Witalij hoduje też egotyczne kwiaty, ma ponoć własną cieplarnię. Rodzina Kliczków to bardzo interesujące osoby. Oczywiście kibicuję Ukraińcowi. Adamek nie ma praktycznie żadnych szans, w starciu z potężnym ciosem Witalija, zaś ciosy Adamka są co tu kryć półciężkie i na dwumetrowym kolosie nie zrobią większego wrażenia.

przegra, niezaleznie od tego ktory bokser będzie zwycięzcą. Stawiam na Kliczkę.

To jakaś paranoja.
Bóg pomaga... to po cholerę trenować? Czy nie lepiej się tylko modlić, Bóg sam tę walkę wygra i pozamiatane.

A jednak Adamek trenuje. Tylko dlaczego? Czy jeśli walkę przegra to dlatego, że Bóg go wysłuchał (no przecież mówi, że wysłuchuje) czy też dlatego, że Adamek gorzej trenował?

Zacytuję fragment wiersza Załuckiego (kto Go pamięta) o bokserach: Tu wstrząsik mózgu, tam wstrząsik mózgu - prawdziwa gimnastyka umysłu. Wygląda na to, że Kliczków to nie dotyczy, ale Adamka w całej rozciągłości.

Szanse Adamka są znikome, niezależnie od tego kto pomaga mu w treningach. Trochę szkoda, bo po pierwsze jego zwycięstwo przekładałoby się na pewien wzrost zainteresowania boksem w Polsce, a po drugie walki Kliczków są po prostu nudne. Niezależnie od tego obydwaj bracia wydają się dużo bardziej interesujący niż Adamek, do którego przydomek "Góral" pasuje nie tylko ze względu na te pozytywne skojarzenia. A oprócz muzyki bracia próbują również sił w filmie: www.youtube.com/watch?v=m3qSTOo4_r8

Co interesującego jest w biciu się po mordzie? Czysta dzicz, prawdziwa "gimnastyka umysłu", jak mawia wspomniany wyżej poeta:))

Adamek przyznaje się bez bicia, że jak na dobrego chrześcijanina przystaje, hamuje swoje mordercze instynkty. Gdyby nie strach przed piekłem to niewątpliwie urządziłby rzeź wokoło - stąd konieczność umieszczania krzyży wszędzie gdzie to tylko możliwe, aby widomy znak stale przypominał Adamkowi, gdy najdzie go chęć sprania nieszczęśników, którzy będą mieli pecha i zajdą mu drogę, że musi się powstrzymać. Inaczej kara w zaświatach - trafi do piekła, kotła, a diabły będą go widłami dźgać.
Te argumenty Adamka chyba najlepiej obrazują z jakim prymitywizmem moralnym i umysłowym mamy do czynienia. Mam nadzieję, że przeciwnik spuści niezły łomot temu chrześcijaninowi - generalnie jestem przeciwnikiem przemocy, ale w przypadku takiej osobowości jak Adamek, może pomóc tylko solidny wstrząs fizyczny.

Smutne jest to jak zawistni są Polacy... Wystarczy, że dowiedziałeś się, że wierzy w Boga i się modli to od razu zmieniasz front i kibicujesz Ukraińcowi.
Czysto teoretyzując: Czy jeśli dowiedział byś się ze Twoja ukochana osoba którą uznawałeś za ateiste/tkę jest jednak wierząca, spowodowało by to, że już nie kochasz tej osoby?
Strasznie wykrzywione masz podejście i mam wrażenie, że jeszcze bardziej jestes  ograniczony od Adamka.
Wstyd mi za tak ślepo myślących ateistów, którzy za wszelką cenę chcą manifestować swoją nie wiare - zupełnie jak robi to adamek. Niczym się nie różnisz od niego poza przybranymi barwami wojennymi, ble.

Jade dzisiaj jako kierowca (czyli bez znieczulenia!!) na impreze w celu ogladania tej walki . Ktora g.. mnie obchodzi. Z ludzmi trzeba zyc, ale....

Kliczko nie jest - jak media nieraz podają - dr. filozofii w polskim rozumieniu tego określenia,tylko dr. nauk o kulturze fizycznej (Doctor of Philosophy is a postgraduate academic degree awarded by universities).

Niech lepiej Kliczko spuści Adamkowi porządny łomot jeśli ten po swojej wygranej miałby dziękować bogu za zwycięstwo nakręcając tym samym spiralę religijnej głupoty.

