było, że Benedykt zdecydował się pojechać do Czech; reakcja tamtejszej ludności była do przewidzenia.

Szkoda, że Polacy są jednocześnie tak podobni i tak bardzo różni od Czechów ;(

Wyraźnie widać, że wystarczy przekroczyć granicę polsko-czeską, a groźby mąk piekielnych bledną albo wydają się cokolwiek śmieszne. Więc, jak jedyny prawdziwy kościół może odzyskać (uzyskać) kasę i władzę, skoro ludzie nie wierzą w piekło?   

Ładnie to tak? Podać źródło z Dużego Formatu tylko przy nagłówkach, a resztę firmować własnym nazwiskiem? Jak dla mnie caly tekst jest streszczeniem reportażu, inne cytaty też są wzięte z DF. Kto nie wierzy niech przeczyta.

do takich wybitnych osobistoci jak Jan Pawel II i obecny Benedykt ( pod kazdym wzgledem wy racjonalisci razem wzieci do piet nie urastacie ) jednego nie zakumales facet ze Benedykt jest niemcem a czesi (nie jest im latwo to przelknac) miedzy innymi dlatego takie dosc chlodne przyjecie.
Poza tym, Benedykt przyjechal odwiedzic wierzacych i to jest najwarzniejsze -  przy okazji takim jak ty wyjacym wsciekle wolnomyslicielom(poniekad tez sprawil radosc) przeciez pekasz ze szczescia ze nie bylo tych tam tlumow na ulicach. Benedykt jes realistom wiedzial ze tak bedzie i  nie oczekiwal czerwonych dywanow na lotnisku ani pelnych gapiow ulic - jestes tak naiwny, ze myslisz iz to jest dla niego najwazniejsze?
 
 
kiedys Jan Pawel II bedac w Amsterdamie wyszedl do tlumu krzykaczy - pedziow lesb i innych dewiatantow-wszyscy zdziwieni pytali czy sie nie boi. Odpowiedzial, a czegoz niby mialbym sie bac? Przeciez to ja stoje na skale!!!
mimo wszystko, milo mi ze miales troche uciechy, bo przeciez po smierci ty juz niczego sie nie spodziwasz wiec ciesz sie teraz ciesz ciesz.

"jes realistom", "dewiatantow" itp. - czy przedmóca raczy wyjaśnić w jakimże to języku? ;)

Znam obydwa teskty, istotnie autor opiera się w dużej mierze na reportażu z "DF", być może  w jednym miejscu powinien powtórzyć odwołanie sie do źródła, ale ten tekst plagiatem nie jest. Niestety jest słabszy.

Bardzo nie podoba mi się ten tekst i uważam, że powinien zniknąć z portalu "Racjonalisty", bo autor w 100% przytacza cytaty zebrane przez Mariusza Szczygło do czwartkowego "Dużego formatu". Tekst Szczygły jest bardzo dobry, jest to jeden z najlepszych artykułów jakie ostatnio czytałam. Tutaj natomiast autor tego plagiatu jako swoje wymienia wszystkie spostrzeżenia autora. Nawet nie powołał się na artykuł z "DF".
Sama chciałam zamieścić wątek na forum o genialnym tekście Szczygły, ale nigdy by mi nie przyszło do głowy, żeby nie podać źródła. Mam nadzieję, że tekst zniknie.
Wstyd!
 
Panie Andrzeju. Zawsze z dużym zainteresowaniem czytam Pana teksty na "Racjonaliście", ale tym razem nie rozumiem pana postawy. Czy za plagiat można uznać tylko dosłowne cytowanie całości tekstu?

Moim zdaniem nie jest to plagiat w ścisłym znaczeniu tego słowa, ale, cytując za podstroną o współpracy, 
"(...) naśladownictwo i intelektualne lenistwo, dlatego przez pisanie tekstów rozumiem pewną choć dozę twórczości i samodzielności intelektualnej, gdyż przepisywanie innych autorów ze zmienionymi sformułowaniami zdań nie jest godne miana redaktora Racjonalisty;"


Jak najbardziej. 

najważniejsze piszę sie przez Ż

nie prawda że pielgrzymi z Polski "podnieśli oglądalnosć" wizyty Benedykta XVI, bardzo dużo czeskich pielgrzymów było na Morawach gdzie byli bardzo entuzjastycznie nastawieni. Papież był zresztą nastawiony na chłodne przyjęcie przez Czechów a zaskoczyło go stosunkowo ciepłe przyjęcie

"[...]lecz
Czesi z typową dla siebie ignorancją spraw kościelno-papieskich pokazali
rzymskiemu dygnitarzowi, że jego przyjazd jest dla nich nic nie znaczącym
gestem."

