Skip to content
Outlook on life
Religions and sects
The Bible
The Church and Catholicism
Philosophy
Science
Society/Politics
The law
State and politics
Culture
Articles and essays
Literature
People, quotes
Various topics
WWW - Links
Found on the Web
Cooperation
Letters from readers
We have registered
204.394.385 visits
There are 7364 articles
written by 1065 authors.
They could occupy 29017 A4 pages
Search in sites:
Advanced search..
The latest sites..
Digests archive....
How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Prowadzę się rozumnie (dla kierowców)
Znajdź książkę..
Comments to article
Wiara, realizm i poznanie
Enter your comment on this article …
webmaster - Sceptycyzm
Dla wytrwałych:
student.science.uva.nl/~plabenz/paper0.htm
Author:
webmaster
Date:
14-08-2004
Reklama
jaś skoczowski - Kilka słów
even though God did not exist, or did not make use of His reason, or did not judge rightly of things, if there is in man such a dictate of right reason to guide him, it would have had the same nature of law as it now has
>From Franciscus Suarez, De Legibus ac Deo Legislatore (1619), lib. II, Cap. vi. Suarez also noted that many Scholastics "seem therefore logically to admit that natural law does not proceed from God as a lawgiver, for it is not dependent on God's will." Quoted in A. P. d'Entrèves, Natural Law (London: Hutchinson University Library, 1951), p. 71.
to coś pan i pan Kołakowski tej scholastyki nie lubicie, na tyle, żeby ją oczerniać. rozumiem antyklerykalizm. jestem w sumie zoologicznym przykładem wręcz nieracjonalnej niechęci do kapłanów. ale opinia o scholastyce wydaej mi się choć w BARDZO DROBNYM stopniu, ale jednak, nieprawdziwa. choćby, jeśli dotyczy możliwosci poznania, co dobre, co złe przez człowieka. choćby to był jeden, odizolowany przyapdek. no chyba, że jest fałszerstwem cytat ten.
co do antyempirycyzmu - TO JEST właśnie spadek Platona. to on wymyślił "drugie żeglowanie", czyli teze, jakoby świat zarządzający światem zjawiskowym, poznawalny był tylko "rozumem". ścisły, bolesny racjonalizm proszę pana. i akurat w tym nie róznił się znacznie od niego Arystoteles (a w ujęciu pana prof. Dęmbińskiego, pod którym ma szczęscie przyswajać wiedzę, różnili się ci dwaj panowie jescze mniej). najważniejsze założenie pozostało - świat wyłacznie pojmowalny rozumem (różnym od zmysłowego "rozsądeczku") jest hiearhicznie wyższy od naszego i nim zarządza (choć co zabawne, jednoczęśnie ten świat intelegibilny zawiera w sobie niepojmowalny tak do końca pierwiastek, to diadę u Platona, to materię pierwszą u Stagiryty). to właśnie ta postawa, skrajny antyempiryzm doskonale pasowała do potrzeb grupy kapłańskiej średniowiecza. ale na litość! nie wszystko tworem szatanów w koloratkach. oni tylko wykorzystali pokrętnie ludszkie myśli. tak samo Arystoteles, twardy racjonalista, a nie
jakiś tam religijny maniak w stylu Platona, racjonalnie zakłamał swoją filozofię, w etyce dając pozwoleństwo dal niewolnictwa. bo człowiekowi z racji samego rozumu wolność jakoś tam przysługuje (nie pamiętam już dokładnie z jakiego, proszę wybaczyć). ale Arti tweirdził, że mozna człowieka zniewolić, jeśłi jest głupszy. tyle że akurat "ilość" rozumu jest kategorią przypadłościową. głupi człowiek dalej jest człowiekiem z racji rozumności i nie godzi traktować się go jak bydle. czyli wszyscy nagianli. racjonaliści też.
co do korzystania z wieloznaczności pojęć - właśnie państwo nazywając sie racjonalistami korzystacie z takiego nadużycia. racjonalizm w opozycji do irracjonalizmu jest czymś innym niż racjonalizm w opozycji do empiryzmu. scholastyką nie mozna zarzucić niedomiasru racjonalizmu, tylko właśnie nie(ale nei anty!)racjonalnego empiryzmu, uznania doswiadczeń zmysłowych jako ostatecznego kryterium prawdy.
będąc empirystś nie afirmuje się wszechwładzy ludzkiego rozumu - stwierdza się, zę nawet logiczna bajka musi posiadać swe potwierdzenie w doswiadczeniu.
