Klaro, w polskim miasteczku w 21 wieku mąż pijany pobije ciebie i twoje dzieci. Poskarżysz się, patrol policji udzieli mu pouczenia, po czym on za karę pobije cię jeszcze bardziej. A fakt twojej skargi pogrąży cię w oczach sąsiadów i przełożonych w pracy i uczyni z ciebie szmatę w oczach miasteczka. Chwała, że kobieta w Polsce ma możliwość wezwać pomocy.

do Pani życzeń i pragnień.

Kto pogardza Polską Ludową ten pogardza Dniem Kobiet i w gruncie rzeczy pogardza też kobietami. Nawet gdyby pisał najbardziej  filofeministyczne teksty. Bo bałamuctwo jest dzisiaj powszechne.

gardzę polską ludową!
A kobietami nie!
I co mi zrobisz?

Dajcie Irkowi spokój, on nie winien, on tak ma. Już się z tego nie wyleczy.

Powyższy tekst nie o tyle wzbogacił mnie wiedzowo, jak mnie wzruszył.
Rozmowa z Klarą pokazała istotę przepaści czasowej, która w rękach śmiałych kobiecych działań zmodyfikowała ówczesną rzeczywistość. To wciąż za mało...jeszcze wiele zostało do zrobienia- fakt. Póki co syćmy się kojącym zapachem goździków.

   
Polscy mężczyźni to... Polscy mężczyźni tamto... No tak jesteśmy wszystkiemu winni - od wojen religijnych po raka macicy. Czy feministki nie mogłyby kiedyś pozbyć się maniery wrzucania wszystkich samców do jednego worka? Jest to tym bardziej irytujące, że w manifach idzie tuż obok kobiet sporo mężczyzn. Sam jestem gorącym zwolennikiem dowartościowania kobiet w naszym kraju, ale co z tego gdy ja i wielu innych podobnie myślących, jesteśmy zawsze wrzucani do jednego worka z tymi, co widzą kobiety jako istoty niższego rzędu.

"Polscy mężczyźni u władzy nie chcą też w swojej większości zaakceptować, że..."

w swojej większości to nie znaczy wszyscy, ludzie, czytajcież uważnie!

autorka

A jednak jesteśmy odpowiedzialni za gradobicie i koklusz! Ale może nie wszyscy?

Wychowuje dzieci, prasuje, gotuje, odkurzam, ucze dzieci. Zarabiam wiecej od żony, ale nie czuje z tego powodu wyrzutów sumienia. Uznaje prawo do decydowania o urodzenia dziecka przez kobietę pod dwoma warunkami:
1 Że przestanie się używać głupich eufemizmów "przezwanie ciąży" tylko jasno określi się że to zabicie nienarodzonej istoty ludzkiej.
2 Ojciec również będzie zaangażowany w tą decyzje.

Z dwojga złego wolę jawnych przeciwników niż takie "trojańskie chabety" jak AvBert. Przerwanie ciąży we wczesnym jej etapie to niewiele więcej jak usunięcie polipa(pozostaje tylko psychologiczny efekt indoktrynacji) . Gdybyś ze przeczytał podstawy embriologii to byś to wiedział. A takie pierdolenie, że pozwolisz łaskawie kobiecie decydować, pod warunkiem, że się sama zestygmatyzuje na mordercę, to sobie w kiszkę wsadź hipokryto. Czy gwałciciel przed aborcją jego "dzieła" też musi dać zgodę? Zawsze ogarnia mnie wstyd za mężczyzn, kiedy słucham takich wypowiedzi. Odnośnie pana Khair el.Budar to jest takie powiedzonko: uderz w stół, a nożyce się odezwą. Mnie jakoś takie uogólnienia nie rażą. Skoro sam się do tego grona bezmózgich testosteronowców nie zaliczam, to i mnie nie bolą uogólnienia odnoszące się do ich płci, a nie personaliów? Poczułeś się wywołany ad personam? Trochę frojdowska reakcja...Elu, walka trwa i dobrze, że komuś się chce ją prowadzić. Tak trzymać, nie popuszczać...

Bez obrazy, ale to zdecydowanie nie freudowska reakcja, a raczej paradoks Epimenidesa.