Sądzę, że lepszym wyborem byłoby użycie słowa "ignorowanie".

A ten pająk, to był pewnie czerwony pająk... ;)

I mimo ze 60% ateistów, to nie ma wiecej kradziezy , zabojstw, rozwodów, pijaństwa. Jeszcze jeden dowód na to , że człowiek jest dobry lub zły niezależnie od religii. Ona nie ma nic do tego. Jest niepotrzebna

Niestety muszę się zgodzić z przedmówcami, że tekst ten jest pobieżnym streszczeniem bardzo ciekawgo artykułu z GW. Zachęcam do lektury oryginału.

Jestem pełen podziwu dla Czechów, za ich rozsądek i radość życia. A również nie mieli łatwej historii. Niepodległośc stracili dużo wcześniej niż Polacy, wojna trzydziestoletnia była dla Czechów większą katastrofą niż u nas potop szwedzki. A mimo to podźwignęli się i rozwinęli na tyle, że dziś właściwie nie odbiegają cywilizacyjnie od poziomu starej Unii Europejskiej. Ale mieli to szczęście, że nie zatruwał ich wrzód watykański, który wycięli już dawno temu. 60% ateistów, pogoda ducha, znakomite tanie piwo i bezpruderyjne Czeszki. Żyć nie umierać. Jaki to kontrast w porównaniu do ich ponurych, nawiedzonych sąsiadów z północy.

Media całego świata trąbiły o wielkim sukcesie pielgrzymki i euforii z przyjazdu papieża, a tu nagle ktoś (spójrzcie na autora to wszystko jasne;) wygrzebał jedną negatywną opinię i broni jej prawdziwości. Coś tu chyba nie gra.

Oczywiscie ze Czesi miloscia do papieza nie palaja ( przesladowanie Romow jest niepoprawne politycznie a wiec musza sie na kims wyzyc) jednak na mszy w Brnie bylo ok. 100 tysiecy ludzi czyli w przeliczeniu na liczbe ludnosci to tak jakby w Polsce przyszlo na msze 400 tysiecy ludzi. Czy jakis czeski polityk jest  w stanie zgromadzic tyle osob na swoim wiecu wyborczym? Szczerze watpie.

... tylko opinia Pana Mariusza Szczygły, który był na pielgrzymce, przeprowadzał rozmowy z Czechami oraz obserwował ich reakcje.
Natomiast autor tego streszczenia tylko się z tymi poglądami utożsamia i to jest zasadnicza różnica.
Zgadzam się z tym, że tekst na "Racjonaliście" jest słaby, a autor cudze spostrzeżenia przytacza jako swoje. Też nie mam o nim dobrego zdania, co nie zmienia faktów podanych przez Szczygłę, że:
- papież nie jechał przez Europejską papamobilem, bo nie miał go kto witać;
- pociąg do Brna był pusty i nie trzeba było wcześniej rezerwować biletów;
- papież w swoich przemówieniu nie powiedział nic, co zwróciłoby szczególną uwagę - jego przemówienie było po prostu słabe i jako takie zostało ocenione przez Czechów.
Nie znam "mediów całego świata", ale skoro twierdzisz, że masz taką wiedzę to gratuluję. Tak trzymać. ;-)

Uwalony zawsze szuka płota a tonacy brzytwy. Odurzony dopalaczem  zwanym ,,wiara'' (nie konotować z viagrą, mimo desygnatu ,,doping'') nawet w pustej sali audiencyjnej albinosa znajdzie dusze mu towarzyszące. Wśród nich własną.
Czesi odwrócili się do szefa watykańskiego holdingu drugą stroną medalu. Nie tylko za Husa, Hieronima z Pragi czy klęskę pod Białą Górą wprzęgającą Czechy w katolickie jarzmo na wieki. Uczynili to z prostego powodu; nie chcą płacić słonego haraczu za przeterminowane dragi oferowane przez watykańską mafię. Poza tym, nie mają ochoty finansować wycieczek turystyczno-krajoznawczych uzurpatora wszystkich dusz i ziem. Kryzys. No i wstyd im, że katolickie jarzmo zniewolenia zaszczepiali krajom ościennym. Po latach totalitarnego zniewolenia innego koloru, cenią sobie wolność.
-Panie Hawranek. Czego ten ex hitlerjugen szuka u nas?
-Sudetendeutsche.
-To w Watykanie nie może rozlokować ziomków?
-Mógłby, gdyby mu Kaczyński wybudował 3mln. mieszkań.
-To on nie jest thaumaturgos?
-Ależ jest, czego dowodzi, że uchodzi od nas tylko spoliczkowany.
Podobnych rozgaworów toczono ponoć więcej.

