The RationalistSkip to content


We have registered
204.319.010 visits
There are 7364 articles   written by 1065 authors. They could occupy 29017 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Comments to article Uwolnij dwa palce

Enter your comment on this article …
IllusiveMan   6 na 6
Bardzo dobry artykuł , muszę zgodzić się ze wszystkim co zawarte jest w jego treści, a szczególnie w kwestiach wspomnianych na początku dotyczących rozmowy z innymi na temat powstania i chwalenie się tym, że czyiś dziadek walczył w powstaniu - wspominanie dzisiaj, że ktoś z rodziny walczył pod Berlingiem,a potem w wojsku PRL-owskim komentowane jest tak jak by to byli wrogowie lub ludzie zmuszani do tego.
Author: IllusiveMan  Date: 01-08-2011
Reklama
Koraszewski - Pretensje pretensjonalnych durni   16 na 20
Tu zęby mamy wilcze, a czapki na bakier
Tu – u nas – nikt nie płacze w walczącej Warszawie.
Tu się Prusakom siada na karki okrakiem
i wrogów gołą garścią za gardła się dławi.
To fragment wiersza Zbigniewa Jasińskiego (Rudego), brata mojej matki, wiersz nie najwyższego lotu, ale pokazujący ich nastroje;  major Zbigniew Koraszewski był w tym czasie po drugiej stronie, w ramach operacji "Burza" stał z bronią u nogi i klął jak szewc, inny członek rodziny wrócił potem z armią Berlinga. Ludzie byli tam, gdzie ich los rzucił, a różnili się często głównie tym, że mieli pretensje do różnych i w różnych sposób kopniętych wodzów. Historia jest głupią nauczycielką i aż nazbyt często uczy głupstw. Może pora nauczyć się patrzeć na historię bez szacunku i bez emocji. Kochać i być mądrym dziś i nie lizać tyłków przodkom.   
Author: Koraszewski  Date: 01-08-2011
jankes1234 - dobry tekst   1 na 1
Nic dodać nic ująć
Author: jankes1234  Date: 01-08-2011
Iznogud - gdybanie  0 na 8
nie zgadzam się z podtekstem artykułu, przypominanie powstania jest oczywiście propagandową działalnością, ale jest to odpowiedź na propagandę zewnętrzną, robiącą z Polaków katów, a nie ofiary. Nie mamy zbytnio prawa oceniać tamtych ludzi, ponieważ nie żyjemy w ich czasach, wybór jakiego dokonali, był dokonany pod wpływem horroru jaki mieli wokół siebie, a gorszy horror nadciągał ze wschodu. Powstanie w Wilnie przecież się udało, tyle że potem Rosjanie zamordowali powstańców. Mogli liczyć na zwycięstwo, kto nie próbuje walczyć ten nie wygrywa...Gdyby teraz wybuchło powstanie raczej niewielu współczesnych obywateli Polski by się do niego przyłączyło, bo brakuje nam wspólnego jednoczącego symbolu, muzealnicy starają się, w mojej skromnej opinii, jakoś tą dziurę w polskich duszach zalepić chociażby łącząca nas historią. Idąc tropem myśli Autorki błędem również była wojno polsko-bolszewicka, ponieważ też mało brakowało do klęski, nie brońmy się, nie walczmy o własne prawa i majątki, poczekajmy na rabusia, mordercę gwałciciela...
Author: Iznogud  Date: 01-08-2011
Malina - To nie historia jest głupia a ludzie.   3 na 5
>>>Historia jest głupią nauczycielką i aż nazbyt często uczy głupstw. Może
pora nauczyć się patrzeć na historię bez szacunku i bez emocji. Kochać i
być mądrym dziś i nie lizać tyłków przodkom.<<<

