Jestem żywo zainteresowana odpowiedzią władz wrocławskiej Akademii Medycznej :) jak z tego wybrną ludzie wierzący w farmakologię. Faktycznie homeopatia nadaje się do działu ezoteryka. Być może teraz kształci się studentów pod kątem białej magii, może to jest trendy? I medycyna przechodzi mutację hahahah

No, rewelacja. Gratuluję pomysłu. Pani doktor powinna się ze wstydu tak schować, żeby nie było jej widać nawet przez mikroskop ajurwedyjski.

Proszę aby informacja o odpowiedzi na to pismo znalazła się w którymś z myśl-nicków bo nie chcę jej na 100% przegapić.
Pozdrawiam

Dobry, naprawdę dobry i ciekawy pomysł, i też z niecierpliwością oczekuję odpowiedzi. Coś mi się zdaje, że odpowiedź może być godna polityka i będzie starała się omijać istotę sprawy, ale zobaczymy. Pozdrawiam
Adrian

Gratuluję inicjatywy i przyłączam się do próśb przedmówców - zwłaszcza o informację o treści ewntualnej odpowiedzi. Dlaczego tylko ewentualnej? Bo - patrząc na historię pojawienia się homeopatii w Polsce - dopuszczam możliwość zignorowania tego listu. Przypomnę, że moda na homeopatię pojawiła się Polsce dopiero w latach 80-tych XX w., a "wybuchła" po roku 1989. I kto ją wtedy promował? Nie różnej maści wróżki, tarociści, szamani, sataniści ani inni okultyści, lecz lekarze w swoich gabinetach! I to utytułowani. To dzięki nim w aptekach pojawiła się i znalazła klientów cała masa preparatów homeopatycznych, głównie francuskich. Pomimo, że pierwsze poważne artykuły dotyczące nieskuteczności, a czasem wręcz szkodliwości tych preparatów czytałem już w 1990 r., to dopiero teraz środowisko lekarskie zdobyło się na ostrożny gest potępienia...

Homeopatycznych sympatii dr Palczewskiej nie dało się nie zauważyć, kiedy kilkakrotnie opowiadała anegdotki na temat tego, jak to rozcieńczona Cimicifuga w kilka godzin wyleczyła jej chore gardło itp. Jednakże moje uczelniane kontakty z nią już się skończyły i mogę powiedzieć, że w ciągu dwóch semestrów, w czasie których mieliśmy z nią wykłady, wspominała o homoepatii tylko kilka razy i mózgi przyszłych farmaceutów nie przeszły prania.
Myślę, że u znacznej większości studentów jej opowieści nie wywołały nic poza krzywym uśmieszkiem.

Tą inicjatywę popieram w 100%! Trzeba tępić tych szarlatanów. Najgorsze jest to, że homeopatia jest powszechnie akceptowana w środowisku lekarzy pediatrów. Jóź kilkakrotnie miałem okazję takich szarlatanów spotkać.

Gratuluję inicjatywy. Myślę, że ten list powinien zostać opublikowany w jakiejś poczytnej gazecie.
A przy okazji - Śląski Uniwersytet (dawniej Akademia) Medyczny również ma w programie studiów farmaceutycznych przedmiot pod tytułem homeopatia.

Nie powstrzymywałbym oddeche czekając na sensowną odpowiedż rektora.
A jeśli chodzi o powagę 'poczytnej' gazety, to z dzisiejszej GW dowiedziałem się, że abp Życiński jest 'wybitnym filozofem'...

Nie może? Trzeba się cieszyc, że wreszcie jakieś autorytety zaczęły się rzetelnie zajmowac homeopatią. Znajoma pani pediatra z dwudziestoletnim stażem stosuje z powodzeniem homeopatię u dzieci. I jakoś rodzice nie mają wątpliwości, czy to działa, kiedy widzą wyniki badań swoich maluchów. Ta niezwykła nagonka na homeopatię, która zakaziła nawet światłe umysły w środowisky lekarskim, jest według mnie spowodowana naciskami lobby farmaceutycznego. Konkurencja rośnie, co? Boli? Ma bolec.

Czyli koncerny farmaceutyczne zwietrzyły żyłę złota i zamiast korzystać z "dobrodziejstw" homeopatii ją zwalczają? Trochę logiki.

