The RationalistSkip to content


We have registered
204.513.157 visits
There are 7364 articles   written by 1065 authors. They could occupy 29017 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
  »

Pionierzy komunizmu [2]
Author of this text:

Chrześcijański komunizm sprzęgnięty był, jak się wydaje, od samego początku z poglądami millenarystycznymi, które głosiły powtórne przyjście Jezusa oraz nastanie tysiącletniego Królestwa Bożego na Ziemi, którego władcą miał być sam Chrystus. Królestwo to miało być urzeczywistnieniem "komunistycznej krainy cudów na tym świecie"(Deschner). Millenaryści ściśle łączyli wierzenia religijne ze społecznymi. Poglądy te podzielali tacy Ojcowie Kościoła jak Justyn, Ireneusz, Hipolit, Orygenes, Cyprian, Metody z Olympos, ponadto biskup Papiasz (65-130), teolog i apologeta chrześcijański Laktancjusz, montaniści. W czasach późniejszych nawiązywali do milenaryzmu waldensi , albigensi, bracia czescy, anabaptyści. W czasach współczesnych poglądy te wyrażają irwingianie, adwentyści, mormoni i Świadkowie Jehowy. Jedynymi szczęśliwcami spośród tych ostatnich, którzy nie oznaczyli ścisłej daty nadejścia owego komunistycznego świata chrześcijańskiego, byli mormoni, choć i oni nazywają swoją sektę: "Kościołem Świętych dni ostatecznych" (wedle ewangelii dniami ostatecznymi nazywane są dni tuż przed końcem świata, mormońskie dni ostateczne trwają już 170 lat...). Odpowiednie końce miały następować: 1) 22 X 1843 (adwentyści), 2) 1885 (irwingianie). Najlepszymi strzelcami okazali się Świadkowie Jehowy, którzy wyznaczyli rok 1914. I faktycznie w roku tym rozpoczęła się wojna światowa, która zakończyła się ...początkiem wielkiego komunizmu światowego (choć mało chrześcijańskiego). Przytoczmy dla przykładu komunistyczne wizje jehowitów: "W myśl pierwotnego zamysłu Jehowy nasza planeta miała być czystym, pełnym harmonii rajskim parkiem (...) W tym nowym świecie ustanie wyzysk człowieka i zwierząt. Zniknie przemoc i rozlew krwi. Nie będzie tam bezdomnych, głodujących ani uciemiężonych (...) Słowo Boże oznajmia: "Wybudują domy i będą w nich mieszkać, będą zakładać winnice i spożywać ich owoce. Nie pobudują, by kto inny zamieszkał, nie będą sadzić, by kto inny spożywał. Bo podobny do długich lat drzewa będzie wiek mojego ludu. Tego, co uczyniły ich ręce, niech używają moi wybrani (...) Wilk i jagnię będą się paść zgodnie, a lew będzie jadł siano niby wół, wąż zaś będzie miał proch za pokarm. Nie będą wyrządzać krzywdy ani sprawiać zagłady na całej mojej świętej górze" .

Chrześcijańskie wspólnoty komunistyczne nie przetrwały zbyt długo, podzieliły los każdej utopii (które albo zanikają albo wyrodnieją). Wspólnotowe tradycje gmin chrześcijańskich występowały na pewno wśród odłamu ebionitów (ubogich), pierwotnej gminy chrześcijańskiej, która przetrwała do V w., gminom tym jeszcze w drugim wieku mieli przewodzić członkowie rodziny Jezusa. Zobacz więcej... Wspólnota dóbr utrzymywana była ponadto w takich odłamach chrześcijaństwa, jak karpokracjanie (gnostycy z Aleksandrii, II w.) oraz apostolicy (II-III w.). W czasach średniowiecznych tradycje te miały kontynuować niektóre zgromadzenia zakonne oraz przede wszystkim anabaptyści . Jedynym bodajże nurtem tego typu wyrosłym z protestantyzmu byli angielscy diggerzy (kopacze, 1649-1651), zwani też wizjonerami albo prawdziwymi zrównywaczami. Wykorzystując oręż biblijny dowodzili konieczności zniesienia własności prywatnej, co miało nastąpić, jak wierzyli, poprzez dobry przykład — ludzie z czasem zrozumieją, że własność prywatna jest szkodliwym wymysłem.

