|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
»
Pionierzy komunizmu [1] Author of this text: Mariusz Agnosiewicz
"Jezus Chrystus chciał, aby wszyscy byli maluczcy,
lub żeby wszyscy byli średni, w każdym razie podobni
do siebie duchowo niczym parówka do parówki, proszę
księdza! Tymczasem egalitarystyczny punkt widzenia
jest całkowicie na bakier z biologią, z cywilizacją i z sensem, to czysty absurd"
Łysiak, Cena
"Między nimi nie było żadnej różnicy i żadnego ze swych dóbr
nie uważali za swoją własność, lecz wszystko było wspólne"
Ojciec Kościoła Cyprian, 210-258 r., (De opere et eleemosynis 25)
" Naśladujmy członków pierwszej gminy chrześcijańskiej,
którzy mieli wszystko wspólne"
Nauczyciel Kościoła św. Bazyli Wielki (330-379)
"Chrystianizm najdawniejszych chrześcijan był w istocie tożsamy z socjalizmem"
teolog Overbeck
"Wyzbycie się wszelkiej własności stanowiło nieuchronny obowiązek
wyznawców pierwotnego chrześcijaństwa"teolog Lohmeyer
Pozostaje faktem niezaprzeczalnym,
że religia chrześcijańska u swego zarania głosiła idee, które później
rozwinęła ideologia komunistyczna.
Wedle koncepcji chrześcijańskiej
ludzie mieli się zniżyć tutaj na ziemi do takiego samego poziomu — maleńkości.
Jezus nie chciał aby wszyscy byli równi na średnim poziomie — oni mieli być
prochem, pyłem, niczym: "...biada
wam, bogaczom, bo odebraliście już pociechę waszą. Biada wam, którzy teraz
jesteście syci, albowiem głód cierpieć będziecie. Biada wam, którzy się
teraz śmiejecie, albowiem smucić się i płakać będziecie. Biada wam, gdy
wszyscy ludzie chwalić was będą" (Łk 6, 24-26).
Wcześniej wszystkie łaski zawarowane zostały dla ludzi biednych: "Błogosławieni
jesteście wy, ubodzy, albowiem do was należy królestwo Boże"
(Łk 6:20). Jezus wyraźnie dystansuje się od ludzi bogatych:
"Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść
do królestwa Bożego". (Mr 10:25); "Sprzedajcie wasze mienie i dajcie jałmużnę!" (Łk 12:33);
"Tak więc nikt z was, kto nie wyrzeka się wszystkiego, co posiada, nie może być moim uczniem."
(Łk 14:33); "Strąca władców z tronu, a wywyższa pokornych.
Głodnych nasyca dobrami, a bogatych z niczym odprawia." (Łk 1:52-53,
pieśń Maryi do Boga). Bogatych potępia nie tylko za to, że są nieuczciwi,
ale za sam fakt posiadania bogactwa: "żył pewien człowiek bogaty, który ubierał
się w purpurę i bisior i dzień w dzień świetnie się bawił. U bramy jego pałacu leżał
żebrak okryty wrzodami, imieniem Łazarz. Pragnął on nasycić się odpadkami ze stołu
bogacza; nadto i psy przychodziły i lizały jego wrzody. Umarł żebrak, i aniołowie
zanieśli go na łono Abrahama. Umarł także bogacz i został pogrzebany. Gdy w Otchłani,
pogrążony w mękach, podniósł oczy, ujrzał z daleka Abrahama i Łazarza na jego łonie. I zawołał: Ojcze Abrahamie, ulituj się nade mną i poślij Łazarza; niech koniec swego
palca umoczy w wodzie i ochłodzi mój język, bo strasznie cierpię w tym płomieniu.
Lecz Abraham odrzekł: Wspomnij, synu, że za życia otrzymałeś swoje dobra, a Łazarz
przeciwnie, niedolę; teraz on tu doznaje pociechy, a ty męki cierpisz". (Łk 16:19-25).
Oczywiście to tylko preludium chrześcijańskiego komunizmu w Biblii.
