The RationalistSkip to content


We have registered
200.024.236 visits
There are 7364 articles   written by 1065 authors. They could occupy 29017 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2991 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
 Articles and essays »

Wrocławski ciemnogród - reaktywacja
Author of this text:

I wybaw nas (...) od ludu niewiernych
Koran, sura X / 86

Wrocław — miasto spotkań, egzemplifikacja multi-kulti w środkowo-europejskim (post-komunistycznym) wydaniu, miasto przygotowujące się intensywnie i medialnie do roli Europejskiej Stolicy Kultury (2016), gród pretendujący (licho zresztą) do miana jakiejś-tam stolicy — tego co pozostało z pojęcia - „Mittel-Europy" po raz kolejny kompromituje się za sprawą dyletantów rządzących miastem i gminą; zwłaszcza dotyczy to przestrzeni (najszerzej pojętej) świadomościowo-kulturowo-cywilizacyjnej. Widać, że ekipa Prezydenta Dutkiewicza dba jedynie o wymiar PiR-owy i porusza się tylko w sferze retoryki, napuszonych enuncjacji tudzież nic nieznaczących zapewnień (korzystnych z racji prezentacji tych pseudo osiągnięć przez przyjazne tudzież serwilistyczne wobec każdej władzy media). Kompromitacja goni kompromitację.

W ostatnich miesiącach wielokrotne skandale targające Urzędem Prezydenta Miasta i okolicami Ratusza  [ 1 ] mogły przyprawić o mdłości [ 2 ]. Albo o mocne drżenie — o wiele poważniejsze niźli to przedstawia klasyk europejskiej myśli filozoficznej S.Kierkegaard  [ 3 ]- obywateli miasta nas Odrą. Zwłaszcza co wrażliwszych „Europejczyków" — czyli tych obywateli, którzy nie identyfikują się z „religią smoleńską", z tym religianckim oszołomstwem wiążącym się z owym kultem i swoistą liturgią, nawiedzeniem mistycznym oraz totalnie transcendentalną wizją otaczającej nas rzeczywistości etc. Czyli irracjonalną, nie-rzeczywistą i anty-realną interpretacją naszego życia. Ekipa władająca od lat miastem nad Odrą jest jednak — jak większość władzy samorządowej w naszym kraju — takiej samej (lub podobnej) proweniencji.

W najbliższą niedzielę (20.05.2012) rozpoczyna się w stolicy Dolnego Śląska tzw. "Święto Rodziny". To cykl imprez promujących tradycyjny styl życia. Do tej pory była to impreza otwarta, tolerancyjna, Multi-kulturowa i światopoglądowo neutralna. Dziś do organizowanego przez władze miasta Wrocławskiego Święta Rodziny dołączyły się chrześcijańskie stowarzyszenia, które anonsują imprezę przede wszystkim jako promocję katolickiego modelu rodziny i wzywają uczestników, by stanęli po stronie „cywilizacji życia". Ów cykl imprez (rozpoczynany — jak zawsze — sic !) mszą rozpoczyna zawsze marsz dla rodziny ulicami miasta i piknik na Wyspie Słodowej. Organizatorem jak co roku jest Urząd Miejski.

Dotychczas wszystkie składające się na święto wydarzenia miały charakter społeczno-edukacyjny, promujące wspólne spędzanie wolnego czasu przez rodziny. W niedzielę na Wyspie Słodowej uczestnicy pikniku mają m.in. spotkać się z piłkarzami WKS Śląska Wrocław, mistrzami Polski w futbolu.

W tym roku do Wrocławskiego Święta Rodziny dołączyły m.in. chrześcijańskie stowarzyszenia Koinonia Jana Chrzciciela Wrocław i Civitas Christiana, patronem medialnym są „Gość Niedzielny" i Radio Rodzina, które myślą o zmajoryzowaniu całej imprezy, tak aby posiadła ona wymiar li tylko katolicko-narodowy. Na stronie internetowej "Marsz dla Rodziny" związanej z Koinonią czytamy: "....Zamanifestujemy w ten sposób nasze przywiązanie do tradycji chrześcijańskiej (...). Przez to wydarzenie opowiadamy się za Chrystusem i jego nauką przekazywaną przez Kościół katolicki. Rodzina to mężczyzna i kobieta połączeni na stałe sakramentem małżeństwa (...). Wszystkie metody zamierzające do rozbicia rodzin i zniszczenia wartości rodzinnych nie mogą się powieść. Z Bożym planem nie można wygrać".