To, że ludzie nie potrafią spojrzeć w przeszłość, przeanalizować błędów które zostały popełnione i starać się udoskonalić myślenie i działanie w przyszłości, nie czyni historii głupią, niezasługującą na szacunek i emocje. Czyni ludzi głupcami niepotrafiącymi uczyć się na błędach swoich i cudzych, ludzie którym obce jest pojęcie doświadczenia. To ludzie w takim przypadku, a nie historia, zasługują na naganę i brak szacunku.
Historia jest jak korzeń drzewa, umiejętnie zadbana, pomaga wzrastać konarom pięknym i silnym. Bez korzeni nie rozwinie się korona. Przeszłość, z psychologicznego i socjologicznego punktu widzenia, jest niezbędna do prawidłowego funkcjonowania, zarówno jednostce jak i całym grupom społecznym. Szkoda tylko, że interpretacja faktów nie odbywa się na zasadzie bezstronnej analizy a jedynie pod kątem przydatności faktów dla danej grupy rządzącej w danym momencie.
Author: Malina  Date: 01-08-2011
daddy   2 na 6
Ciekawym czemu, decydujący o rozpoczęciu "powstania warszawskiego", nie zdecydowali się go wzniecić gdy trwało żydowskie powstanie w gettcie?
Author: daddy  Date: 01-08-2011
rexus - Morderca i ofiara   7 na 7
Polak przed szkodą i po szkodzie głupi. Warszawski Etos. Zrobiliśmy sobie kuku na własne życzenie, oczywiście złymi stosunkami ze wschodem. Hitlerowcy w pewnych momentach gorzko żałowali, że nie zawarli sojuszu z Polakami przeciwko Związkowi Sowieckiemu. Mój dziadek znał dobrze nastoje Niemców, którzy okupowali Zamojszczyznę.
Zamojscy partyzanci w 1942 roku w grudniu wzięli Szwabów na muszki swych karabinów i w tysiąc chłopa wytłukli  okupanta, który chciał ich wysiedlić. Trzeba przypomnieć, że 40% tamtejszej ludności w feralnego dla Niemców grudnia 1942 roku zamieszkiwali wyznawcy Judaizmu, którzy odmówili udziału w powstaniu. Bataliony radzieckie przyłączyły się do zamojskich partyzantów i spalono 10 wsi już skolonizowanych przez hitlerowców.
Jak widać wspólnie można wiele, niestety 10 miesięcy później bandy UPA wraz z Niemcami wzięły odwet i w ogniu krzyżowym rozbili Polskie posterunki. Bandy UPA pamiętały wojska Piłsudskiego, które pacyfikowały wsie Ukraińskie nieprzychylne Polakom.
Moja babcia mawiała, że w 1943 wojny nie było.
Powstanie Warszawskie to przykład kompletnie złej logistyki, naiwności, i buty. Pewnie dlatego jest takie bliskie Polakom, albo raczej krawaciarzom.    
Author: rexus  Date: 01-08-2011
AvBert - Łatwo mędrkować  0 na 4
Powstanie mogłoby się udać. Nie udało się. AK młodzi ludzie chcieli walczyć mieli dosyć upokorzeń. Teraz łatwo nam krytykować bo znamy wszyskie kraty. Jeden koleś zadzwonił do radia i powiedział że teraz gdyby wiedział to co dzisiej nie podjąby decyzji o powstaniu. Geniusz po prostu geniusz. Czasami ludzie nie kierują się rozsądkiem przekraczają czerwoną linię, zwłaszcza kiedy mają chodź cień nadziej lub utracili ją zupełnie. W historii liczy się opowieść. I tą polacy powinni opowiadać światu. Podam dwa powody: 1. Każdy potencjalny okupant powinien zdawać sobie sprawę że jesteśmy walnięci i koszty okupacji przekroczą korzyści. 2. Bo tacy francuzi potrafią chlubic sie swoim powstaniem w którym pokonali batalion emerytów i trzeba im "znać proporcje mocium panie". A propo's gestu, angielski gest palcami nie znaczy wcale tego samego co amerykański jednopalcowy. To gest łuczników którzy pod francuską okupacją mieli obcinane palce za posiadanie długiego łuku. Pokazywali dwa palce na polu walki francuskiemu rycerstwu w szyderczym geście - mamy palce i możemy naciągnąć cienciwę  i te palce wsadzą wam nasze strzały w wasze żabojadzkie dupska. 
Author: AvBert  Date: 01-08-2011
Poltiser - Żal...
brakuje nam wspólnego jednoczącego symbolu

