|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Philosophy » »
Kategoria mądrości powieści i jej filozoficzne konsekwencje Author of this text: Łukasz Siciński
Celem niniejszych rozważań jest wskazanie na pewną,
według mnie, posiadającą ważne konsekwencje filozoficzne, kategorię. Chodzi o kategorię „mądrości powieści". Za jej twórcę uznaje się Milana
Kunderę, którego tezy w znacznej mierze przejął i na terenie filozofii
rozpropagował Richard Rorty. „Mądrość powieści" wydaje się być bardzo
ciekawą filozoficznie alternatywą w stosunku do tego, co będę umownie nazywał
„klasycznym sposobem filozofowania". Przez „klasyczny sposób
filozofowania" rozumiem poszukiwanie Wiedzy o Rzeczywistości, dążenie do
uchwycenia Całości, pragnienie odnalezienia Sensu i poznania Jednej Prawdy.
Śmiech BogaPisząc o tym, czym jest powieść i jej mądrość Kundera przywołuje żydowskie przysłowie,
które brzmi: „Człowiek myśli, Bóg się śmieje". Bóg się śmieje widząc
myślącego człowieka, gdyż ten choć myśli, to prawda mu się wciąż
wymyka. Według Kundery wymykająca się wciąż ludziom prawda to nie tylko
prawda o świecie zewnętrznym, ale także prawda o ich własnym „ja". Owo
zjawisko „nieuchwytności prawdy" zostało zauważone przez pierwszych powieściopisarzy i na nim wzniesiona została sztuka powieści. Jak pisze Kundera, „Kiedy Bóg
opuszczał z wolna miejsce, z którego sprawował niegdyś władzę nad wszechświatem i jego porządkiem wartości, oddzielając dobro od zła i nadając sens każdej
rzeczy, Don Kichot wyszedł ze swego domu i nie umiał już świata rozpoznać.
Jakoż świat, pod nieobecność Najwyższego Sędziego, objawił się nagle w przerażającej wieloznaczności; boska Prawda, prawda jedyna, rozpadła się na
setki prawd względnych, którymi podzielili się ludzie. Tak oto narodził się
świat Czasów Nowożytnych, a wraz z nim, na jego wzór i obraz, powstała
powieść". [ 1 ] Ważne jest w tym kontekście przywołanie terminu „agelasta". Słowo to, będące jednym z zapomnianych neologizmów Rabelais'a, oznacza kogoś, kto nie ma poczucia
humoru. Dla autora Sztuki powieści między powieściopisarzem a agelastą
nigdy nie zapanuje zgoda. Ten ostatni, jako że nie słyszy śmiechu Boga,
wierzy w Jedną Prawdę, która jest dla niego jasna i niepowątpiewalna. Co więcej,
jest on przekonany, że ową prawdę wszyscy powinni podzielać. Inaczej powieściopisarz — dla niego każdy ma swoją prawdę i zasługuje na zrozumienie. Jak pisze
Kundera, „...człowiek zostaje indywidualnością wtedy właśnie, gdy traci
pewność prawdy i jednomyślne uznanie przez innych. Powieść jest wyobraźniowym
rajem indywidualności. Jest przestrzenią, w której nikt, ani Anna, ani
Karenin, nie jest panem prawdy, lecz wszyscy, tak Anna, jak Karenin, mają prawo
do zrozumienia". [ 2 ]
Mądrość niepewności
Według
Kundery filozofia wyrasta z ducha teorii, rozwija ona swoją myśl w przestrzeni
abstrakcyjnej, bez postaci i sytuacji. Inaczej jest z powieścią, która „...
natchniona śmiechem Boga nie hołduje ze swej istoty ideologicznym pewnikom,
lecz im zaprzecza. Niczym Penelopa rozpruwa nocą tkaninę, którą utkali za
dnia teologowie, filozofowie, uczeni" [ 3 ].
