|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Outlook on life » »
Kim jest człowiek i jaki jest człowiek? Kulturalizm Jana Stachniuka Author of this text: Paweł Bielawski
„Człowiek jest czołem ewolucji świata, najdoskonalszym wyrazem i narzędziem czynnej we wszechświecie woli tworzycielskiej; dąży do stawania się większym
niż jest. Ten proces potęgowania władztwa człowieka nad przyrodą i nad żywiołami własnej jego natury — to kultura. Ustanie tego procesu z tych, czy innych
przyczyn, bierne poddanie się prawom nagiej biologii, jej urokom czystej wegetacji — to odwrotność kultury, to wspakultura" [1].
Kulturalizm Jana Stachniuka to system panteistyczny co znaczy, że antropologia filozoficzna jest integralnie powiązana z jego kosmologią, którą najpierw
należy pokrótce wyjaśnić. Na samym początku jednak, konieczne jest wyjaśnienie kluczowych pojęć: „kultura" i „wspakultura". Kultura to proces potęgowania
władztwa człowieka nad przyrodą i nad żywiołami własnej jego natury. Wspakultura to ustanie procesu kultury, bierne poddanie się prawom nagiej biologii i
urokom czystej wegetacji.
"Świat jest wolą. Dąży ona do coraz bardziej złożonych i wyższych form"[2]. "Świat jest żywą jednością organiczną,
rozwijającą się ku doskonałości. (...) Awangardą stającego się świata jest człowiek. (...) Zdolność rozwojowa człowieka polega zaś na tym, że może on
przeistaczać twórczo istniejący ład naturalny w nową postać mocy, którą jest świat obiektywnych dokonań kultury. Pod względem biologicznym człowiek należy
do ładu naturalnego świata. Rodzimy się, mnożymy, odżywiamy tak jak reszta ssaków, wyodrębniamy się jednak z tej płaszczyzny przez tajemniczą zdolność
wiązania energii natury w nową postać mocy kulturowej"[3].
Każdy gatunek zwierzęcia, jaki istnieje na świecie dąży do przetrwania. W przeciwieństwie do materii martwej, zwierzęta próbują różnymi sposobami
„zarządzać" środowiskiem, w którym żyją — polują, zaznaczają swoje terytorium, tworzą stada z własną hierarchią, bronią swojego terenu itp. Na swój sposób,
zwierzęta wypełniają sobą świat, zarządzają środowiskiem — dążą do zaspokojenia swoich potrzeb, do bytowego optimum (całość zjawiska nazwane przez
Stachniuka mianem „biowegetacja"). Owe „optimum istnienia biowegetacyjnego" Stachniuk nazywa „szczęściem fizjologicznym".
Wszystko, co żyje dąży do „szczęścia fizjologicznego", w tym i człowiek — człowiek jako istota biologiczna. Istotą biowegetacji jest „wieczysty wrot" -
przez miliony lat życie ssaków, czy owadów zasadniczo się nie zmienia, cały czas żyją mniej czy bardziej podobnie. Cały czas pozostają w obrębie
„biowegetacji".
Stanisław Szukalski
„To, czym człowiek zasadniczo wyróżnia się spośród innych gatunków żyjących, jest jego zdolność tworzenia, tajemniczy pierwiastek tworzycielski. Tylko
człowiek jest zdolny do postępu, do rozwoju, do stwarzania coraz doskonalszych i sprawniejszych form, do życia materialnego, społecznego, duchowego" [4].
Jak wiadomo, człowiek jest jedynym gatunkiem, któremu udało się wznieść ponad czystą biologię. Stworzył miasta, państwa, prawo, kulturę, sztukę, naukę,
technologię, cywilizację. Człowiek wyłamał się z „wieczystego wrotu biowegetacji". Jak? Zdaniem Stachniuka, człowiek oczywiście jest zwierzęciem i jak
najbardziej należy jeszcze do świata biologii, "ale w jego istocie dokonał się już wyłom. Wyłomem tym jest zdolność tworzenia, geniusz tworzycielski. Jest
to płaszczyzna ponadbiologiczna. Z niej otwierają się wyloty na świat humanistyczny"[5].
