...czlowiek ma "czarna dziure" w mozgu jak te w kosmosie. W te "czarne dziury" mozna wcisnac wszystko, poniewaz jest latwiej wierzyc niz wysilac sie na "zdobywanie" wiedzy i analize. Ponadto, zeby moc kozystac z i mozliwosci wlasnego mozgu, trzeba go trenowac - a to nie jest latwe i nie przekraczamy w najlepszym przypadku (podobno) pulapu 30%. Nalezy tu dodac, ze komunistyczni ideolodzy mieli chyba racje jak mowili, ze ..nie umie ....nauczyc - nie chce ...zmusic...!

artykulik bardzo smieszny, nie mam sensu komentowac :), natomiast stwierdzenie "zmartwychwstały trup" moze byc obraźliwe wiec unikałbym na miejscu autora takich fraz. Mnie w prawdzie nie obraziło ale zniesmaczyło, trochu.

Jak kogoś rozjedzie samochód to rodzina powinna modlić się do samochodów i nagrobie tego nieszczęśnika umieścić ten samochód

Artykuł napisany w formie raczej lekkiej jednak bardzo interesujący. Jeżeli prawdą jest, że autor korzystał z publikacji katolickich, nasuwa się nieodparcie wniosek, że mocno przegięli pałę
(katoliccy "twórcy")w ogłupianiu.

no tak jest. przyjemny, w miare sarkastyczny sposob opowiedzenia tego, co czcza niektorzy. chodzi o to, aby osoba, ktora nie jest teologiem mogla to zrozumiec. niektorzy popadaja w samozachwyt ubostwiajac cos co nie ma nic wspolnego z faktem (w "ich" mniemaniu ) . wlasnie na tym polega katolicyzm... niedomowienia, przypuszczenia i konfabulacje. proste

przypomniała mi się rozmowa Adsa Z Wilhelmem w ksiażce "Imie Rozy", mianowicie Adso zachwycał się drzazgą z krzyża Jezusa, Wilhelm powiedział mu wtedy, że gdyby wszystkie drzazgi świętego krzyza, które widział były prawdziwe, Jezus by musiał być ukrzyzowany na całym lesie krzyzy

Żałuję, że zmarnowałem czas na lekturę

Dziwny artykuł, powybierane fragmenty ks. Stańka. Gdybym z kolei z tego artykułu wybrać fragmenty to wyjdzie ze jego autor jest pedałem.

Tak, żal budzi fakt że ktoś potrafi tak lekko i lekceważąco pisać o rzeczach które są niezmiernie ważne dla wielu ludzi. Także bezczelnie sugeruje że nie chce być obraźliwy mimo to że sposobem wypowiedzi po prostu bezcześci...
Kiedyś mówiłem podobnie i musze przyznać, że byłem głupcem. Takie wyciągnięte z kontekstu zdania sugerują, że autor nie raczył czytać wszystkiego dokładnie lub może celowo wyciąga fragmenty żeby ukazać swoją "wielkość" i "mądrość". Może by tak spróbował to robić należycie biorąc odpowiedzialność za swoje wypociny. Szkoda że pewien talent do pisania marnuje się przez taką "pracę".
Jeszcze jeden żal. Żal tego człowieka który takie rzeczy pisze i twierdzi, może czas spróbować zgłębić temat prawdziwie.
(przypomnieć warto chwile z dwoma łotrami ukrzyżowanymi obok oraz to co każdy z nich mówił)

Och, cóż za powściągliwie wkłuta dawka jadu! Cóż za miłosierna złośliwość, cóż za pełne hipokryzji zasmucenie! Z daleka czuć katolika, co rozum już dawno złożył na ołtarzu swej wiary. Napisz mi Tomaszu, skąd się bierze w katolikach ta pycha, która ewidentne bzdury waszej mitologii każe wam chronić prawem i napadać każdego, kto zwróci uwagę na pustotę waszych wierzeń? Czyżby podskórne przekonanie, że tak słabiutkiej filozofijki, pełnej dziur i naiwnych kłamstewek nie da się ludziom wepchnąć do gardeł inaczej niż knutem?

WalKK - wiara w drewienko
Jak kogoś rozjedzie samochód to rodzina powinna modlić się do samochodów i nagrobie tego nieszczęśnika umieścić ten samochód
Miliony oglupiałych katolików wierzy w drewienko! Cóż za odkrycie! Chyba że na tym drewnie stało się coś, dzięki czemu te same milony katolików mają powody by czcić to drewienko. Faktycznie, jeśli wierzą w drewienko to nie różnią się zbytnio od plemion gdzie drzewa mają różnego rodzaju "moce", ale jeśli czczą drewienko ze względu na fakt jaki się na nim dokonał, to Twój komentarz jest co najmniej obraźliwy.
Dla pełniejszego zrozumienia polecam króciutki tekst ze strony
www.opoka.org.pl/biblioteka/K/jednosc/229/36.html

Tak, tak, przyroda kocha równowagę. Tutaj oświeceni ateiści wyrzekają na katoli, ówdzie wierny lud katolicki przeklina ateuszy. Takie trochę perpetuum mobile, albo inny demon Maxwella.
Ale, ad rem! Gdyby zebrać do kupy wszystkie drzazgi Krzyża, to można by na nich powywieszać połowę mieszkańców Jerozolimy w 33 r. n.e. Niemniej wszystkie uchodzą za prawdziwe z tego prostego powodu, że ludzie potrzebują cudowności. W istocie, ludzki umysł wydaje się być tak zbudowany, że naprawdę CHCE w coś wierzyć. Musi znaleźć sobie jakieś sacrum, inaczej źle się czuje. Jedni się modlą do zmarłych ludzi w obecności ich zmumifikowanych szczątków. Inni doszukują się wszędzie interwencji obcych. A jeszcze niektórzy tropią memy, wypatrują walki klas albo próbują przewidzieć, jaki będzie Zeitgeist za 50 lat.
No i teraz pytanie: co ma zrobić kościół, zabrać im to? Ryzykując, że załamani wierni odwrócą się od niego, albo w ogóle zgłupieją? Co ma zrobić struktura, a zatem coś, co posiada pewną formę instynktu samozachowawczego? Oczywiście, że wybierze drogę odrobinę zakłamaną, ale bezpieczną i satysfakcjonującą wiernych...

A ja w to nie wierze ,

Fajny artykol , dlaczego o tym nareligi nie mowili

Znam tę legendę w trochę innej wersji, ale było pewnie kilka."Na drugim krzyżu chory poczuł się trochę lepiej i rozpoznano że był to krzyż nawróconego grzesznika." Wśród wielu drzazg z krzyża Chrystusa są rozmaite gatunki drzew.Nawet takie które w Jerozolimie nie rosną np: brzoza.

Tekst jest nierzetelny. Autor stwierdza, że Jezus Chrystus nie jest postacią historyczną. Tymczasem historycy nie poddają pod dyskusje historyczności Jezusa z uwagi na odkryty, istniejący, wystarczająco bogaty i bezstronny (również pozabiblijny) materiał dowodowy utwierdzający w tym względzie. O historyczności Jezusa pisali między innymi Korneliusz Tacyt i Józef Flawiusz, Polecam poczytać: www.wiara.us/Jezus-Historyczny.html
</span>