@boney - Zawiść? Czy kibicujesz komuś, kto otwarcie mówi, że zamierza skorzystać z nielegalnych środków? Adamek powiedział, że za pomocą oszustwa zamierza wygrać walkę - na ringu ma mieć wsparcie boskie, cokolwiek to oznacza. Jak można kibicować ludziom, którzy nie zamierzają grać fair?

Ta toruńska radioaktywna kloaka ma wybitne zasługi w adorowaniu dotkniętych Alsheimerem naukowców, zakompleksionych polityków, przegranych sportowców i sflaczałych artystów, wystarczy wymienić: Pietrzak, Rosiewicz... z litości nie będę wymieniał dalej. Niezły prognostyk dla "naszego" błogosławionego Adamka - jego Bóg z nim!

Nie stawia się kropki po skrócie dr; liczba pojedyńcza, pierwszy przypadek deklinacji.

smutne to, co piszecie. niesamowicie wkurza was Adamek, który otwarcie deklaruje przywiązanie do wiary. i co w tym złego? jeśli mu to pomaga, to w czym rzecz?
to jest śmieszne, że ateiści tak wszystko krytykują. powinni mieć wyrąbane, ale najwyraźniej kompleksy i chęć udowodnienia swej wyższości na to nie pozwalają.

Zgadza się, tyle że ja go użyłem w narzędniku, a wtedy się stawia.

"Smutne jest to jak zawistni są Polacy..." Zawistni? O co? 
"Wystarczy, że dowiedziałeś się, że wierzy w Boga i się modli to od
razu zmieniasz front..."
Autor tekstu pisze, że nie interesuje go boks i jedynym atutem polskiego
mordobijcy jest to, że Polak, czyli autor w ogóle nie kibic, a zastanawiając
się powiada: nie wiem nic o boksie, to być może lubiłbym gdyby Polak wygrał.
Ale po bliższym wglądzie wygląda na to, że rodak raczej idiota - owszem mordę
temu czy tamtemu obije, ale z myśleniem ma kłopot. Więc cudzoziemiec,
chociaż też mordobijca, ale jakby bardziej sympatyczny. Więc drogi boney
wszystko ci się pomyliło - wygląda na to, że autor ani tym "pięknym"
sportem się nie interesuje, ani szowinista narodowy, ani wyznawca tego co to ma
Adamkowi pomóc. Czyli jakbyś pomyślał, to może byś doszedł do wniosków
zgoła innych, ale warunek jest zgoła straszny, pomyśleć trzeba.A tak w ogóle, w sporcie warto podziwiać klasę, a nie narodowość. Rozumiem, że wielu z nas puchnie z dumy jak jakiś "nasz" kogoś skopie, ale w prawdziwym sporcie chodzi o coś innego. To może być jednak zbyt trudne.    

ma Pan rację a sobie za nieuwagę stawiam pałę.

" wkurza was Adamek, który otwarcie deklaruje przywiązanie do wiary. i co w tym złego?"

Ano to w tym złego że Adamek swoimi zabobonami legitymizuje istnienie próżniaczej sekty kleszych pasożytów.
Adamek jest przyczyną, a skutkiem jest komisja majątkowa, podrzędna służalczo- wasalska rola podobno świeckiego kraju wobec Watykanu, dezintegracja systemu oświaty gdzie nie liczy się już wiedza tylko ocena średnia sztucznie pompowana przez religię katolicką która pochłania więcej czasu ucznia przeznaczonego na naukę niż np. fizyka, historia itp. itd.

Akurat nie czuję się wkurzony. Rozbawiony natomiast nieźle. Inni też się chyba dobrze bawią, sądząc po wpisach. No, ale moim idolem jest znajomy mi prawnik, który na pytanie, co sądzi o wczorajszym wyczynie Małysza (kilka lat temu to było) zapytał A kto to jest Małysz?
Pewien facet, kilka lat temu, niesprowokowany specjalnie, nazwał niektórych niemiłych mu ludzi "ujadającymi kundelkami". Ale w odróżnieniu od Ciebie, nie miałem do niego w imieniu tych ludzi pretensji. Może dlatego, że dla mnie to był bardzo nieduży człowiek. Tak że nie żałuj już nikogo z komentujących. Żal sobie marnujesz.

Mylisz się zasadniczo - Adamek nie powoduje "wkurzenia" tylko daleko posunięte współczucie dla jego (delikatnie ujmując) umysłowych niedoskonałości spowodowanych z jednej strony mikrowstrząsami mózgu, z drugiej zaś - co wydaje się zdecydowanie bardziej szkodliwym - praniem mózgu przez Radio Maryja.

