|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Religions and sects » Religion science
Góra i Byk, Góra Podwójna [2] Author of this text: Joanna Żak-Bucholc
Jak wiadomo grecka mitologia wiele zawdzięcza wcześniejszej -
minojskiej. Może i topos podwójnej góry? Oto sam Parnas, w stóp których leżą
Delfy, choć jest wielowierzchołkowym szczytem, zwany był „dwuszczytowym"
(tak zresztą widzi się go z określonej strony). I do tego dwaj bogowie z Delf: Dionizos i Apollo — i dwa wierzchołki… A same Delfy? Wiadomo przecież,
że miejscem sakralnym były na długo przed Grekami.
Co zaś dotyczy utożsamienia: podwójna góra = dwa bycze rogi, to nie
wydaje się, że była to wyłączcie kreteńska symbolika. Znak podobny do
kreteńskich rogów albo do egipskiej podwójnej góry widnieje, co ciekawe, na
murach niektórych świątyń sumeryjskich [ 7 ].
Kult byczych rogów objawiał się na Krecie jeszcze inaczej: mianowicie
istniał obrządek funeralny, który polegał m.in. na złożeniu ofiary z byka — potem taka ofiara została wyparta przez indoeuropejskich Achajów przez
ofiarę z konia (pozostałości złożonego w ofierze pogrzebowej konia
archeolodzy odkryli w tolosie na cmentarzysku w Furni, koło Anemospilia, u stóp
góry Juktas),przy czym szczególne
znaczenie miała bycza głowa, którą, jak sądzi wielu badaczy, oddzielano od
ciała i preparowano tak, by z czaszki pozostała część z rogami; może wkładano
ją do specjalnej wnęki w grobowcach.
Na Krecie stiukowe rogi byka, zwane przez religioznawców
„konsekracyjnymi", bo miały moc uświęcania, trzymane były nierzadko na
specjalnych podpórkach w formie stożka (miniatura góry?) — takich samych,
na jakich trzymano labrysy, rytualne, podwójne topory. Może zatem i labrys -
także podwójny — był rytualnym i mitycznym ekwiwalentem rogów byczych? Oczywiście istnieją minojskie
przedstawienia plastyczne, na przykład na ceramice, na których wyraźnie widać
zarys byczej głowy ze sporej wielkości rogami, pomiędzy którymi namalowano
labrys. Nieraz też rogi stiukowe miały w środku otwór, by wbić w niego
trzonek labrysa, a może też przy innego rodzaju ceremoniach — gałązkę
oliwną...
Historyk grecki Herodot, w części swego dzieła poświęconej egipskim
obyczajom, zauważa, że i w Egipcie składano w ofierze byka, przy czym ważną
fazą obrzędu było oddzielenie łba od ciała; nieraz też zakopywano głowę
byka do ziemi, tak że sponad powierzchni wystawały tylko rogi [ 8 ].
To bardzo interesujące, szczególnie jeśli idzie o paralele z obrzędami
minojskimi.
Wydaje się zatem, że rogi miały wybitne znaczenie jako archetypowa
forma „dwójni", obiekt, który ma znaczenie jako „rama" — rama dla
czegoś „pomiędzy". Bogini Izyda nosi rogi „pomiędzy" którymi mieści
się tarcza słońca. Tak i podwójna góra, której ekwiwalentem mitycznym mogły
być rogi niebiańskiej krowy lub byka, były ramami między którymi zawierała
się wędrówka słońca.
A w Indiach? W jednym z miast prastarej cywilizacji Harappy pochodzącej z czasów, kiedy jeszcze twórcy Wed Indoariowie nie dotarli na subkontynent
indyjski, znaleziono tabliczkę z wielu względów szczególnie interesującą;
nas w tej chwili intryguje to tylko, że widoczny jest na niej zarys rogów, wśród
których wije się roślina (nieco dalej widoczna jest krowa lub byk). Z kolei
topos podwójnej góry jeszcze w nowszych czasach w Indiach zdaje się być
obecny. Oto w południowych Indiach znajduje się święta Góra, góra rishich — mędrców, zwana Arunaczala. Nazwa ta znaczy Góra Rudego Płomienia. A związany
jest z nią mit, który pozwoli wysnuć przypuszczenie, iż stary archetyp podwójnej
góry także i Indiom nie był obcy. Praojciec ludzkości Kasjapa miał dwie żony,
nas w tym miejscu interesuje jednaz
nich zwana Winata albo Danu. Otóż urodziła ona dwa jaja (nawiasem mówiąc całkiem
jak Leda z greckiego mitu, matka bliźniaków
Kastora i Polluksa oraz Heleny zwanej trojańską i Klitajmestry).
