The RationalistSkip to content


We have registered
200.064.864 visits
There are 7364 articles   written by 1065 authors. They could occupy 29017 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2991 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
 Science »

Radiestezja czyli różdżkarstwo i wahadlarstwo [2]
Author of this text:

Wniosek, jaki możemy wyciągnąć z tego rysunku, jest oczywisty. Zmyślone, nieprawdziwe, sprzeczne z zasadami fizyki, sprzeczne z wiedzą geologiczną.

Obserwując kopalnie odkrywkowe, nie obserwujemy by ze ścian wykopu sączyła się, lub wręcz wylewała woda z przerwanej „żyły wodnej". Geologia i hydrologia nie używa określenia „żyła wodna" lub „ciek wodny", ponieważ nie stwierdza ich istnienia.

W każdej książce, wydanej przez radiestetów, znajdziesz Czytelniku, nie charakterystykę tego promieniowania, bo przyrządy pomiarowe go nie wykrywają, ale tylko opis. Radiesteci zwracają uwagę na wyjątkowo silne oddziaływanie szkodliwe tych miejsc na powierzchni, pod którymi występują w kilku poziomach cieki wodne a zwłaszcza w przypadku krzyżowania się ich. „Generalnie szkodliwe dla materii ożywionej. Działa destrukcyjnie na materię nieożywioną." To stwierdzenie powtarza się wielokrotnie w książkach radiestezyjnych. Przyczyny takich sugestii łatwo się domyśleć. Zapłać, a wskażemy ci miejsce szkodliwe, zapłać, a zabezpieczymy cię.

Zastanówmy się, dlaczego taki absurd, jak istnienie w ziemi żył wodnych czy cieków wodnych, jest przyjmowane za fakt. A ile takich zmyślonych, niczym nie popartych absurdów, jest uznawana za prawdziwe? Na szczęście, o braku „żył wodnych, czy cieków wodnych", może nas poinformować każdy fachowiec studniarz, z wyjątkiem wiejskiego samouka, który za wynagrodzenie „na piwo" wskaże „żyłę wodną" oraz każda książka z geologii lub z hydrologii.

Warszawska niecka artezyjska (wg Lewińskiego), za: J.
Kostrowicki, Środowisko geograficzne PolskiOczywiście, książka nie będzie nas zapewniała, że nie ma żył wodnych. Naukowcy nie opisują tego, czego nie ma, ale opisują warstwy wodonośne, których charakterystyka nie odpowiada „radiestezyjnej żyle wodnej". Przeanalizuj Czytelniku rysunek „warszawskiej niecki artezyjskiej" a dostrzeżesz różnicę, między żyłą, a warstwą wodonośną.

W przytoczonej wcześniej książce (Radiestezja stosowana) wyd. przez radiestetów, znajdują się przykłady występowania żył wodnych, tak gęsto, że na powierzchni budynku jednorodzinnego występuje osiem żył wodnych, z komentarzem, że pięcioletnia dziewczynka śpi na przecięciu tych szkodliwych żył. Gdyby autor tej książki obserwował kopalnie odkrywkowe, których w każdej okolicy nie brakuje, ponieważ każda cegielnia, żwirownia, sięgają kilka i kilkanaście metrów w głąb ziemi, oraz zajmują czasem wiele hektarów powierzchni, to zauważyłby, że nie odkrywają żadnych cieków wodnych. Głębsze kopalnie dokopują się do warstwy wodonośnej, eksploatując często złoże poniżej poziomu wody gruntowej. Czy możesz sobie wyobrazić Czytelniku wyrobisko piasku, głębokości kilkanaście metrów i sączącą się, lub wręcz cieknącą ze ściany piasku wodę? Woda z opadów wsiąka w piasek i grawitacyjnie spływa do poziomu gruntowego. Nie ma żadnych możliwości płynięcia w poziomie. W dodatku jeszcze w różnych poziomach, krzyżując się. I jakby tych absurdów było mało, to jeszcze „żył wodnych" jest tak dużo, że na powierzchni jednorodzinnego budynku „płynie" ich pięć lub siedem. Poniżej poziomu wód gruntowych również nie mogą istnieć żadne „żyły wodne", ponieważ woda wypełnia wszystkie możliwe pęknięcia skał i wszystkie nasiąkliwe złoża. Również cegielnie, eksploatujące czerwone gliny, nie odkrywają żadnych cieków we wnętrzu złoża. Kilkumetrowej grubości czerwone gliny są sprasowane, przez kilku kilometrową grubość lodowca, bez możliwości płynięcia w nich „cieku wodnego". Z pionowych ścian wyrobiska też nie wypływają cieki wodne. Również szare iły są sprasowane, bardzo drobnoziarniste, bez możliwości jakiegokolwiek poziomego przepływu wody. Wszystkie rzeki w Polsce płyną dolinami. Można obserwować wiele wąwozów prostopadłych do koryta rzek. Powstały przez dopływy już nieistniejące. Tu również nie zauważamy, by ze ścian wypływała woda w postaci cieków wodnych. Prawa fizyki, jak choćby grawitacja, (najlepiej obserwowana w piasku) uniemożliwiają istnienie żył wodnych.