Absolutnie! To święta prawda. Tylko kto doprowadził do tak pomieszanej sytuacji? Od elekcji Francuza coraz bardziej zacieśniający się wpływ KrK na edukację i politykę wewnętrzną Kraju, wspierający absolutyzm magnacki (w tym biskupi), odebrał nam jako "narodowi", sens, cel i symbole, które pod Grunwaldem nie podlegały dyskusji, a Paweł Włodkowic prezentował je Europie w Konstancy...

młodzi ludzie chcieli walczyć

Ci młodzi ludzie nie mieli również w większości problemu znalezienia sobie miejsca w "nowej" rzeczywistości (i nie mam na myśli kolaboracji). Oczywiście - ci co przeżyli . Gorzej mają ci, których tam nie było - oni dorabiają ideologię do faktów.
Łza się w oku kręci, kiedy przypominam sobie małomówne wspomnienia ludzi z rodziny i przyjaciół...
Author: Poltiser  Date: 01-08-2011
Rafał Maszkowski - prawie wygrana  -2 na 2
Iznogud - gdybanie:
> Idąc tropem myśli Autorki błędem również była wojno polsko-bolszewicka,
> ponieważ też mało brakowało do klęski, ...

Ależ nie. Tam mało brakowało do wygranej. Wojsko w polu i przy pomocy wywiadu osiągnęło bardzo wiele, ale rokowania pokojowe obróciły możliwe długofalowe zwycięstwo w prowizorium niespełna 20-letnie.

AvBert - Łatwo mędrkować:
> ... powiedział że teraz gdyby wiedział to co dzisiaj nie podjąby decyzji o
> powstaniu. Geniusz po prostu geniusz.