Tylko przygrywka. Dalej mamy model idealnej gminy, w której występuje całkowita wspólnota dóbr.
"Wszyscy zaś, którzy uwierzyli, byli razem i mieli wszystko wspólne, i sprzedawali posiadłości i mienie, i rozdzielali je wszystkim, jak komu było potrzeba" (Dz. Ap. 2:44-45),
dalej czytamy: "Jeden duch i jedno serce ożywiały wszystkich wierzących.
Żaden nie nazywał swoim tego, co posiadał, ale wszystko mieli wspólne. (...)
Nikt z nich nie cierpiał niedostatku, bo właściciele pól albo domów sprzedawali je i przynosili pieniądze /uzyskane/ ze sprzedaży, i składali je u stóp Apostołów.
Każdemu też rozdzielano według potrzeby.
Tak Józef, nazwany przez Apostołów Barnabas, to znaczy Syn Pocieszenia, lewita rodem z Cypru,
sprzedał ziemię, którą posiadał, a pieniądze przyniósł i złożył u stóp Apostołów"
(Dz 4:32-37). Jezus nakazywał wszystkim oddawać swoje bogactwa. Zadowalał się przy
tym jak przychodzili do niego ci, którzy oddali tylko połowę tego co posiadają. Później i to nie wystarcza. Proszę przypomnieć sobie historię Ananiasza i Safiry (Dz
Ap 5, 1n) — nowonawrócona para ginie dlatego, że ukryła przed gminą połowę swoich dóbr.
Oczywiście sugeruje się, że chodzi o to, że Ananiasz okłamał Apostoła i za to zginął,
lecz jest to pokrętne tłumaczenie. Wystarczy przyjrzeć się tekstowi, który
nie mówi: szatan owładnął twoim sercem, że skłamałeś, lecz mówi:
szatan zawładnął twoim sercem, że skłamałeś Duchowi Świętemu i odłożyłeś
sobie część zapłaty za ziemię ? Ciekawie opisała to pani Uta
Ranke-Heinemann: "Najpierw Piotr zarzucił niegodziwemu złoczyńcy
jego niecny czyn mówiąc: „Ananiaszu, dlaczego szatan zawładnął twoim
sercem, że skłamałeś Duchowi Świętemu i odłożyłeś sobie część zapłaty
za ziemię?" Tylko że Ananiasz wcale nie okłamał Ducha Świętego, gdyż
ani słowem się do Niego nie odezwał, w każdym bądź razie w relacji
zawartej w Dziejach Apostolskich nic się o tym nie wspomina, nie sprzeniewierzył
też niczego, gdyż pieniądze były jego pieniędzmi, których część chciał
zatrzymać. (...) Wspomniany Ananiasz miał żonę, która po trzech godzinach
przyszła spotkać się ze swoim mężem, nie wiedząc o niczym. Byłoby przecież
wygórowanym żądaniem domagać się od apostołów, aby przy tak wielu swoich
czynach mieli jeszcze zawiadamiać jakąś kobietę o śmierci i pochówku jej męża.
Prawdopodobnie byli też nazbyt zajęci liczeniem pieniędzy. Piotr zaczął
rozpytywać wdowę, która nie wiedziała jeszcze, że jest wdową, czy pieniądze
darowane Kościołowi przez jej męża stanowią rzeczywistą cenę sprzedaży
ziemi — jakkolwiek nie powinno go to było w ogóle obchodzić. Kobieta,
prawdopodobnie ze strachu, odpowiedziała „Tak". Nie chciała też
pewnie powiedzieć nic innego niż to, co być może powiedział jej mąż.
Odpowiedziała zatem: „Tak". Nie powinna była jednak tego czynić, w oka mgnieniu bowiem została także mocą boskiego cudu przeniesiona z życia do wieczności.".
