hm, brakuje więc filmu, który traktowałby Kosciół bardziej przychylnie, tak by wrogośći nie pogłębiać, o to przecież nie chodzi żadnej ze stron. Mógłby opierać się na rówych emocjach co "Magdalenki". Może równiez otrzymałby nagrode za nic, jak to trafnie opisała Południca.

Kościół katolicki ponosi absolutną i pełną odpowiedzialność za tą zbrodnię przeciw ludzkości. Przez pralnie sióstr Magdalenek przewinęło się wg szaucnków 30 tys kobiet, dzieczynek, staruszek. Wiele z nich zostało tam zamkniętych NA CAŁE ŻYCIE - to są fakty. Zostały pozbawione godności, wolności i wszelkich praw, wiele z nich zmarło w tych strasznych warunkach i zostało pochowanych we wspólnych, bezimiennych grobach.

Niestety, co boli mnie jako Polkę najbardziej, to fakt, że nasz papież Polak nie zrobił nic aby ukrócić ten haniebny proceder - a przecież był zwierzchnikiem Kościoła. Mógł uratować wiele kobiet. Nie zrobił nic.
Może dlatego, że niewolnicza praca tych kobiet przynosiło olbrzymie zyski Kościołowi?

Czy cierpienia kobiet mniej liczą się od cierpień mężczyzn?
Czy te kobiety musiały przejść tą gehennę?

Kościół powinien wypłacić wysokie odszkodowania pokrzywdzonym oraz ich spadkobiercom oraz ze względu na to, że wiele ofiar nie znamy - zmarły bez śladu, bez ewidencji - sfinansować ośrodki socjalne i terapeutyczne dla kobiet - ofiar przemocy jako zadośćuczynienie społeczeństwu.

Dziwi mnie trochę taki dyskurs. Dyskutowanie o tym czy zawinił papież czy "system był dobry tylko ludzie zawiedli". Dokoła Kościoła, a nie filmu.
Sam film pod względem artystycznym był jak dla mnie trochę jałowy i nijaki. W gruncie rzeczy warta uwagi jest tylko warstwa dokumentalna. Problem jest szerszy niż wypaczenia w kościele. Chodzi o cały system represji kobiet (w czym KK ma, fakt, udział fundamentalny) także przez nie same! I to jest w tym filmie najważniejsze. Nikt tu nie chciał obrazoburzyć ani żerować na taniej sensacji. Reżyser chciał pokazać absurdalne cierpienia kobiet na przykładzie katolickiej Irlandii. Cały system opresji na który składa się KK, kultura, obyczaje i same zainteresowane (choćby ta dziewczyna, która w filmie sama do zakonu wstępuje, zapewne w celu "odbicia sobie").
Irytujące jest to, że jak tylko wkracza, gdziekolwiek, temat kościoła to zarówno wyznawcy jak i antyklerykałowie podnoszą larum i gubią sens wraz z uniwersalną wymową...

Mam taką małą prośbe. my w szkole robimy takie projekty właśnie o siostrach magdalenkach i niedługo mamy wystawe. chodzi o to że mam mało materiałów i bardzo bym była wdzięczna jak by siostry odpowiedziały ...

Tylko troche dużo tych wypaczeń w kościółku, co?
A to inkwizycja, a to palenie czarownic, a to wojny religijne, a to mieszanie sie w polityke, a to pedofilia ksiezy i milionowe odszkodowania w Stanach, a to afery homoseksualne w klasztorach a to przekręty finansowe Banku Watykańskiego i jeszcze 1000 podobnych spraw. Sprawa sióstr Magdalenek to naprawdę pikuś.
Twoja wypowiedż to kalka bredni komunistów, że system był dobry tylko ludzie zawiedli.
LOL!

