|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Culture »
Dlaczego Europa Zachodnia poparła stan wojenny w Polsce [1] Author of this text: Mariusz Agnosiewicz
Spis treści: Inwazja na Czechosłowację — inauguracja ekspansji jamalskiej Gaz jamalski, Solidarność, stan wojenny Jaruzelski jako twórca transformacji: 1. Międzynarodowy Fundusz Walutowy 1981 2. Formatowanie opozycji i nomenklatury 1982-1984 3. Pakt Jaruzelski-Rockefeller 1985 4. Soros zostaje namiestnikiem transformacji 1986 5. Eksperyment słupski 1987 6. PRL wprowadza leseferyzm 1988 7. Okrągły Stół — przylepienie metki Solidarności do transformacji 8. Implementacja planu Rockefellera-Sorosa Transformacja — synteza wad socjalizmu i kapitalizmu Ani socjalizm ani kapitalizm, lecz społeczna gospodarka rynkowa Demokracja jako polski żywioł *
Historia współczesna pisana jest ropą i gazem.
Mankamentem narracji historycznych jest powszechne nieuwzględnianie mechanizmów
zasadniczych napędzających bieg dziejów, mechanizmów gospodarczych, i ograniczanie historii do czynników lokalnych, personalno-ideologicznych. Jeśli
bowiem stan wojenny wymierzony był w aspiracje antykomunistyczne, to dlaczego
potępiła go włoska Partia Komunistyczna, podczas kiedy Europa Zachodnia poparła go? Kanclerz RFN Helmut Schmidt na wspólnej
konferencji z NRD-owskim przywódcą Erichem Honeckerem w grudniu 1981 r.
powiedział, że stan wojenny był koniecznością („Ich bedaure, dass dies Nun
notwendig war"). Powiedział: „Pan
Honecker jest równie jak ja zaniepokojony, że okazało się to konieczne". „Die
Zeit" pisał: „Generałowi należy życzyć powodzenia, a stan wojenny zapewnia
oddech samym Polakom, Rosjanom, Zachodowi".
13 grudnia 1981 r. francuski minister spraw
zagranicznych Claude Cheysson oświadczył, że stan wojenny „to nie nasza sprawa,
nic w tej sprawie nie zamierzamy robić". W podobnym tonie wypowiedział się
austriacki kanclerz Bruno Kreyski. W 2012 Niemcy odtajnili dokumenty, które pokazywały, że rząd Thatcher miał dokładnie takie
samo stanowisko: w rozmowach z Amerykanami Anglicy przekonywali, że nie tylko
poprą rząd Jaruzelskiego w pacyfikacji Solidarności, ale i udzielą mu realnej
pomocy. I faktycznie pomoc taka została udzielona. Gdyby nie brytyjskie zakupy
węgla, rząd Jaruzelskiego mógłby nie przetrzymać amerykańskich sankcji.
Amerykanie z kolei odtajnili dokumenty, które pokazują, że prawdziwym
kontekstem tych wydarzeń był europejsko-amerykański spór o gazociąg.
Jedynie z polskiej
perspektywy mogło się wydawać, że sprawa idzie o walkę z komunizmem. W perspektywie globalnej, czas stanu wojennego to moment największego kryzysu w łonie obozu atlantyckiego. By zrozumieć stan wojenny, trzeba uwzględnić, że jego
zasadniczym kontekstem była budowa gazociągu jamalsko-nienieckiego — o który to
pokłóciła się Europa z Ameryką. Europa Zachodnia przebierała wówczas nogami, by
jak najszybciej połączyć się rurą z Sowietami, do czego zdecydowanie nie chciały
dopuścić USA. Sytuacja analogiczna do dzisiejszego sporu o Nord Stream 2, który
jest zresztą jedynie dalszym ciągiem tych wydarzeń.
Skoro wiadomo dziś, że
Europa Zachodnia solidaryzowała się, ale z Jaruzelskim a nie z Solidarnością, że
gra toczyła się o gaz, to dlaczego w Polsce wciąż karmieni jesteśmy mitami?
Problem polega niestety na tym, że obie strony tego sporu nie mają żadnego
interesu w pokazywaniu prawdziwego podłoża wydarzeń. Ludzie Solidarności nie
mogą przyznać, że podłożem był gazociąg, bo w ten sposób podmywaliby
antykomunistyczny wymiar zrywu, a przede wszystkim że dotyczyło to interesów globalnych a nie czysto lokalnych. Zdecydowanie lepiej być
kombatantem wojny z totalitaryzmem aniżeli żołnierzem w wojnie hybrydowej.