Ponadto reprezentanci różnych narodowo-katolickich opcji politycznych, którzy także ochoczo podpięli się pod tę inicjatywę, tak oto próbują promować w Internecie tę ogólnodostępną i integracyjno-miejską do tej pory imprezę (to kolejna zachęta do opanowania przez religiancko-nacjonalistyczne środowiska wymienionego Tygodnia): "...Zróbmy przeciwwagę dla marszu równości, parady miłości. Przybądźmy licznie, aby uzmysłowić władzy i zamanifestować nasze przywiązanie do tradycji katolickich, w których nie ma miejsca dla nienormalności". Chodzi oczywiście o deprecjację idei tęczowych parad równości, idei tolerancji, partnerstwa oraz zrozumienia dla „Inności".

Miasto chce aby impreza miała familijny charakter, neutralny światopoglądowo, była otwarta i wielo-kulturowa w swym wymiarze, ale nic nie robi (tzw. nie przeciwdziała, nie czyni obostrzeń czy administracyjnych zabezpieczeń) przeciwko wykorzystywania takich właśnie przedsięwzięć dla promocji różnego rodzaju szamaństwa, oszołomstwa i zwyczajnego kuglarstwa polityczno-społecznego. Wynikać to może przede wszystkim z mentalności kasty urzędników i kierowniczej kadry Miasta. To w większości klienci Kościoła katolickiego; zarówno pod względem światopoglądu (religianctwo w tym wypadku jest nader delikatnym określeniem) jak i pozycji społeczno-politycznej. To ma niebagatelne znaczenie w perspektywie szeroko rozpowszechnionego w Polsce klientyzmu  [ 4 ].

Kolejny kwiatek z fundamentalistyczno-religianckiej łączki: można abstrahować - choć to też żenujący wymiar i obciachowość pomysłu — od przedsięwzięcia święcenia stadionów (i to przez reprezentanta jedynie słusznego wyznania); taka norma w mało cywilizowanym i nietolerancyjnym — choć pretendującym do nie wiadomo jakiego miana — kraju i mieście. Nie do przyjęcia jest jednak sytuacja gdy polski Kościół katolicki na bazie międzynarodowej imprezy jaką będzie EURO 2012 (we Wrocławiu odbędą się 3 mecze) chce zbić swój utylitarny, religijny i katechetyczno-prozelicki kapitał. Ta z kolei inicjatywa jest typowo polsko-katolicką hucpą, w stylu kontrreformacyjnym, źle przysłużoną w historii Polsce jako państwu i rzucająca się po dziś dzień złym cieniem na współczesne stosunki Polaków z ich najbliższymi sąsiadami, zorientowanymi religijnie inaczej, wyznającymi inne wartości, traktującymi Rzym jako opresję i źródło feudalnej tyranii, nie krynicę cnót wszelakich, boskie buenos czy siedzibę Ojca Świętego, namiestnika boga na ziemi.

Jest jednak owa inicjatywa niezwykle bliską idei religianckich i fundamentalistycznych środowisk katolickich, zamierzających do majoryzacji tak niewinnej imprezy jak wymienione Święto Rodziny. Kierują nią bowiem te same źródła i te same pragnienia, ta sama mentalność i chęć misji, nawracania oraz problem wybrania Ludu Bożego ..…

Na nieszczęście w Stolica Dolnego Śląska oprócz Polski grają sami heretycy: Rosja — wiadomo, trzeci Rzym, schizmatycy prawosławni wymagający natychmiastowej ewangelizacji na religię rzymską (przepowiednia fatimska), no i tradycja jezuicka w okresie kontrreformacji nastawiona była głównie w perspektywie ostrego prozelityzmu na Wschód Europy. Wracamy więc do korzeni chrześcijaństwa watykańskiego; Czechy — ateusze, religijnie chłodni (nawet jak wierzą to jest to religia ukryta, intymnie pojmowana, traktowana jako przeżycie indywidualne nie jako manifestacja i jarmarczność), poza tym Hus, husyci i ich stosunek do św. Jana Nepomucena Sarkandra (wyniesionego na ołtarze przez JP II) zakrawa na potępienie i intensywną katechizację i nawrócenie na jedynie słuszna wiarę; Grecy — to samo co Ruscy, prawosławni, schizmatycy, nie uznający autorytetu Ojca Świętego z Rzymu, nawet gdy JP II odwiedzał Helladę głośno protestowali przeciwko przewinieniom Rzymu „papieskiego" wobec Rzymu II (Konstantynopola) — a tych grzechów było w historii co nie miara ! I ośmielili się te protesty artykułować — polskie autorytety mainstreamowe nader się wzburzyły w tej mierze — publicznie i niezwykle głośno.