"Ewolucja tworzycielska toczy się odtąd już innym łożyskiem, na innym poziomie. Wola kosmiczna jak gdyby zrezygnowała ze swego pierwotnego zamiaru i dąży
odtąd do przetworzenia świata w pulsujący organizm skoncentrowanej mocy kulturowej, której jądrem jest człowiek. (...) każdy z nas jest niezmiernie tragiczną
istotą, gdyż należy równocześnie do dwóch kondygnacji istnienia: biowegetacyjnej i humanistyczno-tworzycielskiej"[6].
Natura człowieka jest zatem dualistyczna. Z jednej strony jest on zwierzęciem, częścią biowegetacji. Z drugiej zaś strony, jest czymś ponadbiologicznym,
ponadzwierzęcym, ma pierwiastek duchowy, jest istotą mającą zdolność tworzenia, jest twórcą „kultury". Człowiek, jako istota gatunkowa, „miota się" między
tymi dwoma kondygnacjami istnienia.
"Chwila, w której żywioł emocjonalny potrafił pokonać swój wewnętrzny bezwład i skłonił człowieka do pierwszego czynu kulturowego, jest narodzeniem się
woli tworzycielskiej"[7].
Zdaniem Stachniuka, pełnia człowieczeństwa — panhumanizm — osiągana jest gdy człowiek, całym sobą, poddaje się woli tworzycielskiej, przytakuje swojemu
posłannictwu, tj. tworzeniu „kultury". Panhumanizm można zdefiniować jako człowieczą wolę i zdolność do kształtowania bytu wg swoich, coraz to
wspanialszych wizji, jak i świadomość i gotowość człowieka do pełnienia swej wiodącej roli w ewolucji tworzycielskiej świata. Człowiek ma zdolność
przetwarzania energii świata w obiektywne dzieła kultury, które to z kolei służą do dalszego potęgowania tegoż właśnie procesu. Na tym polega jego
posłannictwo — objawia się ono w czynie, jest procesem budowania potęgi kultury.
To wszystko możliwe jest za sprawą „organu geniuszu człowieczego". "Nie jest on organem biomorfologicznym, ale służy mu cały nasz aparat fizjologiczny. (...)
Nieuchwytny jakiś narząd w naszym organizmie biofizycznym przemienia normalny tok procesów tej fizjologii w dyspozycje tworzycielskie. Dlatego mówimy o
organie geniuszu człowieczego"[8]. "Pierwotna energia biologiczna, która w świecie zwierzęco-roślinnym jest skierowana
na nieograniczony rozrost biologiczny, u człowieka przeistacza się w geniusz człowieczy, czyli w wolę tworzycielską. Ta zaś prowadzi do nieograniczonego
rozwoju instrumentarium jako narzędzia posłannictwa"[9].
Wola Tworzycielska jest tym, co pozwala człowiekowi wyrwać się z błędnego koła „wieczystego wrotu", tym samym osiągając wyższy poziom istnienia,
pozwalający spełniać człowiecze posłannictwo, poprzez budowanie kultury — co objawia się poprzez tworzenie, coraz to nowych, „kulturowytworów" czy też
„instrumentarium kultury".
"Pełne i godziwe życie ludzkie polega na przezwyciężaniu bezwładu biologicznej kondygnacji istnienia i przeistaczaniu pierwiastkowej energii życiowej
naszych ciał w wolę tworzycielską, która z kolei winna najowocniej wyrazić się w rozbudowie woli instrumentalnej"[10].
| 1. Stanisław Szukalski, Przodkowie |
Organ geniuszu człowieczego pozwala człowiekowi na doznawane bytu i życia w specyficzny sposób, a mianowicie na odczuwaniu organicznej jedności świata,
ewoluującego ku coraz to wyższym formom. Ten sposób odczuwania świata to panteizm (ewolucyjny). To właśnie Wola Tworzycielska jest tym czynnikiem, który
wyróżnia człowieka od reszty zwierząt. "Nasza przypadkowa biologiczna powłoka to łożysko, poprzez które wola tworzycielska płynie boskim strumieniem, nasza
osobowość psychofizyczna jest przypadkowym narzędziem, które kornie poddając się tej woli, potrafi dokonać najgłębszych, najbardziej brzemiennych
przeobrażeń w świecie"[11].