że ja nie mogę jak Adamek obnosić się swoim ateizmem na obraz i podobienstwo, np.w TV Trwam i w radiu co ma ryja.

"[...] gdzie nie liczy się już wiedza tylko ocena średnia sztucznie pompowana przez religię katolicką która pochłania więcej czasu ucznia przeznaczonego na naukę niż np. fizyka, historia itp. itd."

Ciekawe, od Adamka- przyczyny do systemu szkolnictwa- szkody. Zawsze tak szybko przechodzisz do winy kk?
Pewnie, jestem przeciw tej instytucji, ale chodzi mi o mentalność. Już nie można być pośrodku? Bo wychodzi na to, że albo jesteś ograniczonym katolem, albo mającym szerokie horyzonty wolnomyślicielem. Ciekawe, że wy, ateiści, macie czasami bardziej hermetyczne poglądy od katoli...

Wielu polskich sportowców ucieka się do pomocy Najwyższego, że wspomnę tylko Kubicę i jego magiczny hełm lub gracza piłki kopanej, który po strzeleniu gola chciał uwidocznić kto mu dopomógł. Zastanawiałem się czy żółta kartka, którą dostał, była przeznaczona jemu czy też niedawno błogosławionemu?
Kiedy wygrają, ha, wtedy Panie Boże dzięki ci, bo to tylko Twoja zasługa. Jednak jak ich starania spełzną na niczym i klęska w oczy zajrzy, zapominają o współtwórcy niedoszłego sukcesu. Mogłem(-am, -iśmy) zrobić więcej, więcej trenować, więcej z siebie dać. Nie wspominają ani słowem o niedostatecznym przypływie sił z Nieba. Niewdzięcznicy.
Dzisiejszą walkę i tak wygra lepszy.

"Ciekawe, od Adamka- przyczyny do systemu szkolnictwa- szkody. Zawsze tak szybko przechodzisz do winy kk?"

Nie chce mi się wierzyć że potraktowałeś to uproszczenie dosłownie.
Po cholerę wprowadzasz niepotrzebny zamęt?
Szkodliwy wpływ KK na społeczeństwo jest bardzo dobrze udokumentowany, i odwracanie kota ogonem tudzież inna akrobatyczna retoryka tego nie zmieni.

a gdzie tu tolerancja? nie obejrzę pojedynku bo będzie zbyt późno, i raczej nie chce mi się o tej porze w knajpie siedzieć. nie interesuje mnie cudze życie prywatne, nie wnikam w cudze uczucia religijne, czy też obyczaje seksualne. takie ocenianie innych to absolutne buractwo. ja karty trzymam przy sobie, nie atakuje innych własną prywatnością i unikam takich ludzi. przyjaciele, czy znajomi to co innego. ale to wybór własny. jeżeli Pan Adamek ma ochotę publikować takie wypowiedzi, to również jest to jego sprawa prywatna. gdybym jednak oglądał ten pojedynek, to niewątpliwie kibicował bym Adamkowi, Pańskie stanowisko szacowny Autorze jest cudaczne, to tak jakby ktoś twierdził, że nie lubi Tuska, bo ten jest rudy....

Nie lubię boksu. Moje męskie instynkty do walki z innymi facetami zaniknęły zupełnie. W moim przypadku ewolucja nie działa i zrobiła ze mnie męską miernotę. Bo jak facet może nie chcieć walczyć, aby wszystkie mnie podziwiały i oddawały się. W starożytnym Rzymie z potu zwycięzców-gladiatorów wytwarzano drogie kosmetyki.
Sprowokuję Szanownego Autora powyższego tekstu do może prostej bardzo refleksji. Nasz mistrz bokserski, to przedstwaiciel "samczej" strony naszego gatunku. Ewolucja odbywała się właśnie w warunkach różnych męskich zapasów w imię jakiejś idei (były też "zaszczyty" od kobiet). Mężczyźni walczyli ze sobą używając raczej siły, nie rozumu, choć w walce także potrzebne było myślenie - choćby dla wymyślenia strategii. Dalej już szły odruchy. Mocarze zwyciężali i poprawiał się w ten sposób ludzki ród. Ewolucja w ciągu tysięcy lat odbywała się właśnie w ten sposób. Towarzyszyły temu też różne obrzędy religijne - ofiary za zwycięstwo a wcześniej modły o nie.
Skąd Pan autor wie czy po jakims katakliźmie ewolucja nie będzie musiała wrócić do tych wcześniejszych swych etapów, gdy przedsiebiorczość się jeszcze nie liczyła.
Wobec takiej groźby może dobrze, ża tacy Panowie Adamkowie istnieją. To gwarantuje przetrwanie naszego gatunku...