Dowódcy już wtedy wiedzieli i takie toczyli rozmowy: a jeżeli Rosjanie nie wkroczą? - to Niemcy nas wyrżną. Jedyną szansą powstania było jego wzniecenie, już po wkroczeniu Rosjan albo tuż przed. Taki był zresztą przyjęty warunek rozpoczęcia. Ale niedotrzymany - Rosjanie byli daleko. Tym razem wywiad całkowicie zawiódł.
Inna niewykorzystana szansa to zakończenie powstania po tygodniu - tak jak na Pradze.
Author: Rafał Maszkowski  Date: 01-08-2011
fiedorek.t
Prof. Bartoszewski powiedział w dzisiejszym wywiadzie, że zastanawiali się nad przerwaniem walki i negocjacji warunków kapitulacji. Kiedy usłyszeli radzieckie działa, uznali, że jest szansa na przeprawę wojsk i Rosjanie wkroczą do stolicy jako sojusznicy. Nie podjeli więc rozmów z okupantem. 
Author: fiedorek.t  Date: 01-08-2011
Czesław Majewski   11 na 11
Nie będę się wymądrzał.Uważam, że Powstanie Warszawskie było tragiczną pomyłką.Pytanie tylko KOGO, bo kto za nią zapłacił raczej wiadomo.Przypomnę tylko, że gen.Anders był zdania,ze dowódctwo Powstania należało postawić przed sąd wojskowy.
Tak ogólnie to mimo, że jestem Polakiem mam serdecznie dosyć narodowego czczenia cierpiętnictwa i zwykłej głupoty.Bycie permanentną ofiarą i "Chrystusem narodów" moim zdaniem stawia Polske w niezbyt korzystnym świetle.Przegranym może się i współczuje ale..........ich się nie poważa.
MAM DOSYĆ POLSKIEGO CIERPIĘTNICTWA  i działania na zasadzie......jakoś to będzie.
Author: Czesław Majewski  Date: 02-08-2011
brzezińska43   7 na 7
"Jak slodko i cudownie jest umierać za ojczyznę". Te slowa podobno wypowiedziala jedna z dziewczyn, uczestniczek powstania. Ona miala do tego prawo. Byla bardzo mloda i od lat karmiona wizją szczęśliwej, wyzwolonej ojczyzny, na domiar wyzwolenie to Ojczyzna zawdzięczać miala także jej.Takie widzenie rzeczywistości charakterystyczne jest dla dwudziestolatków zachlyśniętych dopiero co osiągniętą doroslością. Tych, którzy nie wiedzą czym jest troska o wlasne dzieci. Na domiar karmionych "wspanialą" historią polskich zrywów będących emanacją niezlomności. Jednak ludzie decydujący o życiu lub śmierci tej dziewczyny byli dużo starsi.Doskonale zdawali sobie sprawę z konsekwencji tak przygotowanego powstania.Wiedzieli również, że i ta dziewczyna i wielu jej rówieśników nigdy dzieci mieć nie będzie. Że mieszkańcy Warszawy to największe skupisko polskiej inteligencji, której utracenie na pokolenia zaważy na losach Polski, jej rozwoju, jej pomyślności. I mimo to zdecydowali o wybuchu powstania. Jak mam to oceniać? Napisać nowe karty wspanialej historii polskich zrywów, czy akt oskarżenia? Optuję za tym drugim.
Author: brzezińska43  Date: 02-08-2011
PKowalski - Też rozliczaliśmy powstanie   4 na 4
W Polsce też rozliczano powstanie. Owszem, nie w Muzeum, a wczorajsza wypowiedź Jana Ołdakowskiego (by nie dyskutować o sensie powstania, bo nie wypada...) jest po prostu wyjątkowo głupia i w normalnym kraju powinien za to wylecieć ze stanowiska. Ale to tylko cząstka tego, co się w Polsce mówi i robi.
Gdy piszesz o uczeniu mechanizmów konfliktów, to niestety, nie mogę się zgodzić. Owszem, irytuje mnie ten styl "edukacji patriotycznej", który nakazuje umierać za ojczyznę, ale zakazuje za ojczyznę myśleć; ale akurat poznawanie "mechanizmów" to coś nazbyt dojrzałego, by zrobić z tego zabawę dla dzieci. Te gry i zabawy to linia najmniejszego oporu.
Author: PKowalski  Date: 02-08-2011
brzezińska43   2 na 2
Rozumiem stanowisko. Nie mogę się jednak zgodzić z brakiem reakcji na zatruwanie mlodych umyslów propagandą.Nie o zabawę dzieci chodzi a o treści przekazywane w trakcie nauki historii.Dopóki epatować będziemy mlodzież opisami tragedii ludzkich, związanymi z wojnami,dopóty niczego nie zrozumieją z przyczyn owych wojen.Bez znaczenia jest martyrologia ludzi dla opisywaczy wojen. A powinna być. Bo w istocie tylko to się liczy.Żadne życie nie jest warte poświęcenia, jeśli nie sluży samemu życiu.Jego wyjątkowość jest niepodważalna.Dlatego będę zwalczal wszystkich, dla których idea jest ważniejsza od nich samych.
Author: brzezińska43  Date: 02-08-2011
"obudzone demony"   6 na 6
Oto kilka opinii o Powstaniu warszawskim:

Gen. Władysław Anders:
„Stolica pomimo bezprzykładnego w historii bohaterstwa z góry skazana jest na zagładę. Wywołanie powstania uważamy za ciężką zbrodnię i pytamy się, kto ponosi za to odpowiedzialność”.

Prof. Wiesław Chrzanowski:
„Wywołanie Powstania jest karygodną zbrodnią, za którą ponoszą odpowiedzialność pewne polskie ośrodki. Tak te wypadki ocenia polskie społeczeństwo, tak wyglądają one w rzeczywistości. Winni muszą ponieść odpowiedzialność".

Władysław Pobóg-Malinowski:
„Za decyzję porwania się do walki, która w warunkach chwili była bezsensem politycznym, a militarnie - szaleństwem wręcz zbrodniczym, zapłacono niewiarygodnie wysoką cenę”.

