Kajam się!
Skoro nazizm to raptem kilkanaście milionów ofiar, a komunizm - ponad 100 mln, to masz rację, nie należy ich porównywać.
Pozdrawiam cię przyjaznym "Heil!"

Witam Ireneusza i przepraszam!!! Niestety, moje teksty pisane w edytorze, są róże względem publikowanych na Racjonaliście, i to z mojej winy!!! Owoż cudzysłów w moim edycyjnym tekście jest tam gdzie myślałem, ale ten publiczny gdzie indziej! Sorry! To unieważnia moje polemiczne "piepszenie"! Sorry! Dimitris
2

Drogi Ireneuszu!

Może zwracam uwagę na nazbyt dla Ciebie subtelny, aczkolwiek całkowicie zmieniające semantycznie aspekt mojej wypowiedzi, rozkład znaków. Zważ, że cudzysłów zastosowałem jedynie w odniesieniu do słowa "elukubracje", co pozycjonuje odwrotnie sens mojej wypowiedzi względem Twojej deskrypcji! Czytanie tekstów "arebuar", to sztuka wydawało mi się, nie aż tak trudna... Ale jeśli błądziłem w tym względzie, to pozwól, że jako zadeklarowany papista i filoamerykanin pozdrowię Cię serdecznie, życząc miłych snów...Dimitris

Helloo obywatelu Ciekawski! Nic nie kosztuje ani racjonalistę, ani chrześcijanina, ani islamistę przyrównywanie komunizmu do nazizmu. Komunizm został zabity więc można go deptać niczym martwego tygrysa. Wówczas we własnych oczach (i oczach gawiedzi) uchodzi się za mędrca, świętego w ostateczności męczennika.

Gdy pięści zaciśnięte, ślina z ust cieknie a w mózgu kwiczą demony wówczas wypluwa się właśnie takie porównania. Ileż dają radości, dumy i szlachetnych porywów, nieprawdaż?

A chciałbym Tobie przypomnieć, że Twój przywódca duchowy i autorytet moralny Papież Benedykt XVI w ostatniej encyklice "O nadziei chrześcijańskiej" to właśnie z nadzieją komunistyczną ciężko się zmaga, z żadną inną, verstehen Sie?

Dimitris Dymitriadis - A cóż to za jankesowskie określenie "intelektualne elukubracje Marksa i Engelsa"? Przecież do Ciebie też się odnosi powyższa konstatacja o Papieżu. Papież w tejże encyklice nikogo tak nienawidzi jak właśnie Marksa i Lenina, a dlaczego? No, chyba nie za "intelektualne elukubracje", może za coś głębszego, co?

Witam racjonalnie! Mam pewne wątpliwości odnośnie tezy o degeneracji XIX w. socjalizmu w zdegenerowany komunizm czy nazizm. Bardziej odpowiada mi popperowska egzegeza tej "transformacji", która w rzeczywistości była niczym innym jak trybalną czkawką, posługującą się hasłami socjalizmu. O ile socjalizm w tym ujęciu jest bytem nowoczesnym, "dającym" nomenklaturalnej amunicji bolszewizmowi czy nazizmowi, o tyle nie dostrzegam żadnej prawie różnicy pomiędzy islamem czy islamizmem, poza rozłożeniem akcentów na tym samym tekście źródłowym. Co do faktu, że nazizm, czy islamizm zgarnia sieroty niezdolne do adaptacji w szybko zmieniającej się rzeczywistości, nie ma sporu! Jednak stawianie znaku równości pomiędzy kulawą, ale jednak, forpocztą pozytywnych zmian społecznych, a pustynno-plemienną oraz intelektualnie i etycznie zwichniętą mistyką, uważam za nadużycie. Pomimo deklaratywnej perspektywy autora, trudno mu, jak prawie wszystkim Polakom, wykrzesać trochę emocjonalnego dystansu do intelektualnych "elukubracji" Marksa i Engelsa.

Pozdrawiam i dziękuję z ciekawy tekst. Dimitris

Tak, ma Pan rację, skoryguję zatem swoje pytanie.

Zastanawia mnie, czego tak naprawdę dotyczą obawy w związku z ekspansją islamizmu?

"jak maja sobie radzić mieszkańcy popegerowskich wsi czy rzesze emerytów, których dusze koi jedynie ksenofobiczne Radio Maryja?"

Radź sobie sam a zawracaj głowy porządnym obywatelom.

Jesli dobrze zrozumiałem, to Autorowi nie chodzi o ekspansję islamu, tylko islamizmu (definicja podana w tekście). Skoro socjalizm "zdegenerował się" do nazizmu czy komunizmu, to w co przekształci się islam?

Nie wyjaśnił Pan jakie to ewangelie napisał.

Ciekawy artykuł. Brzmi trochę jak "kasandryczna" przepowiednia. Zastanawia mnie tylko, czego tak naprawdę dotyczą obawy w związku z ekspansją islamu?