Wszystko ok. Poza jednym - jacy Rumuni? Zebrzący do tego? A może chodziło o Cyganów? A może o jedną metaforę za daleko?

Już to nie wapień,nie piaskowiec im czaszki zniekształca,a granit!Mózg z dawien dawna wypalony przez bogoojczyzniane pieśni.Wśród Proroków dnia dzisiejszego słychać nie szepty,a ryki:Panie my chcemy pierwszej Rzeczpospolitej i Przedpierwszej.Któż zatem za chłopków robić będzie i garbić w pokłonach przed Państwem?I zesłał im Pan potężną firmę kamieniarską z południa Europy.Prężni fachowcy w czarnych sukniach wnet się wzięli za dłuta i młoty,obrabiać zaczeli łby granitowe.Nim się spostrzegli Państwo Szlachetkowie niedoszli i ich ociosali pięknie i gładko.Zatem teraz wyciągają swój paluch urobiony,pełen pierścieni,tłusty,nie nowy po zapłatę.Dacie nam swój Kraj my tu Filię otworzym.A słowo ciałem się stało!
Jedynie z oddali słychać Mój krzyk wściekłości:Ja nie chcę być posągiem na waszej wystawie,zbyt kocham mój miąższ unerwiony co myśleć pozwala.Rozglądam się wokół i oczy me widzą,żem nie Sam i to tylko żyć mi pozwala.  

Gratuluję autorowi :D

Podobnie jak El Fique poczułem, że z Rumunami (czy nawet cyganami) to lekka przesada, chociaż jeśli autor musiał - zrozumiem - niech się Rumuński naród broni sam - nie będę występował w ich imieniu. Mój rodzimy wystarczająco ograbił mnie z resztek nadziei na powszechną odrobinę zdrowego rozsądku. Do tego stopnia, że chyba nawet nie ma się już do czego (kogo) odwoływać...

Na tzw. marginesie - czy ktoś potrafi mi wskazać źródło potwierdzające że:

chrétien=kretyn?

to byłoby ciekawe;P

kretyn to cretin, gaga, saucisse...ale byc może ze i chretien - ja przynajmniej nie znalazłem potwierdzenia...a co do ściany poludniowo-wschodniej: nie jest wcale tak źle; ludzie rozliczaja władzę z działań na rzecz gminy - sprawy światopoglądowe nie sa aż tak istotne, choć sam odmówiłem sobie przyjemności wspinaczki na Tarnice, ze względu na tego wstręciucha, co go tam postawili katoliccy esteci.

Autor z uporem godnym lepszej sprawy, językiem stalinowsko - goebelsowskim, pełnym toksyn i ordynarnych inwektyw pluje wkoło na chybił trafił, mierząc zwłaszcza we wszystko co chrześcijańskie i co Mu się z chrześcijaństwem kojarzy. W zapiekłości zatraca zdolność logicznego rozumowania, stwierdzając wpierw iż bicie łbem o ścianę, zwłaszcza wschodnią czy też południowo - wschodnią, z pewnością nic nie da, z czego sobie zdaje sprawę, zaraz potem jednakże konstatując, iż w deratyzacji jednak chce mieć swój udział, bo szczury -nosicieli chorób trzeba tępić (Goebels podobnie wypowiadał się o Żydach) ponieważ wygryzają baranom rozum. To miotanie się pomiędzy postawami bierności i neofickiej żarliwości jest być może rodzajem zamierzonej kokieterii, w każdym razie finał jest żałosną tragifarsą, zwłaszcza że autor w swym narcyzmie - znów zapewne w Jego mniemaniu kokieteryjnie - porównuje się do camusowskiego bohatera. Skromnością nie grzesząc autor zdradza następnie inną cechę, wybierając sobie jako ofiary Bogu ducha winnych Rumunów, po których z sadystyczną satysfakcją skacze podkutymi buty, epatując przy tym wierutnymi bzdurami o kryzysie -immamentnej cesze rumuńskiej rzeczywistości, obcej polskim realiom.

Taki źródłosłów podaje w swoim klasycznym już "Słowniku wyrazów obcych" niejaki Władek Stefczyk ksywa Kopaliński.

A ja myślałem,że czytam felieton potępiający ciemnotę,zabobon i nacjonalizm.Zresztą sam tytuł nie stawia autora w dobrym świetle:-).Ale nie,dowiaduję się,że to stalinowsko-goebelsowska propaganda.Podszyta rasizmem w podkutych butach.Toż to jawne podburzanie do nienawiści,to nie przystoi racjonalnie myślącym.Co do kryzysu w Rumunii;proszę pojechać do Włoch i porozmawiać z Rumunami.To zwykli ludzie,oni opowiedzą najlepiej.Ja miałem okazję,a pan panie Etyku?
I dopadła mnie jeszcze osobista refleksja,czy ja naprawdę czytam bez zrozumienia tekstu?Pomocy!Choć jeśli autor uważa się za niespełna rozumu to jest nas dwóch. 

