|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Articles and essays »
Wrocławski ciemnogród Author of this text: Radosław S. Czarnecki
(ataków
kołtuństwa polskiego ciąg dalszy)
.....
gdy występny się pyszni
biedny
jest w udręce
i ulega
podstępom,
które tamten uknuł
Psalm
10, 2
Wrocławskie wydanie „Gazety Wyborczej" (z dnia 16.03.2012) informuje, że
grupa radnych miejscowego ratusza ostro zaprotestowała przeciwko planowanemu na
czerwiec br. koncertowi znanej irlandzkiej wokalistki folkowej Sinead O'Connor.
Koncert ma się odbyć w ramach trzydniowej imprezy pod nazwą WrocLoveFest
(okazją ku temu jest doroczne Święto Wrocławia). Przypomnieć warto, iż gród
nad Odrą, stolica Dolnego Śląska to miasto mieniące się wielokulturową
metropolią tej części Europy, nazywane często z tego tytułu „miastem
spotkań", a przede wszystkim miasto które w 2016 roku ma stać się na 12
miesięcy Europejską Stolicą Kultury. Zgodnie z zasadami przyznawanego przez
Unię Europejską tego tytułu owa Stolica ma promować różnorodność
europejskiej kultury, jej komplementarność i zarazem mozaikę (to siła
Europy), bogactwo, pokazywać czym Europa może przyciągać i kusić
„Innego" spoza tego kontynentu.
Uważam,
że zaproszenie tej artystki było błędem i nie wstydzę się
o tym mówić. Reprezentuję w Radzie
także środowisko katolickie.
radna
Maria ZAWARTKO
Warto też przypomnieć, że pomysłodawczynią tej idei była znana
wszystkim wielka humanistka, celebrytka — w najlepszym tego słowa znaczeniu -
znakomita aktorka, wokalistka i polityk grecki Melina Mercouri, która 13
maja 1985 r. podczas spotkania Rady
Europy zaproponowała ideę zintegrowania Europejczyków za pomocą
kultury, co doprowadziło właśnie do powstania inicjatywy pod
dzisiejsza nazwą — Europejska Stolica Kultury.
Argumenty niektórych wrocławskich radnych w tej materii są rzeczywiście
z księżyca, graniczą z najzwyklejszym kołtuństwem, prymitywnym religianctwem i pospolitym
obskurantyzmem. I najsmutniejsze jest to, iż ci wybrańcy wrocławian reprezentują podobno
(?) pro-europejską, otwartą, nowoczesną opcję Prezydenta Miasta Rafała
Dutkiewcza. Wśród nich pojawiają się też nazwiska znane z okresu opozycji
demokratycznej, tak silnej na Dolnym Śląsku w okresie lat 80. XX wieku.
Ciekawe czy o taką wolność wypowiedzi, artystycznej ekspresji, pluralizm
postaw i światopoglądów, o takie pojęcie demokracji i swobody interpretacji
świata walczyli ?
Czy
ktoś chciał wywołać awanturę ?
radny
Szymon HOTAŁA
Ta kontrowersja — nader wątpliwej
konduity (z punktu widzenia prowokacji artystycznej tak wszechobecnej we współczesnej
sztuce i kulturze, jak i wolności, pluralizmu oraz podstawowych kanonów
demokracji) — dotyczy demonstracyjnego zniszczenia na scenie (1992) zdjęcia
Jana Pawła II w proteście przeciwko nieludzkiemu, niehumanitarnemu i niegodnemu współczesnej demokratycznej i wyemancypowanej z dogmatów
rzeczywistości wolnego świata nauczaniu Watykanu w przedmiocie
homoseksualizmu. Ten protest irlandzkiej wokalistki dotyczył też skandali
pedofilskich toczących niczym rak od dziesięcioleci Kościół
rzymsko-katolicki w patrymonium św. Patryka.
Źle ma się kraj (to za
T.Judtem) gdy wykształcony muzykolog, czyli fachowiec, merytorycznie
przygotowany i lepiej niźli inni znający niuanse muzyki, jej wartość, czystość
głosu, skalę, piękno i humanistyczne wartości niesione przez sztukę
S.O'Connor, na dodatek będący reprezentantem ogółu mieszkańców Wrocławia
co wymaga patrzenia nie partykularnego, nie ciasnego i zaściankowego (w
najgorszym tego słowa znaczeniu), stoi na stanowisku jawnego religianctwa,
przesądów oraz „prywaty" intelektualnej. Właśnie w takiej materii.
Może więc celnie pisał w swych Rozmyślaniach
cesarz-filozof Marek Aureliusz; "Duszyczką
jesteś dźwigającą trupa" ?
Prywatne poglądy, preferencje muzyczne, kulturowe, a także (a może -
przede wszystkim) religijna wiara owych radnych na prawdę nie mogą mieć
jakiegokolwiek znaczenia. To rudymentarne zasady demokratycznego i nowoczesnego
porządku administracyjno-prawnego.
Na
koncert nie pójdę. Nie do końca rozumiem, dlaczego wybrano akurat
tę artystkę.
radny Bogdan ANISZCZYK
Widać, że Karol Wojtyła nadal jest w naszym kraju traktowany jak przysłowiowy
"złoty cielec". Bezrefleksyjnie,
przedmiotowo, jako przysłowiowy „Jezusek — frasobliwy" w ludowej pobożności, w przydrożnej kapliczce. Gdzie w figurce uosabia się uniżoność i całe
poddaństwo prostego ludu. Przede wszystkim mentalne. No i bojaźń wyjścia
poza utarte, politycznie poprawne, schematy. Czysty utylitaryzm, pozerstwo i intelektualne (religijne również) oszustwo. Bo czyż nie prawił Sokrates: "Zacznij
od siebie".
