|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Articles and essays »
Kara boska za ateizm i aborcje Author of this text: Agnieszka Zakrzewicz
Włoski historyk Roberto De Mattei — wiceprezes Państwowej Rady Badawczej i profesor historii Kościoła na Rzymskim
Uniwersytecie Europejskim, nie daje za wygraną. Po polemikach, które
towarzyszyły jego poprzednim wystąpieniom: „Katastrofy są strasznym, ale
ojcowskim głosem Boga" (powiedział po trzęsieniu ziemi i tsunami w Japonii) oraz
po odkrywczym „Upadek Cesarstwa Rzymskiego jest winą homoseksualistów, którzy
zarazili Kartaginę. Opatrzność posłużyła się barbarzyńcami, aby oczyścić
imperium rzymskie z homoseksualistów" — De Mattei znowu wygłasza nowe, niepodważalne prawdy historyczne przez
mikrofon włoskiego Radia Maryja. Tym razem dotyczą one także Polaków...
Profesor na wstępie zwrócił się do
ateistów i lobbystów medialnych, którzy śledzą go z tak wielkim zainteresowaniem i domagają się jego dymisji — aby powiedzieć im, że nie wypowiada się jako
wiceprezes włoskiej Państwowej Rady Badawczej, lecz tylko jako dobry katolik i wolny człowiek. Po czym objawił swoje prawdy: „Trzęsienie ziemi, które w 1908 r.
zniszczyło miasto Mesyna (położone w północno-wschodniej części Sycylii — przyp.
aut.) było znakiem gniewu boskiego w stosunku do miasta profanów. Zniszczenie
Warszawy podczas drugiej wojny światowej, trzeba przypisać natomiast aborcjom,
które popełniano w polskiej stolicy."
Zdaniem włoskiego celebryty świata
nauki — kara boska objawiła się w sposób ewidentny, gdyż dzień przed trzęsieniem i tsunami, które zniszczyło Mesynę i wybrzeże Reggio di Calabria — 27 grudnia
1908 r., w sycylijskim mieście odbyła się procesja ateistów ze stowarzyszenia
Giordano Bruno, którzy wyrzucili krzyż do morza, oświadczając, że Bóg nie
istnieje. Na murach miasta pojawił się też napis: „Jezus Chrystus nigdy nie
istniał!". Trzęsienie ziemi było przewidziane trzy lata wcześniej przez księdza
Annibale Maria di Francia, którego Bóg oszczędził.
Zniszczenie Warszawy w okresie
drugiej wojny światowej przewidziała natomiast św. Faustyna Kowalska, której Bóg
przepowiedział karę dla tego miasta za różne grzechy, przede wszystkim jednak za
aborcje, których dokonywały polskie kobiety. De Mattei powoływał się także na
Jana Pawła II i na zniszczenie Sodomy i Gomory: „Co myśleć o społeczeństwie,
które tak jak społeczeństwa współczesne, z morderstwa i sodomizacji chcą czynić
prawa? Te narody — jak mówił papież
mogą zostać ukarane, tak jak zdarzyło się to już w przeszłości. Jak w przypadku
Kartaginy, zrównanej z ziemią przez barbarzyńców i muzułmanów. Czy taka kara nie
może spaść także na Europę?"
Oczywiście, że może i to nawet w tym miesiącu. Już od ponad roku krąży przepowiednia, że 11 maja 2011 w Rzymie
będzie straszne trzęsienie ziemi, które zniszczy całkowicie Wieczne Miasto. Nie
ma się co śmiać — informacja krąży i rzymianie w nią wierzą, zastanawiając się
czy przypadkiem nie wyjechać gdzieś w tym czasie… W 1349 Rzym przeżył tak silne
wstrząsy, że zawaliła się część
Koloseum. Raz na trzy stulecia Wiecznym Miastem potrząsa — byłaby więc pora...
Autorem przepowiedni o 11 maja
2011 jest podobno Raffaele Bendandi — tzw. „Człowiek, który przepowiadał
trzęsienia", i który dotknięty ogromem trzęsienia ziemi w Mesynie w 1908 r.,
postanowił badać fenomen. Bendandi opracował swoją teorię pseudonaukową o tym,
że Księżyc czy Słońce wpływają poprzez swoją grawitację na
skorupę Ziemi wywołując ruchy i przemieszczenia tektoniczne. „Człowiek, który
przepowiadał trzęsienia" zapowiedział kataklizm w Marsice w 1914 r., który miał
jednak drobne opóźnienie — trzęsienie miało miejsce 13 stycznia 1915 r. Bendandi
osiągnął sławę gdy 23 listopada 1923 r. przewidział trzęsienie w rejonie Marchi
Ankońskiej na 2 stycznia 1924 r., składając swoją przepowiednię u notariusza.
Trzęsienie miało miejsce rzeczywiście, ale dwa dni później… Bendandi przewidział
także trzęsienie ziemi we Friuli w 1976 r. Próbował ostrzec tamtejszą ludność,
ale władze potraktowały go jak wariata. Zmarł w 1979 r. w swoim obserwatorium w Faenza. Od tej pory niektórzy traktują go jak Nostradamusa… Podobno przewidział
też datę japońskiego trzęsienia i tsunami, ale zlokalizował je gdzie indzie,
myląc się o 500 km.
Giampaolo Giuliani — były
pracownik Instytutu Astrofizyki, który na podstawie obserwacji częstotliwości
wstrząsów ostrzegał przed trzęsieniem ziemi w Aquila (6 kwietnia 2009 r.), lecz
nikt nie chciał go słuchać, aby nie wywoływać paniki — bada od dłuższego czasu
dokumenty pozostawione przez Raffaele Bendandiego. Jego zdaniem nie ma w tych
dokumentach żadnych zapisków dotyczących trzęsienia ziemi 11 maja 2011 r. w Rzymie. Bendandi pisał jednak o trzęsieniu ziemi 10 czerwca 2011 r. w środkowych
Włoszech, ale nie podał miejsca, bo trzęsienia ziemi nie da się przewidzieć w żaden sposób, a tym bardziej z dokładnością...
No cóż, przygotowując się na 11
maja 2011 r. zastanawiam się tylko, dlaczego i za co Bóg miałby pokarać
trzęsieniem ziemi Rzym — kolebkę i serce chrześcijaństwa, w której mieszka sam
papież? I dlaczego miałby zrobić to akurat tuż po beatyfikacji Jana Pawła II?
Może miałaby to być kara boska za przestępstwa seksualne w Kościele katolickim i za ich przemilczenie? Światły profesor Roberto De Mattei na pewno wytłumaczyłby
to inaczej… — Trzęsienie ziemi w Rzymie 11 maja 2011 r. było karą boską za to,
że niektórzy dziennikarze krytykowali beatyfikacji i oskarżali Sługę Bożego Jana
Pawła II w swoich książkach i artykułach oraz za to, że Nanni Moretti zrobił
film „Habemus papam", który znieważył głowę kościoła i obraził uczucia religijne...
Czekając więc na karę boską,
pozostaje mi tylko powiedzieć — pożyjemy, zobaczymy...
« (Published: 08-05-2011 Last change: 09-05-2011)
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 1419 |
|