Przypuszczam, że wśród radiestetów też są uczciwi ludzie i jakiekolwiek „odbieranie sygnału radiestezyjnego" można wytłumaczyć jedynie autosugestią, ponieważ z naukowego punktu widzenia nie istnieje żaden sygnał radiestezyjny. Dodatkowo, nie ma nic wspólnego, określana przez radiestetów, reakcja ich organizmu na „sygnał radiestezyjny". Nie ma powiązania przyczyny (sygnał radiestezyjny) i skutku (ruch wahadełka), nawet w przypadku, gdyby przyczyna była.

Również nie znajduje potwierdzenia w rzeczywistości zachowanie kurzawki, którą często obwinia się o niczym nieuzasadnione ruchy. Kurzawka, czyli drobnoziarnisty piasek poniżej poziomu wody, nie przemieszcza się. Jest w ziemi tak samo stabilna, jak żwir, czy skała. W przypadku dokopania się kręgami betonowymi do kurzawki, nie skręca ich i nie przemieszcza. Obiegowe opinie nie mają podstaw naukowych i nie są potwierdzone praktyką.

Obserwacja szaty roślinnej nie jest wskazówką istnienia żyły wodnej. Jeżeli na głębokości metra lub większej rozpoczyna się warstwa czerwonej gliny, a zdarza się to dość często, i posiada ona naturalne wgłębienie, to w tym miejscu będzie gromadziła się woda z opadów i szata roślinna będzie bogatsza. Nie należy jednak w tym miejscu kopać studni z kilku przyczyn. Ilość sączącej się wody nie jest wystarczająca i w okresie suszy może jej nie być. Woda jest zanieczyszczona bakteriami. Utrudnia wykonanie studni i po wykonaniu, zwłaszcza wiosną, woda ta, może sączyć się po kręgach, zanieczyszczając wodę gruntową. Stare studnie, płytkie, na wodę powierzchniową są wydajniejsze w wodę, ponieważ napływająca woda niesie z sobą bardzo drobny piasek (muł) i po wielokrotnym czyszczeniu, czyli wybieraniu go, woda powiększa kanaliki wyżłobione w glinie, zwiększając dopływ. Nie jest więc prawdą, że stare studnie były usytuowane na żyłach wodnych.

W kwestii żył wodnych i ich „wykrywania" wyjaśniłem to, co da się udowodnić, że „obiegowe opinie" nie są prawdziwe, ale brak „sygnału radiestezyjnego" można udowodnić jedynie prawami fizyki. Jeżeli jednak radiesteta twierdzi, że odbiera jakiś „sygnał", więc jak udowodnić, że „sygnał" ten istnieje tylko w jego wyobraźni, jako autosugestia i jest cechą osoby, a nie przyrody? Udowodnienie jego realności przejmuje radiesteta. Twierdzenie, „ja go odbieram" nie jest dowodem. Bez możliwości udowodnienia pozostanie jako istniejący w wyobraźni. Wielu ludzi ma subiektywne odczucia, nie tylko radiesteci.

Wielu jest łatwowiernych, wierzą nie tylko radiestetom, ale przyjmują słowa innych „ na wiarę" nie analizują zgodności z zasadami naukowymi. Wierzą oszustom i są przez nich wykorzystywani. Żyły wodne są tego najlepszym dowodem. Nie istnieją, a wielu przyjmuje ich istnienie za fakt.

Radiestezyjne promieniowanie

W książce Radiestezja stosowana Z. Królickiego str. 22 wydanej przez czołowego polskiego radiestetę czytamy: (..) „każdy materiał i materia posiada indywidualne, ściśle określone, charakteryzujące je fale promieniowania. Fale charakteryzuje częstotliwość drgań." A z dalszej treści książki — również charakteryzuje ją energia. Dalej autor pisze „ Umiejętność dostrojenia się radiestety do tej indywidualnej fali promieniowania materii decyduje o powodzeniu badań..…".

