Skip to content
Outlook on life
Religions and sects
The Bible
The Church and Catholicism
Philosophy
Science
Society/Politics
The law
State and politics
Culture
Articles and essays
Literature
People, quotes
Various topics
WWW - Links
Found on the Web
Cooperation
Letters from readers
We have registered
205.026.530 visits
There are 7362 articles
written by 1064 authors.
They could occupy 29015 A4 pages
Search in sites:
Advanced search..
The latest sites..
Digests archive....
How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Eugen Drewermann -
Zstępuję na barkę słońca. Medytacje o śmierci i zmartwychwstaniu
Znajdź książkę..
Comments to article
Polowanie na czarownice
Enter your comment on this article …
elfff - kościół i czary
1 na 1
Jakaż to obłuda,kościół sam korzystał z pomocy stowarzyszeń parających się magią,dla zaspokojenia swych własnych celów.
Konfiskowali wszelkie księgi dotyczące magii,i sami z nich korzystali.
Do dziś korzystają,Opus Dei skrywa wiele tajemnic,niebezpieczna to sekta i lepiej trzymać się od nich z daleka.
Jeśli chodzi o czarownice...nikt tak jak one nie potrafi kontrolować własnej energii,więc ich magia była skuteczniejsza,walka z nimi wynikała z szowinizmu i zazdrości, bowiem czarnoksiężnik musiał pół życia poświęcić na opanowanie tego co czarownice miały od urodzenia. Oskarżycielami w dawnych czasach byli głupcy, więc większość ze skazanych kobiet była niewinna.
Ludobójstwo w imię boga to największa hipokryzja,należało by zweryfikować czy owy bóg jest faktycznie tym za kogo się podaje - mam na myśli bożka jahwe,okazuje się że miał on żonę boginię aszerę,której kult wywodzi się z czasów kiedy Izraelici byli politeistami,z jakichś względów zabrakło dla niej miejsca.
Wracając do owych polowań na czarownice...mordercy nie potrzebny jest powód,robi to co lubi,a w imię czego zabija to chyba mało istotne.
Author:
elfff
Date:
01-03-2012
Reklama
Michał Jerzy Mark - Polowanie na czarownice
0 na 2
Cały artykuł Państwa był naprawdę bardzo rzetelny i może stanowić wspaniałe kompendium dla zainteresowanych. Cieszę się, że poruszyliście kwestie dotąd pomijane - jak np. poszczególne zapatrywania papieży i Kościoła na kwestię czarów. Dotychczas było to robione po łebkach - koncentrując się albo na rodzajach tortur i próbach albo na okropnej doli niesłusznie krzywdzonych kobiet.
Jako student, piszący pracę magisterską z tematyki czarów ("Procesy czarownic przed poznańskim sądem ławniczym w XVI w."), który - szczerze mówiąc - przeczytał chyba wszystkie polskie opracowania naukowe i popularnonaukowe na temat czarów i magii, jakie ukazały się drukiem na rynku, a także większą część artykułów w literaturze specjalistycznej, mogę śmiało stwierdzić, że niejako znam się na temacie.
Z moich badań wynika, że:
1) sądy traktowały czary z identyczną rutyną jak inne przestępstwa np. kradzież, morderstwo. Sprawa jak każda inna;
2) dopiero kontrreformacja - i to najczęściej w wykonaniu sfanatyzowanych świeckich - doprowadziła sprawę czarostwa do skali "obłędu", prób wody itd.;
3) w procesach czarownic (w swym apogeum - czyli XV/XVI w. w Europie zach. a w XVII/XVIII w Polsce) nie brali udziału ani inkwizytorzy, ani duchowni. Kompetencje sądzenia miały władze miejskie - wszak sami autorzy o tym piszą.
4) W dużej części spraw czarownice wierzyły w skuteczność swoich zabiegów, tak samo jak sędziowie. Niedorzecznością raczej było współczesnym myśleć, że czary nie istnieją. To kwestia mentalności.
Dzisiejszy człowiek wierzy w geny, w bakterie i wirusy, chociaż 90% społeczeństwa nigdy na własne oczy nie widziało nigdy choćby jednego, malutkiego genu. Wierzy autorytetom naukowym. Wówczas było podobnie - autorytety naukowe wierzyły w czary a za nimi lud - napisano przecież setki rozpraw na temat magii. Ci, którzy wątpili - to ówcześni outsiderzy, lub nieśmiali opozycjoniści.
5) Właściwie po co nam określać liczbę spalonych czarownic w Polsce? Czy 15 tys. zmienia coś, niż 100 tys.? Czy to dużo, czy mało? Zbyt lubimy szastać liczbami, z których nic nie wynika. A czy wiemy ile osób kiedyś powieszono za kradzieże? A ile za zabójstwa? To jest najmniej ważne - no, chyba, że ktoś na podstawie tych liczb pragnie zbudować Wielką Opowieść... Faktem jest, że były, a więc czary i zagrożenie nimi funkcjonowało w świadomości.
6) Tak jeszcze na koniec - gdybyście pominęli wstawkę ironiczną o spaleniu na stosie i uciętej ręce (że to niby te kościelne to takie złe) art. byłby lepszy. osobiście jestem ateistą - i hm... w nosie mam wrażliwość religijną innych - ale to nie sprawa wrażliwości tylko rzetelności i fachowości artykułu. Świeckie prawa były czasem stokroć gorsze od tych wywodzących się z tradycji Kościoła.
Na koniec pozdrawiam gorąco, gdyż artykuł był naprawdę wartościowy, jakże różny od tysięcy sensacyjnych stron dla ćwierćinteligentów...
Pa!
Author:
Michał Jerzy Mark
Date:
23-12-2003
Sort comments
from the first
Sign in to add comment
Sign in as
:
Password
:
Sign in using Facebook or OpenID
In case not signed in -
sign up..
Advertisement
[
Cooperation
] [
Advertise
] [
Map of the site
] [
F.A.Q.
] [
Store
] [
Sign up
] [
Contact
]
The Rationalist ©
Copyright
2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)