Znakiem „firmowym" języka polskiego są ogonki. Jest to jedyna nazwa językowa, która na całym świecie używana jest w języku polskim. Język Indian Nawaho opisuje się w ten sposób: „Navajo represents nasalized vowels with an ogonek (˛), sometimes described as a reverse cedilla; and represents the voiceless alveolar lateral fricative (/ɬ/) with a barred L (capital Ł, lowercase ł). The ogonek and the barred L were imported from Polish, while the use of an acute accent for vowels with a high tone was taken from French." Nie wiem na jakiej podstawie twierdzi się, że niektóre litery Nawahów zaczerpnięto z języka polskiego, ale faktem jest, że nasze ogonki najbardziej łączą polszczyznę z językiem Nawahów. Bardziej niż z językami słowiańskimi — polskie znaki diakrytyczne generalnie nie występują w innych językach słowiańskich, najwięcej natomiast znaków diakrytycznych mamy wspólnych z Nawaho: ą, ę, ł, ó, ń. Nawaho to język, którego używają oryginalni Amerykanie pogranicza Meksyk-USA. W czasie II wojny światowej wykorzystywany był w amerykańskim wojsku do przekazywania zakodowanych informacji, niezrozumiałych dla wroga. Poza ogonkami łączą nas jeszcze pawie pióropusze. ![]() Po lewej strój ludowy Krakowiaków ze wschodniej Małopolski, po prawej pióropusz Nawaho Dla porównania: z językiem serbo-chorwackim wspólne mamy jedynie dwa znaki diaktrytyczne (ć, ó), podobnie z czarnogórskim (ś, ź), natomiast z czeskim i słowackim wspólne mamy jedynie ó. Jedynym językiem słowiańskim, który ma więcej wspólnych znaków diaktrytycznych z polskim niż Nawaho jest język dolnołużycki, z którym dzielimy wszystkie znaki kreskowane (ś, ć, ń, ź, ó, ł). Istnieje bardzo silny związek genetyczno-językowy między narodem polskim a łużyckim. Serbołużyczanie mają najwyższy w Europie odsetek dominującej w Polsce haplogrupy R1a1 (63,4%, Polacy: 56%). Są oni łącznikiem między Polską a Czechami. Górnołużycki bliższy jest językowi czeskiemu, zaś dolnołużycki - polskiemu. Górnołużyczanie to dawni Milczanie, którzy dziś nazywają się Serbami (Sorben w niemieckim), ich główną organizacją jest Domowina z siedzibą w Budziszynie. Dolnołużyczanie z kolei to dawni Łużyczanie, którzy dziś nazywają się Wenedami (Wenden w niemieckim), ich główną organizacją jest Pónaschemu. Wenedowie (Wenetowie) stanowią dość enigmatyczny, choć z pewnością bardzo istotny komponent narodu polskiego. W Lilii Wenedzie Słowacki odmalował historiozoficzny, choć kontrowersyjny, obraz narodu polskiego jako Wenedów podbitych przez Lechitów. Większość polskich znaków diakrytycznych występuje także w łacince białoruskiej i nieco mniej w ukraińskiej, choć są to alfabety na dziś dzień raczej potencjalne, opracowane z myślą latynizacji Białorusi i Ukrainy. Aktualne władze Białorusi i Ukrainy wykluczają latynizację języka, lecz jeśli zdecydowały się na to takie byłe republiki radzieckie, jak Azerbejdżan, Mołdawia, Turkmenistan czy Uzbekistan, to być może i nasi sąsiedzi kiedyś się na to decydują w ramach zacieśniania współpracy. Co ciekawe, proces tworzenia łacinki buduje szczególną więź między Ukrainą, Białorusią, Polską i Czechami, analogiczną do tej, która zaistniała na naszej zachodniej granicy między Polską, Czechami, Serbami i Wenedami: łacinka ukraińska powstała w oparciu o język czeski z dodatkiem polskiego, łacinka białoruska powstała w oparciu o alfabet Rzeczypospolitej Obojga Narodów, z dodatkiem alfabetu husyckiego (czeskiego). Proces reintegracji słowiańskiej wciąż jest żywy. Wierzę, że latynizacja języka jest jego przyszłością. Jego teraźniejszością jest latynizacja młodego pokolenia Ukraińców, które emigruje do Polski — proces dziś niezbyt przyjemny dla obu naszych narodów, lecz wytyczający przyszły kierunek rozwoju Słowiańszczyzny. Polskie znaki diakrytyczne to najciekawsza część naszego alfabetu, która z jednej strony stanowi o jego wyjątkowości, podkreślając melodię naszego języka, której nie jest w stanie oddać alfabet uniwersalny, z drugiej zaś poszczególne znaki łączą nas z różnymi regionami świata. Ł polsko-wenetyjskieNajważniejszym