prezydent humanista jakim jest Barack Obama."Zbrodnie nienawiści" lepiej brzmią od tzw. homofobii, ksenofobii czy braku tolerancji.

Dobre, Holendrzy ze wzgledu na "niskie morale" slabo walczyli, natomiast Serbowie i Chorwaci pewnie ze wzgledu na wysokie morale gwalcili kobiety przeciwnika. Heteroseksualnie zreszta. USA powoli dorasta mentalnie. Ale wiele panstw europejskich te sprawy zalatwilo sprawniej, po prostu zrownujac zwiazki homo i hetero.

homoseksualiści na paradach będą robić dosłownie wszystko, aby tylko ktoś postronny nie uznał ich przypadkiem za normalnych ludzi.

Mamy w USA państwową instytucję do
spraw równego zatrudniania (Equal Opportunities Commision), która
zajmuje się tym by publiczny bądź prywatny pracodawca był
pozbawiony prawnej możliwości odrzucenia kandydata ze względu na
płeć, wyznanie, orientację seksualną, kolor skóry czy wniesiony
wcześniej pozew o bycie ofiarą dyskryminacji. Kandydat Prezydenta
Obamy na przewodniczącego tej komisji, niejaka Pani prof. Feldblum,
uważa iż prywatne wierzenia w obliczu wolności obywatelskiej mają
mniejsze znaczenie, gdy popadają w konflikt z oceną orientacji
seksualnej. Warto w tym miejscu przypomnieć, że jakiś czasu temu
trafiła do Sądu Najwyższego sprawa pewnego ugrupowania
chrześcijańskiego. Kwestia dotyczy tego czy ta organizacja
religijna ma prawo do przyjmowana w swoje szeregi tylko tych ludzi, którzy
również są wyznawcami wiary chrześcijańskiej. W USA jest bowiem
obecnie tak, że zdaniem niektórych takiego prawa ta organizacja nie
ma i uniwersytety państwowe w ramach polityki anty-dyskryminacyjnej
piętnują takie religijne zrzeszenia.

Kto wyjaśni, czemu w społeczeństwach zachodnich bycie pederastą jest w dobrym tonie i wzbudza szacunek? Czemu człowiek normalny jest gorszy?

Kto odpowie, czemu RyszardW jest zakompleksionym moralnym karłem?

Sylwku, jakoś mnie nikt nie wyjaśnia ani Tobie nie odpowiada. Chyba moja prowokacja (to podkreślenie) była nazbyt grubiańska. Przepraszam. Moje i twoje pytanie nie dotyczyły meritum artykułu. Ale swoją drogą - uderz w stół, a nożyce się odezwą...