Wprawdzie jak najbardziej można udowodnić, że ruch Solidarności był zgodny z interesem polskim, jednak na poziomie emocjonalnym jest to coś zgoła innego.
Strona postkomunistyczna ma dokładnie ten sam dylemat. Nie mogą przyznać, że
wprowadzenie stanu wojennego na czas budowy gazociągu łączącego Zachód z Sowietami (1982-1983), to coś więcej niż tylko zbieg okoliczności.
Inwazja na Czechosłowację — inauguracja
ekspansji jamalskiej
By jednak zrozumieć kontekst
tych wydarzeń trzeba się cofnąć do samego początku tej historii, czyli do roku
1966, kiedy odkryto największe na świecie złoża gazowe Urengoj w regionie
jamalsko-nienieckim (dziś jest to nr 2 po złożu w Zatoce Perskiej).
Dziś minęło 50 lat od tego
wydarzenia, a główny spór między Europą a USA to wciąż rurociągi związane ze
złożami jamalskimi. Twierdzę, że prawie wszystkie istotne wydarzenia na arenie
europejskiej ostatniego półwiecza związane są z jamalskim gazem. W skali
globalnej jest to konflikt najbardziej fundamentalny, gdyż prowadzi on do
całkowitej zmiany geopolitycznej. Podłączenie całej Europy pod rosyjski gaz
oznaczać będzie powstanie osi Moskwa-Berlin. Dla Waszyngtonu oznacza to utratę
roli lidera zachodniego świata, dla Polski — rolę zakładnika imperializmu
niemiecko-rosyjskiego, czyli de facto germańskiego. W okresie międzywojennym
nasze Pomorze stało się zakładnikiem „korytarza" między dwoma rozdzielonymi
częściami Niemiec, gdy projekt podpięcia niemieckiej gospodarki pod rosyjskie
złoża dojdzie do skutku, cały nasz kraj stanie się jedynie korytarzem między
Berlinem i Moskwą.
Cała Europa stała się
jedynie przedmiotem rozgrywki między interesem Berlina, Moskwy i Waszyngtonu.
Gdyby Europa prowadziła tutaj podmiotową politykę to obok rurociągów na Syberię
powstawałyby także rurociągi na Bliski Wschód, Kaukaz itd. Nie istniałby problem
monopolizacji rosyjskiej. Tymczasem od 50 buduje się w Europie jedynie rury do
złóż rosyjskich a próby tworzenia alternatyw są bezwzględnie torpedowane.
Ostatnie 50 lat to historia
„ekspansji jamalskiej" w Europie, która dzieli się na trzy etapy:
- Budowa gazociągu południowego (Braterstwo — omija
Polskę): od tzw. Praskiej Wiosny do Stanu Wojennego, 1968-1983.
- Budowa gazociągu północnego (Jamalski — omija
Ukrainę): okres polskiej transformacji, 1985-1999.
- Budowa gazociągów podmorskich, omijających
zarówno Ukrainę jak i Polskę. XXI wiek.
Jeśli idzie o demitologizację tej historii, Czesi są
nieco dalej niż my. Choć inwazja wojska Układu Warszawskiego na Czechosłowację,
największa operacja wojskowa po II wojnie światowej, świetnie nadaje się na mit
dławienia antykomunizmu, w czeskiej prasie mamy analizy, które dowodzą, że
głównym jej celem było zabezpieczenie projektu gazociągu na Zachód. „Czy inwazja z sierpnia 1968 była ekstremalną reakcją Moskwy na Praską Wiosnę czy po prostu
cynicznym niezbędnym warunkiem wstępnym dla obustronnie korzystnego dealu między
zachodnimi państwami kapitalistycznymi oraz komunistycznym Związkiem Radzieckim
dotyczącym tranzytu gazu ziemnego?" -
pyta magazyn związany z nowym premierem Czech, Andrzejem Babiszem, i odpowiada słowami eksperta energetycznego Vratislava Ludvíka: „Począwszy od
drugiej połowy lat 60. atmosfera w ostro podzielonej Europie zaczęła się nieco
odmrażać. Pod koniec dekady odbyły się pierwsze rozmowy na temat dostaw dużej
ilości rosyjskiego gazu między ZSRR z jednej strony, a Austrią, Niemcami,
Włochami i Francją z drugiej strony. Następnie miała miejsce stopniowa budowa
systemu rurociągów tranzytowych przebiegających przez Czechosłowację. Niektórzy
wiążą sowiecką okupację Czechosłowacji z zabezpieczeniem przez ZSRR kontroli
terytorialnej nad przyszłą trasą eksportu rosyjskiego gazu. Poparciem dla tej
teorii jest fakt, że rury pod ten gazociąg pierwotnie zostały położone w Polsce,
lecz na późniejszym etapie przeniesiono je do Czechosłowacji. Ponadto 12 grudnia
1970 rząd czechosłowacki przyjął ściśle tajną rezolucję w sprawie budowy
rurociągu tranzytowego." Magazyn ujawnił dokument z którego wynika, że ZSRR w latach 60. podpisał porozumienie na długoterminowe dostawy gazu dla Zachodniej
Europy. Świadkowie twierdzą, że obejmował on okres 30 lat. Dokument dowodzi, że
rząd czechosłowacki dostał od ZSRR polecenie zbudowania gazociągu z najwyższym
priorytetem.
