Ateizm
Author of this text:

Ateizm to odrzucanie wszelkich wersji podstawowej tezy teizmu, która stwierdza istnienie Boga (jednego lub wielu, albo — cokolwiek to znaczy — jednego w kilku osobach) i przypisuje mu rozmaite tajemnicze właściwości i moce. Odrzucanie tej tezy polega na uznaniu jej albo za fałszywą, albo za niezrozumiałą, czyli pozbawioną sensu. (Rozróżnienie to wprowadzili filozofowie reprezentujący XX-wieczny empiryzm i stosowali je do wielu twierdzeń teologii i tradycyjnej filozofii.) Fałszywe są, zdaniem ateisty, mitologiczne i naiwne wersje tezy teizmu, które przedstawiają Boga czy bogów jako istoty cielesne; niezrozumiałe natomiast są jej wersje teologiczne i filozoficzne, które opisują Boga jako bezcielesny absolut, istnienie samoistne czy byt realny sam z siebie, a więc definiują go za pomocą wyrażeń, które same nie mają ustalonego sensu.

Przekonanie, że twierdzenia teizmu są niedostępne dla rozumu, podzielało wielu myślicieli, także chrześcijańskich — wśród nich Tertulian (II-III w.), który uważał, że są to twierdzenia niedorzeczne, ale właśnie dlatego zasługują na wiarę. Jednakże większość teistów nie chce przyznać, że istnieje konflikt między religią a rozumem czy wiedzą naukową. Nie są oni skłonni zdefiniować Boga w sposób dostatecznie zrozumiały, by twierdzenie o jego istnieniu można było sprawdzić tak, jak sprawdza się hipotezy naukowe. Często natomiast łączą mitologiczną wizję Boga z terminologią teologiczną, co utrudnia dyskusję nad ich poglądami. W polemice z ateistą zwykle wytaczają na początek argumenty z pozoru zdroworozsądkowe, a gdy ateista je uchyli, kryją się za mgłą pojęć teologicznych albo próbują skompromitować ateizm jako postawę niemoralną lub nieszczerą, jedynie udawaną.

Jeden z argumentów często wysuwanych przeciwko ateizmowi głosi, że nikt nie dowiódł, iż Boga nie ma. Ateista odpowiada, że twierdzenie, które zaprzecza istnieniu czegoś, można udowodnić tylko wtedy, gdy opis tego czegoś zawiera sprzeczność logiczną; ciężar dowodu spoczywa więc na tym, kto uznaje istnienie Boga, a nie na tym, kto je odrzuca. Teista replikuje, że w każdym razie brak dowodu istnienia Boga nie jest dostateczną podstawą, by odrzucić jego istnienie. Ateista powołuje się więc na prawa nauki, które wykluczają istnienie bytów mających właściwości przypisywane Bogu. Teista mówi wtedy jedno z dwojga: albo że prawa te wcale nie są pewne, albo że dotyczą one bytów niesamoistnych, a nie bytu absolutnego. Pierwszego z tych argumentów nie sposób obalić, gdyż każdy składnik naszej wiedzy może okazać się fałszywy. Jednakże możliwość dokonywania czynów, do jakich miałby być zdolny Bóg, wykluczają te same prawa, na podstawie których nie wierzymy w istnienie krasnoludków czy królewiczów zamienionych w żaby; wolno zatem z taką samą pewnością twierdzić, że również Bóg jest jedynie tworem ludzkiej wyobraźni. Natomiast drugi z przytoczonych argumentów sięga do arsenału mętnych pojęć teologii; jest niezrozumiały i jako taki nie nadaje się do racjonalnej dyskusji.

Próby moralnej dyskredytacji ateizmu zakładają czasem jawnie fałszywe przesłanki; należy do nich założenie, że tylko wiara w Boga może odwieść człowieka od popełniania czynów niemoralnych. Mniej oczywista jest fałszywość zarzutu, że ateista wyrządzi krzywdę tym, których przekona do swego światopoglądu, gdyż wiara w Boga jest ludziom potrzebna jako źródło optymizmu i poczucia bezpieczeństwa. Ateista uważa, że optymizm i poczucie bezpieczeństwa czerpane z takiego źródła przynoszą więcej szkód niż pożytku w życiu jednostek i społeczeństw. 

Ateista czasem zadaje sobie pytanie, co sprawia, że wiara religijna jest nadal tak rozpowszechniona, mimo odkryć nauki, które podważają wszelkie jej myślowe podstawy. Odpowiedzi na to pytanie szuka w socjologii kultury i obyczaju. Czasem wątpi w autentyczność czyjejś wiary. Teista rewanżuje mu się z nawiązką: uważa postawę ateistyczną albo za nieszczerą, albo za nietrwałą — skazaną na załamanie. Powołuje się na bardzo liczne, jego zdaniem, przypadki nawróceń, zwłaszcza w obliczu śmierci.

W ostatnich dniach polskie środowisko filozoficzne poruszyła wiadomość o takim oto zdarzeniu. Redakcja encyklopedii przygotowywanej w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim poprosiła osobę z zewnątrz o napisanie hasła o Tadeuszu Kotarbińskim — wybitnym filozofie i propagatorze racjonalistycznego, laickiego światopoglądu. Autor tego hasła stwierdził później ze zdumieniem, że do jego tekstu redaktor dopisał zdanie: „Na łożu śmierci pojednał się z Bogiem". Trochę się z tym pospieszono, bo żyją jeszcze uczniowie Profesora — wśród nich pisząca te słowa — którzy mogą wiarogodnie zaprzeczyć tej insynuacji.


Barbara Stanosz
Filozof, logik, publicystka; emerytowany profesor Uniwersytetu Warszawskiego. Autorka popularnych książek i podręczników do logiki oraz prac z dziedziny logicznej teorii języka. Współzałożycielka i redaktor naczelny czasopisma Bez Dogmatu. Tłumaczka literatury filozoficznej. Ostatnia książka: "W cieniu Kościoła czyli demokracja po polsku" (2004)
 Private site

 Number of texts in service: 19  Show other texts of this author

 Original.. (http://therationalist.eu.org/kk.php/s,3417)
 (Last change: 26-08-2004)