Autor wprowadza określenie „indywidualnej fali promieniowania materii, którą charakteryzuje częstotliwość" Nie wiadomo co to za fale materii? Można przypuszczać, wynika to z treści, że nie jest to fala elektromagnetyczna, ani promieniowanie cieplne. Również z treści książki wynika,, że „te fale" niosą energię, która szkodzi materii nieożywionej i żywym organizmom. Należy pamiętać, że nie ma przyrządów pomiarowych, wykrywających „te fale", czyli tę energię. Jest to wystarczający powód, by odrzucić „radiestezyjne fale materii i ich promieniowanie". Te dwa założenia „związania energii z materią", oraz „indywidualne fale promieniowania materii" są podstawą do niemal wszystkich "radiestezyjnych możliwości. (..)

Następne twierdzenie autora, wspomniane wyżej: „Każda materia promieniuje ściśle określoną, czyli charakteryzującą ją falę", którą cechuje częstotliwość i energia.

Przeanalizujmy czy jest to możliwe? Wiemy już, że energia nie tworzy się z niczego. (..)

Gdyby istniało „takie" promieniowanie, (a radiesteci twierdzą że istnieje) to ropa naftowa promieniowałaby inaczej od rud żelaza, a złoża miedzi od np. drewna. W drewnie, lub w ropie naftowej znajdują się śladowe ilości promieniotwórczych pierwiastków i izotopów, ale oddzielmy promieniowanie izotopów od promieniowania przedmiotów. Promieniowanie izotopów jest, a promieniowania przedmiotów i kształtów nie ma, ponieważ ani przedmiot, ani kształt nie wytwarzają energii. Każde promieniowanie, nawet najsłabsze, i każdy nośnik informacji, nie może obejść się bez energii. Najważniejszym, decydującym czynnikiem o słuszności istnienia promieniowania, jakiegoś oddziaływania na osoby lub przedmioty, jest źródło energii tego oddziaływania o intensywności (mocy) minimum równej wywołanym skutkom. (Prawo zachowania energii.) Bez możliwości zasilania energią, nie może istnieć jakiekolwiek promieniowanie i jakikolwiek jego skutek.

Niestety autor nie jest w stanie podać źródła energii „indywidualnej fali promieniowania materii". Jest to oczywiste, zgodne z całą wiedzą przyrodniczą ponieważ nauka nie zna promieniowania, drewna ropy naftowej, rud metali, (z wyjątkiem promieniotwórczych), płynącej wody, kształtów itp.

Następnym błędnym twierdzeniem radiestetów jest utrzymywanie, że „ich" promieniowanie przenika kilkunastometrową warstwę ziemi, ściany i stropy budynków, na dodatek szkodzi (wywołuje skutek) ludziom i przedmiotom. Jak ogromną energią byłoby takie promieniowanie? A niestety, nie ma źródła tej energii i dodatkowo, nie można jej wykryć. Taka warstwa ziemi i betonu zabezpieczyłaby człowieka nawet przed skutkami wybuchu bomby atomowej, i według radiestetów nie chroni ona przed „ich" szkodliwym promieniowaniem. Natomiast według radiestetów, „promieniowanie to" zatrzymuje słoma owsiana (Str.152 Radiestezji stosowanej). Z braku źródła tej radiestezyjnej szkodliwej energii i braku możliwości jej wykrycia nie może być poważnie traktowana. Nie ma podstaw by „indywidualne fale promieniowania materii" uznać za istniejące w przyrodzie. Mogą „istnieć" jedynie w psychice ludzi uznających je za fakt, jako sugestia i autosugestia. (...)

Spirala może być wykonana z drutu miedzianego, lub mosiężnego, o średnicy kilku mm. Spirala prawoskrętna promieniuje w sposób pozytywny dla człowieka, a spirala lewoskrętna w sposób negatywny twierdzą radiesteci.


1 2 3 4 5 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Piramidalne bzdury
Bioenergoterapia

 See comments (60)..   


«    (Published: 03-09-2003 Last change: 03-10-2012)

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word

Marceli Kołodziejski
Autor książki "Nauka demaskuje oszustwa", wymierzonej w zalewającą nas falę pseudonauki i oszustw.

 Number of texts in service: 5  Show other texts of this author
 Newest author's article: Piramidalne bzdury
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 2675 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)