Nawiązując do działań i słów Mojżesza opisanych w Biblii i nie wnikając czy jest to postać historyczna czy też fikcyjna, należałoby się zastanowić na ile jest u niego wiary w bóstwo a na ile zwykłej brudnej polityki czyli żądzy władzy, żądzy pieniądza realizowanej cynicznym kłamstwem, manipulacją, bezwzględnością w postępowaniu, morderstwami?
Moim zdaniem jest tego drugiego 99%. Mnie taki wniosek sam się narzuca z analizy treści tej Świętej Księgi.
Wątek polityczny realizowany przez kasty szamańskie dominujący jest tak w chrześcijaństwie jak i w wielu innych religiach.

Uff, dosyć długie to było ale dotarłem do końca. Gratulacje za ten zwięzły (jednak) wywód. Oczywiście nasuwa się pytanie na temat żywotności koncepcji religijnych pomimo tych wszystkich illogizmów strukturalnych i historycyzmu koncepcji teologicznych. Szkoda  ze autor nie pofantazjował nieco (może innym razem ?) na temat perspektyw wyłonienia się kiedyś społeczeństwa zdolnego do egzystencji bez tego najstarszego narkotyku ludzkiego umysłu.
Ciekawa by była tez analiza współczesnych metod (prasa katolicka, Trwam, kazania kościelne itp) walki ze zjawiskiem tzw. laicyzacji, by władza kapłanów nad duszami wiernych mogła się skutecznie kontynuować. Podziękowania za ciekawą lekturę !  

Przeczytałem z zainteresowaniem i bardzo mi się podobało. Osobiście uważam, że istnieje druga strona medalu - prywatny egotyzm i bezmyślność zwykłych wiernych. Jestem przekonany, że gdy szamani znikali, plemię stawało na głowie, aby wybrać nowego szamana. Tak samo jest z klerem w Polsce - gdyby nagle zniknął, tęskniące za nieśmiertelnym bytem owieczki wybrałyby nowy kler. Gdybym nie miał racji, nie powstawałyby herezje i nowe religie... Zwalanie wszystkiego na kler/szamanów może być niebezpieczne, gdyż zdejmuje odpowiedzialność ze zwykłych ludzi, którzy, choć bywają ateistami, chrzczą dzieci i uparcie wierzą, że coś jednak jest po biologicznej śmierci... A stąd prosta droga do stania się szamanem nowej religii.

Bardzo ciekawy tekst. Szkoda tylko że przedstawiony głównie z perspektywy jednej religii. Może ktoś obeznany w temacie napisał by jak wyglądają sprawy w innych religiach?

Pragne zauwac jedną pomijaną ceche judajskiego boga. To jest bóg gwałciciel. Nie słyszałem aby sie spytał Maryji czy chce byc matką jego dziecka. Po prostu zapłodnił ją w tajemnicy, a potem łaskawie oznajmił (i to nie sam), ze jest w ciązy. Gwałciciel in vitro czy miał pomocnika? A tak formalnie, to ówczesnym nie przyszło do głowy sie pytac o to kobiety, to oni decydowali kiedy i jak zapłodnic dziewke, a czesto po prostu gwałcili nie martwiąc sie o nastepstwa.

Przeczytałem z ciekawością.
Czy dałoby się to opublikować także poza racjonalistą ? Powinno pomóc wielu ludziom otworzyć oczy.
Moim zdaniem ukazywanie gigantycznego absurdu "prawd wiary", dogmatów, zwyczajów itp to niesamowita broń. W dodatku nie da się oskarżyć o obrazę uczuć religijnych.
P.S. Wkradła się literówka w nazwisku autorki "Biblia w ręku ateisty".

Jako były zakonnik Franciszkanin powiem że Bóg to GWAŁCICIEL przez duże G , nie byłem zakonnikiem długo bo tylko 3 lata ,ale przed zakonem myslałem i tak mnie uczono że Bóg to miłość do potęgi , jak się znalazłem w zakonie i zaczałem się uczyć ,czytać i poznawać wiarę , zrozumiałem że ten Bóg ma jakieś problemy ze sobą , cos mi nie grało z tą miłością ,ale jak zaczałem czytać biblie na serio co mnie przeraziło bo praktycznie po przeczytaniu kilku stron zamknąłem ją i powiedziałem że nigdy tego nie dotknę , zaczałem się zastanawiać jaki naprawde jest ten BÓG i zrozumiałem jak zostałem oszukany .

Bóg to nie miłość ,Bóg to gwałt psychiczny ,Bóg to nie sprawiedliwość
,Bóg to egocentryk zapatrzony w siebie dla którego nic poza min samym
się nie liczy . Bóg to świnia ,cham prostak bydle gnój egocentryczny
bezwzgledny osioł bestia żywcem z najgorszych horrorów , łaskawy Pan
rozdajacy swoje dary - w nosie mam jego dary ! . Bóg też strasznie
uwielbia teatrzyk Marionetek gdzie tymi Marionetkami jesteśmy my .
Miłość która nie ma w sobie 100% miłości ,bo moja mama kocha mnie
bardziej niż on ,a tak w ogóle to go nie ma i możecie byc tego pewni, bo
Pismo świete to jedna wielka bzdura od poczatku do końca i nie potrzeba
żadnych cudów objawień itp. żeby dać sobie spokój z Bogiem imieniem
Jezus - taka beznadzieja nie istnieje .