Ja też nie wnikałem w cudze życie religijne, dopóki ono nie wniknęło moje z przykrymi skutkami. Od tego czasu staram się je odzwyczajać od tego nałogu. Może nie będziesz musiał. Jednak ludzie to promujący nie mogą liczyć na moją sympatię. Ale minusa Ci nie postawię, bo nie promujesz.

"jeżeli Pan Adamek ma ochotę publikować takie wypowiedzi, to również jest to jego sprawa prywatna"

Wypowiedzi Adamka w momencie powszechnej publikacji z której zdaje sobie sprawę, przestają być "prywatnymi".
Prywatne byłyby gdyby zachował powściągliwość i nie rozpowszechniał tych bredni (bóg mi pomoże), na forum publicznym.

"Smutne jest to jak zawistni są Polacy... Wystarczy, że dowiedziałeś się, że wierzy w Boga i się modli to od razu zmieniasz front i kibicujesz Ukraińcowi."

autor tekstu kibicuje Ukraińcowi nie dlatego, że Adamek jest wierzący, lecz dlatego, że jest prymitywny ;p

Będę kibicował Adamkowi mimo wszystko, lecz wiem, że ma małe szanse na zwycięstwo. Jednak uważam, że Dziwisz dał mocno dupy, nie dając kropelki krwi dla  Adamka... ;)

Setki razy widziałem sportowców żegnających się przed skokiem czy przed walką, od dziecka zastanawiało mnie pytanie: wiara li to, czy powierzchowny przesąd? Pytanie nabrało dodatkowej mocy, kiedy zobaczyłem film z kamery przemysłowej, gdzie złodziej samochodu przed jego zapaleniem przeżegnał się i dopiero potem zaczął uciekać. Pewnie gradację szczerości mamy tu ogromną, od takich co to Boga traktują jak psa (tfu, na psa urok), do takich, którzy czują się psami Pana Boga. Co też indoktrynacja potrafi zrobić ze zwierzęcia, które  ewolucja przygotowała do myślenia, a kochająca rodzina wychowała do bezmyślności. Bóg mi świadkiem, że aż żal tych wiernych na odruchu Pawłowa.          

-Na tym właśnie polega racjonalizm, w tym także ateizm. nie utożsamiam się z żadną grupą tylko dlatego że się w niej znalazłem. Nie krzyczę my Polacy, my mężczyźni, my biali. Nie bedę kibicował Kaczyńskiemu choć jest Polakiem gdyby chciał bić się z Dawkinsem. Jestem za tymi do których mi bliżej ideowo, rozumowo, jesli wiesz o czym mówię. Moim przyjacielem może być każdy pryzwoity i mądry człowiek na ziemi, a nigdy nie skumpluję się z fanatykiem religijnym ani innym wariatem tylko dlatego, że urodził się w granicach tego samego państwa co ja.

Bezsensowne są zarzuty o płytką niechęć ateistów do Adamka, bo wierzy. Płytkie jest właśnie popieranie przez fanów boksu takiego prymitywa, tylko dlatego, że urodził się w Polsce. Wyobraźcie sobie, że Adamek wygrywa, mimo tego, że teoretycznie ma tak niewielkie szanse. Pewnikiem byłaby ekstaza religijna: religijny, wymodlił, alleluja. I kolejna fala religijnego amoku. Ale nie tylko dlatego z punktu widzenia polskich ateistów należałoby raczej liczyć na porażkę Adamka. Chodzi też o to, że po wybudowaniu marki na boksie, kiedy przyjdzie czas emerytury człowiek ten może wejść do polityki, jeśli wybuduje odpowiednio mocną swoją pozycję. Zwycięstwo z Kliczką dałoby Adamkowi ogromną popularność i ogromny kapitał na przyszłość. Jak wskazuje Onet sport.onet.pl/b(*)iczki,1,4844247,wiadomosc.html - obaj bokserzy mają zainteresowania polityczne. Kliczko już teraz stara się być politykiem. Adamek na razie tylko obserwuje, ale już mu proponowano miejsce na liście. Z tego co czytałem, Kliczko nie jest oszołomem, wprost przeciwnie. A Adamek w polityce, to kolejny mocny oszołom. Wspiera prawicę i klerykalizm. Dlatego powinien przegrać, na co liczę i na szczęście tak pewnie się stanie :)