Nie po raz pierwszy się dowiaduję, co trzeba zrobić, żeby było fajnie. Ciekawe, czy kiedyś dowiem się - jak?

A ja fiedorek.t nie musiałem jechać do Włoch i rozmawiać z Rumunamii, zeby się dowiedzieć co to jest kryzys. Rozmawiałem z wieloma ludźmi tu, nad Wisłą, którzy na własnej skórze doświadczyli już kryzysu. Język autora jest zaś językiem walki i konfrontacji, nic Go nie różni od takiego np. Rydzyka, poza tym, iż stoi na drugim biegunie(contraria sunt complementa). Język tak skrajny, siłą rzeczy transmituje zniekształcone treści. A druga strona obita takim językiem po mordzie tylko umacnia się w swej ciemnocie, nacjonalizmie i zabobonie. Autorowi posługującemu się takim werbalnym mieczem nie chodzi o dokonanie jakiejś zmiany. On chce skopać przeciwnika, którego nienawidzi na poziomie emocji. Zwróć uwagę z jaką zaślinioną satysfakcją autor wyjaśnia etymologię słowa "kretyn". Wychodzi tu z Niego całe Jego paskudne oblicze jak przysłowiowe szydło z worka.

Po czesci zgadzam sie z wypowiedzia "etyka". Artykul faktycznie slaby.

Do tego, po przeczytaniu wypowiedzi w watku "Islamofobom" nalezalo sie - slusznie ukarani stwierdzam, ze niektorym osobom uwazajacym sie za racjonalistow nienawisc, uprzedzenia, antyislamizm, stereotypy, strach, pogarda dla narodow swiata odebraly ROZUM. Zanim sie zacznie cokolwiek dyskutowac, zamiast wyobrazen trzeba poznac fakty i dowody, a nie rozsiewac swoje egocentryczne, niebezpieczne opowiesci czerpiac sile z lekow i fobii. Goethe powiedzial "Miej nawet maly rozum, ale swoj". Co sie wydarzylo w Norwegii dowiecie sie rano. Jeszcze pytanie, dlaczego jestes glupi?
Pozdrawiam "etyka"

o kryzysie i ja wiem nie mało.Przyszło mi żyć w takich czasach,więc z pokorą przyjmuję co los zsyła.Jestem prostym człowiekiem,więc doświadczam tego szczególnie boleśnie.Nie sądzę,żeby język autora był podobien do języka Rydzyka.Myślę,że w sposób,niektórym mało podobający się,stara się wykpić właśnie ciemnotę i nacjonalizm narodu.Proszę nie oskarżać go o rasizm w sprawie Rumunów,może warto zastanowić się nad pobudkami tych,którzy ich wykorzystują?Mówi pan,że druga strona się wzmacnia przez ten nie zrozumiały dla nich,prześmiewczy język,lecz przecież są przyzwyczajeni do nadstawiania drugiego policzka.Swoją obłudę kryją pod pięknymi hasłami miłości blizniego i dobra ojczyzny.Autor wcale nie walczy o jakieś konkretne zmiany,wie,że przegrał z minerałem wypełniającym głowy adwersarzy.Jedyne co stara się zrobić to pokazać nam na portalu,że są jeszcze ludzie którzy myślą inaczej niż kamieniołom i przyznam się,że trafił na żyzny grunt.

Myli się pani twierdząc,iż wypowiadając się w wyżej wymienionym wątku forum powodowały mną:nienawiść,uprzedzenia,antyislamizm,a co najgorsze pogarda dla narodów świata.Od lat żyję wśród różnych nacji.Nie mam żadnych lęków,ani fobii.Nie potrafię jedynie zrozumieć dlaczego robią to co robią.Opieram,swoje wnioski na własnych obserwacjach,na sytuacjach,które widzę niemalże codziennie.
Wątek powstał kiedy w mediach jeszcze nie podawano,że sprawcą masakry na wyspie jest "etniczny Norweg".Jednakże,co do zamachu w Oslo nadal istnieją podejrzenia,iż była to akcja "dżihadystów".
No i najważniejsze.Muszę odpowiedzieć na pytanie.Dlaczego jestem głupi?
Ano dlatego,że życia mi nie starczy,żeby poznać wszystkie odpowiedzi na wszystkie pytania.Ale staram się jak cholera.Pozdrawiam

Dobry artykuł, ale...Ci żebracy na rogach ulic to nie Rumuni -to Cyganie z Rumunii.Prawdziwi Rumuni nie mają z tym procederem NIC wspólnego.To krzywdzące dla nich taki wizerunek.
Następnie- czy ten "skamieniały" obóz polityczny różni się bardzo od liberalnego?PO tak samo płaszczy się przed klerem jak i PIS.To są przecież koledzy z jednego pnia.Różnią się tylko powierzchownie, w głowach maja podobnie ułożone.