Wszystkim zainteresowanym polecam świetny artykuł prof. zw. dr hab. med. Andrzeja Gregosiewicza pt. "Homeopatia ponad prawem" do znalezienia w google.

Jeżeli tak jak piszesz wyniki potwierdzałyby skuteczność homeopatii, wtedy bez problemu jej propagatorzy udowodnili by to w najprostszym badaniu zgodnym z zasadami EBM. Jednak takich badań z wiadomych przyczyn nie ma i nie będzie...

...że koncernom farmaceutycznym zależy na tym, żeby ludzie chorowali, ale nie umierali, a nie żeby trwale wrócili do zdrowia i zapomnieli po co jest apteka. Jeszcze na to nie wpadliście? Ten cytowany doktorek Andrzej Gregosiewicz to niezłe ziółko - bruździ od lat, prawdziwy fanatyk, środowiska medycyny naturalnej znają go dobrze. Szymonie, skąd wiesz, że nie ma takich badań? A masz może pomysł DLACZEGO ktoś nie chce, żeby w ogóle poddawano homeopatię badaniom i publikowano wyniki? Hm, to wydaje się dośc oczywiste...

Jestem czytalniczką Racjonalisty od dawna i tym bardziej zastanawia mnie frontalny po raz kolejny atak w sprawie homeopatii.Skąd ta alergia na ta gałąź nauki?! Dlaczego portal, który jest otwarty na wszelką racjonalną myśl w tym przypadku pisze duby smalone na temat, który jest w końcu dorobkiem tysiecy lat doświadczeń ludzkości? I krytykuje tylko dlatego,że wielkie koncerny farmaceutyczne nie dopuszczają do wykonywania badań uwiarygadniających wspaniałą zdolność leczenia za pomocą homeopatii, co jednocześnie nie przeszkadza im produkować tych preparatów?!! Czy metoda medycznego szkiełka i oka, która nie radzi sobie z szeregiem wspólczesnych chorób bez stosownych badań ma prawo potępiać i naśmiewać się z homeopatii, wrzucając ją poza tym do jednego wora z szamanami-uzdrowicielami, ogłaszającymi się w gazetach?!!! Jestem zniesmaczona, oburzona i rozczarowana Państwa postawą w tej sprawie.
Stała czytalniczka.

>Jestem czytalniczką Racjonalisty od dawna

Naprawdę nie ma się czym chwalić...

Widać za mało pisaliśmy o tym, że homeopatia nie różni się od dowolnego innego szalbierstwa, które krytykujemy

Polecam:

James Randi explains homeopathy
www.youtube.com/watch?v=BWE1tH93G9U

Homeopathy - The Test (BBC) - polecam zdobycie pełnej wersji tego programu
www.youtube.com/watch?v=3Z1QFZcnAi4

"Skąd ta alergia na ta gałąź nauki?!"

Przednio się ubawiłem czytające te słowa- gałąź nauki? Co naukowego jest w homeopatii?:)

Jestem zniesmaczona, to najdelikatniejsze określenie.
Zapamiętajcie jedno: mnie nie interesuje jako osoby chorej jaki rodzaj medycyny mi pomoże, najważniejsze, ze pomoże. A to nie tabletki po 50 zł sztuka przemysłu farmaceutycznego wybawiły nie z ciężkiej wieloletniej migreny tylko właśnie - homeopatia -
Dlatego nie zgadzam się z artykułem autora!!!! I niech mi będzie wolno!

Również jestem zainteresowany oficjalnym stanowiskiem władz uczelni w tej sprawie, więc także przyłączam się do apelu, aby odpowiedź ująć w załącznikach pojawiających się w Myślniku, bo nie chciał bym tego przegapić.
Nie odnosząc się do racji czy też ich braku zarówno krytyków jak i zwolenników homeopatii chciałbym Wam wszystkim powiedzieć, iż homeopatia jest stosowana w leczeniu zwierząt. Oczywiście żaden weterynarz nie zastosuje tej metody do ciężkich stanów, ale wiem, że przy długotrwałych chorobach kręgosłupa u psów stosowany jest z powodzeniem TRAUMELL czy ZEEL, natomiast przy rozsianych zmianach guzowatych gruczołów mlekowych stosowany jest LACHESIS + jad TARANTULI.
Chciałbym, aby ktoś z głową się odniósł do tego faktu, gdyż nawet jeśli założymy, że homeopatia to pseudonauka opierająca swoją skuteczność na placebo, to trudno jest się z tym zgodzić w kontekście zwierząt. W końcu w jaki to cudowny sposób mieli byśmy wpływać na podświadomość pieska czy kotka?