Kubica był chroniony, bo nosił kask z napisem "JP II". W Grand Prix Kanady wyszedł z paskudnego wypadku niemal bez szwanku, z lekko skręconą nogą. To był prawdziwy CUD. Ale od kiedy nasz papież został wciągnięty na ołtarze, Robertem przestał się interesować. Bo po cholerę ma się wysilać, skoro ma już świętość zaklepaną?
Stąd właśnie ten cholerny wypadek w Ligurii.
Na szczęście utoczono nieco krwi Naszemu Świętemu Papieżowi. Będzie ona chronić Roberta przed wypadkiem. Wystarczy, aby ta fiolka dyndała mu stale przed oczyma. Będzie mógł cisnąć pedał gazu do oporu: już NIGDY NIC złego mu się nie stanie.
 
Nie rozumiem dlaczego Adamek nie dostał od Ojca Dyrektora jakiejś relikwi. Przecież ciał świętych mamy bez liku. Wystarczyłoby coś tam któremuś uchlastać i zwycięstwo gwarantowane.

'[...]- owszem mordę
temu czy tamtemu obije, ale z myśleniem ma kłopot.[...]' - Koraszewski

'[...]Ewolucja odbywała się właśnie w warunkach różnych męskich zapasów w imię
jakiejś idei[...]' - jark44

No właśnie, nie wiadomo jak daleko bylibyśmy, gdyby to siła intelektu a nie mięśni miała decydujący wpływ dla owej ewolucji.
A gdy wziąć jeszcze pod uwagę zmarnowany olbrzymi kobiecy potencjał intelektualny (stosy, zakaz edukacji itp.), to już w ogóle.
Sam fakt, jakie ogromne znaczenie dla inteligencji potomstwa ma sama już umiejętność czytania przez matkę... a także jej komfort psychiczny podczas rozwoju przyszłego człowieka.
Niepowetowane straty.

rundach Kliczko prowadzi!

Oglądam sobie walkę, nie jest ona spejcalnie porywająca. Tym nie mniej nic nie wskazuje na to, żeby Adamek mógł ją wygrać. Chyba tylko cud może mu pomóc. Poczekajmy na werdykt sędziowski, może stanie się "cud"?Edit:Cudu nie ma, buahahahahah. Game over, bozia nie pomogła.Nie byłbym tak złośliwy, gdyby ktoś zachował dla siebie swój ideologiczny bełkot.

przegrali, ja wygralem!

Tekst niezapomnianego Andrzeja Waligórskiego
śpiewany przez niezapomnianego Tadeusza Chyłę:
 
Asceta
Nie pił ani nie palił, nigdy nie grał w karty,
Nie chodził do Zenobii, nie chodził do Marty,
Nigdy nie zjadł do syta, chociaż o tym marzył,
Łykał mnóstwo witamin, codziennie się ważył,
Spać chadzał bardzo wcześnie, więc nie bywał w kinie,
Z książek zdołał przeczytać Krzyżaków jedynie,
Na więcej nie miał czasu, albowiem od świtu
Musiał przysiadać, padać, biegać do przesytu,
Gigantyczne ciężary wznosić ciągle w górę
Lub jak malutki chłopczyk skakać poprzez sznurek.
Przeto myśleli ludzie, a zwłaszcza kobiety,
W imię czego prowadzi ten żywot ascety?
W imię ojca i syna? W imię wyższej sprawy?
W imię samozaparcia lub dobrej zabawy?
W imię dobra pokoleń, upiększania życia?
Nie, on to wszystko robił w imię mordobicia!
Jak rąbnie, to przeciwnik nogi w górę zadrze!
Tak tak, ciężki chleb mają zawodnicy w kadrze!
 
A pan Adamek robi to najwyraźniej i w imię Ojca, i Syna, i Mordobicia :)
No, i tak widać nie wychodzi.