Dawno czegoś tak mądrego nieczytałem dzięki Pani Elu życzenia i pokłony.
W języku prócz braterstwa i siostrzeństwo jest słowo człowieczeństwo.
Suchocka narobiła tyle złego naszej Ojczyźnie że długo będziemy jej pomysły prostować.
Przykład skrajnej dewoty  bez prawa nazywania jej kobietą.Najlepiej jak by te spiżowe wrota się zawarły i tam by pozostała na zawsze.
Tak chciałem grzecznie a wyszło jak.. myślę że gro kobiet tak samo jak ja myśli dla nich ślę życzenia i chylę pokłony.

Cała ta walka o aborcję przypomina mi średniowieczne rozważania duchowieństwa na temat: "czy kobieta ma duszę?".
Tu wcale nie chodzi o dobro dziecka. Bo gdyby tak było, to z równą zaciekłością zwolennicy zakazu przerywania ciąży walczyli by o los dzieci już urodzonych. A tak nie jest. Wystarczy popatrzeć co się dzieje w sierocińcach, w skrajnie biednych rodzinach, czy przypomnieć zamiatanie pod dywan, przez całe stulecia, molestowania seksualnego dzieci przez duchownych.
Uważam, że chodzi wyłącznie o dyskryminację kobiet, o narzucenie im władzy mężczyzn.
Jak można w ogóle porównywać zabicie świadomej i wrażliwej na ból istoty z przerwaniem wczesnego stadium ciąży. Czy usunięcie komórki jajowej to też zabójstwo? To naprawdę przypomina rozważania w którym miesiącu ciąży pojawia się dusza u dziewczynek, a w którym, u chłopców (u nich oczywiście wcześniej).

Katolicy rozważali kiedy w płód wnika dusza i staje się on istotą ludzką. Biolodzy w połączeniu komórki jajowej i plemnika widzą początek życia nowego osobnika. W omawianym przypadku niepowtarzalnej i wyjątkowej istoty ludzkiej. Od tej chwili jeżeli okoliczności i rodzice pozwolą człowiek będzie rozwijał się i rósł.  Zygota blastula embrion noworodek dziecko nastolatek dorosły i starzec to tylko opisy człowieka umieszczonego w czasie.

Lepiej nie odwoływać się do biologii i "natury" w argumentacji przeciw prawu do aborcji, bo można się naciąć. Połowa, a być może więcej zygot obumiera samoistnie od kilku godzin do kilku dni po zapłodnieniu, a to tylko jeden z naturalnych mechanizmów regulacyjnych, których w przyrodzie wiele. Zwierzęta niszczą swe jaja, zjadają młode, "absorbują" rozpoczęte ciąże - nie zawsze z powodu choroby czy upośledzenia, również przy braku pokarmu czy innym stresie. Z biologicznego punktu widzenia przerwanie ciąży jest w 100% naturalne. Oczywiście biologia to nie wszystko, ale jeśli się do niej odwołujemy - warto zauważyć także ten aspekt.

@AvBert
"Zygota blastula embrion noworodek dziecko nastolatek dorosły i starzec to tylko opisy człowieka umieszczonego w czasie."

otóż to.

"Połowa, a być może więcej zygot obumiera samoistnie od kilku godzin do kilku dni po zapłodnieniu[...]"

i? a jeżeli poślizgnę się i spadnę ze schodów to zostałem zamordowany?

"Z biologicznego punktu widzenia przerwanie ciąży jest w 100% naturalne."

nie. to, że ktoś opisuje fakty biologiczne, nie musi w związku z tym akceptować tego razem z bagażem 'w związku z tym powinniśmy się zachowywać jak zwierzęta'. nie ma przejścia z 'jest/istnieje' do 'powinno być'.

po pierwsze, gilotyna Hume'a.
po drugie, tertium non datur.

W tym ciągu : " zygota blastula embrion etc. etc." zdecydowanie brakuje mi komórki jajowej,plemnika na początku i "pokarm dla innych organizmów" na końcu. Zdecydowanie nie spostrzegam człowieka jako "niepowtarzalną i wyjątkową istotę ludzką". To taki sam wytwór przyrody jak wszystko inne na świecie. Tyle tylko, że ten wytwór uwierzył w swoją wyjątkowoć i niepowtarzalność i chce panować nad światem. Oby matka-natura zbyt szybko nie uświadomiła mu, że jest w błędzie.