Mądrość powieści nie polega na propagowaniu konkretnych zasad, prawd czy
wartości, nie jest ona związana z konkretną teorią naukową czy z konkretną,
gotową doktryną moralną. Mądrość powieści to nie mądrość pewności,
ale „mądrość niepewności". Ukazuje ona, że życie jest dużo bardziej
skomplikowane niż to mogłoby się wydawać, pokazuje, że świat jest
wieloznaczny, że nie ma jednej Prawdy czy Słuszności, ale że jest ogromna
ilość prawd i racji. Odrzuca ona myślenie w wygodnych kategoriach „albo -
albo" (musi być tak, że w sytuacji konfliktu racja stoi albo po jednej, albo
po drugiej stronie) na rzecz propagowania postawy starającej się sprostać
niejednoznaczności i względności świata i życia ludzkiego. Jak pisze
Kundera, „Poza powieścią jesteśmy na terenie stwierdzeń: każdy jest pewny
swego zdania — polityk, filozof, dozorca. Na terenie powieści nie stawia się
twierdzeń: jest ona obszarem gry i hipotez. Powieściowa medytacja jest ze swej
natury pytająca, przypuszczająca" [ 4 ]. W powieści jako sztuce pytającej, ukazującej przez swą „mądrość
niepewności" wieloznaczność i wielość prawd, doskonale mieści się
ironia. Jest ona tu istotna nie dlatego, że drwi i wyśmiewa, ale dlatego, że
pozbawia błogiej pewności i ukazuje niejednoznaczność świata. Kundera
nazywa wręcz powieść sztuką z definicji ironiczną. W obrazowy
sposób Kundera przedstawia sedno istoty powieści i jej mądrości mówiąc o świecie totalitarnym. Można by tu stworzyć opozycję: z jednej strony oparty
na jednej Prawdzie świat totalitarny, z drugiej zaś — wieloznaczny, różnorodny
świat powieści. Jak o tych dwóch światach pisze autor Sztuki powieści,
"Ich odrębność jest jeszcze głębsza niż różnica dzieląca dysydenta od
aparatczyka, bojownika o prawa człowieka od oprawcy, bo jest ona nie tylko
polityczna i moralna, lecz także ontologiczna" [ 5 ].
Owe dwa światy są zbudowane z zupełnie innej materii i dlatego bezwzględnie
się wykluczają. Po stronie prawdy totalitarnej mamy pewność, dogmatyzm, brak
wahania, powagę; po stronie powieści — względność, ironię, wątpienie i niejednoznaczność.
Antyklerykalna reakcja
Jak już
wspomniałem, filozofem, który przejmuje główne idee autora Sztuki powieści
jest Richard Rorty. Istotna jest tutaj jego koncepcja „kapłana-ascety". Kapłan-asceta
to według Rorty’ego człowiek kryjący się i uciekający w samotność przed
zwyczajnym, codziennym życiem, by w odosobnieniu kontemplować Prawdę. Dąży
on do kontaktu i łączności z Bytem czy Bogiem. Pochłonięty swoim powołaniem
kapłan-asceta ślepy jest na różnorodność czy względność rzeczy
ludzkich, jego myśl zaprząta tylko jedno: dotrzeć do Istoty, osiągnąć
Wiedzę, ogarnąć Całość. Jak pisze Rorty, „Jego ambicję stanowi dotarcie
ponad, bądź obok, bądź też wydostanie się z tego, co można wypowiedzieć w języku. Celem jego jest zawsze to, co niewypowiadalne. Jeżeli jest zmuszony
do jego użycia, to pragnie albo takiego języka, który nadaje słowom szczepu
jaśniejszy sens, albo też, jeszcze lepiej, języka całkowicie uwolnionego od
spraw szczepu, nieistotnego dla zwykłego poszukiwania przyjemności i unikania
bólu" [ 6 ].
Powyższa charakterystyka przywodzi na myśl Kunderowski termin „agelasta".
Podobnie jak kapłan-asceta, tak też agelasta ze śmiertelną powagą patrzy w kierunku Prawdy, nie zwracając uwagi na racje i potrzeby innych. [ 7 ] Powieść
Rorty nazywa „wehikułem buntu" i „antyklerykalną reakcją" na kulturę
kapłanów-ascetów (ma tu oczywiście na myśli powieść w ujęciu Kundery).