Również pierwsi Ojcowie Kościoła poświadczają, że wspólnota komunistyczna
jest naturalna dla chrześcijaństwa. Około 200 r. pisał o tym Tertulian: "Nie
ustaje on [Jezus] w określaniu biedoty jako ludzi sprawiedliwych i z góry
potępia bogatych" (De patientiae 7). Jego zdaniem zajmowanie się handlem
nie przystoi zatem prawdziwemu chrześcijaninowi (polska szlachta odnosiła to do swego
stanu). Gdzie indziej pisze: "Tak
więc, skoro jesteśmy związani ze sobą głęboką więzią duchową, nie
bronimy się przed ewentualnością podzielenia się naszym majątkiem. Wszystko — oprócz kobiet — jest u nas wspólne" (Obrona
chrześcijaństwa 39). Warto zauważyć, że skoro Tertulian zaznaczył, że
kobiety nie są u nich wspólne, musiał więc znać taką sytuację. I faktycznie. Istniały chrześcijańskie gminy w których występowała również
wspólnota kobiet, np. nikolaici w Azji Mniejszej, o których wspomina
m.in. Apokalipsa Jana:
"Aniołowi Kościoła w Efezie napisz: To mówi Ten, który trzyma w prawej ręce siedem gwiazd, Ten, który się przechadza wśród siedmiu złotych świeczników:
Znam twoje czyny: trud i twoją wytrwałość, i to że złych nie możesz znieść [mowa o nikolaitach — przyp.], i że próbie poddałeś tych, którzy zwą samych siebie apostołami, a nimi nie są, i żeś ich znalazł kłamcami. Ty masz wytrwałość: i zniosłeś cierpienie
dla imienia mego — niezmordowany. Ale mam przeciw tobie to, że odstąpiłeś od twej
pierwotnej miłości. Pamiętaj więc, skąd spadłeś, i nawróć się, i pierwsze czyny podejmij !
Jeśli zaś nie — przyjdę do ciebie i ruszę świecznik twój z jego miejsca, jeśli się nie
nawrócisz. Ale masz tę [zaletę], że nienawidzisz czynów nikolaitów, których to
czynów i Ja nienawidzę. (...) Aniołowi Kościoła w Pergamie napisz: To mówi Ten, który
ma miecz obosieczny, ostry. Wiem, gdzie mieszkasz: tam, gdzie jest tron szatana, a trzymasz się mego imienia i wiary mojej się nie zaparłeś, nawet we dni Antypasa,
wiernego świadka mojego, który został zabity u was, tam gdzie mieszka szatan.
Ale mam nieco przeciw tobie, bo masz tam takich, co się trzymają nauki Balaama
[mowa o nikolaitach — przyp.], który pouczył Balaka, jak podsunąć synom
Izraela sposobność do grzechu przez spożycie ofiar składanych bożkom i uprawianie rozpusty.
Tak i ty także masz takich, co się trzymają podobnie nauki nikolaitów". (Ap 2:1-15)
Nikolaici byli to heterodoksyjni judeochrześcijanie o cechach gnostyckich,
mamy o nich bardzo skąpe informacje. Św. Ireneusz (ok. 140-ok. 202), najwybitniejszy teolog II w.,
pisał (Adversus haereses I, 26, 3), że mistrzem nikolaitów był
prozelita z Antiochii, który w pierwotnej gminie chrześcijańskiej był jednym z siedmiu hierarchów zajmujących się sprawami finansowymi gminy. Pisały o tym Dzieje Apostolskie:
"Nie jest rzeczą słuszną, abyśmy zaniedbywali słowo Boże, a obsługiwali stoły — powiedziało Dwunastu, zwoławszy wszystkich uczniów.
Upatrzcie zatem, bracia, siedmiu mężów spośród siebie, cieszących się dobrą sławą,
pełnych Ducha i mądrości. Im zlecimy to zadanie. My zaś oddamy się wyłącznie modlitwie i posłudze słowa. Spodobały się te słowa wszystkim zebranym i wybrali Szczepana, męża
pełnego wiary i Ducha Świętego, Filipa, Prochora, Nikanora, Tymona, Parmenasa i
Mikołaja, prozelitę z Antiochii". (Dz 6:2-5).
