Skip to content
Outlook on life
Religions and sects
The Bible
The Church and Catholicism
Philosophy
Science
Society/Politics
The law
State and politics
Culture
Articles and essays
Literature
People, quotes
Various topics
WWW - Links
Found on the Web
Cooperation
Letters from readers
We have registered
204.313.728 visits
There are 7364 articles
written by 1065 authors.
They could occupy 29017 A4 pages
Search in sites:
Advanced search..
The latest sites..
Digests archive....
How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Anna Bojarska -
Kozzmoss!
Anatol France -
Bogowie pragną krwi
Stanisław Lem -
Dzienniki gwiazdowe
Znajdź książkę..
Comments to article
Ballada o człowieku, który pokochał niedźwiedzie na zabój
Enter your comment on this article …
ellubis - śmierć a śmierć a życie
1 na 1
13 lat żył wśród niedźwiedzi i przeżył (i to, wydaje się, ciekawie, a przynajmniej jak chciał) aż w końcu rozszarpał go niedźwiedź i dlatego kwalifikuje się go jako wariata a czyż nie jest bardziej szalony ten, kto żyje w wielkim mieście (zaganiany, że nieba nad sobą nie widzi) i zginie w wypadku samochodowym? jeżeli przez 13 lat dało się żyć wśród (obok) niedźwiedzi, to śmierć z winy jednego potraktowałabym jako wypadek. oczywiście, że to niebezpieczny sposób na życie i może kosztować życie, jak widać, ale czyż życie wśród samochodów jest bardziej bezpieczne? jak mówi przysłowie, kto mieczem wojuje ten od miecza zginie, alpinista może nie wrócić z gór, żeglarz z morza, kosmonauta z kosmosu, grzybiarz może się zatruć grzybami, chemik chemikaliami... nie rozumiem dlaczego ocena czyjegoś wyboru nie obejmuje całości tylko efekt końcowy, który w ostatecznym rozrachunku dla każdego jest taki sam - śmierć, a co z życiem przedtem? chętnie zobaczę ten film, sama lubiłam się czasami wycofać do lasu (inna sprawa, że bez niedźwiedzi, choć w jednym miejscu były na pewno wilki, tyle że one mnie unikały, najwyraźniej ;)) :)
ps. jeżeli czegoś nie pojęłam, to przepraszam, czytam na jednej nodze
Author:
ellubis
Date:
20-11-2008
Reklama
Marcin Punpur - ad ellubis
1 na 1
Zacznę od tego, że był to rzeczywiscie wypadek, jak kazdy zreszta dosc przypadkowy. Treadwell miał problemy z biletami, wiec postanowił zostac troche dluzej. Co ciekawe wiekszosc niedzwiedzi zapadła juz w sen zimowy, ten który go zabił, zaczał robic zapasy na zime pożniej niz inne...
Co do etykiety szalenca. Tak jak pisałem wiekszosc traktuje go jak wariata, niektorzy twierdza nawet - jak jeden kretyn, który pojawia się na poczatku filmu - ze zasłuzył sobie na taka smierc. Pisze kretyn, bo w istocie nikt nie zasluzyl sobie na taka smierc!!! Etykieta szaleńca jest dla ludzi którzy myśla na skróty, którzy lubia ładne i efektowne hasełka, intelektualne zapchajdziury i ktorym brak elementarnej wrazliwosci.
Jeden z kumpli Timothiego na pytanie Herzoga, czy nie czuje sie oszukany (chodziło o zmiane tozsamosci) mowi cos takiego:"nigdy sie tym nie przejmowałem, Timmy zawsze mnie rozśmieszał... jest takie stare powiedzenie: jeśli krowom to nie przeszkadza, co za różnica, tak wiec who cares?"
Cos w tym jest, moja ocena jest troche bardziej abstrakcyjna, gdyz ja uczyniłem z Treadwella romantycznego bohatera, za co bardzo przepraszam;)
Author:
Marcin Punpur
Date:
20-11-2008
golem_xiv
1 na 1
Podpisał bym się pod tym stwierdzeniem: „dręczy mnie to, co widać na wszystkich pyskach filmowanych przez Treadwella niedźwiedzi. Nie widzę w nich przyjaźni, zrozumienia, litości. Widzę tylko obezwładniającą obojętność natury. (...) To puste spojrzenie oznacza tylko nikłe zainteresowanie jedzeniem.”.
O ile dobrze pamiętam film, to jedna z osób właśnie mówi o tym, iż niedźwiedź, który zabił Treadwella i jego Partnerkę, spóźnił się z robieniem zapasów na zimę, był głodny i rozdrażniony. Treadwell spędził 13 lat wśród niedźwiedzi ale głównie w czasie obfitości jedzenia. Wcześniej nie zostawał na ich terytorium tak długo. Obserwował je, zbliżał do nich a nawet bawił z nimi. To co dla postronnego obserwatora może wydawać się zabawą młodych w rzece jest tak naprawdę bezwzględnym polowaniem na ryby.
Nikt nie może uciec od swej natury a tym bardziej taka istota jak niedźwiedź, który potrafi zabić nawet własne młode. "Misie" generalnie nie żyją w stadach, wiec tym bardziej trudno wymagać od nich, by nie atakowały "swojego" a za takiego się Treadwell uważał.
Author:
golem_xiv
Date:
20-11-2008
psychobobas - wariacja jesienna
1 na 1
Jesli z pojecia "wariat" odfiltrujemy cala ewaluatywna narosl powstala na gruncie mieszczanskiego punktu widzenia - punktu widzenia podyktowanego konformizem, niechecia do "perfect stranger'a" i kwestionowania istniejacego porzadku - to pozostanie wylacznie komplement. Nazwanie kogos wariatem nie czyni mu ujmy.
Zdaje sie,ze Nietzsche powiedzial cos w rodzaju: "Nazywano mnie m.in. prowokatorem, lajdakiem, antychrystem i szalencem, a i inwektywy tez sie trafialy"
Pozdrawiam
Author:
psychobobas
Date:
21-11-2008
Marcin Punpur - into the wild
1 na 1
Apropos wariatów i natury, to moge polecic jeszcze "Into the wild",
tu zwiastun:
pl.youtube.com/(*)?v=2LAuzT_x8Ek&feature=related
Świetny film i muzyka.
pzdr
Author:
Marcin Punpur
Date:
21-11-2008
Sort comments
from the newest
Sign in to add comment
Sign in as
:
Password
:
Sign in using Facebook or OpenID
In case not signed in -
sign up..
Advertisement
[
Cooperation
] [
Advertise
] [
Map of the site
] [
F.A.Q.
] [
Store
] [
Sign up
] [
Contact
]
The Rationalist ©
Copyright
2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)