Obawiam się, że cały świat Jana ogranicza się do "Naszego Dziennika" i "Rzeczpospolitej" bo wystarczy wbić w różnych językach hasło papież  i Czechy by zobaczyć relacje. Najbardziej ucieszył mnie obszerny komentarz w NYT z wybytym przekazem: "Papież ostrzega, że ceną za upadek komunizmu okazało się dążenie do władzy i zaprzeczenie Boga". Najczęściej powtarzające się tytuły to "Papież wzywa do powrotu do Boga".

Jak to powiedzial kiedys o. Tadeusz Rydzyk " Jezeli ktos nie wierzy w Boga, to jest w stanie uweirzyc we wsszystko". Mariusz Szczygiel pisal o czeskiej namietnosci do roznego rodzaju horoskopow, wahadelek i tym podobnych.
O ile u nas horoskopy w gazetach sa typu "uwazaj w tym miesiacu na szwagra, nie zapomnij o podlewaniu kwiatow, porozmawiaj z dzieckiem o fizyce" to Czesi ponoc w duzej mierze biora te horoskopy na powaznie ( i to nawet ludzie uwazajacy sie za intelektualistow" czyli jednak tak do konca racjonalni nie sa.

Niektórych niewiara jest tak płytka jak innych wiara.
Człowiek głęboko wierzący:
- nie potrzebuje instytucji, do której może się udać, by się pomodlić;
- widzi niedorzeczność w porównywaniu wiary do religii;
- wiara jest jego prywatną sprawą i nie musi nikogo siłą nawracać.
Gdyby każdy człowiek zrozumiał choć to trzecie przesłanie to byłoby naprawdę super :-)
Wierzę w naukę, wierzę w postęp i w stawanie się świadomym człowiekiem. Dlatego nigdy nie zrozumiem zarówno elektoratu Radia Maryja, jak i elektoratu gazetki "Fakty i Mity".
Moje poglądy wedle hierarchów kościelnych to fundamentalistyczny ateizm, skoro za taki uznano też poglądy Dawkinsa, a ja się z nimi utożsamiam w większości.

Czasem mam wrażenie, że aron i irek to ucieszne bliźnaki. Uwielbiam ich komentarze, zastanawiam się czasem, czy to naprawdę są dwie osoby, czy jedna?

Podobno papież pielgrzymuje do krajów o najmniejszym procencie wyznania, żeby ewangelizować...

Wieksza jest radosc w niebie z jednego nawroconego niz z 10 sprawiedliwych

Życzę Ci byś dorósł do tego by być czymś więcej niż chmurką na niebie Twojego Boga.

Jan Paweł II strzelił kiedyś takiego samobója:
"Naukowiec nie jest twórcą prawdy, ale jej odkrywcą".

Jeśli więc chcesz odsłonić kurtynę swojej wiary to zajmij się nauką zamiast bezmyślnie patrzeć w niebo.

"Pierwszy łyk z butelki nauk przyrodniczych czyni z nas ateistów, ale na dnie butelki czeka Bóg"
Werner Heisenberg

Wolę się sama przekonać co jest na dnie butelki i po raz kolejny życzę Tobie tego samego. Cytatami możemy się przerzucać, ale nie o to chyba chodzi. Ilu ludzi, tyle opinii. Ważne by myśleć i samemu poszukiwać rozwiązań, stawiać hipotezy i je udowadniać lub obalać.