Dziękuję za wskazanie błędu; oczywiście, że chodzi o p. Helenę Eilstein, za co przepraszam. Zgłoszę to redakcji, bo ja nie mam możliwości aby to poprawić. Co do publikacji poza Racjonalistą; pewnie by się to dało załatwić, ale nie stać mnie na to i od strony finansowej jak i czasowej. W obu tych przypadkach jestem dość mocno ograniczony, niestety. Internet na szczęście też potrafi otworzyć oczy wielu ludziom, o czym najlepiej świadczy ogromne zainteresowanie tym portalem. Pozdrawiam.

Jak widzę, ma Pan bardzo emocjonalny stosunek do Boga, którego się Pan wyrzekł. Może to świadczyć o tym, że tak naprawdę nie wyzwolił się Pan jeszcze całkowicie spod jego wpływu. Wystarczy jednak uświadomić sobie podstawową prawdę: wszystkich naszych bogów stworzyli sami ludzie, a co za tym idzie przypisali im swoje cechy charakteru, które tak bardzo Pana bulwersują. Jeśli będzie Pan tego świadomy, przestanie Pan obwiniać o cokolwiek swego "boga", gdyż będzie Pan zawsze widział w tym miejscu jego prawdziwych twórców - kapłanów. I to do nich powinien Pan kierować swoje pretensje, a nie do wymyślonego przez nich abstrakcyjnego bytu. Taka postawa świadczy o niedojrzałości emocjonalnej i intelektualnej. Proszę wziąć to pod uwagę, a zmieni się radykalnie Pański stosunek do tego problemu. Czego życzę i pozdrawiam.

Sprawa wyglada gorzej Panie Lucjanie , od momentu gdzie wgłebiłem się w wiarę zachorowałem lub objawiła się u mnie nerwica lekowo depresyjna i to tak silna że do dzisijszego dnia bez antydepresantów nie jestem w stanie żyć , wyprałem sobie mózg ta wiarą , miałem zaledwie 18 lat kiedy to się stało i wstapilem do zakonu przekonany o wielkiej niesamowitej 100% miłości wielkiego Boga , ale dosyc szybko dotarło do mnie że cos tu nie tak z tą miłością a była to informacja że to nie szatan wpycha nas do piekła a sam bóg ,ja myslałem wcześniej że bóg nie jest niczemu winien .

Drogi jacku jest jeszcze gorzej nisz piszesz , sami zakonnicy i kapłani maja problemy z wiarą i muszą się non stop molestować by wierzyć , tak  na prawdę oni sami nie wiedzą czego chce bóg , zawsze zwalaja to na niego ,ale w telewizji jest na odwrót bo to oni mówią iz wiedzą czego chce ich bóg od ludzi , tam w zakonach jest ciagłe pobudzanie psychiki wiarą , non stop pranie mózgu z własnej nie przymuszonej woli , ale tak na prawde zostaje tam tylko ten który się nadaje do zycia w grupie itp, bada się ludzi psychicznie z kazdej strony ,czy nadaja się do zycia w taki sposób , a jak zyja to juz inna sprawa , płomenne kazanie a na plebani młody skocz kurwa po jogurt np.,ale sa też super wierzący np Kardynał Macharski , jak pierwszy raz go zobaczyłem myslałem swięty człowiek , jak usłyszałem i zobaczylem co robi , w srodku miałem wrzask , on jest psychiczny , ale zagłuszałem to jako atak szatana , tak uważałem kiedyś ,teraz wiem że to intuicja mówiła mi - to człowiek chory utwierdzony w swej chorobie , po prostu wierzacy ,ale nie tak naturalnie bo Bóg nie jest naturalny a chory psychicznie dlatego jego wyznawcy jesli chca wierzyć na 100% tez chorują i to jest PRAWDA NAJPRAWDZIWSZA O TYM WSZYSTKIM .

Drogi jacku jest jeszcze gorzej nisz piszesz , sami zakonnicy i kapłani
maja problemy z wiarą i muszą się non stop molestować by wierzyć , tak 
na prawdę oni sami nie wiedzą czego chce bóg , zawsze zwalają to na
niego ,ale w telewizji jest na odwrót bo to oni mówią iz wiedzą czego
chce ich bóg od ludzi , tam w zakonach jest ciągłe pobudzanie psychiki
wiarą , non stop pranie mózgu z własnej nie przymuszonej woli , ale tak
na prawdę zostaje tam tylko ten który się nadaje do życia w grupie itp,
bada się ludzi psychicznie z każdej strony ,czy nadają się do życia w
taki sposób , a jak żyją to już inna sprawa , płomienne kazanie a na
plebani młody skocz kurwa po jogurt np.,ale są też super wierzący np
Kardynał Macharski , jak pierwszy raz go zobaczyłem myślałem święty
człowiek , jak usłyszałem i zobaczyłem co robi , w środku miałem wrzask ,
on jest psychiczny , ale zagłuszałem to jako atak szatana , tak
uważałem kiedyś ,teraz wiem że to intuicja mówiła mi - to człowiek chory
utwierdzony w swej chorobie , po prostu wierzący ,ale nie tak
naturalnie bo Bóg nie jest naturalny a chory psychicznie dlatego jego
wyznawcy jeśli chcą wierzyć na 100% tez chorują i to jest PRAWDA
NAJPRAWDZIWSZA O TYM WSZYSTKIM .