Mjr Stanisław Żochowski, członek Sztabu Naczelnego Wodza:
"Płk Demel polecił mi przygotować uzasadnienie dla odznaczenia gen. Bora krzyżem Virtuti Militari II klasy. Odszukałem statut Orderu. II klasa może być przyznana generałowi za samodzielne działanie, które było zwycięską bitwą lub walnie przyczyniło się do zwycięstwa.
Złożyłem wniosek na oddanie gen. Bora pod sąd za zniszczenie stolicy, spowodowanie ogromnych strat i nie osiągniecie żadnego celu".

cdn...
Author: "obudzone demony"  Date: 02-08-2011
"obudzone demony"   2 na 2
...cd:

Jan Engelgard:
„Za fatalny błąd Komendy Głównej AK, za polityczne kalkulacje nie mające szans na powodzenie – zapłacili niewinni ludzie. Gdyby powstańcom powiedziano przed walką – nie mamy porozumienia z nikim, Zachód nam nie pomoże, a Sowieci się nie ruszą, Niemcy zaś wykorzystają sytuację, by nas wyrżnąć, a miasto legnie w gruzach – wtedy też ochoczo zgodziliby się na ofiarę, by „przeciwstawić się zbrodniczym totalitaryzmom”.

Dariusz Baliszewski:
„Nikt nie wie, dlaczego powstanie wybuchło. Wbrew wszelkim racjom politycznym, wszelkim przestrogom i wszelkim ostrzeżeniom, w tym kolejnych kurierów z Londynu, by uprzedzić warszawskich dowódców, że nie mogą liczyć na żadną pomoc wojskową Zachodu”.

Prof. Jan Ciechanowski:
"Powstanie zakończyło się straszliwą klęską, katastrofą i ruiną, która nie dotknęła żadnej innej stolicy w Europie od czasu najazdu Hunów na Rzym. 200 tysięcy ludzi zginęło, 500 tys. wygnano i skazano na poniewierkę. Miasto zrównano z ziemią. To największy błąd popełniony przez dowództwo AK.”
Author: "obudzone demony"  Date: 02-08-2011
Księżniczka   2 na 2
Zastanawia mnie od wielu lat - dlaczego tak napawamy się klęskami? Naród masochistów? Dlaczego w telewizji publicznej roztrząsa się wszelkie porażki, pastwi nad "tymi, którzy nie pomogli"?

Jestem z pokolenia, które wychowało się już w wolnej Polsce. Nie musiałam o nic specjalnie walczyć, nikt z mojej rodziny nie przyznał się do jakiejkolwiek działalności politycznej, ani podczas wojny ani PRL. I płakałam czytając po raz pierwszy "Kamienie na szaniec" - jakie bohaterstwo, jaka tragedia! Ale mam dość wmawiania mi, że Naród MUSI pamiętać i czcić i wczuwać się w sytuację ludzi, którzy zachowali się - i tu moje odczucie - głupio. I nie chodzi tu tylko o powstańców z Warszawy. Chciałabym żyć w kraju, w którym świętuje się zwycięstwa, a o porażkach pamięta. I tyle.

Co roku, przed Bożym Narodzeniem w Poznaniu świętowane jest Powstanie Wielkopolskie. To wygrane. Z tego co pamiętam, z tej okazji w TVP dosłużyło się ono wzmianki i chyba nawet jakiegoś dokumentu po północy... Jak tu porównać to z ilością informacji o stołecznej klęsce?

