Dzięki za dobry artykuł!

W tej ciaglej wojnie napewno nie powinno dosukiwac sie jednoznacznej winny po jednej ze stron. Tak samo winni sa Zydzi i Arabowie, poprzez prowadzenie bezwzlegdnej i okrotnej polityki wzgledem wroga(mam na mysli mordy, ataki samobojcze, okupacje i porwania).
Ktos wspominal o zagarnianiu ziem arabskich. wg. mnie jest to bardzo grzaski temat. Arabowie znalezli sie tam dopiero w VIIw. naszej ery. Muzulmanie podbili te ziemie sila i rowniez dzieki jej pomocy je zarabizowali. Ta niezdrowa tendencja do ekspansji pozostala w ich krwi do dzisiaj. Po wielu latach narod zydowski powrocil na te ziemie wykorzystujac doswiadczenia zdobyte podczas holocaustu do rekonkwisty utraconego panstwa. Caly ten konflikt ma swoje podloze przede wszystkim w sposobie myslenia obu stron i skonczy sie kiedy wszyscy sie nawzajem wymorduja.
Podsumuje swoj wywod tak:"Trafil swoj na swego".

Przypominam, że porwanie żołnierzy przez Hezbollach było poprzedzone porwaniem żołnierza przez Hamas (i wyrażeniem dla nich poparcia w ten sposób), który zrobił to by storpedować referendum w sprawie uznania Izraela ktore miało się odbyć wśród Palestyńczyków. Izrael wolał pretekst do uruchomienia operacji którą planowano od roku zamiast przeprowadzenia zwykłej wymiany jeńców, co zresztą i tak będzie finałem (z Hamasem już następuje), i przeprowadzenia referendum. Dlatego NIE Izrael, bo wolał wojnę od pokoju. A dodatkowo NIE Izrael, bo to on rządzi na tych terenach, i dlatego woli od pokoju i dwóch państw (co mógłby zrobić choćby jutro, mają wyznaczone granice przez UN) wykurzenie palestyńczyków by powiększyć swoje terytorium.

Pztrząc wstecz należało by przyznać rację Arabom, iż to Europejczykowie rozpoczęli ten żydowski taniec po świecie licząc od hipotetycznej daty narodzin proroka z Nazaretu. Rzymianie przyczynili się do pierwszej diaspory, późniejszy wkład w wędrówkę tego narodu ma i Izabella Kastylijska i carat rosyjski a w okresie międzywojnia Niemcy i Polska szkolące terrorystów sjonistycznych. II wojna dopełniła reszty. Do tego wszystkiego społeczność amerykańska, dewocyjna i po swojemu rozumiejąca Stary Testament, popiera obecne aspiracje wybranego narodu. Dylemat nie do rozwiązania. Zresztą z wykopalisk najstarszych zabytków kultury materialnej w Jeryho dowiadujemy się, że wojna jest permanentną cechą tego zakątka świata od 8 tys.lat, choć jeszcze nie znano ropy naftowej.

Bedac w Anglii pracujac w jednym werehousie postalem fascynujaca postac.Asyrijczyka ktory w wieku 18 lat wyjechal z Iraku.O jego kulturze i przodkach ktorzy budowali wierze babel.Fascynujaca historia w ktora wszyscy lizneli.Mianowicie Asyriia byla kiedys najsilniejszym panstwem na swiecie i postanowili postawic wierze,wysoka do nieba.W owych czasach krolowalo niewolnicto i to jemu postawienie za zbudowanie wierzy.W tamtych czasach Zydzi byli najlepszymi rzemieslnikami i zostali zmuszenia do budowania tej wierzy.Gdy byla prawie na ukonczeniu wszczeli powstanie i wszystko sie skonczylo.Asyrrianie pozostawili klatwe mowiaca : dopuki jakikolwiek Zyd bedzie chodzil po ziemi nie bedzie pokoju".

Dalej powiedzial ze duza czensc mafi w rosji pochodzi z Asyrii...