co istotne - racjonalizm prowadzi tak samo, jak i sensualizm (na którym empiryzm się opiera) w swych odmianach skrajnych (czyli, gdy sesn. odrzuca racjonalizm w każdej postaci i racjonalizm empiryzm) prowadża obydwa do idelizmów, uznania za rzeczywiste tylko tworów umysłu. tylko rze racjonalista radykalny będzie idelistą obiektywistycznym, a sesnsualista r. będzie idealistą subiektywiostycznym. to włąśnie uznanie istniea bytów myślnych prowadzi do obietywizmu, nie odwrotnie.
moim zdaniem z tego dla postawy etycznej wynika wielkie nic:)
ale ja głupi jestem. już tak stwierdził pan piszący tu o taoiźmie.
w każdym razie, mnie się takie ataki nie podobają, bo pokrętne są.
Author:
jaś skoczowski
Date:
20-01-2005
Mariusz Agnosiewicz - Racjonalizm i empiryzm
>co do antyempirycyzmu - TO JEST właśnie spadek Platona
A czy ja w swoim tekscie głoszę, że to wymyślili scholastycy? Pisałem o tym wkładzie Platona do myśli chrześcijańskiej w innym tekście.
>świat wyłacznie pojmowalny rozumem (różnym od zmysłowego "rozsądeczku"
Często dochodzi do różnych nieporozumień co do racjonalizmu na tle jego "filozoficznego" ujęcia. W filozofii racjonalizm pojmuje się jako taki nurt czy koncepcję filozoficzną w której prawda o świecie odkrywana jest "przez rozum", sam w sobie, w drodze apriorycznych sądów, kontemplacji itp. Jednocześnie jest to przeciwstawiane empiryzmowi. Racjonalizm kontra empiryzm. Dla mnie to opozycja filozoficzna zupełnie obca. Racjonalizm i empiryzm są ze sobą ściśle związane, bo racjonalizm wzgardzający empiryzmem jest nieracjonalny. Racjonalizm, empiryzm, nauka - te pojęcia są ze sobą niezwykle blisko w tym nurcie, który zasadniczo prezentuje Racjonalista. Racjonalizm " aprioryczno-kontemplacyjny" jest zupełnie odległy mi i w ogóle sprzeciwiam się nadawaniu mu nazwy racjonalizm. Jest to bardzo mylące. Pojęcie to związane jest ze znaczeniem nadanym mu w Oświeceniu, i tak powinno pozostać. Doktryny filozoficzne zaciemniają tutaj sytuację zamiast ją rozjaśniać. Przeciwstawienie
rozum-rozsądeczek może powstać tylko na bazie takich mętnych rozumowań.
Te filozoficzne diady, pierwsze przyczyny, byty idealne i cały ten lamus metafizyczny to jest dziś ciekawostka, historia myśli ludzkiej, ale rozważania o świecie rzeczywistym muszą się dziś odwoływać do nauki, a nie spekulacji wyrodzonych w głowach filozofów nieskalanych wiedzą naukową. Filozof dziś może zajmować się np. estetyka czy etyka, jeśli chce zajmować się poznawaniem świata, formułować myśli ogólne na jego temat, aby nie poruszał się w obrębie własnych fantazji, musi mieć mocne zakotwiczenie w naukach przyrodniczych.
Platon nie był religijnym maniakiem, raczej cynikiem.
>scholastyką nie mozna zarzucić niedomiasru racjonalizmu, tylko właśnie nie(ale nei anty!)racjonalnego empiryzmu
To na jedno wychodzi. Wikła się Pan w swoiście zdefiniowane pojęcia, stąd takie wnioski. Empiryzm scholastyków nie był podłożeń empiryzmu nowożytnego, związanego z rozwojem nauki i racjonalizmem pojmowanym oświeceniowo. Tę rolę odegrał empiryzm baconowski.
Empirysta nowożytny nie może wzgardzić rozumem, tak jak racjonalista nowożytny nie może wzgardzić empirią. W tym sensie racjonalizm i empiryzm łączą się w myli Oświeceniowej i opartej na tej tradycji w związek ścisły i nierozerwalny. Jakakolwiek opozycja racjonalizm-empiryzm jest w tej tradycji nie do pomyślenia.
Człowiek rozumny wie, że zmysły jako takie łatwo dają się oszukać, że są niedoskonałe, że nie przekazują idealnej prawdy o rzeczywistości. Dlatego potrzebny jest proces rozumnego obrabiania i przetwarzania danych empirycznych (ratio). Człowiek rozumny wie też, że sam rozum nie stwierdzi wiele sensownego o świecie nie korzystając obficie z danych na jego temat, które dostarczają nam zmysły (empiria). Filozofia pomaga nam w tym wniosku, że jej historia jest pouczającym obrazem ludzkich błędów (próby powiedzenia czegoś sensownego o świecie przez "radykalnych" empirystów lub racjonalistów).
