Skip to content
Outlook on life
Religions and sects
The Bible
The Church and Catholicism
Philosophy
Science
Society/Politics
The law
State and politics
Culture
Articles and essays
Literature
People, quotes
Various topics
WWW - Links
Found on the Web
Cooperation
Letters from readers
We have registered
204.321.055 visits
There are 7364 articles
written by 1065 authors.
They could occupy 29017 A4 pages
Search in sites:
Advanced search..
The latest sites..
Digests archive....
How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
John Brockman (red.) -
Nowy Renesans
Znajdź książkę..
Comments to article
Polacy polubili perwersyjny seks
Enter your comment on this article …
Irena - odnoszę wrażenie...
Odnoszę wrażenie, że czasami nie wiecie, bez obrazy, co mówicie. a mianowicie:ślub i długoletnie zalegalizowane związki: czy slub się bierze z myślą, że zawsze można wziąść rozwód?-chyba mija się to z celem. Ślub i związek ludzi to chyba trochę więcej niż połączenie miłości emocjonalnej i fizycznej(jak ktoś juz ładnie zauważył-w takim razie ewolucja ludzka nie mogła zajść daleko).
ale to faktycznie odejście od tematu..
ale gdzie w tym wszystkim to czym szczycimy się, że nas wyróznia-człowieczeństwo-umknęło?
wśród dyskutujących, lojalnie odchodzących od tematu:), zabrakło tylko, poza wiedzą teoretyczną, uwag wstępnych odnośnie do artykułu:seks bez zobowiązań i perwersje w nim.
Myślę, że często oddajemy się praktykom perwersyjnym nie wiedząc o tym, że takowymi są; a co do seksu bez zobowiązań: zawsze w kobiecie zostawia coś, tak jakby ślad na szkle od kopcącej się zapałki. Można lubić seks i nie ma w tym nic nadzwyczajnego, ale jest to krok do robienia z siebie ziemi jałowej i potem mamy efekty w postaci odrzucania wartości ślubu, jako instytucji potrzebnej.
Jasne, trudniej porozmawiać z własnym partneram o pożyciu, niż rzucić się w wir seksualnych rozkoszy w ramionach pierwszego lepsz
Author:
Irena
Date:
02-11-2007
Reklama
ellubis - do P. nettle
> Więc, jeśli wniosek wywiedziony na podstawie psychologii uczuć, historii pożądania, socjologii rodziny i statystyki jest prawdziwy - to kiepsko ta ewolucja działa...
to to nie jest Pani wniosek? że ewolucja kiepsko działa? moim zdaniem niekiepsko, w końcu z miliarda ludzi wiek temu zrobiło się 6 miliardów mimo dwóch wojen światowych i kilkuset pomniejszych nie licząc hiszpanki...
ale rzeczywiście, jak ktoś tu słusznie zauważył, wróćmy do głównej tezy artykułu, czy Polacy polubili (czy też nie) perwersyjny seks?
:)
Author:
ellubis
Date:
17-10-2007
nettle - Do Ellubis
"rozumiem, że jest Pani odmiennego zdania. ależ proszę sobie być :)"
Dziękuję uprzejmie :) Tylko że ja chyba nie formułowałam żadnych wniosków? Pytałam w nadziei na odpowiedź. Nie mam wyrobionego zdania w tym temacie, bo brak mi wiedzy. Przeczytałam tylko jedną książkę o psychologii ewolucyjnej, a na pewno powstało ich mnóstwo.
Kwestia 4 lat mnie zaciekawiła, nie jestem w stanie jej sobie racjonalnie wytłumaczyć, dlatego pytam.
Author:
nettle
Date:
17-10-2007
Goliasz - Polacy polubili perwersyjny seks
I tak żeśmy se zleźli z tematu ! No bo seks, kurka wodna to co innego niż prokreacja. A rodzina to też inny temat. Choć wszystkie
te tematy są ważne i ciekawe. Hej !
Author:
Goliasz
Date:
16-10-2007
ellubis - odp. do P. nettle
rozumiem, że jest Pani odmiennego zdania. ależ proszę sobie być :)
Author:
ellubis
Date:
16-10-2007
elfir - zawsze lubili :D
A mnie sie wydaje, ze w dziejach ludzkosci okresowo nastepuja po sobie momenty rozwiazlosci i purytanizmu. W koncu to, co czytamy u autorów rzymskich o zachowaniach seksualnych warstw wyzszych cestarstwa rzymskiego moze przyprawic o rumieniec niejednego, otwartego seksualnie, wspolczesnego czlowieka.
Po prostu rozwiazlosc sie przejada po jakims czasie i ludzie sklaniaja sie ku skromnosci.