Zważ drogi interlokutorze, że te dwie perspektywy się nie wykluczją! Paradoks Epimenidesa może z powodzeniem być równocześnie fojdowskim "przejęzyczeniem". Jedno działa na poziomie racjonalnej, drugie emocjonalnej, a oba wywołane tym samym bodźcem:)

komórka jajowa i plemnik to komórki, które nie są nowym organizmem same z siebie, bo nie posiadają kompletu chromosomów i samoistnie się nie rozwijają. jedynym logicznym początkiem życia jest moment połączenia się.

co do pokarmu dla innych organizmów to nie jestem pewien, ale zna pan jakieś sytuacje gdzie zwierzęta żywią się ludźmi? czy żyje pan na etapie plejstocenu i tygrysów i szablozębnych?

ten wytwór natury nie chce tylko panuje nad światem, jest to fakt dokonany. co do tego czy jest wyjątkowy... cóż, można na to różnie patrzeć. ale fanom twierdzenia o zupełnej niewyjątkowości człowieka, a którzy zapewne chcieliby rozszerzać tzw. prawa człowieka na inne gatunki, polecam porozmawiać z jakimiś innymi gatunkami i nakłonić je do wnioskowania o przyznanie obywatelstwa czy praw ludzkich - będę wtedy całkowicie za. ;)

Te majaczenia wyglądają na próby zaprzegnięcia nauki w służbę ojców kapucynów.

Nie wchodząc w dyskusje na temat wyjątkowości człowieka wśród innych zwierząt (mój kot tu nie pisuje). Uważam, że każdy człowiek jest wyjątkowy i niepowtarzalny wśród innych ludzi (dotyczy również bliźniaków jednojajowych).

A propos logicznego początku: gdy chce Pan zbudować dom, to zaczyna Pan od murowania np. cegieł, czy od wytworzenia tychże.

A propos zwierząt żywiących się ludźmi: Pan również zna takie , są to organizmy rozkładające ciało.

A propos panowania nad światem: wystarczy jedno większe trzęsienie ziemi i już jest po panowaniu.

To, że człowiek jest koroną stworzenia, to iluzja. Wydaje się tak panu z powodu posiadania rozumu (kory mózgowej). W rzeczywistości koroną stworzenia jest słoń. Bo ma trąbę. Jeżeli pan tego nie czuje, to dlatego że pozbawiony jest trąby, podobnie jak słoń nie czuje, dlaczego rozum miałby być czymś lepszym od dobrej trąby.

coś mi się zdaje, że wprowadzasz jakąś nową wiedzę dot. budowy komórki twierdząc, że nie ma ona kompletu chromosomów. Nie chcę być uszczypliwy ale poczytaj jeszcze co nieco na ten temat.
Człowiek, czy mu się podoba czy nie jest, jak każdy inny organizm, ogniwem w łańcuchu pokarmowym, jest rozkładany ("zjadany" ) i staje się źródłem składników mineralnych, z których budowane są inne organizmy.
Ale nie jest to temat związany z problematyką artykułu tak obrazowo przedstawioną przez Autorkę. Niestety, Klara musi wiedzieć, że jeszcze dużo jest w tym względzie do zrobienia. Stwierdzić też niestety trzeba, że kobiety same sobie podkładają nogi, brak jedności w działaniu i wzajemnego poparcia. Nie do rzadkości należy także dyskredytacja poczynań jednych kobiet przez inne.

Problem braku jedności i wzajemnego poparcia zainteresował mnie po raz pierwszy w odniesieniu do kobiet muzułmańskich. Wydawało mi się, że w PL tak nie jest. Niestety w ostatnich latach wyraźnie widać, że kobiety polskie nie różnią się w tym względzie od kobiet wschodu. Myślę, że to jest wpływ religii.

ciekawostka, ale poza jakimiś inwektywami (niejaki blondyn) lub ad absurdum, i atakiem na moje twierdzenie o wyjątkowości człowieka, mało kto potrafi zaatakować proste biologiczne stwierdzenie: człowiek rozwija się w sposób ciągły od momentu połączenia komórki jajowej i plemnika. jakiekolwiek próby cofania się wstecz do momentów kiedy są oddzielne jest absurdem bo ani komórka jajowa ani plemnik same z siebie nie spełniają definicji ŻYWEGO ORGANIZMU. polecam zajrzeć do encyklopedii jak ona brzmi. oczywiste jest przecież, że to ŻYWI ludzie mają prawa a nie martwi.

