Brawo panie Agnosiewicz. Świetny tekst. Wspaniały sposób tropi pan amoralność, obłudę, despotyzm, sadyzm, masochizm, upodlenie człowieka. Świat w obecnej formie zawdzięczamy na szczęscie nie-tym świętobliwym, znaczy świętojebliwym panom i mysle, ze coraz wiecej ludzi uwaza inaczej. Na Zachodzie mamy swoisty bunt, a Polska... U nas stare katolandzkie PIEKIELKO :D :D :D

Poglady chorego na umyśle Escrivy nie zasługują na miano chrześcijańskich! Chrystus jako miernik miłości bliżniego dał miłość samego siebie, a więc siebie samego także należy kochać, a nie nienawidzić i deptać, jak chce ten heretyk Escriva. Jan Paweł II popełnił straszny bład beatyfikując tego odszczepieńca i nie wierzę, że wiedział, co robi. Musiał zostać zmanipulowany; może podano mu okrojoną wersję jego doktryny?

Zastanawia mnie fakt beatyfikacji Escriva. To musiała być wyrafinowana polityka prowadzona przez Jana Pawła II - w świetle gestów pojednania z przedstawicielami innych religii czy Kościoła wschodniego oraz umacniania nadrzędnej roli rodziny w życiu społecznym. Baetyfikacja to jeszcze nie kanonizacja (Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz; Tego człowieka Karol Wojtyła uczynił świętym). Beatyfikacja - akt kościelny wydawany przez Kościół katolicki, uznający osobę zmarłą za błogosławioną, zezwalający na publiczny kult, ale o charakterze lokalnym (np. w diecezji). Widocznie papież ustalając pałaturę personalną chciał osiądnąć kontrolę nad tą organizacją a beatyfikacja w jakimś sensie została zatosowana jako środek kontroli czy wpływu, jaki można wykorzystać w przyszłosci. Wydaje się, że dopiero czas pokaże prawdę. I chyba za wcześnie na oceny postępowania papieża.

Drogi Panie Mariuszu,

W pedzie za obiektywizmem i metodologia naukowa prosze we wlasnych artykulach robic cos wiecej niz cytowac pojedyncze monografie. Monografii Opus Dei, zarowno pozytywnych jak i negatywnych, jest wiele. Z tych negatywnych moglby Pan z powodzeniem dorzucic Gary Wills'a. Jest tam jeszcze wiele ciekawych inwektyw pod adresem Opus Dei, ktore z powodzeniem moze Pan bujnie cytowac. Z pozytywnych prosze zaliczyc Peter Berglar'a. Z najbardziej objektywnych - w generalnie ocenie teologow i publicystow zachodnich - monografii Opus Dei jest ksiazka bardzo skadinad cenionego publicysty amerykanskiego John'a Allen'a wydana w tym roku.

Zycze dalszych, jakze celnych, trafnych i swietnie przebadanych dociekan. Nie ma nic bardziej humorystycznego niz wtorna polemika, ktora Pan proponuje. Ale, glowa do gory! Smiech to zdrowie.

Z powazaniem,
Maciek

Walczymy o wolność i demokrację. Są chetni do zaaprobowania małżeństw homoseksualnych, dlaczego ci sami nie zezwola na inne poglądy na świat, które gwarantuje nam Konstytucja.Ludzie mają prawo wierzyć w Boga, mają prawo do praktyk religijnych, maja prawo łączyć się razem w klasztorach, stowarzyszeniach itp. Mają również prawo modlic się razem. Dlatego tylko, iż katolicy nie są tak fanatyczni jak wyznawcy islamu, można ich wyśmiewać i przypisywać im co tylko się chce. Wiedza nie poparta żadnymi faktami nie jest wiedzą, a co jest szatańskie a co nie trudno jest racjonalistom rozstrzygać. Zresztą człowiek który nie wierzy w Boga ale powołuje sie na szatana, kim może być? Po co tyle energi i chorego zainteresowania, po co tyle wrogości? Opus Dei jezeli działa zgodnie z prawem i nie narusza w niczym Pana wolności nie zasłużyło na to, żeby się nim tak podniecać. Nie należy również dawać wiary fantastycznym powieściom pisanym głównie dla zysku. Te parę słów dla zastanowienia, jeżeli jeszcze nienawiść do inaczej myślących nie zaślepiła Pana zupełnie.

W artykule wspomina się o "pasie pokutnym z kolcami".

Proszę spojrzeć na:
jinge.se/bild24/opus1.jpg

Mi to wygląda bardziej na drucianą opaskę, kolców tam nie widzę. Czy mogę prosić redakcję Racjonalisty o większą rzetelność?

Panie Gawlik! Co Pan tu wypisuje? Jeżeli ma Pan aspiracje być publicystą i dziennikarzem (tak Pana niektórzy tytułują) to niech Pan się postara i włoży trochę wysiłku. Komentarz Maćka jest bardzo trafny. Znam sprawy Opus Dei dosyć dobrze i proszę mi wierzyć że obok ziarnka prawdy w tym tekście jest spichlerz kłamstw i ignorancji. Niech Pan pisze na tematy na których się zna, może o prawie . Coś jeszcze zacytuję: "Autor kilkuset publikacji - głównie z zakresu stosunków wyznaniowych, religioznawstwa, historii Kościoła, wolności obywatelskich i prawa - w prasie internetowej i zwykłej". Mam pytanie: Na podobnym poziomie merytorycznym jest te kilkaset publikacji? Matko Boska! Jeżeli tak to szkoda czasu Pana i czytelników no i papieru!!! W ogóle proponuję żeby Pan nazwał swoją organizację: "Stowarzyszenie wrogów chrześcijaństwa i wszystkiego co może się z nim kojarzyć nawet w najbardziej śmiałych i nieracjonalnych skojarzeniach często nie opartych na żadnych faktach i przesłankach" i będzie wszystko jasne. A tak machacie sztandarem: Racjonalizm, Wolnomyślicielstwo, Tolerancja a w waszych ustach znajduję: Brak logiki, Widzenie tunelowe i ksenofobię,Ojciec Dyrektor by się nie powstydził

Calkiem niezly tekst ale tylko do momentu kiedy czlowiek nie ma dystansu
Dzieki dystansowi widac w tym cos jeszcze.
Czy przypadkiem w ateistach nie ma zwyklej zadrosci?
Kosciol dzieki swej wizji swiata nie tylko zdobyl serca milionow ale tez dorobil sie niezlego majatku.
A ateisci co?
Nie tylko nie ze kasy nie maja, jak tylko przejma wladze to zamieniaja sie w dyktature, ale przedewszysim nie sa w stanie na wieksza skale i na dluzej zaszczepic swojej ideii szerszej grupie.
no wiec co zwykla zadzrosc?
niestety nie jest to takie proste (drut nie musi byc prosty)

Tekst jest fatalny. Widac, ze autor ma problemy z hermeneutyczna egzegeza Pisma Swietego.