|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Philosophy »
Młody Einstein nie mógł tego wymyślić! Author of this text: Norbert Paprocki
Bóg nie stworzył zła, gdyż zło nie jest jakimś bytem,
przeciwnie- jest to tylko brak dobra. Ta linia rozumowania na pierwszy rzut oka
miażdży ateistów, którzy wchodząc w mitologię próbują „obwinić"
Boga za istnienie zła. Istnienie to nieco niefortunne słowo, ponieważ brak
czegoś nie istnieje- można rzec, że występuje. W takim razie, zło istnieje
nie jako byt, lecz jako problem. Podstawowy kłopot leży w semantyce, ponieważ
winić można nie tylko za zrobienie czegoś, ale również za celowe, bądź
nieświadome zaniechanie określonych działań. Bóg nie mógł stworzyć zła,
skoro jest ono po prostu brakiem dobra. Mógł jedynie i aż, stworzyć
odpowiednie warunki dla zaistnienia problemu. Na podstawie Księgi Rodzaju można
stwierdzić, iż warunki takie wykreował — raczej świadomie, jeśli już
przypisujemy mu wszechwiedzę i wszelkie inne cechy z przedrostkiem
„wszech"- w tym równie kluczową wszechmoc.
Oczywiście, taplanie się w żydowskiej mitologii nastręcza kolejnych problemów, gdyż sprzeczności mnożą
się jak króliki. Wynika to przede wszystkim z naszej wrodzonej intuicji
moralnej i równie wrodzonej logiki, które zazębiając się ze sobą, nie
potrafią ułożyć spójnej opowiastki o powstaniu dobra i zła w kategoriach
mitycznych.
Próba imaginacji świata, w którym pierwotnie nie istniały choćby
abstrakcyjnie dobro i zło, to nieudolna próba wyjścia poza nasze genetyczne
dziedzictwo. Podobnie trudno jest wyobrazić sobie śmierć i ocenić życie z jej „perspektywy". To z tej racji autorzy „natchnieni" ułożyli
niespójną bajkę. Jeśli bowiem Bóg to esencja wszelkiego dobra — to czy jego
czyny, z perspektywy ludzkiej złe, nie mogą takie być? Jeśli Bóg to najwyższa
instancja moralna, to czy jest on sędzią we własnej sprawie?
Przywodzi to na
myśl dyktaturę i autorytaryzm. Jeżeli szatan to upadły anioł — ponieważ
zaznał zazdrości i „pojawiła się w nim" pycha — to był
najwidoczniej wybrakowany, podobnie jak reszta aniołów, która dołączyła do
jego armii. Wybrakowane istoty? Tak, te braki to pole manewru dla zła, które
jest tylko brakiem dobra/dóbr. Któż jest odpowiedzialny za stworzenie
wybrakowanych aniołków? Kto stworzył Drzewo Poznania Dobra i Zła? Oczywiście
Jahwe. Kto sprawił, że jego owoce będą miały taką, a nie inną moc?
Pytanie retoryczne. Czy ludzie, nieświadomi dobra i zła, wybierać mogli tylko
dobro? Wszak wolną wolą Bóg obdarzył ich już wcześniej. Lecz co to za pożytek z wolnej woli, gdy wybierać można z tak ograniczonego asortymentu? Chwila.
Ludzie nie wybierali dobra- byli po prostu dobrzy. W takim razie, zanim zjedli
owoc poznania dobra i zła, Adam nie mógł Ewy np. zgwałcić, jedynie NIE
WIEDZĄC, że gwałt jest zły. No, to czynili dobro automatycznie, a wolna wola
obracała się wyłącznie wokół dóbr. Bóg ostrzegł ludzi, by z jednego
drzewa owocu nie spożywali. Oględnie mówiąc, ostrzegł, że tego skutki są
złe. Ale skąd Adam i Ewa mieli wiedzieć, co to znaczy jakiekolwiek zło?!
Wybrakowany anioł zachęcił praludzi do konsumpcji zakazanego owocu — oni
pokierowali się więc przekorą w zestawie z ciekawością. Zachowali się
nieposłusznie względem Boga. Ale jak to? Skąd mogli przypuszczać, że Bóg
ściemnia? Co to w ogóle jest kłamstwo? Skąd tym bardziej mieli wiedzieć, iż
okłamuje ich wąż- jedno ze stworzeń bożych? Zachowali się źle, bo narodziły
się w nich ciekawość i niesubordynacja? A więc te postawy są z gruntu złe?!
Nawet, jeśli przyjmiemy tak niepostępową tezę, to nadal wpadamy w pułapkę,
bowiem musimy założyć, że Adam i Ewa mieli jednak jakieś braki, a zeżarcie
jabłka… zdegenerowało ich do końca. Bóg zaś musiał to wszystko wiedzieć i przewidzieć! Doszukujemy się winy Boga całkiem logicznie i etycznie. Czy to
obwiniając go za zrobienie czegoś, czy też zaniechanie. Oceniamy go jako
krwawego dyktatora, który karze wybrakowane istoty za popełnione w nieświadomości
występki, i który daje jakieś moralne prawa, samemu się do nich nie stosując.
W istocie również wchodzimy w ślepy zaułek, bo oceniamy Boga pod kątem
dobra i zła przed faktem, zanim dychotomia dobro vs. zło się w ogóle pojawiła. A przynajmniej — miała się pojawić. Przyczyną nieporozumienia jest sama
dziecinna chęć wytyczenia w chronologii przełomu, po którym nagle do gry
weszła moralność. Owszem, zło można sprowadzić do niedomiaru dobra, lecz
jak widzimy, nijak nie przystaje to do historyjki biblijnej. Sadyzm to dla przykładu
brak wrażliwości, być może brak doświadczenia miłości, brak jakiegoś
genu albo niekompletne ich sekwencje. Zgoda, jednak pochodzenie dobra i zła to
gestia nauk empirycznych. Księga Rodzaju to po prostu wewnętrznie sprzeczny
kawałek tekstu, który z racji logicznie przyjętych założeń może być
uznany za demoralizujący.
« (Published: 22-12-2012 )
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 8590 |
|