Jak podaje Andreas Heinrich,
decyzja eksportu gazu zapadła w roku 1966. Pierwsza część gazociągu Braterstwo
została zbudowana w 1967 i obejmowała Ukrainę i dzisiejszą Słowację. Dostawy do
Austrii ruszyły w roku 1968. Oddzielna nitka miała być pociągnięta do Polski. W 1973 zbudowano nitkę biegnącą przez Czechy do NRD oraz RFN. W 1974 rozpoczęły
się dostawy do Włoch. W tym pierwszym okresie Sowieci tłoczyli na Zachód gaz
galicyjski oraz charkowski, który jednak w latach 70. zaczął się kończyć
(jednocześnie do krajów Bloku Wschodniego tłoczono gaz z Orenburga nad rzeką
Ural, poprzez gazociąg Sojuz).
Warto tutaj dodać, że
pierwszym międzynarodowym gazociągiem sowieckim był gazociąg zbudowany w Dwudziestoleciu przez polską spółkę Polmin, łączący galicyjskie złoża w Daszawie
(dziś Ukraina) z Centralnym Okręgiem Przemysłowym, gdzie gaz był wykorzystywany w szczególności do produkcji wodoru w Mościcach. Na mocy ustaleń w Jałcie
gazociąg przejęli Sowieci. Stąd naturalnym było, że gazociąg do Niemiec
projektowany był początkowo przez Polskę.
Gazociąg galicyjski
Gaz jamalski, Solidarność, stan wojenny
Prawdziwy przełom rozpoczął
się z początkiem 1978, kiedy Sowieci zaproponowali Europie Zachodniej
podłączenie do gigantycznych złóż syberyjskich poprzez gazociąg jamalski
dedykowany tylko dla zachodnich odbiorców. Miał on biec przez Polskę.
Umowa
została zawarta latem 1979: RFN zobowiązała się wyłożyć 20 mld marek za
pośrednictwem ponad 20 banków. Był to największy kontrakt między blokiem
wschodnim a zachodnim. Oznaczało to zwielokrotnienie dotychczasowych dostaw, a tym samym więzi gospodarczych. W Niemczech oznaczało to wzrost konsumpcji
sowieckiego gazu z 10 mld m3 do 20 mld m3, a więc do 30% całego zużycia. Dla
Austrii, Francji, Holandii, Włoch i Belgii trafiać miało łącznie 30 mld m3 gazu.
Co oczywiste, plany te były
korzystne dla Europy Zachodniej i bardzo niebezpieczne dla USA, które nie mogło
dopuścić do tak silnego zespolenia ekonomicznego Europy Zachodniej z sowiecką
Rosją. USA rozpoczęły wówczas operację powstrzymania tego projektu.
Koncentrowało się to przede wszystkim na wsparciu bardzo silnego ruchu protestu
społecznego w Polsce. W połowie 1978 prezydent Carter nałożył embargo
(motywowane „prawami człowieka") adresowane do amerykańskich koncernów na
eksport do Bloku Wschodniego związany z budową gazociągu. U schyłku 1978 w Rzymie wybrano papieżem pierwszego Polaka, który w przeciwieństwie do Pawła VI,
który wsparł Gierka, zaczął dążyć do formowania czynnego oporu społecznego. Wraz z wyborem Jana Pawła II do Polski przybyła amerykańska jednostka specjalna od
operacji psychologicznych i inżynierii społecznej, co wyjawił przed śmiercią
generał Petelicki. W 1979 zaczęły wybuchać bomby w Warszawie i Krakowie. W 1980
założono Solidarność, której działalność była finansowana przez CIA. W ten
sposób stworzono w Polsce podłoże dla „kolorowej rewolucji". Z punktu widzenia
robotników walczono o więcej wolności politycznej oraz o więcej socjalizmu. Ale z punktu widzenia sponsorów ruchu kluczowy był gazociąg.
1 2 3 4 5 Dalej..
« (Published: 19-12-2017 Last change: 13-12-2021)
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 10173 |
|