Człowieczeństwo, w ujęciu Stachniuka, to proces tworzycielski, składający się z trzech elementów: a) biologii ludzkiej, b) woli tworzycielskiej i c) woli
instrumentalnej — oto trzy człony "człowieka panhumanizmu"[12]. Biologia ludzka to nasze organizmy, nasz potencjał
fizyczny, nasze mięśnie i praca naszych rąk. Wola tworzycielska, to „wrodzony kierunek emocji i popędów w człowieku" [13], to podmiot świata humanistycznego[14]. Jak już mówiliśmy, to panteizm, wola
pełni życia i wola mocy. Trzecim ogniwem człowieczeństwa jest wola instrumentalna, czyli zdolność wiązania energii ładu naturalnego świata w postać mocy
kulturowej.
Człowiek pojmowany jest jako istota wiecznie rozwijająca się poprzez swoje dzieła, która to praca jest ciągła przez pokolenia. W świetle filozofii
kulturalizmu, człowiek to nie jednostka, monada istniejąca w próżni, ani zbiór jednostek, tylko ciąg pokoleń.
Doznanie naporu tworzycielskiego, czucie tej kosmicznej powinności tworzenia, pragnienie wkładu w ewolucję tworzycielską świata przez człowieka to oznaka
zdrowia i moralnej młodości. To właśnie, wg Stachniuka, jest normalność, czyli tak jak powinno być. Ludzkie dzieje to nieustanne ścieranie się dwóch,
przeciwbieżnych kierunków — „jednym z nich będzie ślepy napór człowieka ku panhumanizmowi, drugim zaś ucieczka zestalona w skończony system" [15].
Ludzkie dzieje to nieustanne ścieranie się dwóch, przeciwbieżnych kierunków — jednym z nich jest kultura — napór człowieka ku panhumanizmowi, woli mocy,
woli tworzenia, ciągłego przekraczania swoich ograniczeń i osiągania coraz to nowych szczytów potęgi twórczej. Takie elementy dostrzec można wg autora
„Człowieczeństwa i kultury" w Wedach indyjskich, taoizmie chińskim, w naturalistycznych religiach Germanów, Latynów, czy Słowian. Jednakże pełnia
humanistycznej twórczości została osiągnięta tylko w starożytnej Grecji i w czasie renesansu.
Drugim zaś jest „postawa bezdziejowa", pragnienie uwolnienia się od procesu kultury, od wymogów tworzenia, czyli „wspakultura", którą Stachniuk opisuje
jako kosmiczną chorobę, schorzenie humanizmu. Jest ona zaprzeczeniem konieczności walki o przeistaczanie świata i przekraczania swoich możliwości. U
człowieka objawia się wzgardą, rezygnacją z dzieła, zwrócenie się w stronę biernego korzystania z dobrodziejstw kultury, w stronę życia konsumpcyjnego
hedonizmu lub biernej kontemplacji. Takimi przejawami wspakultury są wielkie religie światowe jak buddyzm, islam czy chrześcijaństwo. Religie te wynosząc
na piedestał „tamten świat", deprecjonują nasz świat, pozbawiając go wartości. Po co się wysilać, skoro ten świat to „marność nad marnościami"? Taka
postawa była dla Stachniuka nie do przyjęcia.
Ludzka egzystencja to nieustanne pole walki między kulturą i wspakulturą, postawą dziejową i bezdziejową. To, który pierwiastek zwycięży ma decydujący
wpływ na nasze życie. Albo podejmiemy się dzieła kultury, podejmiemy wyzwanie jakim jest nasze posłannictwo w ewolucji tworzycielskiej świata, albo
popadniemy w marazm, kwietyzm, bierność, zastój. Starożytnym Grekom się to udało. Ludziom renesansu się to udało. Dlaczego nam ma się nie udać?
[1]
J. Stachniuk, Droga rewolucji kulturowej w Polsce, Toporzeł, Wrocław 2006, s. 5
[2]
J. Stachniuk, Człowieczeństwo i kultura, Toporzeł, Wrocław 1996, s. 18
[3]
J. Stachniuk, Droga..., op. cit., s. 8
[4]
J. Stachniuk, Człowieczeństwo..., op. cit., s. 10
[8]
J. Stachniuk, Chrześcijaństwo a ludzkość, Toporzeł, Wrocław 1997, s. 11
[10]
J. Stachniuk, Droga..., op. cit., s. 9
[11]
J. Stachniuk, Człowieczeństwo..., op. cit., s. 24
[12]
J. Stachniuk, Droga..., op. cit. s. 9
[15]
J. Stachniuk, Chrześcijaństwo..., op. cit., s. 15
« (Published: 13-07-2014 )
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 9696 |
|