znakiem diakrytycznym języka polskiego jest zdecydowanie litera Ł. Jest ona najważniejsza z dwóch powodów: częstości występowania oraz unikalności. Ł występuje zdecydowanie częściej niż jakikolwiek inny znak diakrytyczny (jej udział w słownictwie polskim wynosi 1,82%, na podium jest jeszcze ę z 1,11% oraz ą z 0,99%). Ł poza Polską nie występuje w alfabecie żadnego innego narodu posiadającego państwo. Ł jest literą wenetyjską — jest to najbardziej charakterystyczna litera języka weneckiego. W języku wenetyjskim (łéngua vèneta) Polska to Połonia, polski — połaco, Włochy — Itałia, Lacjum — Łasio, Litwa - Łituania, waluta — vałuta, milion — miłion, Sao Paulo — San Poło, archeologia - l’archeołogia, pałac — pałazzo, Polesie — Połéxine (najważniejszy region wenetyjski). Językiem weneckim posługuje się dziś 4 mln ludzi. ![]() Polski jest ąęRównież drugi co do rangi nasz znak diaktrytyczny związany jest z regionem italskim. Uważa się, że nasze ę wywodzi się bowiem z łaciny. Znak, który dziś w żargonie międzynarodowym określany jest jako E ogonek kilka wieków temu nazywał się E caudata i związany był z łaciną. ![]() Fragment książki łacińskiej wydanej w Rzymie w 1632. W ogóle można zauważyć mocny związek naszego alfabetu z różnymi językami italskimi. Ś łączy polski z językiem Etrusków, ó — z dzisiejszym włoskim. Z językiem emilijskim mamy aż trzy wspólne znaki diakrytyczne: ż, ź, ó. Emilijski to język galo-italski, którym posługuje się dziś 2 mln ludzi w okolicach Bolonii i Ferrary. Najbardziej dziwaczną naszą literą jest druga ogoniasta: ą. Jak pisze Agnieszka Gorońska: „The biggest WTF for Polish language learners is in fact, why (the. hell.) is Ę a nasalized E, but Ą is nasalized... O?! Why don't we write it with Ǫ that can be found in Old Church Slavonic or many native American languages (Navajo, Apache, Dogrib and more)?" Zatem ę to e nosowe (eu), ale nasze ą to nie a nosowe (au), lecz o nosowe (ou). W średniowieczu głoska ta zapisywana była jako przekreślone o (ø), np. nademnø 'nade mną'. Litery ą i ę występują dziś także w języku efdalskim, uważanym za dialekt szwedzkiego lub za odrębny język (do XX w. posługiwali się alfabetem runicznym). Najbardziej jednak charakterystyczne są dla języków Indian, czyli pierwotnej ludności Kanady, USA i Meksyku, występują m.in. w językach Nawaho, Apaczy, Azteków, Krik, Mescalero-chiricahua, Hocąg, Osage, Gwich'in, Tutchone, Saanicz, Chipewyan. Ó europejskieZnak ó jest najpowszechniej występującym znakiem diakrytycznym, łączy się bowiem co najmniej z dwudziestoma językami. Jest szczególnie charakterystyczny dla Europy i występuje we wszystkich najważniejszych grupach językowych naszego kontynentu: romańskiej (włoski, wenecki, emilijski, hiszpański, kataloński, galicyjski, portugalski, oksytański), słowiańskiej (polski, kaszubski, dolnołużycki, serbo-chorwacki, czeski i słowacki), germańskiej (islandzki, farerski, afrikaans), celtyckiej (irlandzki) oraz ugrofińskiej (węgierski). Ż arabski łącznikŻ jest znakiem firmowym języka maltańskiego. Angielski zapisują jako Ingliż, obszar jako żona. Intrygujący jest maltański wyraz buldowżer czyli spychacz, który w języku polskim zapisywany jest niemal identycznie jako buldożer, tymczasem słowo to pochodzi od angielskiego bulldoze czyli wyrównywanie terenu, a to od dwóch słów bull oraz dose (pol. doza czyli dawka). Poprawna polska forma tego wyrazu to buldozer przez z (wyłącznie takie hasło znajdowało się w Słowniku języka polskiego pod redakcją Witolda Doroszewskiego, Warszawa 1958, t. I, s. 717). Dlaczego zatem dziś zapisujemy ten wyraz jakby z maltańskim błędem? Nie wiadomo, może po prostu polskie brzmienie porzuciło niezbyt sensowną „byczą dawkę" na rzecz budo-żercy czyli niszczyciela budynków? Malta to największy ewenement europejski. Jest to kraj o korzeniach słowiańskich posługujący się językiem arabskim, który jako jedyny na świecie zapisywany jest w formie łacińskiej. Są oni swoistą pamiątką po kalifacie Fatymidów. Jeśli idzie o słowiańskie korzenie Malty, to