Stark Trek. Pierwszy kongresman ateistów
Author of this text:

Fortney Hillman Stark, Jr. (ur. 1931), znany jako Pete Stark to wyjątkowy kongresman amerykańskiej Izby Reprezentantów. Członek Partii Demokratycznej, jej najbardziej lewego skrzydła, jest prawdziwym seniorem amerykańskiego parlamentu-kongresu, w którym zasiada nieprzerwanie od 1973 roku. Reprezentuje dystrykt kalifornijski.

W 1953 r. ukończył inżynierię na MIT. Odsłużył 2 lata w Amerykańskich Siłach Powietrznych i zajął się biznesem. Odbył studia na Uniwersytecie Kalifornijskim, a w 1963 r. założył mały bank, który w przeciągu 10 lat wypracował kapitał o wysokości 100 mln dolarów. Wtedy — jako człowiek spełniony zawodowo, w wieku 41 lat - wszedł do polityki. Od tego czasu 18 razy był wybierany do Izby Reprezentantów i jest dziś kongresmanem z najdłuższym stażem w Kalifornii.

Stark przejdzie do historii jako pierwszy jawny ateista w Kongresie. Coming out Starka dokonał się w 2007 r. W marcu 2007 r. Secular Coalition for America, amerykańska federacja organizacji laickich, ogłosiła, że w jej kwestionariuszu rozesłanym do funkcjonariuszy publicznych kongresman Stark jako jedyny wyznał, że nie jest teistą. Uroczyste potwierdzenie tej sensacji w amerykańskim życiu politycznym miało miejsce 20 września na Harvardzie. Imprezę zorganizowało Duszpasterstwo Humanistyczne na Harwardzie (Humanist Chaplaincy at Harvard — organizacja ateistyczno-unitariańska) oraz Harvard Law School Heathen Society (organizacja ateistów i wyznawców Latającego Potwora Spaghetti). Wzięło w niej udział liczne przedstawicielstwo amerykańskiego światka laickiego (dotąd — obywatele drugiej kategorii). Stark zaczął, iż cieszy się, iż czyni to wyznanie „w Cambridge a nie w Salem". Potwierdził wówczas swoją wypowiedź dla Secular Coalition: „Jestem unitarianinem, który nie wierzy w Istotę Najwyższą. Zamierzam współpracować z Secular Coalition na rzecz powstrzymania wąskich religijnych przekonań w nauce, prawie małżeńskim, wojskowości i systemie socjalnym". Jeden z członków Koalicji, Amerykańskie Stowarzyszenie Humanistyczne, wkrótce później przyznał mu tytuł Humanisty Roku 2008. Od tego czasu Stark zasiada w organie doradczym Amerykańskiego Stowarzyszenia Humanistycznego.

Jaką cenę polityczną zapłacił Stark za swój ateizm? W pierwszych wyborach po coming out, w 2008 r., w łonie demokratów nie miał żadnego konkurenta do nominacji, a w wyborach przeciwko kandydatowi republikanów ustanowił swój rekord od początku swej kariery politycznej - zdobywając 76,5% głosów! Po raz pierwszy głosowało na niego niemal 167 tys. osób w dystrykcie. W ostatnich wyborach z 2010 r. również łatwo pokonał kandydata republikanów, zdobywając 72% głosów. Nie tylko więc nie poniósł żadnego kosztu politycznego swojego coming outu, ale i poprawił swoje dotychczasowe wyniki.

Trudno przecenić znaczenie tego, że po raz pierwszy w historii amerykańscy ateiści mają swojego politycznego reprezentanta, który od tego roku zaczyna przekuwać deklaracje złożone Koalicji Laickiej w polityczne czyny. Tym bowiem jest jego projekt uchwały w sprawie oficjalnego ustanowienia Dnia Darwina — święta na cześć nauki i rozumu. Oto jego treść:

H. RES. 81

Uchwała w sprawie ustanowienia dnia 12 lutego 2011 Dniem Darwina oraz podkreślenia doniosłości nauki w poprawie ludzkości

Zaproponowana Izbie Reprezentantów przez p. Starka, zreferowana w Komisji ds. Nauki, Przestrzeni Kosmicznej i Technologii w dniu 9 lutego 2011.