@RyszardW
ależ drogi panie, to właśnie ROZUM a nie trąba umożliwił stworzenie cywilizacji, i to dzięki niemu gdy pójdzie pan do zoo zobaczy pan słonie w klatkach, a nie ludzi, których oglądają słonie. to cywilizacja tworzy prawa i zasady.
oczywiście, jak mówiłem, nie jest to 'obiektywne' stanowisko, bo nie może być, skoro sam jestem człowiekiem. tyle, że nie musi. nie ma żadnej potrzeby rozsądzać jaki gatunek jest 'lepszy', wystarczy uznać, że w cywilizacji ludzkiej prawa tworzone są przez ludzi i dla ludzi.

a wracając do tematu: twierdzenie 'płód nie jest człowiekiem' jest taką samą bzdurą jak 'dziecko nie jest człowiekiem' lub 'starzec nie jest człowiekiem'. wszystko to etapy życia człowieka.

Chyba trzeba zacząć od definicji pojęcia "człowiek". A tutaj mówi się, że jest to istota posiadająca świadomość. Płód nie ma świadomości, więc nie jest wszystko tak jednoznaczne, jak by chcieli zwolennicy zakazu aborcji.

ja już moją wysnułem, i opiera się na podręcznikach od biologii i encyklopediach. polecam czasami zerknąć w razie braków ;) twoje stwierdzenie, że jest to 'istota posiadająca świadomość' jest rozumiem wzięta prosto z twojej głowy. raczej bym się pod nią nie podpisał, chociażby z tego powodu, iż dziecko tuż po urodzeniu świadomości też nie ma. są ludzie będący w stanach, w których świadomości też nie mają, np. w śpiączce, i nie przestają z tego powodu być ludźmi.

w związku z tym na twoją tezę 'nie wszystko jest tak jednoznaczne' odpowiadam przecząco.

a ja uwielbiam gotować obiady mojejej rodzinie, uwielbiam prasować koszule mojego męża i wogóle prasować, uwielbiam myć podłogę, kąpać swoje dzieci, robić zakupy, chodzić na zebrania do przedszkola i sprzątać samochód, czuję się szczęśliwa, kiedy przykrywam kocem mojego męża, kiedy zaśnie po obiedzie, a do tego spełniać tzw. obo....ek m... ski.
Uwielbiam także całą masę innych rzeczy - moją pracę, czas z przyjaciółmi, pisanie opowiadań dla nikogo, samotne wycieczki po lesie i leżenie na łące brzuchem do góry.
Uwielbiam to, że MOGĘ MIEĆ WYBÓR, za co dziękuję wszystkim tym kobietom przede mną za ich walkę o moje dzisiejsze 'uwielbiam'.

Oczywiście - moja wypowiedź o słoniowej trąbie była przesadzona i metaforyczna. Chciałem dać upust mojej irytacji interpretacją katolicką wersetu z księgi Rodzaju "czyńcie sobie ziemię poddaną". Szlag mnie trafia, jak widzę po okolicznych wsiach wycinanie w pień drzew wokół kościołów, cmentarzy, wzdłuż dróg, na zlecenie ks. proboszczów, którym lokalny wójt gminy czy sołtys nie podskoczy, a co jest przestępstwem (bez zezwolenia, co w przypadku księży proboszczów, jako będących poza prawem, ma miejsce). Chłop (katolik) żywemu nie przepuści.

Bardzo dziekuje za artykul zwiazany z naszym swietem. Napewno bedziemy wolne, nasi mezczyzni tez, moze juz wkrotce.
Serdecznie pozdrawiam

naucz mnie prasować koszule w okolicach ramion. Koszula jest tam powierzchnią zakrzywioną, a żelazko płaską. Nigdy nie pojmę jak to można wyprasować.

Olej się wodą, następnie włóż na mokro koszulę, to ci się sama wszędzie wyprasuje jak ta lala. Albo prasują ją na palcu wskazującym. Też będzie jak ta lala.

tamaro. Spróbowałem. Działa. Dzięki.