Skip to content
Outlook on life
Religions and sects
The Bible
The Church and Catholicism
Philosophy
Science
Society/Politics
The law
State and politics
Culture
Articles and essays
Literature
People, quotes
Various topics
WWW - Links
Found on the Web
Cooperation
Letters from readers
We have registered
204.026.999 visits
There are 7364 articles
written by 1065 authors.
They could occupy 29017 A4 pages
Search in sites:
Advanced search..
The latest sites..
Digests archive....
How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Stanisław Lem -
Dzienniki gwiazdowe
Stanisław Lem -
Kongres futurologiczny
Znajdź książkę..
Comments to article
Skąd tyle zła ?!
Enter your comment on this article …
Tathagata - Nie ma zła
Zło nie istnieje. Koncepcja zła powstaje w wyniku pojawienia się koncepcji dobra. Świat jest jaki jest i twierdzenie, że coś jest złe lub dobre to choroba umysłu. Jeśli ktoś używa słowa dobro albo zło oznacza to tylko, że coś mu się podoba albo nie podoba. Samo zajmowanie się problematyką zła jest uwarunkowane judeoczhrześcijańskiem dziedzictwem. Prawdziwym problemem jest kwestia jak zorganizować społećzeństwo aby ludzie nie wchodzili sobie w drogę i jednocześnie byli zadowoleni.
Author:
Tathagata
Date:
21-02-2004
Reklama
Borys - ;)
Skoro Boga nie ma (jak niektórzy twierdzą z was) to dlaczego z nim walczycie?
Author:
Borys
Date:
15-05-2004
Kobcio
My nie walczymy z Bogiem ,ponieważ nie można walczyc z czymś co nie istnieje, lub bardziej filozoficznie poprawnie, z czymś czego istnienie jest absurdem, natomiast walczymy ,a raczej próbujemy walczyć z ludzkimi przekonaniami o jego istnieniu, które niektórzy nazywają wiarą.
Author:
Kobcio
Date:
03-08-2005
leem - zło dla zwierząt?
zastanawia mnie kwestia niewinnie cierpiących zwierząt, czy w ogóle można mówić o czymś takim? Przecież zwierzęta kierują się instynktem, nie mają poczucia dobra i zła, jest tylko dążenie do przetrwania w sposób raczej mało świadomy (uwarunkowany środowiskiem) To my możemy powiedzieć: "to zwierzę cierpi", dla niego to jest pewien etap życia, niesprzyjająca sytuacja, problem, nie cierpienie.
Author:
leem
Date:
25-04-2007
Yak - cierpienie zwierząt
W kwestii cierpienia zwierząt, to nie byłbym tak jednoznaczy w ferowaniu wyroków. Małża pewnie nie cierpi, tylko co najwyżej odczuwa ból, ale już gibon czy szympans, będące umysłowo na poziomie kilkuletniego dziecka są w stanie nie tylko odczuwać ból, ale także cierpienie. Mówisz, że cierpienie jest dla zwierząt tylko niesprzyjającym stanem, którego wolałyby uniknąć. Wydaje mi się, że tym jest właśnie cierpienie dla nich. My możemy dokonać rozróżnienia między bólem a cierpieniem [mając większą perspektywę poznawczą; innymi słowy dla człowieka ból nie zawsze równa się cierpieniu], u zwierząt ból tożsamy jest z cierpieniem. To tylko luźne spostrzeżenie, wcale niekoniecznie trafne, ale całkiem racjonalne.
Author:
Yak
Date:
26-05-2007
haderon - Tekst jest nielogiczny
Autor sugeruje, że Bóg mógł zastąpić cierpienie snami jeśli chodzi o mechanizm informowania właściciela ciała na temat defektów ciała. Dlaczego więc ewolucja / przypadek wybrał cierpienie a nie sny jako narzędzie? Czy wspomnniane sny nie byłyby lepsze dla wytworu ewolucji jakim jest człowiek? Albo może nie sny ale swędzenie danego fragmentu ciala zamiast bólu? Skoro ewolucja zmierza ku doskonałości (coraz lepsze produkty tejże) to dlaczego tak nieciekawym narzędziem się ona posługuje (cierpienie) jeśli chodzi o ochronę życia. Następna sprawa jest taka, że człowiek często cierpi nawet jeśli jego ciało jest ok - po co? Ludzie boją się mnóstwa rzeczy - po co to ewolucji / przypadkowi? - po co przypadek wytworzył mechanizm protekcji życia "uciekaj albo walcz"?
Inna kwestia: dlaczego człowiek jako najbardziej rozwinięte zwierzę i jednocześnie najbardziej świadome swojego istnienia jest jednocześnie najbardziej skłonne do działań destrukcyjnych (co by nie użyć nielubianego przez autora słowa 'zło') czego przykładem może być Auschwitz. Zwierzę zabija aby się najeść. Człowiek (czasami) zabija bo lubi - czy to nie dziwne?
Author:
haderon
Date:
04-05-2008
autor - Odp.
>Dlaczego więc ewolucja / przypadek wybrał cierpienie a nie sny jako narzędzie? Czy wspomnniane sny nie byłyby lepsze dla wytworu ewolucji jakim jest człowiek?
Ewolucja jest mechanizmem ślepym i bezcelowym, dlatego niczego nie wybiera. Dlatego twoje pytanie nie ma sensu.
>Skoro ewolucja zmierza ku doskonałości (coraz lepsze produkty tejże) to dlaczego tak nieciekawym narzędziem się ona posługuje (cierpienie) jeśli chodzi o ochronę życia.
Nieprawda, ewolucja do niczego nie zmierza, dlatego organizmy są niedoskonałe.
>Następna sprawa jest taka, że człowiek często cierpi nawet jeśli jego ciało jest ok - po co?
Cierpienie psychiczne spełnia funkcje społeczne, co też jest uwarunkowane ewolucyjnie.
>po co przypadek wytworzył mechanizm protekcji życia "uciekaj albo walcz"?
Ewolucja nie jest celowa, więc pytanie "po co" nie ma tu sensu.
Co do skłonności do działań destrukcyjnych, proszę pytać psychologów. Natomiast nie jesteśmy chyba jedynym drapieżnikiem, który potrafi uśmiercać przedstawicieli własnego gatunku, jednak nasze zabijanie się spełnia zwykle pozaewolucyjne funkcje.
Author:
autor
Date:
04-05-2008
Sort comments
from the newest
Sign in to add comment
Sign in as
:
Password
:
Sign in using Facebook or OpenID
In case not signed in -
sign up..
Advertisement
[
Cooperation
] [
Advertise
] [
Map of the site
] [
F.A.Q.
] [
Store
] [
Sign up
] [
Contact
]
The Rationalist ©
Copyright
2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)