Kliczko wygrał przez nokaut. Maryja za słabo trenowała. Ale Kliczko zdaje się zauważył modlitwy Polaka, gdyż zaraz po walce powiedział mądrze, że nie było to starcie narodowościowe ani religijne. Jednak nawet komentatorzy polscy przyjęli retorykę religijną i do znudzenia powtarzali, że tutaj już pomóc może tylko cud i aż do samego końca nawijali o tym jak bardzo liczą na cud. A cud nie przyszedł :)

Widział ktoś, że publicznie dziękuje Bozi za klęskę? Pytam, bo oglądałem na RTL i może niecne Szwaby coś opuścili. Eh, ta polska spontaniczna wiara, tu usmiech do pana Jacka.Mówiąc prawdę to kibicowłem właśnie jemu. Ze względów plemiennych. I słusznie pan Cholewa zauważył: po drugiej rundzie było po ptokach.

Adamek przegral walkę przez TKO czyli techniczny nokaut z powodu przerwania walki przez sędziego w ringu, widząc boksera zamroczonego.

Bardzo dobrze, że zakodowano walkę. Przecież Kliczko to taki sam satanista jak Nergal. Czyż nie zauważyliście, że kiedy Ukrainiec zbliżał się do ringu jako podkład muzyczny rozbrzmiewał utwór satanistycznej grupy AC/DC? Według znawców tropiących sekty, nazwa tej plugawej kapeli to skrót od AntiChrist/DeadChrist. Piosenka nosi tytuł "Hells Bells", czyli "Piekielne dzwony". W tłumaczeniu ten utwór wygląda tak:

Dorwę cię, szatan! dorwie cie
Dam ci czarne wrażenia, odczujesz je wzdłuż twojego kręgosłupa
Jeśli podoba ci się zło, to jesteś moim przyjacielem
Spójrz na jasne błyski, kiedy ja sprawiam, że noc pęka
Bo jak dobro jest na lewo, to ja czepiam się prawej strony
Nie wezmę żadnych więźniów, nie oszczędzę nikogo
Nikt nie będzie walczył
Mam swój dzwon, zabiorę cię do piekła
Dorwę cię, szatan!, dorwie cię
Piekielne dzwony, szatan po ciebie nadchodzi
Piekielne dzwony, dzwoni nimi
Piekielne dzwony, temperatura się podnosi
Piekielne dzwony, na niebie
Piekielne dzwony, zabiorą cię w dół
Piekielne dzwony, zakręcą ciebie dokoła
Piekielne dzwony, zamierzają podzielić noc
Piekielne dzwony, nie ma sposobu na walkę, yeah!

Mam nadzieję, że biskupi skierują sprawę do KRRiTV, żeby Solorz zapłacił kilka milionów na Caritas za promocję satanizmu i pokazywanie bicia katolików.

Fajnie, że mądrzejszy bokser wygrał. A jak chcecie się poboksować, to na moim ostatnim wątku coś się w tym stylu odbywa i jak zwykle brakuje mi graczy ;-)

Na którym, pospieszę z pomocą nawet z moją mizerną wiedzą.
Już chyba wiem. Chodzi o dyskusję Salman versus Tabisz?
Jeśli tak to zaraz otworzę wątek na forum, żeby nie czekać 20 minut na odpowiedz.

Wygrał nie tylko mądrzejszy, ale i silniejszy i lepszy technicznie. Naprawdę widać było, że Adamek to chłop prostoliniowy. Będąc mniejszym i słabszym od rywala powinien postawić na myślenie i szybkość, a podszedł do tej walki jakby bił się z wrakiem w stylu Gołoty. Za wysokie progi. Co ciekawe, im sport bardziej niszowy i mniej doceniany w tym kraju, tym lepsze wyniki osiągają ludzie go uprawiający. Pamiętacie nasze panczenistki? W tym kraju nie mają dosłownie gdzie trenować, nie ma torów. Ile jest boisk do rozgrywek sportów innych niż piłka nożna? Torów dla fanów sportów motoryzacyjnych? W tym kraju nie ma nawet porządnych tras rowerowych, ale boiska i stadiony (oczywiście, tylko pod piłkę kopaną) buduje się hurtowo. Mamy najsilniejszą na świecie ligę motocrossową, ale czy mecze można zobaczyć w telewizji publicznej? Bilety na najważniejsze są rozdawane niemal za darmo, byleby ludzie przyszli. Może czas by społeczeństwo, politycy i media spuścili w kibel karykatury sportu w stylu piłka nożna i boks, a zwrócili uwagę na te dyscypliny, które są tego warte?