Śpiewajmy piosenki powstańcze, Warszawiacy XXI wieku... bo powstańcom tylko śpiew i gusła pozostały. :/ I nam chyba też.
Author: Księżniczka  Date: 02-08-2011
Koraszewski - @obudzone demony   1 na 1
Czy nie lepiej było dać link do "Gazety Wyborczej" zamiast przepisywać bez podawania źródła? 
Author: Koraszewski  Date: 02-08-2011
andau - do Iznoguda   2 na 2
"Powstanie w Wilnie przecież się udało, tyle że potem Rosjanie zamordowali powstańców". Nie jest to prawda. Odsyłam do książki Romana Koraba-Żebryka "Operacja wileńska AK", PWN 1988. Wilno miało być zdobywane z zewnątrz przez połączone siły dwu Okręgów AK: Wileńskiego i Nowogródzkiego i przez powstanie Garnizonu Miasta. Atak przeprowadzono (z tym że część sił naturalnie na miejsce koncentracji nie dotarła, a mjr Szendzielarz-Łupaszka wprost odmówił ataku na Wilno, twierdząc, że to działanie bez sensu - i miał rację). Powstanie wewnątrz kompletnie nie wypaliło, zresztą dowódca AK w Wilnie - płk Krzeszowski -  był prawdopodobnie agentem NKWD, a atak z zewnątrz, przeprowadzony tylko siłami AK, załamał się. Wilno zdobyły jednostki Armii Czerwonej, z którymi współdziałały oddziały AK. Przez krótki czas były nawet wspólne patrole w oswobodzonym mieście i biało-czerwona flaga na Górze Zamkowej. Akowców wileńskich nie wymordowano, a aresztowano i wywieziono do Kaługi, skąd w większości wrócili - żywi - chyba po dwu latach. Naturalnie ukrywających się i walczących z Sowietami akowców zabijano. Zniszczenia w Wilnie były, ale generalnie miasto ocalało i dzisiaj możemy się cieszyć prawdziwym starym Wilnem, a nie dekoracjami z papier-mache, jak w pewnym mieście nad Wisłą.
Author: andau  Date: 02-08-2011
brzezińska43   1 na 1
Po owocach poznacie ich. Nie podaję żródla. Nie jest bowiem ważna żródlo a prawdziwość oceny. Podobno decydent spoczywa na Wawelu. To pierwszy z nominacji KK. Drugi spocząl niedawno.
Author: brzezińska43  Date: 02-08-2011
Miły - Hipokryzja.   3 na 3
Czy tylko ja zauważam naszą narodową hipokryzję?Zdecydowana większość Polaków , jest przeciwna wcielaniu dzieci i młodzieży do rebelianckich szwadronów  w krajach Afryki ,ale już jak najbardziej popiera wrzucenie w sam środek walki dzieci i młodzież w trakcie PW.Jaka jest większa różnica?Jedno i drugie to świadome uśmiercanie dzieci i młodzieży, tylko to nie oni są winni porażki,oni naprawdę wierzyli w zwycięstwo nad nazistowską plagą.Winni byli dorośli doświadczeni przywódcy wojskowi  , którzy dobrze wiedzieli ,że grupki dzieci i młodzieży nie mają szans w bezpośrednim starciu z w pełni wyszkolonymi i profesjonalnie uzbrojonymi żołnierzami 3 rzeszy.
"Roześmiany dzieciak w hełmie"- dzieciak, który szedł z uśmiechem na wojnę, bo myślał przesiąknięty młodzieńczym idealizmem ,że powstanie przyniesie wolność i zwycięstwo  nad niemieckim szwadronami śmierci.Sam jestem młody i nie przeżyłem ,żadnej wojny, powstańców jak najbardziej szanuje i smuci mnie historia powstania ,ale  ci przywódcy  wojskowi  którzy  dobrze wiedzieli , że dzieci i młodzież nie mają szans przeciw w pełni profesjonalnemu  wojsku   mają wiele na sumieniu i powinni się wstydzić ,że wysłali ich jak mięso armatnie na pole walki.Kwiat polskiej młodzieży.
Author: Miły  Date: 02-08-2011
jankes1234 - jak byłem dzieckiem