Ci ostatni to dla niego określony rodzaj filozofów, stąd opozycja między kapłanem-ascetą a powieściopisarzem jest właściwie opozycją między filozofią a powieścią.
Chodzi tu o filozofię specyficznie rozumianą — filozofię jako poszukiwanie
Pewności, dążenie do ujęcia Rzeczywistości w jej Istocie, innymi słowy to,
co zwykło się nazywać filozofią tradycyjną czy klasyczną. Właśnie przez
opozycję filozofia — powieść, Rorty głównie interpretuje Kunderę. Jak
pisze, „Z punktu widzenia Kundery prezentowane przez filozofa esencjalistyczne
podejście do ludzkich spraw, próba przedstawienia przezeń kontemplacji,
dialektyki i przeznaczenia w miejsce przygody, narracji i przypadku, jest obłudnym
sposobem stwierdzenia: to, co ma znaczenie dla mnie, jest ważniejsze od tego,
co ma znaczenie dla ciebie, albowiem to ja właśnie pozostaję w kontakcie z czymś — z rzeczywistością — co tobie jest niedostępne" [ 8 ].
Powieść ukazuje różnorodność racji i punktów widzenia, zaświadcza ona o wieloznaczności i niemożliwości ujednolicenia złożonych zjawisk życia
ludzkiego czy też o bezzasadności wyróżnienia na podstawie jakiegoś
kryterium jednego światopoglądu. Heroiczną jest tutaj „...nie zdolność
twardego odrzucania wszystkich deskrypcji za wyjątkiem jednej, ale zdolność
poruszania się między nimi tam i z powrotem". [ 9 ] Idąc dalej w swojej interpretacji Kundery, Rorty widzi w terminie „powieść" pewien
synonim „utopii demokratycznej". Owa utopia miałaby być społeczeństwem
tolerancji, gdzie nikt nie odwołuje się do Prawdy, gdzie różnorodność i względność nie są czymś złym, ale korzystnym, gdzie każdy jest sobie równy i ma prawo do zrozumienia. Cnotą jest tutaj ciekawość i otwartość na inność, a każdy może robić to, na co ma ochotę, z tym oczywiście zastrzeżeniem, że
nie czyni przy tym nikomu krzywdy. Kluczowa dla
Rorty’ego jest w tym kontekście kategoria ironii i związana z nią postawa
ironisty. Jak pisze Lech Witkowski, "Rozstając się z estetyką regulowaną
wartością prawdy (poszukiwanej, obiecywanej, a następnie głoszonej
publicznie i instytucjonalnie egzekwowanej na jednostkach, często aż na
poziomie ich prywatności) Rorty zdaje się przypisywać kulturze przyszłości
(i zarazem projektować jej) nową estetykę, opartą na paradygmacie ironisty
kulturowego, którego specyficzna charakterystyka jest wystarczająco
prowokacyjna, ażeby kwestionować fundamentalizmy, a zarazem wystarczająco chłonna
poznawczo i spragniona wartościowej oferty intelektualnej, by nie redukować się
do sarkazmu lub cynizmu" [ 10 ].
Tak rozumiana ironia uwalnia zarazem od fanatyzmu i cynizmu; chroni przed obiema
skrajnościami poprzez swoisty dystans wobec własnego stylu myślenia połączony z otwarciem na odmienne punkty widzenia.
Rekapitulacja
Mądrość
powieści niewątpliwie stanowi ciekawą alternatywę w stosunku do mądrości
związanej z klasycznym językiem filozofii. Ta ostatnia byłaby rezultatem tęsknoty
za Ostateczną Prawdą o Rzeczywistości, mądrością jednej określonej i zuniwersalizowanej doktryny. Inaczej mądrość powieści — ta nie jest
przejawem Boskiej Wiedzy. Jak pisze Witkowski, „Powieściopisarz nie rości
sobie pretensji do tego, że zna uniwersalne prawdy o życiu, zasługujące na
upowszechnienie, czy wręcz powszechnie obowiązujące" [ 11 ].