Biorąc pod uwagę, że:

  • Darwinowska teoria ewolucji przez mechanizm doboru naturalnego, wraz z olbrzymią liczbą wspierających ją dowodów naukowych, daje ludzkości logiczne i przekonujące intelektualnie wyjaśnienie zróżnicowania życia na Ziemi;
  • słuszność Darwinowskiej teorii ewolucji przez naturalną selekcję dodatkowo jest silnie wspierana przez współczesne rozumienie genetyki;
  • ludzka ciekawość i dociekliwość wyrażona poprzez przykład Darwina wytycza wzory dla nowych odkryć naukowych, które pomagają ludzkości rozwiązywać wiele jej problemów i podnosić warunki życiowe;
  • rozwój nauki musi być chroniony przed tymi, którzy ignorują negatywne skutki globalnego ocieplenia i zmiany klimatu;
  • nauczanie kreacjonizmu w niektórych szkołach publicznych kompromituje naukową i akademicką uczciwość amerykańskiego systemu edukacji;
  • Karol Darwin jest cennym symbolem postępu naukowego w którym się skupia i wokół którego tworzy się globalna celebracja na cześć nauki i ludzkości, mająca na celu wspieranie więzi łączących wszystkich ludzi na Ziemi; a ponadto
  • 12 luty 2011 jest rocznicą urodzin Karola Darwina w 1809 r., będzie zatem właściwą datą dla ustanowienia Dnia Darwina.

Mając to na względzie wnoszę o:

ustanowienie przez Izbę Reprezentantów Dnia Darwina i przyjęcie postaci Karola Darwina za cenny symbol, którym wyrażamy naszą cześć dla osiągnięć rozumu, nauki i rozwoju ludzkiej wiedzy.

Losy projektu możemy śledzić na Govtrack: został przedstawiony komisji 9 lutego, a dzień później skierowany do podkomisji Badań i Edukacji Naukowej.

Legislacyjny los tego projektu jest łatwy do przewidzenia. Gdyby został przyjęty byłby to cud na miarę przemiany wody w wino. W wyborach z 2010 r. do 112-go Kongresu, republikanie nie tylko zdobyli większość w Izbie Reprezentantów, ale i pobili rekord wyborczy nienotowany od ponad 60 lat (242 republikańskich reprezentantów przeciwko 193 demokratom). Aby unaocznić skalę problemu przytoczę analogiczną uchwałę zaproponowaną przez chrześcijańskiego kongresmana 110 Kongresowi zdominowanemu przez demokratów. Ów „demokratyczny" Kongres klepnął wówczas taką laurkę chrześcijańską:

H.RES. 847 EH

Uchwała w sprawie uznania doniosłości Bożego Narodzenia oraz wiary chrześcijańskiej

11 grudnia 2007

Biorąc pod uwagę, że

  • Boże Narodzenie, święto o olbrzymiej doniosłości dla Amerykanów i wielu innych kultur oraz narodów, jest celebrowane dorocznie przez chrześcijan w Stanach Zjednoczonych i na świecie;
  • jest ok. 225 mln chrześcijan w USA, co czyni chrześcijaństwo religią ¾ amerykańskiego społeczeństwa;
  • jest ok. 2 mld chrześcijan na całym świecie, co czyni chrześcijaństwo największą religią na świecie oraz religią 1/3 ludności świata;
  • chrześcijanie i chrześcijaństwo mieli olbrzymi wkład w rozwój zachodniej cywilizacji;
  • Stany Zjednoczone, powołane jako republika konstytucyjna oparta na tradycji cywilizacji zachodniej, posiadają w swojej historii wiele momentów, które odsyłają do judeochrześcijańskich korzeni;
  • 25 grudnia każdego roku kalendarzowego, amerykańscy chrześcijanie obchodzą Boże Narodzenie, święto na cześć narodzin ich zbawiciela, Jezusa Chrystusa
  • chrześcijanie celebrują Boże Narodzenie w uznaniu dla Bożego odkupienia, miłosierdzia i łaski, a także
  • wielu chrześcijan i niechrześcijan w Stanach Zjednoczonych i reszcie świata obchodzi Boże Narodzenie jako czas służby drugiemu człowiekowi.