Author:
Mariusz Agnosiewicz
Date:
20-01-2005
trukszyn - Scholaris :)
Mój ulubiony guru Lem napisał opowiadanie o podróżniku, który bojąc się samotności w podróży zakupił miniaturowego elektroprzyjaciela.Ów z pewnością zaprogramowany był według scholastycznego algorytmu logicznego.Podróżnika bowiem spotkała niemiła przygoda.Statek jego rozbił się a on sam znalazł na bezludnej wyspie.Na swoje nieszczeście miał przy sobie elektroprzyjaciela. Ten- zapytany o przyjacielską radę - radził nieszczęśnikowi samounicestwienie argumentując wielce uciesznie aczkolwiek niezwykle logicznie racjonalność takiego wyboru :).Najśmieśniejszy wywód dotyczył dowodu, że rozbitek i tak właściwie nie istnieje, ponieważ znajdując się w jednym punkcie czasoprzestrzeni "nie znajduje" się jednocześnie w nieskończenie wielu punktach wszechświata.
Author:
trukszyn
Date:
31-01-2005
Piotrek - uwagi do artykulu
Po uważnej lekturze artykułu nasunęło mi się kilka uwag. Otóż, co do realizmu - to wszyscy "chociaż troszkę wtajemniczeni" wiedzą chyba, czym on jest. Warto jednak dodać kilka uwag. Realizm - przynajmniej dla mnie - ściśle wiąże się z empiryzmem i tu jest sedno postawy stricte naukowej. Odwołując się do Poppera można stwierdzić, że teoria dopóty jest "prawdziwa", dopóki nie znajdzie sie falsyfikator w postaci zdania obserwacyjnego, które weryfikuje w sposób negatywny główne tezy owej teorii. Problem jest jednak w tym, że owe teorie (a ściślej mówiąc, ich twórcy i zwolennicy) bronią się do upadłego:) Ale wracając do rzeczy - rzetelnym poszukiwaczem wiedzy jest dla mnie ten, kto zmienia swoje poglądy a nawet i pewne uprzedzenie wskutek tego rodzaju empirycznych doświadczeń. Na miano "naukowca" nie zasługuje zaś osoba, która - żywiąc jakieś uprzedzenia - stara się za wszelką cenę dokonać pozytywnej weryfikacji owych uprzedzeń drogą empiryczną (tudzież dedukcyjną). Otóż mam wrażenie, że Autor niniejszego artykułu za główny cel swoich dociekań obrał sobie oczernianie pewnych warstw. Mniejsza o to, wszak to życie Autora, jednak ja wolę inne przyjemności J
Mniemam jednak, że portal racjonalista.pl jest portalem, na którym publikowane są najczęściej wywody o charakterze naukowym. Poruszmy zatem problem naukowości owych wywodów. Poniżej zamieszczam szereg uwag, które zrodziły się w moim umyśle. Być może nie są one uporządkowane, za co przepraszam, ale chodzi mi jedynie o podkreślenie pewnych wątpliwości.
Po pierwsze, mam wrażenie, że Autor jest zwolennikiem spiskowej teorii dziejów. Otóż stratedzy religijni przyjęli sobie za cel opanowania świata i, aby zrealizować ten cel, stosują różne taktyki. Cytat: "Trzeźwo myślący stratedzy religijni zdają sobie sprawę, że nie sposób dziś przy pomocy obiektywistycznej i realistycznej doktryny teologicznej walczyć o utrzymanie wpływów religijnych". Jeżeli Autor sprowadza religię wyłącznie do poczynań owych strategów, to obawiam się, że w zasadzie nie wie, czym religia jest.
Po drugie, zarzut skierowany przeciwko teologom jakoby empiryzm nie był jedyną formą poznania, jest zarzutem, jak mi się wydaje, mylnym. Należy bowiem odróżnić poznanie od doświadczenia. Wiedza oparta na poznaniu jest nauką, teologia - nią nie jest. Zgadzam się z tym, że Biblia czy też inne dzieła literackie nie mogą być traktowane jako źródło poznania. Ale tu zasadza się zasadnicza różnica pomiędzy wiedzą a wiarą (nie chodzi mi przy tym o wiarę doktrynalną). Przedmiot wiary nie da się zweryfikować empirycznie.