Na poczatku artykulu wolalabym aby autor umiescil definicje slowa "perwersyjny" :)
Author:
elfir
Date:
16-10-2007
nettle - Do Ellubis
"dostaliśmy przyjemność (miłość, seks) w pakiecie z prokreacją, żeby nam się chciało mieć dzieci, i żeby na czas wychodzenia potomstwa z niemowlęctwa (+/- 4 lata) trwało."
Dlatego pytałam o 4 lata. Nie rozumiem, czemu mielibyśmy być genetycznie zaprogramowani na wychowywanie dziecka przez 4 lata - prędzej jestem w stanie wyobrazić sobie samotną kobietę "jaskiniową" z rocznym dzieckiem niż z czwórką (przez te cztery lata chyba się prokreowali?), czy, powiedzmy, dwójką (zakładając 50% przeżywalność).
Więc, jeśli wniosek wywiedziony na podstawie psychologii uczuć, historii pożądania, socjologii rodziny i statystyki jest prawdziwy - to kiepsko ta ewolucja działa...
Author:
nettle
Date:
16-10-2007
migdala - eros
odrzucenie religii pozwala mi sie cieszyc z seksu. z drugiej strony - medycyna stanowi bariere w postaci chorob przenoszonych droga plciowa, stad swiadomosc i ograniczenia. radosc i swiadomosc ;). co maja dobrego z seksu ci wierzacy, co z praktyka wiary maja problemy? z jednej strony strach przed grzechem i utrata twarzy, a z drugiej smiertelna nieswiadomosc konsekwencji nieumiejetnego obcowania z 'bronia'.
grzech i poczucie winy potrzebne sa KK, stad zrodlo datkow i umartwien.
znam mezczyzne, tzw. krawaciarza, ktory urzadza sobie maraton po agencjach towarzyskich, a nastepnie jedzie na pielgrzymke do Lourdes lub Czestochowy. ostatnio pojechal do klasztoru na kilka tygodni, teraz znow ma ciag na agencje i alkohol. odbywa sie to cyklicznie. to dla przykladu...
Author:
migdala
Date:
15-10-2007
Tommy - ...
Co to jest miłość, to akurat chrześcijanie wiedzą najlepiej, gdyż słowo to pochodzi właśnie od nich. Stąd jeżeli ktoś ma inne zdanie na ten temat, powinien mówić eros, pożądanie, a nie miłość.
Trzeba przyznać, iż tekst jest bardzo ciekawy. Nie widzę w nim żadnego ataku na kościół - w końcu to obiektywne przedstawienie faktów. Proszę zauważyć - seks bez zobowiązań, nie jest wyrazem wolności, lecz niemożności poradzenia sobie ze stresem, problemami. Jeśli ktoś zna podstawy psychologii, wyciągnie z tego również takie wnioski, iż praktyka ta problemów nie rozwiąże, lecz na chwile odsunie je na bok. Widać tu analogie do alkoholizmu.
Author:
Tommy
Date:
15-10-2007
ellubis - odp. do P. nettle
> Skąd się wzięły 4 lata? Czy ma to jakieś uzasadnienie, czy rzucone tak po prostu?
nie, nie rzucone po prostu, obliczyli to ludzie specjalizujący się w takich dziedzinach jak psychologia uczuć, historia pożądania, socjologia rodziny, statystyka (długość trwania związków, ilość zdrad, rozwodów). oczywiście są tu spore rozbieżności, istnieją związki, które trwają całe życie i nie ma w nich zdrad, ale nawet w tych zupełnie wyjątkowych związkach miłość łączona z namiętnością mija po pewnym czasie (być może +/- 4 latach, a może w ogóle akurat była słaba? bo i to się zdarza), zostaje przyjaźń... ale niestety często (co by to statystycznie nie znaczyło) i to nie, zostają wspólne interesy, wspólne przekonania (o nierozerwalności związku, bo "co Bóg złączył...") lub _po prostu_ wspólny obu małżonkom lęk przed podjęciem odpowiedniej decyzji, lęk przed rozstaniem. na temat uczucia jakim jest miłość mamy coraz więcej książek prawdziwych i wiedza ta odbiega drastycznie od tego, co mówi katechizm, gdzie mamy to "co Bóg przykazał", a nie to co naprawdę, bo jaki Bóg i jakie "przykazał"?
pozdrawiam :)
Author:
ellubis
Date:
13-10-2007
nettle - Do Ellubis
Skąd się wzięły 4 lata?
Czy ma to jakieś uzasadnienie, czy rzucone tak po prostu?