Jak byłem dzieckiem to byłem nakręcony na Powstanie Warszawskie.Moja drużyna zuchowa a potem harcerska wpajała mi to.Miała imię Zośki i Parasola.Czytałem o nich, fascynowałem się.Chciałem być powstańcem.Na wycieczce w Warszawie nakupowałem sobie figurek Małego Powstańca, cały zestaw żołnierzyków z Powstania.Bawiłem się tym namiętnie.Kupiłem sobie też Szwabów i rozgrywałem bitwy.Pobudowałem sobie z klocków ruiny Warszawy i toczyłem walki.Oczywiście nasi zawsze wygrywali.
Na szczęście z tego wyrosłem...
Author: jankes1234  Date: 02-08-2011
Lukas Boryczko - @J.Rutkowska i Koraszewski   1 na 1
I artykul pani Joanny i komentarz pana Andrzeja bardzo mi sie podobaja, zwlaszcza podsumowanie obu. Mam jednak dwie uwagi. 1/ Mialem okazje rozmawiac z jedna z osob bioracych udzial w powstaniu, wedlug jej slow mlodziez byla tak rozgrzana, ze do jego wybuchu itak by doszlo nawet gdyby nikt nie dal rozkazu. 2/ Oczywiscie jedna osoba to niezbyt miarodajne zrudlo, ale warto by chyba brac pod uwage inne czynniki oprucz nawiedzonych wodzow. Nawet jesli obchody sa w duzej mierze propaganda, to mam wrazenie ze jednoczesnie wciaz odreagowujemy to w jaki sposob powstanie trakatowano za komuny i to odbiera nam jasnosc widzenia.
Author: Lukas Boryczko  Date: 02-08-2011
jankes1234 - jako belfer  -3 na 3
W mojej zresztą krótkiej z powodu braku etatów karierze nauczyciela j.polskiego przerabiałem z małolatami "Kamienie na szaniec".To były jedne z ciekawszych lekcji.Byłem wzruszony tą książką i oni też.Prowadziliśmy dyskusje, opowiadałem im o II wojnie św. itp.Szczerze znienawidzili nazistów (moja zasługa hehe).I zadałem im pracę "Jesteś partyzantem.Opisz swoją walkę z hitlerowcami".Nie spodziewałem się takich arcydzieł.Naprawdę.Wielkie gonitwy i strzelaniny.Jeden to mi napisał prawdziwe powstanie.Ze szczegółami, jak zdobywali każdy dom, jakieś podstępy, opisy walk,kto zginął na którym piętrze,podrzynanie nożem gardeł Niemcom, rzucanie granatów,no szczegóły.To było arcydzieło chyba 10 stron.Może miał w rodzinie jakiegoś Powstańca, który mu pomógł to napisać.Nie wiem, ale to było genialne jak na jego wiek.Produkcje były niesamowite.Mamy zdolną młodzież...
A jeden napisał mi pracę z pozycji SSmana mordującego partyzantów i Żydów.W tym wypracowaniu płynęła rzeka polskiej i żydowskiej krwi.A on się pastwił nad umierającymi.Na końcu był numer telefonu i tekst ADOLF ZADZWOŃ DO MNIE TO WYPIJEMY JABOLA.Pokazałem to pedagog szkolnej i wysłali go do psychiatry.
Author: jankes1234  Date: 02-08-2011
Lukas Boryczko - @J.Rutkowska i Koraszewski
Jednoczesnie warto sie chyba zastanowic w jaki sposob w przyszlosci zapobiegac takim zbiorowym wybuchom irracjonalizmu. Dwa zostaly tu juz podane: podnies dwa palce i pytac. Oraz: Może pora nauczyć się patrzeć na historię bez szacunku i bez emocji. Kochać i być mądrym dziś i nie lizać tyłków przodkom. Z pewnoscia wyzywanie powstancow od glupoli nie przyniesie nic dobrego, jezeli nawet komus udaloby sie przekonac do tego punktu widzenia znaczaca grupe polskiej mlodzi, to nie bardzo sobie wyobrazam jak uczenie pogardy dla wlasnych przodkow mialo pozytywnie wplynac na przszlosc kraju i nadchodzacych pokolen.
Author: Lukas Boryczko  Date: 03-08-2011
Czesław Szymoniak   4 na 4
@jankes
To były jedne z ciekawszych lekcji.Byłem wzruszony tą książką i oni też.Prowadziliśmy dyskusje, opowiadałem im o II wojnie św. itp.Szczerze znienawidzili nazistów (moja zasługa hehe).I zadałem im pracę "Jesteś partyzantem.Opisz swoją walkę z hitlerowcami".Nie spodziewałem się takich arcydzieł.