Wrocławska kuria i Centrum im. JP II w perspektywie tej imprezy przygotowała akcję ewangelizacyjną w stylu barokowo-trydenckim (Sobór Trydencki 1545-63, to clou kontrreformacji, jezuityzmu i nietolerancji religijnej). M.in. kibiców z Czech (ale nie tylko akcja ta ma dotyczyć ludzi przybyłych zza południowej granicy naszego kraju) mają witać transparenty oraz namowy działaczy katolickich mający aktywnie działać w tej materii na ulicach Wrocławia w stylu "Jezus umarł za Czechy".

Podobne działania miejscowej kurii mają być podjęte wobec obywateli Federacji Rosyjskiej (to również oprócz prawosławia, muzułmanie — niezwykle liczni na obszarach Rosji, a także ateiści czy liczni wyznawcy religii animistycznych) i Grecji.

Będą to specjalne msze i pogadanki dla Czechów, Rosjan i Greków w ich językach oraz czynny prozelityzm, na ulicach wśród kibiców z tych państw.

Wielu ludzi, w tym związanych także z Kościołem, uważa iż ta akcja odniesie skutek odwrotny do zmaierzonego. Utrwali się stereotyp Polaka jako fanatycznego katolika, który chce wszystkich (i wszystko w koło niego) zewangelizować "na swoją modłę". Polski ksiądz, Z.Czedlik, pracujący od lat w Czechach mówi wprost: " … Takie działania mogą się (...) skojarzyć ze średniowiecznymi wyprawami krzyżowymi".Owa akcja — i to biorąc pod uwagę zarówno Czechów, jak i Rosjan czy Greków — ukazuje jak w Polsce nieznajomość historii przekłada się na tego typu zachowania (nie budzące żadnego sprzeciwu jakichkolwiek władz czy najszerzej pojętego mainstreamu — o tym napisała jedynie zdawkowo „Gazeta Wrocławska", miejscowe wydanie „Gazety Wyborczej"), a z drugiej strony jest to jawna egzemplifikacja braku jakiegokolwiek wyczucia, taktu i zrozumienia w tak intymnych, osobistych i indywidualnych kwestiach jak wiara, przekonania, czy światopogląd; i na tym fakcie widać jaką jakość stanowi tak wynoszona pod niebiosa tutejsza, polska, ponoć odwieczna, tolerancja.

Widać, iż to żadna duchowość, to nie przekonania, to nie wiara religijna — to zwyczajny, prostacki prozelityzm, prymitywne przekonanie o swej domniemanej wyższości i chęć narzucenia „Innemu" swych przekonań. To jest właśnie nadwiślański zaścianek i kołtun.

I tego nie widzi parlament, Senat, Rzecznik (niby) Praw Obywatelskich  [ 5 ], Prezydent i Rząd. I ponoć światowy, europejski Prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz oraz jego medialnie nadęte (też europejskie, nowoczesne, XXI-wieczne) otoczenie.

Piszę o tym nie po raz pierwszy. I chyba nie po raz ostatni.


 See other sites:
Wrocławski ciemnogród
Rasizm nasz powszedni
Ataki ciemnogrodu w Polsce - kontynuacja

 Comment on this article..   See comments (14)..   


 Footnotes:
[ 1 ] patrz: R.S.Czarnecki, Rasizm nasz powszedni, Wrocławski ciemnogród, Kołtun Made In Wrocław
[ 2 ] patrz: J.P.Sartre, Mdłości, Warszawa 1974
[ 3 ] S.Kierkegaard, Bojaźń i drżenie , Warszawa 1982
[ 4 ] R.S.Czarnecki, Powabny urok klientyzmu
[ 5 ] czy osoba niewierząca może czuć się wolną i nie osaczoną (czyli podlegającą ewangelizacji — to znaczy napastowaną przez indoktrynację religijną, obojętniej jakiej wiary i proweniencji), w przestrzeni publicznej i winnej być z racji zasad zawartych w Konstytucji RP sferą neutralną światopoglądowo.

«    (Published: 20-05-2012 )

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word

Radosław S. Czarnecki
Doktor religioznawstwa. Publikował m.in. w "Przeglądzie Religioznawczym", "Res Humanie", "Dziś", ma na koncie ponad 130 publikacji. Wykształcenie - przyroda/geografia, filozofia/religioznawstwo, studium podyplomowe z etyki i religioznawstwa. Wieloletni członek Polskiego Towarzystwa Religioznawczego. Mieszka we Wrocławiu.

 Number of texts in service: 129  Show other texts of this author
 Newest author's article: Return Pana Boga
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 8049 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)