Religini herarchowie, którzy chcą pełnić rolę pasterzy nad biednymi, bezmyślnymi owieczkami interpretują słowa boże na swój własny użytek.
Czy nie uważasz, że Twój Bóg chce byś był mądry? Myślisz, że chce byś zawsze ufał jego słowom? Jeśli tkwisz w takich przekonaniach to polecam Ci książkę Dalajlamy "Wszechświat w atomie".
Ważne, by czytać ze zrozumieniem, a wtedy wszyskie religie są tym samym, a bogiem jest tylko i wyłącznie nauka:
"Zdobywaj wiedzę. Umożliwia ona temu, kto ją posiada odróżnienie dobrego od zła, oświeca drogę do niebios. Jest naszym przyjacielem na pustyni, naszym towarzyszem w pustce, naszym przyjacielem w samotności. Wiedzie nas do szczęścia, podtrzymuje w biedzie, jest ozdobą wśród przyjaciół i zbroją pośród wrogów".
"Zawsze i wszędzie szukaj ludzi uczonych, uczących się, słuchających i kochających wiedzę. Zginiesz, jeśli nie będziesz piątym wśród tych czterech ludzi".
 Mahomet

,,aron'' jest ciekawym nickiem. ,,Aaron'' brzmialoby jak dukanie Mojżesza. Ale ty się nie jąkasz, co najwyżej-powtarzasz. Przypisuję to poglosowi akustycznej kruchty.
Kocham Cię za występowanie pod tym nickiem. Tylko intelekt go nieco ośmiesza. Zamieszczaj więc komenty ograniczając je do nicka, a będzie Ci odpuszczone jego dotychczasowe kompromitowanie.
Chociaż i nickiem nie rozśmieszaj za często.

"Przemysław Prekiel - (...) współpracownik tygodnika "Fakty i Mity""


No tak, i czego tu oczekiwać po współpracowniku FiM gazety tak "poważnej" i "mądrej" jak Fakt czy SuperExpress. Poziom Racjonalisty jest strasznie zaniżany przez publikacje takich ludzi, nie mówiąc już o Marku Agnosiewiczu, który fanatyzmem przebija Urbana i Rydzyka razem wziętych.

Nie wiem czy śmiać się czy płakać.
Z religijnego zacietrzewienia do worka z beznadziejnymi FiM wrzuciłeś Mariusza Szczygła, autora relacji z pielgrzymki.
O tym jakim o fanatykiem jest Pan Szczygieł przeczytasz sobie tutaj:
www.mariuszszczygiel.com.pl/

Kim jest Marek Agnosiewicz?

Nic o religii nie wspominałem, więc proszę bez ad personam. Nie "wrzuciłem" Mariusza Strzygły, tylko współpracownika FiM Przemysława Prekiela. Miał do dyspozycji wiele podobnych relacji wybrał jedną odstającą od reszty - negatywną. No cóż.
M.A. - "redaktor naczelny Racjonalisty" - fanatyk o skrajnie antyreligijnych poglądach. Jak wspomniałem, nawet Urban z Rydzykiem pod względem fanatyzmu mu ustępują;)

Z tego co mi wiadomo to nie Marek, ale Mariusz - przynajmniej tak się podpisuje. Jeśli masz inną wiedzę w tym temacie to się pochwal, pośmieję się dalej.

Iwona - szkoda czasu na głupoty! Ciągle tak sobie mówię, a czasami przewyższa chęć sprawdzenia czy niektórzy ludzie naprawdę są aż tak ślepi. Zawsze stwierdzam: tak, są. Pora zaprzestać tych weryfikacji i wrócić do miłej memu umysłowi lektury.

Trzymaj się ciepło i nie zapomnij naciągnąć mocno czapki na głowę - resztki procesu myślowego trzeba chronić ;-)

heh, wystarczy się "przejęzyczyć" i już jest się śmiesznym i ślepym. Jak niektórym niewiele trzeba, by mieć zapewnioną rozrywkę. Gratuluję

Iwona Przybyła widać nie ma ciekawszych zajęć niż siedzenie w internecie i wyczekiwanie aż ktoś literówkę popełni lub imię przekręci. Najlepiej zignorować trolla.

Co do samego Racjonalisty powinien być on neutralny, a coraz bardziej zmierza w stronę ateistyczno/antyklerykalnego portalu.

Odpowiadam na pytanie "Kto wie może nasz Kościół zażąda niebawem Wawelu? Wawel juz od dawna jest koscielny. Adres Pieronka jest nastepujacy: Zamek Wawel 2, 31-001 Krakow a na pochowek na Wawelu najwybitniejszych nawet postaci  musi wyrazić zgode Kosciol. Wystawili wewnatrz historycznego kompleksu architektoniczngeo pomnik JPII nikogo nie pytajac o zdanie.  Juz prawie caly historyczny Krakow przelecial przez kasy koscielne. Polecam stary artykul Jaroslawa Rudzkiego z 2002 r. MIELISMY KRAKOW.
</div>