Niedawno TV nadała serial o krucjatach. Radziłbym - jeśli można - by autor zrekapitulował nie tylko islam, ale przede wszystkim tzw. nominalne chrześcijaństwo i Krk. Nominalne - bo realne to ono nie jest na pewno, i tym się różni od niego, czym krzesło od krzesła elektrycznego...Każda religia, a te "objawione" w szczególności - słyną z nieubłaganie, z upływem czasu i zaszłości powstającego rozziewu między ich "zapisami konstytucyjnymi", a realiami, i prędzej niż później stają się już li tylko szyderstwem ze swojej wersji pierwotnej, vide katolicyzm czy protestantyzm, żeby nie ciągnąć długiej listy religii zbłaźnionych, z tego niektórych - mnogie wieki temu...Wspomniane krucjaty były tym, czym bywa kij wsadzony w mrowisko, czy ręka potrząsająca gniazdem szerszeni. Nie wnikam w polit-religijne, czy socjologiczne uwarunkowania stojące za kulisami tej poróżniajacej religie na wieki wieków durnoty, jaką były - faktem jest, że przywódcy Kościoła osiągnęli nimi swój - co paradoksalne - ewangeliczny cel - wnieśli miecz i rozerwanie między braci tego samego boga(AllJah znaczy "bóg Jah", czyli Jahwe-rzekomy dawca wspólnego obu rel. proroka Jezusa), poróżnili wszystkich ze wszystkimi...

...a jeszcze ciekawszy jest ten film:

video.google.pl(*)=10&so=0&type=search&plindex=0

Pozdrawiam!

Oficjalna wersja zdarzeń związanych z atakiem na World Trade Center ma sporo nieścisłości, które dość dobrze omówione są w filmie "11 września: niewygodne fakty" (Change 2nd Edition (AKA Loose Change). Bardzo ciekawy, daje do myślenia, gorąco polecam! Aha, proszę nie krytykować przed obejrzeniem:-) Pozdrawiam.

Zamach na WTC amerykanską prowokacja? Całkiem niezły pomysł. Nienowy wprawdzie, ale często skuteczny.

W nawiązaniu do zachęty przeczytania pozostałych " dzieł natchnionych" , jak to ładnie zostało ujete w poprzednim komentarzu.
Nie jestem pewien czy właściwym ich miejscem jest "gwóżdż w wychodku ".ilez bowiem dają nam one mozliwości ratowania się przed intelektualną impotencją ,niemalże do każdego wersu mozemy zadać kilka pytań ( retorycznych).
Powinny zostać na półce w domowych bibliotekach ale pod jednym warunkiem , nie szukajmy w nich prawd , ani drogowskazów , niech posłużą jako dydaktyczny, negatywny model .Wówczas ,może wreszcie słusznie , odczytamy intencję ich autorów.

Cóż... Poszerzył Pan moją wiedzę na temat islamu i jego ideologii. Może dokładniej - chyba też kiedyś wierzyłem w prawdziwość słów gości Pani Olejnik, i usilnie dopatrywałem się dobrych stron w religii "śmierci dla niewiernych", a Pan to sprostował. Mogę jedynie podziękować.

O to chodzi! Najwyższy czas rozczłonkować czy, adekwatniej, rozceglić islam. Przy okazji chrześcijaństwo i judaizm, bo budulec pochodzi od czasów Abrahama i wykonany jest z tego samego surowca nazbieranego gdzieś w okolicach Międzyrzecza. Tak jak Pan jestem ateistą. Jednak dla mnie te trzy wielkie religie monoteistyczne (czy aby chrześcijaństwo ze swoją trójcą też?) są siebie warte. I złe świadectwo wystawiają rozumowi. Do kompletu proponuję poznać święte księgi judaizmu i chrześcijaństwa. Na nich to opiera się Koran. Tam się Pan naczyta o zabijaniu, o smrodzie palonych ofiar i innych okropieństwach. Kretyństw tam co niemiara (gadające osły itp.). I to wszystko w XXI wieku uchodzi za dzieła natchnione, za prawdy uniwersalne dla zdumiewająco wielu osobników z gatunku podobno homo sapiens. Pozdrawiam Pana i wszystkich, którzy święte księgi traktują właściwie, to znaczy tak, jak na to zasługują. Najlepszym dla nich miejscem byłby gwóźdź w wychodku.