Mając to na względzie wnoszę o:
1) uznanie przez Izbę Reprezentantów wiary chrześcijańskiej jako jednej z wielkich religii świata;
2) podkreślenie stałego poparcia dla chrześcijan w Stanach Zjednoczonych i na całym świecie;
3) uznanie międzynarodowej religijnej i historycznej doniosłości Bożego Narodzenia i wiary chrześcijańskiej;
4) uznanie i poparcie roli odegranej przez chrześcijan i chrześcijaństwo w powołaniu Stanów Zjednoczonych i kształtowaniu zachodniej cywilizacji;
5) odrzucenie fanatyzmu i prześladowań skierowanych przeciwko chrześcijanom, zarówno w USA, jak i na całym świecie;
6) wyrażenie najgłębszego uznania dla amerykańskich chrześcijan i chrześcijan na całym świecie.

Wedle Govtrack, projekt wpłynął do komisji 6 grudnia, a pięć dni później Izba przegłosowała go większością 372 głosów przeciwko 9 outsiderom od demokratów (wśród których zresztą był i nasz Stark). Uchwała na cześć chrześcijaństwa została zgłoszona przez Steve’a Kinga przy wsparciu 60 innych sygnatariuszy.

Mimo to Amerykańskie Stowarzyszenie Humanistyczne nie upadło na duchu i wezwało 20 tys. swoich członków, aby naciskali na lokalnych kongresmanów dla wsparcia inicjatywy Starka. W akcję zaangażowało się 3 tys. członków stowarzyszenia, którym udało się skłonić jednego kongresmana — Eda Markey’a, aby podpisał się jako „co-sponsor".

Cóż, nie od razu Kraków zbudowano… Sukcesem byłoby już samo przedstawienie projektu na zgromadzeniu plenarnym. Może w 2012 uda się.

Na pewno nie ma co czekać z tego rodzaju próbami legislacyjnej zmiany rzeczywistości do czasu, aż będzie laicka większość. Takie małe kroki ułatwiają stawianie kolejnych, coraz większych. Kongresman Stark niewątpliwie pisze właśnie historię ruchu laickiego i racjonalistycznego w USA.

Stark Trek to dosł. Wędrówka Starka. Ku politycznemu równouprawnieniu niewierzących w USA. Miejmy nadzieję, że będzie on inspiracją również dla Polaków. Swego czasu pisaliśmy różne projekty i postulaty zmian legislacyjnych w nadziei, że może weźmie je jakiś poseł lewicy parlamentarnej. Niestety, nadzieje okazały się płonne. Zaufanie do Kościoła jednak leci w dół. A to daje nadzieję, że tworzy się nisza polityczna dla polityki oddzielenia Kościoła od państwa.


Mariusz Agnosiewicz
Redaktor naczelny Racjonalisty, założyciel PSR, prezes Fundacji Wolnej Myśli. Autor książek Kościół a faszyzm (2009), Heretyckie dziedzictwo Europy (2011), trylogii Kryminalne dzieje papiestwa: Tom I (2011), Tom II (2012), Zapomniane dzieje Polski (2014).
 Private site

 Number of texts in service: 952  Show other texts of this author
 Number of translations: 5  Show translations of this author

 Original.. (http://therationalist.eu.org/kk.php/s,934)
 (Last change: 18-02-2011)