Kto powiedział,że Cyganie nie są obywatelami Rumunii?Przecież w Rumunii istnieją całe wsie cygańskie i uważają się za pełnoprawnych Rumunów.Odsyłam do prozy podróżniczej Stasiuka,o ile się nie mylę,była to m.in "Podróż do Bagadag". Natomiast co do polskiej sceny politycznej,tam już nie ma rozróżnienia .Tam są tylko posągi granitowe i,lub,spiżowe.Zły paluch zagarnia wszystko.Nawet dzieci,tylkoże,na świecie potrafią przeciwstawić się Złu,a u nas w kraju wciąż ich obkuwają. 

Takoż i ja głupi jestem.
Pozdrawiam.

Celne uderzenie w głupotę i ciemnotę. Podoba mi się.
Porównanie do języka Rydzyka jest śmieszne. Rydzyk byłby szczęśliwy, gdyby umiał tak formułować zdania.

"Co sie wydarzylo w Norwegii dowiecie sie rano" - to już wiemy, to twój kolega, chrześcijanin i "obrońca wartości" dokonał tego czynu.

Ty ROM-an, perun i Menel de Lux macie cos nie tak z glowa. 
Wasze poglady sa grozne dla cywilizowanego swiata. Prosze ne odpowiadac! Nie interesuje mnie wasze wypowiedzi. OK

Tyrada naprawdę śliczna. Mogę czasem zacytować ten czy ów fragment lub całość nawet ?

"To po co bić łbem o ścianę? Zwłaszcza wschodnią czy południowo-wschodnią. Pancerną, wzniesioną z patosu, służalczości umysłowej mizerii!" - mieszkam właśnie w tych stronach i niestety z przykrością muszę stwierdzić, że Autor ma rację. W innych kwestiach poruszonych w artykule zresztą też.
Kolce- popatrzyłeś na ten Region w zbyt różowych okularach

Jako obywatel "ściany południowo-wschodniej" protestuję przeciwko jej wzgardliwemu traktowaniu jako jakiegoś moherowo-kościółkowego zagłębia, przez zarówno Autora artykułu jak i niektórych komentatorów. Artykuł wyraża językiem dosadnym i literacko wspaniałym również to, że ja też jestem głupi w tym znaczeniu, co i Autor i komentator "daddy" mają na myśli.

Jako człowiek ze ściany wschodniej,tzw. Polski B,zgadzam się z autorem,że jesteśmy zagłębiem moherowych beretów.Z prostej przyczyny:im biedniej,tym łatwiej zaczarować prosty lud.Takoż,ja i pan RyszardW powinniśmy szerzyć idee oświecenia.Sami swoim przykładem ukazywać to co przetoczyło się przez Europę i po trosze przez Polskę parę stuleci w tył.Będzie to żmudna,syzyfowa praca,lecz satysfakcję sprawi nam nawet jeden "nawrócony" człowiek. 

@ dydymus et al:

de.wiktionary.org/wiki/Kretin

Bibliografia odsyła do Dudena. Nie mam pod ręką, ale wiarygodne.

Oddzielenie języka od zauważonego zjawiska nie zawsze jest możliwe.W sensie użytym przez autora takich glupców jest wielu w różnych regionach kraju.Manifest polityczny musi być pisany językiem adekwatnym do zjawiska, które chce zwalczać, inaczej jest mdly.Przyczyn "moherowatości" poludniowego wschodu jest więcej, aniżeli bieda.To jednak inna bajka.Jakoś nie mogę się zgodzić z etykiem w jednym - rzekomym ataku na chrzescijaństwo.Jest to atak na Kościól instytucjonalny, który w Polsce reprezentuje rzekomo chrześcijaństwo, a faktycznie jedynie ekonomiczne interesy wlasne i Watykanu.A ponieważ używa do tego argumentu wiary, coż, może by tak rozdzielić te kwestie? Jest to w Polsce trudne, bo identyfikacja wiary z kościolem jest jedną z krytykowanych przez autora artykulu prawd niepodważalnych.Pokuśmy się jednak o to i wszystkim nam będzie latwiej dyskutować na poziomie argumentów, a nie inwektyw.