|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
»
Ewolucja poglądów politycznych Platona [2] Author of this text: Michał Piotrowski
Niestety przy takim założeniu pojawia się rysa, która psuje sielankowy obraz elity władzy. Otóż zgodnie ze sprawiedliwością, przeznaczeniem jednostki jest „robienie swego”. Co zatem jest przeznaczeniem i powinnością człowieka, którego przez 50 lat życia przyucza się do filozofii? W dzisiejszych czasach taka osoba otrzymywałaby tytuł profesora i prowadziła działalność naukową. „Filozof jako jedyny posiada wiedzę, którą może następnie wykorzystać w rządach i dlatego powrócić do państwa cieni, które opuścił.” [ 9 ] Posiadanie wiedzy nie oznacza automatycznie zgody na objęcie rządów — wszak z pewnością kusi
vita completativa i oddalenie od spraw przyziemnych. Platon dostrzegał to niebezpieczeństwo i z góry postanowił się przed nim zabezpieczyć. Otóż wychowanie strażnika wymaga szeregu kosztów, które ponosi cała społeczność. Państwo umożliwia im porzucenie kajdan i spoglądanie na prawdziwy świat idei, a tym samym imperatywem dla strażników jest powrót i przewodzenie „niewolnikom jaskini”. Filozof podsumowuje to następująco: „Więc zastanów się, Glaukonie — powiedziałem — że nawet nie wyrządzimy krzywdy naszym filozofom, tylko będziemy do nich mówili sprawiedliwie, przymuszając ich, żeby o drugich dbali i drugich strzegli.
(...) A tymczasem was myśmy dla was samych i dla reszty państwa spłodzili, jakby w ulu, na wodzów i na królów i wychowaliśmy was lepiej i doskonalej niż inni swoich: wyście lepiej od innych uzdolnieni, żeby być jednym i drugim. Więc powinieneś zejść teraz na dół jeden z drugim i mieszkając razem z innymi, i przyzwyczajać się do patrzenia w mroki.” [ 10 ] „Państwo” jest z pewnością dziełem wybitnym i wyczerpującym, jednakże w swoim założeniu było wyrazem idealizmu. Bez kozery można stwierdzić, iż wizja Platona ma charakter utopijny i taki w zamierzeniu miała posiadać. Jest ona wytworem pewnego systemu filozoficznego, który nie do końca sprawdził się w praktyce. Wyrazem tego jest choćby zwrot Arystotelesa w stronę empirii i próba związania filozofii z codziennymi sprawami. Państwo doskonałe miało być opisem doskonałości (idealne wszak, czyli realizujące ideę tak doskonale, jak to jest tylko w tym świecie możliwe). Na poparcie tezy o utopijnym charakterze „Państwa” dowodów dostarcza nam historia. Otóż Platon po wyemigrowaniu na Sycylię, poznał tam w roku 387 p.n.e. Diona, krewnego tyrana Syrakuz, Dionizjusza I. Dzięki znajomości z greckim mędrcem, Dion, w roku 389 p.n.e., zostaje całkowicie opętany przez wizję „króla-filozofa”. Platon szybko jednak popadł w zatarg z dworem i musiał uciekać. Po śmierci tyrana jego syn — Dionizjusz II, którego wykształcenie całkowicie zaniedbano, rozpoczął okres edukacji pod okiem filozofa, zaczynając od geometrii, co okazało się dość niefortunnym posunięciem, gdyż po pewnym czasie Platon zebrał gorzkie żniwo swojej pracy. Dionizjusz II zazdrosny o przyjaźń łączącą Diona z myślicielem, skazał tego pierwszego na wygnanie. Mimo to Platon nie rezygnował, udał się do Syrakuz w roku 361 p.n.e., aby próbować ponownie. Spotkał się tam z wrogim przyjęciem, uchodząc z życiem tylko dzięki pomocy starego przyjaciela, pitagorejczyka Archytasa. W 357 r. p.n.e. Dion zajął Syrakuzy, ogłaszając miasto wolnym i niepodległym. Niestety na tym skończyła się jego rola, gdyż zginął w wyniku zdrady, której inicjatorem był inny członek Akademii. Nędznie skończył również Dionizjusz II — wygnany z rodzinnego miasta udał się do Koryntu, aby już nigdy do niego nie powrócić.
