samych mechanizmów genetycznych. Szczegółowe zbadanie owych wspólnych sekwencji pozwoliło naukowcom rozwiązać również jeden z ważnych dylematów biologii ewolucyjnej, a mianowicie uzyskać odpowiedź na pytanie, jaki typ zmian genetycznych napędza ewolucję. Według niektórych naukowców głównym jej motorem są mutacje zachodzące w sekwencjach kodujących, czyli regionach DNA bezpośrednio odpowiedzialnych za wykształcenie danej cechy. Inni twierdzą, że adaptacje polegają raczej na pojawieniu się różnic nie w budowie, a w aktywności konkretnych genów. Najnowsze analizy zdają się godzić ze sobą dwie, na pozór sprzeczne teorie. Wykazano bowiem, że w trakcie ewolucji ciernika miały miejsce oba typy zmian. Około cztery razy częściej dochodziło jednak do mutacji w tzw. sekwencjach regulatorowych kontrolujących ekspresję genów. Odkrycie to uświadamia nam, jak wielką rolę w ewolucji odgrywają niekodujący obszary DNA. A wszystko dzięki małej rybce, która dla naukowców okazała się być na wagę złota. Materiały źródłowe: How
Evolution Copies Itself | |
Original.. (http://therationalist.eu.org/kk.php/s,7949) (Last change: 16-04-2012) |