Powieściopisarz pokazuje, że złożoność, paradoksalność i skomplikowanie
świata i życia ludzkiego jest dużo większe niż nam się wydaje. Owa
wieloznaczność i różnorodność jest niesprowadzalna do jednej, uchwytującej
Całość, Teorii. Postawa, którą
proponują Kundera i Rorty to z jednej strony otwarcie na inność, próba
zrozumienia tej inności, poznania jej racji, pochwała ciekawości i tolerancji. Z drugiej strony jest to przekonanie o niemożliwości dotarcia do
Prawdy, osiągnięcia spokoju i Pewności. Mamy tu ciągły niepokój
intelektualny i niezaspokojenie, które stale motywują do poszukiwań, a które
nigdy nie kończą się płytkim dogmatyzmem czy fundamentalizmem. Gdy każdy ma
prawo do zrozumienia, gdy nie ma myślenia w kategoriach „albo — albo", każdy,
nawet najbardziej nieprawdopodobny i odważny pomysł zasługuje na rozważenie i wzięcie pod uwagę. Kwitnie w ten sposób nieskrępowana i oryginalna myśl,
która jest czymś niezaprzeczalnie wartościowym. * BIBLIOGRAFIA:
- A. Szahaj, Ponowoczesność — czas karnawału. Postmodernizm -
filozofia błazna?, [w:] S. Czerniak, A. Szahaj (red.), Postmodernizm a filozofia. Wybór tekstów, Warszawa 1996.
- M. Kundera, Sztuka powieści, przeł.: M. Bieńczyk, Warszawa 1998.
- R.
Rorty, Heidegger, Kundera, Dickens, przeł.: M. Kwiek, [w:] A.
Szahaj (red.), Między pragmatyzmem a postmodernizmem. Wokół
filozofii Richarda Rorty’ego, Toruń 1995.
- L. Witkowski, Decentracyjne dylematy w edukacji, [w:] tenże, Edukacja
wobec sporów o (po)nowoczesność, Warszawa 1997.
- Tenże,
Przygodność, ironia, solidarność i...? (Ku nowej estetyce
pedagogii w post-pedagogice), [w:] A. Szahaj (red.), Między
pragmatyzmem a postmodernizmem. Wokół filozofii Richarda Rorty’ego,
dz. cyt.
Footnotes: [ 1 ] M. Kundera, Sztuka powieści,
przeł.: M. Bieńczyk, Warszawa 1998, s. 15. [ 3 ] Tamże. (Zrównywanie teologa i
naukowca przez dumnego postmodernistę — stawiającego się tym samym niejako
powyżej — można uznać za najgorszy sposób uprawiania humanistyki czy
filozofii. Sposób, który nigdy nie umożliwi wyjście z klinczu rozbicia
miedzy „dwiema kulturami" — humanistyka i nauka — przyp. Agnosiewicz.) [ 6 ] R. Rorty, Heidegger,
Kundera, Dickens, przeł.: M. Kwiek, [w:] A. Szahaj (red.), Między
pragmatyzmem a postmodernizmem. Wokół filozofii Richarda Rorty’ego,
Toruń 1995, s. 86-87. [ 7 ] Nie twierdzę tutaj, że
kapłan-asceta i agelasta to to samo — są też w ich opisie różnice.
Wystarczy wskazać na fakt, że według Rorty’ego kapłan-asceta spełnia
pewną pożyteczną rolę w kulturze (patrz: tamże, s. 88), podczas gdy
Kundera nie wydaje się widzieć takiej roli dla agelasty. [ 10 ] L. Witkowski, Przygodność,
ironia, solidarność i...? (Ku nowej estetyce pedagogii w post-pedagogice),
[w:] A. Szahaj (red.), Między pragmatyzmem a postmodernizmem. Wokół
filozofii Richarda Rorty’ego, dz. cyt., s. 180-181. [ 11 ] Tenże, Decentracyjne
dylematy w edukacji, [w:] tenże, Edukacja wobec sporów o (po)nowoczesność,
Warszawa 1997, s. 59. « (Published: 03-10-2005 Last change: 23-01-2006)
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 4381 |
|