W swej późniejszej twórczości myśliciel stworzył obraz państwa możliwego do urzeczywistnienia, nie skupiając się na tym, jakie państwo być powinno, ale na tym, jakie jest (może być). Wyrazem tych dążeń jest „Polityk” — zgodnie z nazwą dialog koncentruje się na panującym (nie na klasie politycznej
en bloc), który swoimi umiejętnościami góruje nad innymi i posiada specyficzny tychże bukiet. Dzieło to stanowi także swoisty pomost, między idealistycznym „Państwem”, a jakże praktycznymi „Prawami” (choć tego ostatniego tekstu nie można postrzegać jako
opus magnum myśli politycznej Platona). W tym krótkim dialogu dwie płaszczyzny, które bardzo łatwo można było rozróżnić w „Państwie” zostają zmieszane. Władcę określa się poprzez umiejętności, które czynią go królem — rządzenie to prowadzenie ludzi ku dobru i doskonałości. Jednak duumwirat sprawiedliwości z osobą rządzącego zostaje tutaj niejako odsunięty w cień. W zasadzie niewiele pozostało z pięknych ideałów, których definicje mieliśmy okazję podziwiać w „Państwie”. Wieloletnie przygotowanie strażnika ulega znacznej deprecjacji. Platon pisze w dość prostych słowach: „I tę, która stoi na gwałcie, nazwiemy tyranią, a tę umiejętność wypasania trzód, która po dobrej woli chętnymi dwunogimi rządzi, nazwiemy umiejętnością polityczną. Kto tę umiejętność posiada i tę opiekę wykonywa, ten jest istotnie królem i politykiem.” [ 11 ]
Zatem już nie filozof, nie posłaniec ze świata oblanego blaskiem czystych idei, tylko działanie na rzecz tego, aby móc stwierdzić, iż polityka „(...) ma
(...) za przedmiot słuszną miarę, to co stosowne, co we właściwym czasie, co należyte — w najdonioślejszych strefach życia państwa.” [ 12 ] Sama z siebie sztuka polityki przynależna władcy ma charakter zwierzchni nad wszystkimi innymi umiejętnościami. Autor nie zastanawia się jednak dokładniej nad znaczeniem terminów, których używa. Panującego ocenia pod względem pragmatyzmu działania, który jest ściśle powiązany z cnotami, które pojawiły się w „Państwie”. Albowiem można nawet zabijać, skazywać na wygnanie oraz czynić inne rzeczy, bo „(...) dopóki kierują się wiedzą i sprawiedliwością, i ocalają państwo, i poprawiają je według sił, to powinniśmy mówić, że wtedy ten ustrój o tych cechach charakterystycznych jest dla nas jedynym słusznym ustrojem państwowym.” [ 13 ]
Powyższy cytat pozwala na wyodrębnienie dwóch aspektów umiejętności sprawowania władzy — słuszną miarę oraz słuszny środek. Są one wyrazem tych komponentów sztuki rządzenia, które zostały uprzednio wymienione — sprawiedliwości oraz wiedzy. Dzięki nim jest w stanie rozeznać się w meandrach skomplikowanej rzeczywistości politycznej i potrafi wskazać odpowiednie kierunki działania. W zasadzie do chwili obecnej dialog mógł wydawać się lekko „urealnionym” wywodem zaprezentowanym w „Państwie”. Twierdzenie takie upada, kiedy przyjrzymy się bliżej typologii ustrojów zwyrodniałych, które Platon potępił w czambuł w „Państwie”, natomiast w „Polityku” wykorzystuje dla pokazania dominującej roli prawa. Otóż, o ile w pierwszym z opisanych przeze mnie dzieł Platon legitymuje władzę strażników ich doskonałością filozoficzną, w „Polityku” przenosi legitymację na prawa, które trzymają w ryzach co ambitniejsze jednostki. Panujący chcieliby wyrwać się spod takiej kurateli, powołując się na swoją doskonałość i wiedzę, jednakże nie mają już ku temu sposobności. Myśliciel przedstawia ten problem następującymi słowami: „Więc zdaje się, że takie ustroje, jeżeli mają w miarę sił pięknie naśladować tamten ustrój prawdziwy, w którym jeden człowiek panuje umiejętnie, nie powinny — z chwilą gdy prawa zostały nadane — nigdy nic robić wbrew pisanym prawom i obyczajom.” [ 14 ]
Na sam koniec pozostaje pytanie o cel, do którego spełnienia dąży (bądź też powinien) prawdziwy polityk. Pomijając powiązania pomiędzy sprawiedliwością a szczęściem (bardzo ważny aspekt platońskiej etyki), można posłużyć się fragmentem, który zamyka dialog — „Więc to jest, powiedzmy, ukończenie tkaniny, którą działalność państwowa tka; po prostu przeplatanie charakterów mężnych i rozważnych. Umiejętność królewska zaprzyjaźnia je, harmonizuje i doprowadza do współżycia, a wytworzywszy tkaninę najwspanialszą i najlepszą ze wszystkich tkanin, obejmuje tą swoją plecionką i zespala wszystkich ludzi w państwach: niewolników i wolnych, i o ile państwo może być szczęśliwe, ona niczego pod tym względem w żadnym sposobie nie zaniedbuje, tylko panuje nad wszystkim i czuwa.” [ 15 ]
Platon nie poprzestał na „Polityku”. Może to i gorzej dla jego późniejszych interpretatorów, gdyż wyraźny obraz myśli filozofa ulega rozmyciu. O ile w „Państwie” zasady były proste i klarowne, w „Polityku” ulegały one złagodzeniu, to w „Prawach” [ 16 ] widzimy filozofa idącego na kompromis z niedoskonałym „światem cieni”. Dzieło jest mimo to nawiązaniem do koncepcji przedstawionej w „Państwie”, o czym Platon jasno wspomina: „(...) więc może być, że to słuchacza zrazu zdziwi, ale nie, jeżeli się człowiek zastanowi i popróbuje, to się pokaże, że tu się może zakłada państwo drugiego rzędu, ale w najlepszej myśli.
