Artykuł ciekawy i jak dla mnie w pełni zrozumiały. Kilka lat temu czytałem wywiad z pewnym niemieckim badaczem substancji psychoaktywnych (niestety nie jestem w stanie przypomnieć sobie jego nazwiska), który stwierdził, że jedną z głównych przyczyn, dla których temat ten jest zbadany stosunkowo słabo jest myślenie o psychodelikach przez przeważającą większość ludzi wyłącznie w kategoriach relaksu czy czczej rozrywki, przez co ignorowany jest prawdziwy potencjał tychże substancji.

Przepraszam, nie będę komentował Pańskiego artykułu. Czytałem go 2 razy i dalej nie bardzo wiem, o co Panu chodzi.

Narkotyki — niemyte dusze (1932) - Witkiewicz opisał własne eksperymenty z różnymi modyfikatorami percepcji...
Historię "leków" opisał Antonio Escohotado w " A Brief History of Drugs: From the Stone Age to the Stoned Age". Nieodpartą chęć "ćpania" u ludzi i u różnych innych gatunków badał Ronald K. Siegel i uaktualnia w kolejnych wydaniach "Intoxication". Historię i kulisy wojny z lekami opisał Johann Hari w "Chasing the scream" a całą tę sprawę umieścił we właściwym kontekście znakomity David Nutt w swojej książce " Drugs - without the hot air: Minimising the harms of legal and illegal drugs".

Proszę pisać, z czasem teksty będą bardziej zrozumiałe. Prezentuje Pan wiele ciekawostek, ślizga się po powierzchni problemów i generalizuje odważnie ale czy w uzasadniony sposób?

Łączę pozdrowienia