Efekt placebo występuje nie tylko u człowieka. Świetnie go widać również u szczurów, psów i kotów (patrz: The Lancet).

I to ma byc rzeczowa odpowiedź w przedmiocie stosowania wymienionych przeze mnie leków w leczeniu zwierząt i ich skuteczność? Do prawdy super.
Widzę że potraficie jedynie ogólnie odnosić się do sensowności lub jej braku w kontekście homeopatii a gdy przychodzi do konkretów jest .... cisza. Proponuję wobec tego nie zajmować się tą tematyką, gdyż nie ma tu pola rzeczowej rozmowy. Nie wystarczy nazwać homeopatii szarlataństwem, żeby uważać, że się ma rację. Nie widzę równieź sensownego uzasadnienia dla domagania się zniesienia nauki homeopatii, skoro stosowane w jej ramach leki działają. Krytycy homeopatii zachowują się analogicznie jak przeciwnicy klonowania - nie ważne czy ta metoda ma komuś pomóc - potępoia się samą metodę. Nic dziwnego potem, że w Polsce Lepper i Kaczyński są wybierani - w końcu t ten sam poziom.

Odpowiedź od rektora ani dziekana jeszcze nie przyszła lecz dostaliśmy w tej sprawie pismo od prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej: racjonalista.pl/xpliki/nrl.do.psr.17.6.2008.pdf :)

Nie, to miał być sygnał, że istnieją dowody (vide wspomniane przeze mnie artykuły na Lancecie), które pokazują, iż efekt placebo występuje również u zwierząt. Ergo - skoro występuje takowy u zwierząt, to niby dlaczego środki homeopatyczne miały by na nie nie działać? Dodam, że na dokładnie tej samej zasadzie, na jakiej działają na ludzi. Czyż nie o tym traktowała pańska poprzednia wypowiedź?

Szanowny panie, żeby móc odnieść się do sensowności (cokolwiek miało by to znaczyć), trzeba mieć z takową do czynienia. Pan twierdzi, że weterynarze stosują z powodzeniem TRAUMELL, ZEEL, czy wyciąg z pająka. Bardzo proszę uwiarygodnić tę tezę, przedstawiając stosowne badania. Jeśli posiada Pan takowe, to chętnie je przestudiuję, ale lepiej będzie, jak uderzy pan bezpośrednio do Randiego i odbierze obiecany milion.

Dostaliśmy odpowiedź:
www.racjonalista.pl/forum.php/s,146130

Odebrałem dziś tel. od dziennikarza Gazety Wyborczej z Wroclawia, który zainteresował się tą sprawą. Akademia Medyczna zamiescila informację o tym, że na 36 zebraniu Rady Wydzialu
Farmaceutycznego w dniu 12 czerwca dziekan czytal pismo PSR i swoja replike na to pismo:
www.am.wroc.pl/content/view/4136/144/ O problemie homeopatii na Akademii Medycznej we Wroclawiu napisze tekst. Miejmy nadzieję, że to zmusi dziekana, aby udzielic nam kolejnej odpowiedzi...

A co Pan powie na to, że brytyjska rodzina królewska od 1830 roku jest pod stałą opieką instytutu-kliniki homeopatycznej? Fanaberie? Wiara w czary? Czy może im się w głowach poprzewracało? A może po prostu należałoby się udać do dobrego specjalisty i przetestować tę metodę na sobie, zanim będzie się ją niewybrednie krytykować? Ja już to dawno temu zrobiłam i to z bardzo dobrymi wynikami.Radzę spróbować również .Pozdrawiam.

>A co Pan powie na to, że brytyjska rodzina królewska od 1830 roku jest
pod stałą opieką instytutu-kliniki homeopatycznej?

Monarchistą ta informacja z pewnością mnie nie uczyni. Monarchie europejskie słabną i za jakiś czas odejdą do lamusa. Oby w raz z homeopatią :)

Królowa Elżbieta II będzie pamiętana jeszcze przez setki lat, a po panu słuch zaginie... Oby proponowany przez pana tok rozumowania odszedł do lamusa.