To,że taka historia miała miejsce i że jest to hańba dla Kościoła katolickiego to prawda,ale przecież Kościól tworzą tylko ludzie.Jest wiele organizacji,które dopuszczały sie jeszcze gorszych czynów,a ich sprawa nie zostala aż tak nagłosniona...Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie:o co w tym chodzi?o co chodziło autorowi tego filmu?Moze tylko o to by przedstawić katolików w jak najgorszym świetle,by opluć Kościół!
W dzisiejszych czasach da się zauważyc jak media żerują na taich sensacjach...jak niektorzy lubuja się w takich trudnych dla niektórych do przelknięcia sprawach,którze jednych ranią,a dla drugich są powodem do radości,bo nareszcie można komuś dołożyć.
Nie oszukujmy się,ten film nie powstał po to by ukazać dramat tych kobiet,które były umieszczone w zakładzie.nie chodziło o pokazanie ich tragedii,ale o wyeksponowanie okrucieństwa i sadyzmu sióstr.To one,przedstawicielki Kościoła Rzymsko-katolickiego,to one...tak postepowały!!!Kobiety,które przebywały w zakładzie,były tylko dodatkiem,elementem drugoplanowym,dzięki któremu autor filmu,mógł osiągnac zamierzony cel.Wystarczy spojrzeć na tytuł tego filmu,aby dowiedzieć się na kim skupila się uwaga autora...i o co tam naprawdę mu chodziło...nie dajmy się zmanipulować.Grzecznie przyklasnąć tym,którzy to co zostało wyprodukowane,nazywają arcydzielem i nadają temu najwyższe nagrody!

Obejrzałem z uwagą "Siostry Magdalenki" i nie mogłem uwierzyć w to co opisywał ten film!!! Co 10 minut musiałem powtarzać sobie, że jest on oparty na relacjach osób uczestniczących w tych zdarzeniach. Gdyby nie to wyłączyłbym film, bo nie lubię bujdy, a to wszystko było jak z horroru. Polecam.

Jakies 2 tygodnie temu, pod koniec lipca w TVP1 nadano w cyklu 'Czas na kontrowersyjny dokument' film pt 'Siostry magdalenki'. Jest to relacja dokumentallna, wspomnienia 4 kobiet, bedacych podstawa scenariusza filmu fabularnego o tym samym tytule. Obraz, jaki wylania sie z tych wspomnien, jest raczej przerazajacy. W Irlandii I pol. XX w. kobiety, ktorym przytrafilo sie nieslubne dziecko, byly traktowane przez rodzine i otoczenie gorzej niz tredowaci. Wbrew ich woli byly zamykane w klasztorach, oddzielane od swych dzieci. Pracowaly w pralni po kilkanascie godzin na dobe za darmo, jednie za wikt(raczej skromny) i nomen-omen - opierunek. Wszystkie musialy chodzic podobnie ubrane w bezksztaltne sukienki maskujace figure i przypominajace pokutne worki. Nie wolno im bylo takze nosic dlugich wlosow. Czesto byly ofiarami szykan ze strony siostr, jedna za probe zobaczenia sie ze swym dzieckiem, zostala pobita i ogolono jej glowe. Inna stala sie ofiara molestowania seksualnego ze strony ksiedza. Jakiekolwiek proby skarzenia sie na swoj los byly ignorowane. Czas spedzony u magdalenek odbil sie na calym ich zyciu: ozieblosc uczuciowa i plciowa, malzenstwa zakonczone rozwodami.
Ostatni taki przybytek zostal zamkniety pod koniec lat 80-tych. Szacunkowo w II pol. XX w przez rece siostr przewinelo sie ok. 30 tys. kobiet.

PS. Program zostal wyemitowany ok. godziny 1 w nocy. Zapewne w zboznym celu zachowania owieczek w niczym nie zmaconej wierze.

W treści daje się wyczuć z góry założoną, modną ostatnio w Polsce krytykę Kościoła Katolickiego, bez dogłębnej analizy sytuacji.
Niech się Pan zastanowi, czy to Kościół (czytaj papież, jak sugeruje ostatnie zdanie felietonu) zgotował taki los tym kobietom, czy przypadkiem nie konkretne osoby, które prowadziły ten zakon, które nadzorowały ten klasztor itp.
Kościół stanowią ludzie. Kościół to są konkretne osoby. Jeżeli Pan chciał uzyskać sympatię antyklerykałów to Pan to osiągnął.
Ja osobiście widzę dużo nieprawidłowości w Kościele, ale daleki byłbym od jednostronnej krytyki. Pisanie recenzji o filmie wymaga przynajmniej podstawowej rzetelności dziennikarskiej, czyli przedstawienie za i przeciw.

Życzę w przyszłości lepszych recenzji

Mateusz Barański