takiego zdania jest prof. Michael Cooperson z Uniwersytetu w Kalifornii, arabista i tłumacz literatury arabskiej, który twierdzi, że dzisiejsza ludność Malty to potomkowie słowiańskich niewolników, którzy sprzedawani byli do kalifatów w X w. Dziś tworzą oni najbardziej katolickie państwo świata, w którym rozwody są legalne dopiero od 2011, aborcja jest nielegalna a katolicyzm jest religią państwową. Ż jest zatem łącznikiem Polski i Malty, a poza tym występuje w transliteracji alfabetów arabskich. Kropki jako znaki diaktrytyczne języków słowiańskich są nietypowe, są natomiast niezwykle charakterystyczne jako znaki diakrytyczne alfabetu arabskiego. Perska wersja arabskiej litery Ḍād nazywa się Żād i jest zapisywana jako ż, np. arabskie imię Reza w perskim zapisywane jest jako Reżā. Ż występuje także w transliteracji tunezyjskiego arabskiego oraz Hassanijja, czyli arabskiego używanego w Mauretanii, Algierii, Maroku, Mali i Senegalu. Ś starożytneNajbardziej nobliwym znakiem diakrytycznym jest ś. Związany jest on z transliteracjami najważniejszych kultur starożytnych, poczynając od języka sumeryjskiego oraz języka prasemickiego. Obecnie najbardziej kojarzy się z językami indo-aryjskimi kultury wedyjskiej. W transliteracji naukowej sanskrytu mamy boga Śiva, Szambala czyli wedyjski raj w sanskrycie zapisywany jest jako Śambhalaḥ, opiekunka Kryszny to Yaśodā itd. Poza sanskrytem ś związane jest także z transliteracją języka Etrusków oraz lidyjskiego (Anatolia). I wreszcie, last but not least, ś występuje także w transliteracji wymarłego języka wenetyjskiego (runiczny poprzednik dzisiejszego weneckiego). Ć polskieĆ wywodzi się z języka polskiego, spośród naszych znaków diakrytycznych obecne jest w największej liczbie języków słowiańskich oraz praktycznie nie występuje w językach niesłowiańskich. Zatem ć to nasz najbardziej polski i słowiański znak diakrytyczny, warto więc nań szczególnie chuchać i dmuchać (ć w polszczyźnie zwykle występuje na końcu wyrazów). W roku 1835 polskie ć trafiło do alfabetu Ljudevita Gaja, chorwackiego lingwisty, który stał się centralną postacią ruchu iliryjskiego, dążącego do zjednoczenia narodu iliryjskiego, czyli wszystkich Słowian południowych. W 1843 Wiedeń wprowadził cenzurę na słowo „iliryjski" (dziś jest ono deformacyjnie ograniczane do Albańczyków), lecz ruch wydał swoje owoce w rozwijającym się później ruchu jugosłowiańskim a także w upowszechnieniu iliryjskiego alfabetu Gaja wśród narodów słowiańskich. Dziś polskie ć obecne jest w języku chorwackim, bośniackim, łacince czarnogórskiej, macedońskiej, serbskiej, białoruskiej i ukraińskiej, występuje także w języku dolnołużyckim i górnołużyckim. W 1978 trafiło do alfabetu Indian Saanicz (ich nazwa własna to W̱SÁNEĆ, a nazwa języka to SENĆOŦEN) żyjących w stanie Waszyngton. Ń śląskieŃ to litera charakterystyczna dla polszczyzny, choć dziś mocno niedoceniana. Często oskarża się nasze ogonki, że niepotrzebnie komplikują nasz język pisany, podczas kiedy nasze ń dawniej właśnie upraszczało nam język, służąc w zwrotach jako wygodny skrót słowa „niego". Zamiast mówić „dla niego" mówiono „dlań", zamiast „za niego" — „zań", „po niego" — „poń", „od niego" — „odeń". W języku polskim żadne słowo nie rozpoczyna się na ń. Inaczej jest w dialekcie śląskim, gdzie na literę ń rozpoczyna się wiele wyrazów, np. ńydźwjydź, ńy (nie), ńydźela.
Ździebko ŹŹ to nasza wisienka na torcie. Litera sporadyczna, której udział w słownictwie polskim wynosi zaledwie 0,04%, posiadająca jednak wyjątkowo dźwięczny koloryt, w takich słowach jak źdźbło, ździebko, źródło, źrenica, źrebię. * Jak widzimy, każdy znak diakrytyczny ma jakby zupełnie inny charakter, historię i geografię, razem dopiero stanowią jakby globalną układankę. Ł podkreśla nasz bursztynowy związek z Wenecją. Ogonki łączą nas z rdzennymi Amerykanami. Ó z Europą. Ż ze światem arabskim. Ś z wielkimi kulturami starożytnymi. Ć ze Słowianami. Dbajmy o swoje ogonki! | |
Original.. (http://therationalist.eu.org/kk.php/s,10165) (Last change: 21-11-2017) |