Czy w codziennym życiu ci lokalni Katoni są też tacy porządni i kierują się Autorytetem JP II ? Czy znają (i stosują w swoim osobistym postępowaniu)
jego nauki? Czy tylko grają wzorem molierowskiego Tarrtouffe’a określoną
rolę?
Jak było dawniej, jacy byli w młodości i jakim wartościom hołdowali,
jakie wyznawali poglądy — lepiej
zachować (jak zawsze w życiu) ciszę nad
tą trumną.
Ten protest i żenujące miejscami wypowiedzi prominentnych reprezentantów
elit wrocławskich, są smutną manifestacją ograniczonej percepcji wielu Polaków — zwłaszcza polityków rządzących Polską i publicznymi pieniędzmi — w przedmiocie tego, co wokół nas w Europie się dzieje, jak zmienia się świat i na czym polega pojęcie autorytetu w XXI wieku (w dobie świadomego obywatela,
wolnego, zdającego sobie sprawę z siły ludzkiego intelektu, godności osoby
ludzkiej oraz posiadającego określone i niezbywalne prawa); na pewno nie w formie XIX-wiecznego dogmatyzmu. To kolejny przykład żałosnego spektaklu
intelektualnej sklerozy, katolickiego fundamentalizmu oraz przaśnej, polskiej
religijności. Tzw. elity dały nie raz w ostatnich latach temu jawny wyraz.
Każdy człowiek ma prawo do swobodnego
uczestniczenia w życiu kulturalnym społeczeństwa, do
korzystania ze sztuki, do uczestniczenia w postępie nauki i korzystania z jego dobrodziejstw.
Artykuł 27,
Powszechna Deklaracja Praw Człowieka
ONZ (1948)
W takim razie i przy takiej mentalności do Wrocławia nigdy by nie
zawitali topowi wykonawcy współczesnej
sceny muzycznej — i nie zawitają — Bob Dylan (Żyd, kilkakrotny konwertyta różnych
wyznań), Rolling Stones (wiadomo jak się „prowadzili" Jagger i Richards),
Jim Morrison i the Doors (wiemy jak umarł i jak się zachowywał na scenie
leader tej formacji), AC/DC (A.Young ściąga zawsze podczas koncertu spodenki,
na majtkach ma flagę kraju gdzie ten zespół akurat występuje), Bob Marley
(wiadomo „zioła") etc. Oheavy- i trash-metalowych grupach nie wspominając (wiadomo — 666, szatan,
wszechogarniająca czerń, odwrócone krzyże itd.).
Jak
można takiego kogoś zaprosić do katolickiego kraju? W dodatku do miasta którego honorowym obywatelem
jest Jan Paweł II radny Wojciech BŁOŃSKI
Po takiej wypowiedzi można jedynie
stwierdzić, że rzuty piłką do kosza lepiej panu Wojciechowi Błońskiemu wychodziły
niźli publiczne potyczki słowne na tematy sztuki. Znając poglądy i wizję
kultury Meliny Mercouri (w świetle przytoczonej siły intelektu), twórczyni
idei Europejskiej Stolicy Kultury na pewno wobec takiego dictum
przewraca się ona w grobie.
Na zakończenie warto jeszcze przytoczyć wypowiedź austriackiego
historyka sztuki, humanisty, intelektualisty, więzionego i prześladowanego
przez nazistów — austriackich i niemieckich — Fridricha Heera (1916-1983).
Miał on słusznie i celnie stwierdzić, że "...wykształcenie
nie chroni absolutnie przed barbarzyństwem". W tym wypadku -
intelektualnym na pewno.
Appendiks:
Maria
ZAWARTKO — klub Rafała Dutkiewicza,
wrocławianka od urodzenia, wykształcenie wyższe, filologia rosyjska
(Uniwersytet Wrocławski) i muzykologia (Wydział Wokalno-aktorski, Akademia
Muzyczna).
Wojciech
BŁOŃSKI — klub Rafała
Dutkiewicza, w latach 1990-94 koszykarz WKS Śląsk Wrocław (był mistrzem
Polski) — potem grał w kilku innych klubach ekstraklasy, działacz samorządowy
dzielnicy W-w Psie Pole, prowadzi zajęcia ogólnorozwojowe z młodzieżą.
Szymon
HOTAŁA — klub Rafała Dutkiewicza,
32 lata, wykształcenie wyższe techniczne (Politechnika Wrocławska),
mieszkaniec Wielkiej Wyspy, tu też działa w radzie osiedla.
Bogdan
ANISZCZYK — klub Rafała
Dutkiewicza, 58 lat, prof.dr hab.
matematyki, akademik jednej z wrocławskich wyższych uczelni, działacz
Stowarzyszenia Pomocy im. św. Brata Alberta, długoletni aktywista samorządowy.
« (Published: 17-03-2012 )
Radosław S. CzarneckiDoktor religioznawstwa. Publikował m.in. w "Przeglądzie Religioznawczym", "Res Humanie", "Dziś", ma na koncie ponad 130 publikacji. Wykształcenie - przyroda/geografia, filozofia/religioznawstwo, studium podyplomowe z etyki i religioznawstwa. Wieloletni członek Polskiego Towarzystwa Religioznawczego. Mieszka we Wrocławiu. Number of texts in service: 129 Show other texts of this author Newest author's article: Return Pana Boga | All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 7860 |
|