Gdy niecierpliwa niewiasta
rozłupała skorupę jednego z nich, okazało się, że uczyniła to zbyt wcześniej,
gdyż przyszły potomek nie był jeszcze w pełni ukształtowany. Z tego właśnie
jaja wyszedł Aruna — bóg, który dał nazwę górze, a którego imię znaczy
„Rudy, Zachodzący". Z drugiego jaja wyłonił się w odpowiednim czasie biały
orzeł Garuda (później zostanie wierzchowcem Ramy). Co ciekawe Aruna
zwany był też Amuru, czyli „Beznogi", kulawy. Czyż nie przypomina
się nam w tym miejscu kulawiec Hefajstos, który okulał, gdy Hera zrzuciła go
ze szczytu Góry? Wiele wskazuje na to, że Hefajstos ma cechy bóstwa
przedgreckiego, może pelazgijskiego. I że „kulawość" ma związek z wierzchołkiem podwójnej góry, tym mianowicie, który połączono z obrazem
zachodzącego, „kulawego", wybrakowanego, umierającego słońca. Drugi
wierzchołek „złączył się" ze świtem, nowym światłem i białą
barwą. Imię Aruna nie zostawia wielu wątpliwości — był bogiem zachodzącego
słońca, którym podporządkowana była barwa czerwona. Związek ciał
niebieskich, cyklu obiegu słońca, podwójnych bóstw, nieraz bliźniąt, podwójnych
wzgórz i odpowiadających im kolorów musiały być obecne w mitologiach
wszystkich kręgów kulturowych, o których mówimy.
Za religioznawcą A. Szyjewskim możemy powiedzieć, iż archetyp podwójnego
wierzchołka zawarty jest w prastarym dziedzictwie chamito-semickim [ 9 ].
Te „kosmiczne góry" o rozwidlonym szczycie odsyłają także do innego
rodzaju mitycznego dualizmu: do symboliki lunarnej i solarnej. Jeszcze i w
Biblii znajdziemy tego ślady — góra Synaj to góra księżycowa, której
nazwa wywodzi się od imienia boga księżyca Sina, zaś góra Horeb to góra słońca,
żaru.
Podsumujmy: aby zrozumieć prostą z pozoru przesłankę
każącą wznosić świątynie na szczytach górskich, albo imitować Górę,
projektując budowle jak piramidy czy zikkuraty, musimy wpierw zrozumieć czym
był ideogram Góry w czasach możliwie najdawniejszych i włączyć go w szeroki kontekst mitycznych znaczeń, analogii, związków. Czym zatem była Góra w oczach naszych przodków? Po pierwsze była miejscem „początkowym" dla
opadów, a zatem w konsekwencji obszarem widzianym jako obszar wzmożonej
potencji w sensie, jaki nadały jej kulty płodności; po drugie: były częścią
kosmologii — rozdzielały Ziemię od Nieba i jako wsporniki podtrzymywały
strop niebieski, by nie upadł z powrotem na ziemię,
zaprzepaszczając w ten sposób proces powstawania świata
z Chaosu; po trzecie jako
element pionowy, analogom słupa czy kolumny, typ axis mundi, Góra przechodziła
przez wszystkie sfery uniwersum, stanowiąc sam środek ich styku, skąd możliwa
była transmisja mocy sakralnych ze wszystkich sfer uniwersum. I jest jeszcze góra
podwójna — obraz intuicji o dychotomicznej zasadzie uniwersum… [ 10 ]
Jakikolwiek z podanych znaczeń mitycznych i mistycznych zaakcentować, jedno
jest pewne: z Góry jest bliżej do bogów, Góra to sam środek świata...
1 2
Footnotes: [ 7 ] Zresztą problem świątyń jako takich jest w kontekście tematu niezmiernie ciekawy. Gdy przyjrzeć się fasadom świątyń, szczególnie egipskich, to widać taki mniej więcej schemat: pomiędzy dwoma potężnymi bocznymi skrzydłami muru znajduje się obniżona część, w której umocowana jest brama. Może mamy tu do czynienia w istocie z identycznym „przesłaniem", jak w przypadku obrazu podwójnej góry? [ 8 ] Herodot, Dzieje, Warszawa 1959, t. 1, s 137.Herodot podaje też, że usiłując dowiedzieć się o źródłach Nilu otrzymał informację od zarządcy majątku świątyni w Sais, że Nil tryska z samego środka między dwoma ostro zakończonymi szczytami zwanymi Krofi i Mofi. To oczywiście obraz mityczny, obraz archetypowej podwójnej góry (tamże, s. 130). [ 9 ] Szyjewski, op.cit, s 51 [ 10 ] Chyba nie będzie metodologicznym nadużyciem przypomnienie w tym miejscu o koncepcji strukturalistycznej Levi-Straussa, wedle której ludzie mają niejako „zakodowaną" zdolność organizującą odbiór świata dualistycznie, stąd wypływał postulat takiego badania kultury, by te binarne opozycje „odsłonić". « Religion science (Published: 13-08-2002 Last change: 06-09-2003)
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 1805 |
|