Author:
nettle
Date:
08-10-2007
ellubis - do P. @ffe :)
> Miłość mija, tylko dzieci czasem, kurde, zostają.
i o to chodzi! dostaliśmy przyjemność (miłość, seks) w pakiecie z prokreacją, żeby nam się chciało mieć dzieci, i żeby na czas wychodzenia potomstwa z niemowlęctwa (+/- 4 lata) trwało. ustanowiliśmy sobie, że musi trwać całe życie, a żeby nam nie przyszło do głowy, że można to kwestionować, postawiliśmy Boga na straży... ale Boga nie ma. została czysta miłość. można ją mieć do swojego potomstwa całe życie a partnerów zmieniać (stąd coraz liczniejsze rodziny złożone z wielu dorosłych osób i ich dzieci z różnych związków = patchwork-family). można iść w zaparte i udawać, że tego nie ma i upierać się, że jedno życie = jedna miłość, ale to tylko zaprzeczanie faktom, a poza tym czy dawniej było inaczej? człowiek zawsze był poligamiczny, a te wszystkie dzieci nieślubne?, a te dzieci "z nieprawego łoża"?, a te, których ojcami wcale nie byli mężowie żon?, a te, o których ich tatusiowie nawet nie wiedzieli, że są? kombinacji było tak samo dużo jak dziś, tylko nieszczęścia więcej.
> stosowania antykoncepcji?
tu KK ciśnie na hamulec ile może.
a tu o dzieciach, "które zostają" :)))
www.parnas.pl/index.php?co=blog&id=20&idb=439
Author:
ellubis
Date:
08-10-2007
Goliasz - Polacy polubili perwersyjny seks
Hmmmm ! Jestem zdumiony tak odważnym tekstem w zakatoliczonej Polsce. Otóż pragnę podziękować autorowi i pogratulować odwagi.
Nie tak dawno znany seksuolog w telewizji na temat utrzymania spraw
ności seksualnej, konkretnie erekcji wyraził się; bo oni siedzą.
Siedzą przy biurku, przy komputerze, w samochodzie, w kawiarni itd.
No i co kto z tego wie ? Za bardzo domyślnym i inteligentnym narodem
to my nie "som." A gdyby powiedział; dbaj chłopie o sprawność pasa
biodrowego z przydatkami, byłoby chyba lepiej. Choć i tak za mało.
Prawdą .jest, że w katolickiej Polsce można stracić stanowisko, katedrę i
być przez Agentury Moralności Politycznej aresztowany, za nie poprawne ideologicznie wysławianie się. No ale najważniejsze jest że
62 lata po II-giej wojnie Światowej co się dzieje w temacie.
Author:
Goliasz
Date:
07-10-2007
@ffe? - Nowoczesność
Miłość mija, tylko dzieci czasem, kurde, zostają.
Może za miernik postepu przyjac nie kuchnię i znajomość kamasutry, a raczej powszechność wiedzy dietetycznej i stosowania antykoncepcji? Z tym, jak się zdaje, w Polsce jeszcze nienajlepiej... na razie jesteśmy na etapie ukradkowego oglądania "świerszczyków" podwędzonych z tatusiowego biurka.
Author:
@ffe?
Date:
07-10-2007
ellubis - hola, Panowie! ;)
witam Panów, jestem kobietą i jaka taka dodam parę uwag, bo Panowie sobie pogadali między sobą, ale seks bywa także między dwoma płciami ;) oczywiście żartuję, co zaznaczam, ale uwagi jednak mam:
zmiany w zachowaniach seksualnych wpisują się w zmiany wszelakie w obyczajowości. tyle że zmiany w podejściu do seksu są może takim papierkiem lakmusowym, na którym od razu widać przebarwienie. jak sobie jednak porównać zmiany w sypialni do zmian w kuchni, to widać bardzo wyraźne paralele a że kuchnia nie wywołuje rumieńców, więc zacznę od kuchni:
z jednej strony uproszczenie, pośpiech, półprodukty do odgrzania w mikrofalówce, fast foody, przejadanie się,
z drugiej wzbogacenie i wyrafinowanie (w jak najbardziej pozytywnym tego słowa znaczeniu), reakcja w postaci ruchu "slow food", degustacja kuchni świata, odwaga w mieszaniu smaków, owszem, czasami dla _urozmaicenia_, po bożemu, pierogi z kwaśnym mlekiem, ach, jak wtedy smakują ;).
można to przełożyć na seks i cóż mamy? że z tytułem Pan MS się zagalopował, choć Pan ZI mówi wyraźnie co perwersja. tyle że rozdźwięk między tym co po wierzchu (moralność KK) a tym co naprawdę coraz dramatyczniejszy.
a rozwody? bo miłość mija, ot co!
:)
Author:
ellubis
Date:
07-10-2007
Sort comments
from the first
Sign in to add comment
Sign in as
:
Password
:
Sign in using Facebook or OpenID
In case not signed in -
sign up..
Advertisement
[
Cooperation
] [
Advertise
] [
Map of the site
] [
F.A.Q.
] [
Store
] [
Sign up
] [
Contact
]
The Rationalist ©
Copyright
2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)