(...) Ale najsłuszniej będzie omówić ustrój najlepszy i ustrój drugiego rzędu i trzeciego, a omówiwszy zostawić wolny wybór każdemu, kto by miał decydować o ustroju.” [ 17 ]
Zgodnie z tytułem dzieła elementem konstytutywnym państwa są prawa, co jeszcze nie jest tezą nową, jednak ich tworzenie i stosowanie nie pozostaje prerogatywą rządzącego. Prowadzi to do powstania ustroju o charakterze mieszanym, gdzie nie panuje już monarcha, a grupa 37 „strażników”, którzy są wspomagani przez radę 360 osób. Elementy demokratyzmu mogą dziwić, lecz biorąc pod uwagę tło historyczno-kulturowe opisywana w „Prawach” konstrukcja nie mogła opierać się na jednostkowej dominacji monarchy przy cichej akceptacji jego poczynań ze strony poddanych. Mimo to Platon poglądu na demokrację nie zmienił, ba, w tekście daje wyraz swoim zastrzeżeniom w dość dobitny sposób. [ 18 ] Wprowadzenie elementów demokracji jest oparte na przesłance, według której państwo budowane tylko na rządach prawa rozpadnie się bardzo szybko (o ile w ogóle powstanie), gdyż nie pojawi się w nim poczucie wspólnoty. Te jest zaś możliwe tylko i wyłącznie wówczas, kiedy spełnią się słowa dialogu: „… państwo powinno być wolne i rozsądne, i powiązane wewnętrzną sympatią. O tym powinien pamiętać prawodawca, kiedy prawa układa.” [ 19 ]
1 2 3 Dalej..
Footnotes: [ 9 ] J. Gwiazdecka, „Etyka Platona”, Wydawnictwo ANTYK, Kęty 2003, s.
112. [ 10 ] Platon, „Państwo”, VIII, 520 b-d, Wydawnictwo ANTYK, Kęty
2001. [ 11 ] Platon, „Sofista. Polityk”, 276 XVIII e, Wydawnictwo ANTYK, Kęty 1999, s.
101. [ 12 ] G. Reale, „Myśl starożytna”, Wydawnictwo KUL, Lublin 2003, s.
215. [ 13 ] Platon, „Sofista. Polityk”, 293, XXXIII e, Wydawnictwo ANTYK, Kęty 1999, s.
121. [ 14 ] Platon, „Sofista. Polityk”, 301, IL a, Wydawnictwo ANTYK, Kęty 1999, s.
130. [ 15 ] Platon, „Sofista. Polityk”, 311, XLVIII a, Wydawnictwo ANTYK, Kęty 1999, s.
143. [ 16 ] Platon, „Państwo, Prawa”, Wydawnictwo ANTYK, Kęty 2001 (tylko VII ksiąg) — w eseju posiłkuję się twierdzeniami z „Historii filozofii” Coplestone’a, który odnosi się do całego dzieła. [ 17 ] Platon, „Państwo, Prawa”, 739, LXXXIX a, Wydawnictwo ANTYK, Kęty 2001, s.
435. [ 18 ] Por. Platon, „Państwo, Prawa”, 701a, XV, Wydawnictwo ANTYK, Kęty 2001, s.
405. [ 19 ] Platon, „Państwo, Prawa”, 693a, XI, Wydawnictwo ANTYK, Kęty 2001, s.
399. « (Published: 08-06-2005 )
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 4177 |
|