Gdyby artykul byl troche dluzszy , na pewno zalalabym sie lzami .Biedny Izrael ,- owieczka wsrod wstretnych arabskich wilkow . Jesli dzieje sie mu krzywda niech zbiera manele i wynosi sie Bliskiego Wschodu . Nikt z prawowitych mieszkancow tych terenow . europejskich Zydow tam nie zapraszal . A jesli Europejczycy maja poczucie winy po Holocauscie i po jeszce paru mordach mniejszego kalibru niech przygarna Zydow z powrotem , najlepiej wydzielajac im dosc duze teretorium w srodku Europy . NIE nalezy sie im to ?Dopiero wtedy sprawiedliwosci stanie sie zadosc. Narod , ktory uwaza ze nie obowiazuja go zadne miedzynarodowe umowy . ktory nie realizuje postanowien ONZ , ktory posiadl nielegalnie bombe atomowa w sam raz nada sie na sasiada demokratycznych , lubiacych wolnosc panstw -- moze go czegos naucza . Na Bliskim Wschodzie ,jest bezkarny szczegolnie gdy dzielnie mu sekunduja papa BUSCH , wujcio Blaire i, stryjek Chirac . A DLACZEGO IZRAEL --- gdyby go nie bylo , tez nie byloby spokoju --- przeciez musicie sie jakos przemieszczac.Puki co auta nie chca jezdzic na wodzie. No i gdyby nie ten wredny muzulmanin . chrzescijanin nie dogadalby sie z zydem ,a tak peeeeeeeeeeeeeelne porozumienie , przeciez to nasz " starszy "brat---- w wierze . I tu cofamy sie o prawie dziewiec wiekow . zeby dowiesc ze prawdziwa wiara wiedzie nas do Ziemi Swietej , ktora zagarneli Saraceny --- czas odtrabic i ruszac do boju . Z Bogiem . narazie role straznika naszych interesow pelni "umilowany" Izrael--- ale poswiecenie , ktore to z kolei? i czy my chrzescijanie to docenimy?

...dochodze do wniosku, ze gdyby Izrael nie powstal, tamte ziemie byly by oaza szczesliwosci i dobrobytu. Izrael jako jedyne panstwo skutecznie wlaczy z terroryzmem. Dlaczego swiat nie protestowal gdy pare dni temu wyrostek palestynski zabil wolontariusza? (http://wiadomosci.onet.pl/1369448,12,1,1,item.html), albo gdy terrorysci porwali dwóch zolnierzy izraelskich. Albo przeciwko swietej wojnie prowadzonej przez muzulmanow. Jakos nie widzialem tych tlumow.

Zapomniałęś dodać, że za pozwoleniem Anglików (kolonizatorów) zaczeła sie emigracja Zydów na tereny Palestynskie. Czyli grabiez ziem arabskich.,

Przez ok.2000 lat żyli tam Arabowie.Nagle zjechała ekipa Żydów, przywłaszczyła sobie ich domy i ziemie.Wyrzucili tysiące ludzi na bruk albo pozamykali w obozach.Do dziś ich eksterminują (jak hitlerowcy).Tu wina jest oczywista-Izrael...

Zadziwiające jest stwierdzenie Appenzellera, że "Izrael zamordował mające jednocześnie powstać państwo palestyńskie"
Projekt ONZ-u, przyjęty przez Zgromadzenie Ogólne ONZ 29 listopada 1947 roku, przewidywał utworzenie na terenie mandatu brytyjskiego dwóch niepodległych państw - żydowskiego i arabskiego. Jerozolima miała pozostać strefą międzynarodową. Władze żydowskie - Tymczasowa Rada Państwa - projekt ten zaakceptowała. Wszystkie państwa arabskie projekt ten odrzuciły i w dniu jego przyjęcia rozpoczęły walkę zbrojną z Żydami.
14 maja 1948 roku, w dniu wycofania wojsk i administracji brytyjskiej, Tymczasowa Rada Państwa proklamowała utworzenie państwa Izrael na przydzielonych przez ONZ terenach.
15 maja 1948 roku wojska Egiptu, Syrii, Transjordanii i Libanu, wspomagane przez oddziały saudyjskie i innych ochotników, napadły na Izrael, przekraczając granice byłego terytorium mandatowego. Celem było "zepchnięcie Żydów do morza". Cel nie został osiągnięty. Armie arabskie poniosły druzgocącą klęskę. Arabowie nadal mieli wówczas możliwość zaakceptowania rezolucji ONZ i utworzenia państwa palestyńskiego. Nie skorzystali z tej możliwości, jako swój otwarty cel proklamując zniszczenie państwa Izrael.

No to kto "zamordował państwo palestyńskie" i na kim ciąży grzech pierworodny?

Myślę, że to szczególne potępienie dla Izraela bieże się z faktu, że państwo to jest jednak w powszechnej świadomości postrzegane jako przynależące do kultury europejskiej stąd też wymagania mu stawiane są zdecydowanie wyższe. Z drugiej strony trudno się dziwić, że Żydzi mogą uważać rozwiązania siłowe za najlepszy sposób prowadzenia polityki międzynarodowej. Na takiej samej zasadzie na jakiej osoby które doświadczały przemocy w dzieciństwie często same stosują ją w życiu dorosłym.