Wszyscy wygrali - racjonaliści, bo kolejny raz potwierdziły się słowa Napoleona, że bóg jest po stronie silniejszych batalionów, czyli lepiej licz na swój wzrost i siłę niż interwencję czegoś czego niema.
-Nawiedzeni kibice, bo myśleli że to autentyczna walka a nie teatr. I jak na Polskę przystało - owszem Adamek przegrał, ale odniósł moralne zwycięstwo. A jak wiadomo chwała zwyciężonym... zwłaszcza w naszej umęczonej ojczyźnie.
-Wygrali działacze - zrealizowano plan biznesowy, sponsorzy są zadowoleni, zawodnicy dostali kasę za stworzenie teatru dla naiwnych na 10 rund, a więc wystarczająco odpowiedni czas reklamowy.
-Organizatory z prezydentem miasta Wrocław - bo stworzono pozory, że stadion jest gotowy. A największym sukcesem było to, że na tym niegotowym obiekcie - placu budowy, nikomu nic się nie stało.
-Radio Maryja. Nigdy nie widziano bardziej bezpośredniej interwencji zawsze dziewicy niż wczorajszej nocy, gdy przeczysta panienka natchnęła swego wiernego sługę siłą, że wytrzymał 10 rund czyli 10 milionów, a więc Adamek wierny sługa boży zainkasował milion za każdą rundę. Tak, może z czystym sumieniem mówić, że bóg i najświętsza panienka go kochają.

Jak było do przewidzenia, moja deklaracja że będę kibicował Kliczce bo wywołało wiele głosów potępienia i oburzenia. Jak to - nie na Polaka, a na Ukraińca z czarnym podniebieniem? Chciałbym jednak sprostować zarzuty nieprawdziwe. To, czy Adamek jest katolikiem czy ateistą to jego prywatna sprawa i nie decyduje o sympatii i ew. kibicowaniu. Na to składa się wiele elementów, a jednym z nich ale nie najważniejszym jest przynależność plemienna. Czy Platformers przedłoży spotkanie towarzyskie z panią posłanką Kempą - wszak Polką od pokoleń - nad Niemcem Steffenem Möllerem? Czy PiSior mając do wyboru uratowanie tylko jednego z dwóch tonących - Tuska i Micheila Saakaszwili podadzą pomocną dłoń naszemu premierowi? W wyborach na Prezydenta RP Komorowski stracił co najmniej kilkadziesiąt tysięcy głosów z powodu swojego hobby - myślistwa. Wracając do Adamka i Kliczki - obaj równorzędni bokserzy. Pierwszy poza przynależnością do Narodu nic sobą nie prezentuje, drugi to człowiek o szerszych horyzontach i zainteresowaniach, co budzi moją sympatię. Jest już po walce, gratuluję obu sportowej postawy, a Witalijowi gratuluję zwycięstwa. Zwróćcie proszę uwagę, że zwycięzca o pokonanym wyraża się jak dżentelmen, co nie jest częste w dzisiejszym zbrutalizowanym i skomercjalizowanym sporcie.

Z tego wynika, że niektórzy nie zabijają, gwałcą, podpalają itp. tylko dlatego, że boją się pójść za to do piekła. W takim razie lepiej jednak, żeby tacy ludzie wyznawali jakąś wiarę...
Paranoja!

To ja dodam swoje trzy grosze w kontekście zbliżających się wyborów.
Otóż w moim regionie niektórzy kandydaci czy to do lokalnych czy do państwowych stołków, deklarują swoje przywiązanie do katolicyzmu jako (jak sądzę) zachętę do głosowania na nich.

I wobec tego przyjąłem na stałe zasadę negatywnego kryterium wobec takowych kandydatów.
W związku z tym ze większość z nich tak się deklaruje więc wstępny odsiew mam bardzo znaczący i to mi uławia wybór.

Wolno mi?

"Dla mistrza Tomasza Adamka krzyż powinien być nie tylko w szkole, ale i wszędzie, bo gdyby nie było krzyża, ludzie by się pozabijali."
Jeśli on to naprawdę powiedział, to przynajmniej wiemy, że wstrząsu mózgu na pewno nie ryzykował.
Po czym przeczytałem wypowiedź Kliczki, w stylu: cud prawdziwy, waliłem jak w worek treningowy, a on się cały czas na nogach trzymał ... i zrozumiałem potęgę modlitwy mistrza Adamka. On, z Najświętszej Panienki pomocą, odniósł moralne zwycięstwo. Choćby tamten go i zabił, to on na kolana nigdy by nie upadł. Dzieło ojca rodzynka. To on go tak nakręcił.
A Kliczko tak walił, że aż się spocił, aż mu ręce spuchły.
Bo jego, barbarzyńcy, Panienka nie wspierała.