Najświeższym przykładem inspiracji wspólnot religijnych ideami tego typu zawartymi w Nowym Testamencie była latynoamerykańska teologia wyzwolenia (rozwinęła się pod koniec lat 60. XX wieku, w 1992 roku Jana Paweł II stwierdził, że już nie stanowi ona problemu). Był to ruch księży i świeckich w Ameryce Łacińskiej, którzy sprzeciwiając się niesprawiedliwości prawicowych dyktatur, głosili Boga uciśnionych i biednych. Jakkolwiek często zarzucano im wpływy marksistowskie, co jest jedynie powierzchowną oceną tego nurtu, zdarzali się wśród nich prawdziwie komunistycznie, a nawet marksistowsko nastawieni działacze. Najwyraźniejszym przykładem są bracia Cardenalowie, zakonnicy-ministrowie z Nikaragui, którzy po zwycięstwie rewolucji sandinistowskiej w 1979 r. objęli rządowe posady. Mario Vargas Llosa pisał wówczas o jednym z nich — Ernesto Cardenalu (ministrze kultury): "Poszedłem posłuchać go do Krajowego Instytutu Kultury i do teatru Pardo y Aliaga. (...) Zjawił się upozowany na Ché Guevarę i odpowiadał na demagogiczne pytania jakichś prowokatorów z sali, wpadając w jeszcze większą demagogię. Zrobił i powiedział wszystko by zdobyć sobie poklask i uznanie nawet tych najbardziej opornych. Nie ma żadnej różnicy między Królestwem Bożym a społeczeństwem komunistycznym; Kościół się skurwił, ale dzięki rewolucji znów stanie się czysty, tak jak to się dzieje właśnie na Kubie. Watykan to jaskinia kapitalistów, zawsze stawał w obronie bogaczy, a teraz jest w dodatku na usługach Pentagonu; to, że na Kubie i w ZSRR istnieje tylko jedna partia, znaczy, że elity służą za ferment masom dokładnie tak, jak — wedle zalecenia Chrystusa — Kościół miał służyć ludowi; krytykowanie obozów pracy przymusowej w ZSRR jest niemoralne, bo czyż można wierzyć kapitalistycznej propagandzie?" Gdzie indziej ojciec Ernesto dowodził: "CZęsto mówiłem, że jestem marksistą przez Chrystusa i Jego ewangelię, że do marksizmu przywiodła mnie nie lektura Marksa, lecz Ewangelii. Jestem marksistą, który wierzy w Boga, naśladuje Chrystusa i jest rewolucjonistą dla Jego królestwa." Oczywiście nie sposób wierzyć, że ojciec Ernesto był bardziej komunistyczny niż chrześcijański, ale Biblia mimo wszystko daje podporę ideologiczną teologii wyzwolenia. Trafnie ujął to M. Mettner: "Bóg ewangelii nie jest Bogiem sensu ogólnego, lecz Bogiem ubogich, uciśnionych oraz tych, którym nie pozwala się żyć i którym niszczy się życie". Warto przytoczyć dość wymowny fragment Mądrości Syracha: „Jakiż pokój być może między hieną a psem i jakiż pokój być może między bogatym a ubogim? Dziki osioł na pustyni jest żerem dla lwów, a biedni są łupem dla bogatego. Jak obrzydliwością jest dla pysznego pokora, tak obmierzłym dla bogatego jest biedny. Kiedy bogaty się potknie, przyjaciele go podeprą, kiedy biedny upadnie, odepchną go nawet przyjaciele. Gdy bogaty wpadnie w nieszczęście, wielu ma takich, którzy mu pomogą, gdy wstrętnie mówić będzie, jeszcze uniewinniać go będą. Gdy natomiast biedny w nieszczęście wpadnie, będą go ganili, a gdy mówić będzie mądrze, nie znajdzie uznania. Gdy bogaty przemówi, wszyscy zamilkną i mowę jego wynosić będą pod obłoki. Gdy biedny przemówi, spytają: Któż to taki?, a jeśliby się potknął, całkiem go obalą." (Syr 13, 18n; BT).

Chrześcijańskie Niebo nie jest więc wyrazem pragnienia sprawiedliwości jako takiej lecz sprawiedliwości równościowej. Tam nie otrzymuje się wedle zasług bądź cnót, tam wszyscy mają być równi, nie będzie lepszych ani gorszych, nie będzie indywidualności ani zróżnicowania:"Mały i wielki tam sobie są równi a niewolnik wolny od pana swego"(Hioba 3:19).

Zabawnie chrześcijański komunizm opisał Kołakowski: "...A więc tak: dowiaduję się oto, że teraz za pochwałę ustroju komunistycznego na dwa lata do pudła pójdę. Ale cóż mnie, w Anglii na razie mieszkam, a tu wolno mi komunizm wniebogłosy wychwalać i nikt mnie za to nie posadzi. Martwię się tylko o Świętego Pawła. Bo przecież był to slogan komunistyczny: „kto nie chce pracować, niech nie je", tymczasem Żyd-bolszewik Paweł z Tarsu wymyślił to porzekadło (2 Tes., 3,10 — w identycznym brzmieniu). Wsadzicież go, polscy prawodawcy, na dwa lata ? Tutaj, powiadam, nie tylko mi wolno św. Pawła zacytować, ale również Dzieje Apostolskie, z których wiemy, że apostołowie komunizm, tj. wspólnotę dóbr, ustanowili, i głośno powiedzieć, że nic lepszego nie ma od komunistycznego reżimu — nic mi się nie stanie". fragment Co ze św. Pawłem? Leszka Kołakowskiego, Gazeta Wyborcza 9 maja 1997.

Zapytajmy się więc na końcu: jak to wszystko się ma dzisiejszej chorobliwej wprost nienawiści kleru katolickiego do doktryny komunistycznej oraz socjalistycznej? Trzeba przyznać, że może się to wydawać dość dziwne. A może ten dziki antykomunistyczny zew polskiego duchowieństwa wynika z faktu, że ideologia równościowa oraz socjalistyczna, która łączy Marksa z Jezusem i Apostołami unaocznia im to co musi być tak niewygodne: zarówno papież jako wikariusz Chrystusa, jak i biskupi jako spadkobiercy Apostołów nigdy nie chcieli praktykować idei społeczno-ekonomicznych jakie tamci zalecali.


1 2 

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Sekta Jezusa - spekulatywnie
Totalitaryzm i religia

 Comment on this article..   See comments (13)..   


«    (Published: 21-05-2002 Last change: 01-07-2004)

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word

Mariusz Agnosiewicz
Redaktor naczelny Racjonalisty, założyciel PSR, prezes Fundacji Wolnej Myśli. Autor książek Kościół a faszyzm (2009), Heretyckie dziedzictwo Europy (2011), trylogii Kryminalne dzieje papiestwa: Tom I (2011), Tom II (2012), Zapomniane dzieje Polski (2014).
 Private site

 Number of texts in service: 952  Show other texts of this author
 Number of translations: 5  Show translations of this author
 Newest author's article: Oceanix. Koreańczycy chcą zbudować pierwsze pływające miasto
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 351 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)