Że Izrael jest w praktyce państwem bandyckim. Żaden inny kraj świata nie lekceważy tak bezczelnie i otwarcie rezolucji ONZ, które mu nie pasują. Równocześnie Izrael podaje jako jeden z oficjalnych powodów swego ataku na Liban niewykonanie rezolucji ONZ domagającej się rozbrojenia Hezbollach.
Dlatego, że stosuje wobec Palestyńczyków i w Libanie taktykę, wziętą żywcem ze stron hitleroskich podręczników zwalczania ruchu oporu pod okupacją.
Dlatego, że został zbudowany na krwi i krzywdzie Palestyńczyków, najpierw w masakrach i czystkach etnicznych w latach 40-tych i 50-tych, potem w codziennych szykanach, odpowiedzialności zbiorowej i mordach na terenach okupowanych w Gazie i na Zachodnim Brzegu.
Dlatego, że wciąż pretenduje że jest ofiarą a nie katem i przy pomocy swych agentów i apologetów (jak autor tego artykułu) zwalcza wszelką krytykę oskarżeniami o anty-semityzm.

No cóż, autor ma pełne prawo przedstawiać racje Izraela w kolejnej wojnie. Warto jednak przypomnieć, że na powstaniu Izraela ciąży grzech pierworodny. Izrael zamordował mające jednocześnie powstać państwo palestyńskie. Skutki tego ciągną się do dziś, a wzajemne przerzucanie się winami przypomina dziecinne okrzyki - to on zaczął! Byłoby śmiesznie, gdyby nie setki tysięcy ofiar. Bogactwo Izraela i bezrefleksyjne wsparcie ze strony USA (natychmiastowe gigantyczne transporty broni) nie powinny zasłaniać oczywistej prawdy - powinny powstać oba państwa, Izrael i Palestyna (nie żadna kadłubowa Autonomia). Jeśli Palestyny nie ma do dziś, jest to oczywista wina Izraela i jego sponsorów, źródło bezustannych napięć, wzmacniane problemami wokół ropy naftowej i bomby atomowej w rękach Izraela (nie powierzyłbym takiej broni ani Izraelowi, ani państwom arabskim - obie strony są zbyt nieodpowiedzialne). Dzięki bezmyślnym działaniom niektórych państw wyhodowano ekstremizm islamski i zniszczono nieliczne świeckie państwa strefy islamu, a fanatyzm niemal religijny ostatnich prezydentów USA przekłada się na taki sam fanatyzm bojowników islamskich. I tu znikają racjonalne wyjaśnienia, jak zawsze na świecie religie generują nienawiść. I to jest ostatni, po ropie, gwarant ciągłości konfliktu Izraela z Palestyńczykami.

"Autor tekstu: Per T. Ohlsson; Oryginał: www.racjonalista.pl/kk.php/s,4973
Izrael ma podstawy do powoływania się na prawo do obrony swojego kraju. Każde państwo ma obowiązek dopilnowania, żeby jego terytorium nie było wykorzystywane przez ugrupowania terrorystyczne atakujące kraje sąsiednie. Liban nie mógł, lub nie chciał wypełnić tego elementarnego obowiązku."
Jedna uwaga. Hesbollah nie jest uznawany poza Izraelem , USA i Kanadą za ugrupowanie terrorystyczne.

Tylko jedno pytanie?

Dlaczego właśnie Izrael ?? No właśnie, dlaczego???

peacepalestine.(*)zmon-discovers-classified.html

Jest to ewidentna wina Izraela.Jak nie było państwa Izrael w tamtym rejonie, to był spokój.USA i Zachód już w czasie 2 wojny św. zrozumiały, jakie znaczenie ma dla przetrwania ropa naftowa.Dlatego na Bliskim Wschodzie ulokowali swoją "agenturę", czyli Izrael.Jest to czynnik destabilizujący region i kontrolujący Arabów.Taki amerykański straszak.Sytuacja była znośna do czasu, kiedy istniał ZSRR.Wtedy jeszcze Amerykanie i Izrael hamowali się.Teraz nie ma straszaka na nich, więc robią co chcą.To w Libanie to normalna wojna i nie ma co się oszukiwać.Nie jestem żadnym antysemitą-zaznaczam.