Nie ma co się oszukiwać ,że jak zaznaczył autor artykułu wielu Polaków kibicuje Adamkowi ze względu na jego pochodzenie i religijność, która zahacza wręcz o dewocję.Przykład komentarzy na temat Adamka na Polskich stronach internetowych:"Adamek i tak osiągnął więcej od was , poza tym to wzorowy katolik i patriota"
Tak to już jest w naszej ojczyznie ,że bycie katolikiem to chyba leży w dobrym tonie. Autor takiego komentarza ,za pewne nie zdaje sobie sam sprawy z własnej głupoty .Bo domyślam się ,że według niego sam fakt , że ktoś jest katolikiem czyni go dobrym człowiekiem.Cóż więc nie wiem ,kim w takim razie jest większość  przestępców w więzieniach w Polsce według takiego człeka .Domyślam się ,że ateistami ,no bo przecież jak ateista to komuch a jak komuch to właśnie Rosjan , Ukrainiec  itd więc nie wypada kibicować Polakowi Kliczce.
Tylko co z tego wszystkiego skoro Adamek przegrał z lepszym i większość wzorowych
Polskich katolików nie może tego faktu przełknąć , więc zarzucają Kliczce jakieś wyssane z palca zarzuty o tym ,że wygrał walkę oszustwem.Cóż chrześcijańska miłość przez nich przemawia i rozumienie zasad sportu :)

Poglądy mordoklepów są tak ważne?Kliczko może mieć doktorat z bójek, a przez to nie stanie się dla mnie autorytetem.Podobnie jest z Adamkiem.Jego "zwijający się" mózg dokladnie odpowiada gloszonym poglądom.Kogo to interesuje?Jest on postrzegany jako spec od bicia, podnoszący Polakom samoocenę. I tyle. Jeśli wystartuje w wyborach, to z list PiS i niekoniecznie z sukcesem. Nie przydawajmy facetowi znaczenia większego niż ma.

Cieszy mnie, że nie ja jeden kibicowałem Kliczce choć żaden ze mnie kibic, bo nawet walki nie widziałem. Miała to być "walka Dawida z Goliatem" i wynik podobny, ale ten współczesny Dawid-góral nawet nie spod samiuśkich Tater, ani tym bardziej z Domu Chleba (Betlejem)a w dodatku nie miał procy (na ring nie wolno, z tego co wiem, zabierać procy, młotka cy insej ciupaski) więc wynik był do przewidzenia. Nie kibicuję żadnemu sportowcowi z powodów innych, niż tylko sportowe. Stawanie po czyjejś stronie tylko z powodów przynależności narodowej, religijnej etc. uważam za atawizm mentalny, warunkujący tożsamość szczelnym zasklepieniem w kokonie narodowym. Z tego między innymi powodu nie jestem patriotą w prawdziwie polskim pojęciu. Wybrałem kosmopolityzm. Jasne, że bliżej mi do każdego, kto nie obnosi się ze swoją religijnością i jest przynajmniej religijnie indyferentny, kto podziela moje poglądy i nie jest to bynajmniej wynikiem nietolerancji. Jestem tolerancyjny wobec wszystkich ludzi i idei z wyjątkiem tych, którzy nie tolerują mnie i mojego światopoglądu. I nie jest to tolerancja warunkowa. Po prostu nie mogę tolerować braku tolerancji. Dobrze się stało, że nie było cudu.

Ja jak znaczna część Polaków sercem byłem za Adamkiem, ale rozum podpowiadał, że Kliczko nie da nawet małych szans na wygraną dla Polaka. Fakt, że trzeba mieć dużo mieć odwagi, aby stanąć przed takim kolosem w ringu i za to szacunek dla Adamka. Obaj zarobili dużo na wrocławskiej walce 10 września 2011 roku. W dzisiejszym wywiadzie w TVN Adamek powiedział, że w tym roku już nie będzie z nikim walczył, ale kalendarz 2012 jest jeszcze do uzupełnienia, choć zarzeka, że nie będzie walczył z byle kim. Wspomniał o drugim Kliczce. Kliczkowie niestety nie mają już z kim walczyć i dlatego "szanują" każdego potencjalnego przeciwnika. Za tym też stoją ogromne pieniądze.

O Ukraińcu warto wiedzieć jeszcze to, że nazywa się Kłyczko, a nie Kliczko.