Nazwa nikolaitów pochodzi właśnie od Mikołaja (Nikolai), który z kolei jest greckim odpowiednikiem Balaama (o którym wspomina Apokalipsa
Jana). Jak nam podaje Klemens Aleksandryjski (ok. 150-ok. 215), ów Mikołaj z Dziejów Apostolskich odstąpił swoją żonę innym chrześcijanom (Stromateis
II, 118). Anabaptyści, którzy nawiązywali do pierwotnych obyczajów
wspólnotowych chrześcijan, również praktykowali wspólnotę kobiet w swoich gminach.
Niektórzy przypuszczają nawet, że wspólnota kobiet mogła być
cechą gminy Jezusowej. Zobacz więcej...
Tyle o kobietach, wróćmy jednak do komunistycznej
wspólnoty majątkowej w oczach Ojców Kościoła. Bardzo
pouczający jest przykład św. Bazylego, który jest autorem słów: "Kto
miłuje swego bliźniego jak siebie samego, ten nie ma więcej niż jego bliźni".
Zapewne łatwo byłoby zrozumieć, gdyby biedak coś takiego powiedział, jednak
Bazyli był potomkiem jednej z najbogatszych rodzin kapadockich. Idąc za wzorem
słów Jezusa oraz Apostołów, sprzedał swoje wielkie majątki, a pieniądze
rozdał ubogim. Żyjąc w IV wieku postulował, aby chrześcijanie oddawali całe
swoje dobra ludziom biednym. Kiedy przekonał się, że już wówczas to nie
było w modzie, namawiał do oddawania przynajmniej połowy swych dóbr.
Na jeszcze większe ustępstwa szedł św. Grzegorz z Nyssy (zm. 394).
Uważał, że wystarczy oddać trzecią lub choć piątą cześć
swych dóbr. Pisał: "Wszelako przy rozdzielaniu doczesnego bogactwa ktoś, kto
bierze sobie więcej, krzywdzi innych, z którymi musi się podzielić; albowiem
ktokolwiek bierze większą część niż pozostali, ten zmniejsza przecież części
przypadające w udziale jego towarzyszom"
.
Nauczyciel Kościoła św. Jan Chryzostom (350-407) pisał: "Powiedz
mi, skąd pochodzi twe bogactwo? Zawdzięczasz je komuś innemu? A ten inny,
komu on je zawdzięcza? Swojemu dziadkowi, jak mówią, swojemu ojcu? Czy
potrafisz, sięgając daleko wstecz w swoim rodowodzie, udowodnić, że ten majątek
został nabyty legalnie? Tego nie potrafisz. Przeciwnie: korzeniem, początkiem
tego dostatku musiało być jakieś bezprawie. Dlaczego? Bo Bóg nie stworzył
na początku jednego bogatym, a drugiego biednym. (...) Tak więc wspólnota dóbr
jest bardziej adekwatną formą naszego życia niż posiadanie prywatnej własności, i to formą naturalną", (W XIX w. papież Leon XIII zadekretował coś
zgoła innego: wspólnota dóbr nie jest zgodna z naturą, zgodne z porządkiem
naturalnym jest posiadanie własności prywatnej); według tego Ojca
Kościoła chrześcijanie winni nauczyć się "posiadania
wszystkiego na sposób komunistyczny",
nawiązując do Jezusa pisze jeszcze: "Bez niesprawiedliwości nie można
stać się bogatym" oraz: "niepodobna,
nie sposób być bogatym i uchodzić zarazem za uczciwego" (Homiliae
in ep. 1, ad Tim. 12, 3-4). Wówczas już Kościół nie pamiętał
dawnych nakazów Jezusa. Jan Chryzostom, biskup Konstantynopola, w 398 r. został
wygnany ze swej stolicy biskupiej przez Teodozjusza II, za sprawą niechętnych
mu biskupów imnichów, którzy nie chcieli praktykować jego ascetycznych zaleceń.
1 2 Dalej..
« (Published: 21-05-2002 Last change: 01-07-2004)
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 351 |
|