Nie dziw sie potem skad biora sie wojny i okrucieństwa....ty przyczynileś sie do tego
Author: Czesław Szymoniak  Date: 03-08-2011
"obudzone demony" - Do p. Koraszewskiego
Cytaty na temat Powstania Warszawskiego znaleźliśmy kilka lat temu w Internecie.
To nie są te z "Gazety Wyborczej".
Author: "obudzone demony"  Date: 03-08-2011
Ondraszek - Dziwne ? Czy nie ?
Czy bedą to pieśni o ludziach chełpiących sie tym ,że dzieci na barykady wysłali ? Może jak to fajnie z "Vis-em"  jest iść na "Tygrysy ? Ciekawy artykuł ,dotyka tematu coraz bardziej kontrowersyjnego .Przed radosnym wyśpiewywaniem "zalet klęski" powstrzymują mnie fakty i przerażające statystyki .Pozdrawiam .
Author: Ondraszek  Date: 03-08-2011
perun  -1 na 1
Nie wiem czy ludzie , którzy walczyli w ,44 ,czy w jakimkolwiek innym roku , jakiegokolwiek innego powstania lub wojny ,  walczyli za Ojczyzne , za Naród , czy za coś tam jeszcze jak wielu tutaj im to przypisuje. Wiem , że czasami ludzie ,  którzy chcą być ludżmi ,  gotowi są walczyć za siebie i za swoich bliskich .Większość ludzi z tego co widze,  nie jest gotowa walczyć o nic i za nic.  Ich prawo . W końcu nie dla każdego jest ważna godność , wolność ,samodecydowanie o sobie i o tym  w jakim kraju chcemy żyć. Może zamiast chrzanić o tym jak to powstańcy umierali za patriotyzm , ojczyzne i polityków  zastanowicie się , czy przypadkiem nie umierali za siebie? Za to w co wierzyli i co uważali za ważne dla siebie i swoich dzieci? Naprawdę myslicie , ze chcieli umierać , że nie chcieli żyć , że byli debilami rzucającymi się z Vis,ami na Tygrysy? W końcu przez 5 lat okupacji umierali ciągle , traktowani jak zwierzyna łowna . Gdyby nie powstanie ocaliliby życie i miasto podczas szturmu Rosjan na Warszawe? Jak to wygląda z punku widzenia racjonalistów? Należy walczyć , czy należy oddać się w niewole silniejszemu i tym samym być może zachować to cenne zycie? Zachować i żyć na kolanach . Chyba to jest racjonalizm ...
Author: perun  Date: 04-08-2011
Ondraszek - @ "perun"   1 na 1
Szanowny "perun",masz rację .Może źle się wyraziłem .Nie neguję chęci walki ,jestem pełen podziwu dla odwagi i determinacii walczących .Tylko bohaterstwo i poświęcenie tych ludzi od pewnego czasu zostaje zawłaszczane przez grupę osób ,do własnych partykularnych celów. To oni własnym działaniem doprowadzili do tego ,że rozpoczęła się "rocznicowa zabawa" ,a nie chwila zadumy .W świetle historii trzeba trzeba rozgraniczyć "wole walki i bohaterstwo" od założeń "taktycznych i politycznych" tego Powstania .Pozdrawiam.
Author: Ondraszek  Date: 04-08-2011
Joanna Rutkowska - Janusz i Radek
Nikt tego nie przeczyta. Ale wydarzyły się w tych dniach fakty, które świadectwo dały defetyzmowi mojemu i pomyłce pięknej. Dwóch polityków odważyło się publicznie skrytykować powstanie warszawskie, pierwszy nie miał nic do stracenia, a drugi - nawet jeśli zrobił to z wyrachowania i dla politycznego zagospodarowania - mam to gdzieś i chcę żeby mnie gospodarował, od tego jest.
Systematycznie zlewany w tych dniach kampanii przez TVP Janoosz Korwin-Mikke przestrzegł młodzież przed naśladowaniem decyzji bez poparcia w logice okoliczności politycznych. www.youtube.com/watch?v=UUFElJTpoQk
Radosław Sikorski śmiał napisać, że nauki z katastrof narodowych powinniśmy pobierać, nie odszczekał tego nawet - oglądałam program w TVN24, gdzie RS nalegał, postawił się, tłumaczył a nie odszczekał. Powiedział nawet, że jako min.obrony.nar. ma prawo oceniać.
A chwila była to piękna i podniosła, ponieważ pierwszy raz od wieeelu lat byłam dumna z polskiego ministra i utożsamić się z ministra poglądem mogłam. A ministrem tym jest exPiSowiec, który chce wyburzyć Pałac Kultury.
Dajcie wódki.
Author: Joanna Rutkowska  Date: 17-08-2011

Sort comments from the newest

Sign in to add comment

  

Sign in using Facebook or OpenID
In case not signed in - sign up..

Advertisement
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)