Co do światopoglądu ateistycznego - Autor zgadza się z prof. Kołakowskim, że nie jest on oparty na wierze. Jeżeli nie jest na niej oparty, to pewnie jest oparty na wiedzy? Jeśli tak, to mam wrażenie, że Autor stosuje niepoprawny aparat pojęciowy. Najbardziej adekwatny w tym przypadku jest bowiem termin "agnostycyzm", a nie ateizm. Zapewne Autor wie, że nie da się dowieść zarówno istnienia Boga, jak i nieistnienia owej istoty. Jednym słowem, problem istnienia Boga jest naukowym pseudoproblemem. Można w niego wierzyć, ale nie da się dowieść jego istnienia ani drogą empiryczną, ani dedukcyjną (było wiele prób, ale żaden dowód logiczny nie jest formalnie poprawny). Jeżeli zatem przyznamy, że światopogląd ateistyczny nie jest oparty na wiedzy (nieistnienia Boga nie da się dowieść), to na czym jest oparty? (może poza wiedzą i wiarą Autor zna jakąś trzecią drogę?)
Z żalem obserwuję, że Autor stosuje wyrażenia o wydźwięku wyraźnie pejoratywnym. Na to rzetelny naukowiec i poszukiwacz prawdy nie może chyba sobie pozwolić (no chyba, że Autor nie jest rzetelnym naukowcem, albo jest tym jedynym, który ową prawdę znalazł;)).
Być może mylę się w niektórych kwestiach, ukazując nieścisłości wywodów zawartych w artykule. Pozostawiam swój mail, oczekując konstruktywnych odpowiedzi, które wyzwolą mnie z moich błędnych przekonań J
Pozdrawiam
Piotr
Author:
Piotrek
Date:
25-10-2005
Mariusz Agnosiewicz - Odp.
>Po pierwsze, mam wrażenie, że Autor jest zwolennikiem spiskowej teorii dziejów. Otóż stratedzy religijni przyjęli sobie za cel opanowania świata i, aby zrealizować ten cel, stosują różne taktyki.
Nie rozpoznajesz środków retorycznych od dosłowności
>Co do światopoglądu ateistycznego - Autor zgadza się z prof. Kołakowskim, że nie jest on oparty na wierze. Jeżeli nie jest na niej oparty, to pewnie jest oparty na wiedzy?
Nie, bo nikt ateizm na ogół nie oznacza twierdzenia: "wiem, że bóg nie istnieje", a to, że nie jest oparty na wierze oznacza po prostu, że odrzucam przedstawianie ateizmu jako: "wierzę, że bóg nie istnieje". Ja wiary w boga nie przyjmuję, bo nie ma na nią dowodu. Ani nie wierzę, że bóg istnieje, ani nie wierzę, że nie istnieje.
>Jeśli tak, to mam wrażenie, że Autor stosuje niepoprawny aparat pojęciowy. Najbardziej adekwatny w tym przypadku jest bowiem termin "agnostycyzm", a nie ateizm.
Nie, agnostycyzm mówi: "nie wiem czy bóg istnieje, może tak, może nie". Ateizm nie oznacza wahania: ja nie mam powodów, aby wierzyć, że bóg istnieje, bo nie ma do tego żadnych sensownych przesłanek, nie widzę więć sensu deliberować nad możliwością istnienia boga tak jak nie robię tego w odniesieniu do krasnoludków.
>Z żalem obserwuję, że Autor stosuje wyrażenia o wydźwięku wyraźnie pejoratywnym. Na to rzetelny naukowiec i poszukiwacz prawdy nie może chyba sobie pozwolić
Racjonalista nie zawsze pisze dysertacje naukowe. Wzdaje si to nibz ocyzwiste, lecz nie każdy najwyraźniej się z tym zgadza. To nie mj problem.
Nie interesuje mnie szersze komentowanie tego komentarza, gdyż jest on zupełnie jałowy: te tematy poruszaliśmy setki razy, nie będę o tym pisał po raz sto pierwszy dla każdego czytelnika z osobna.
Author:
Mariusz Agnosiewicz
Date:
28-10-2005
greg - malo odkrywcze
Stary Kolakowski, stary tomizm, generalnie rozprawia sie Pan z duchami. Na dodatek nacechowane to-to emocjami.
Author:
greg
Date:
05-12-2008
Sort comments
from the newest
Sign in to add comment
Sign in as
:
Password
:
Sign in using Facebook or OpenID
In case not signed in -
sign up..
Advertisement
[
Cooperation
] [
Advertise
] [
Map of the site
] [
F.A.Q.
] [
Store
] [
Sign up
] [
Contact
]
The Rationalist ©
Copyright
2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)