The RationalistSkip to content


We have registered
199.552.223 visits
There are 7364 articles   written by 1065 authors. They could occupy 29017 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2991 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
 Culture »

Autarkia jako koło zamachowe III Rzeszy [1]
Author of this text:

Po I wojnie światowej Niemcy zostały ukarane w przeciwskuteczny sposób: przez poniżenie i postawienie do kąta. Postawienie do kąta okazało się nieopatrzną nagroda, odpowiedzią była autarkia, która zrodziła potęgę. Sądzę zresztą, że to polski przykład niezwykłej samoorganizacji i mobilizacji w trudnej sytuacji (zabory) mógł wpłynąć na wykrystalizowanie się tej koncepcji w III Rzeszy.

Nie był to pierwszy eksperyment z autarkią. Ameryka Łacińska wiedziała już, że autarkia może dać niezwykłe rezultaty: po wyzwoleniu niewolników pozostawiono ich na pastwę losu. Tak powstało Canudos — miasto wyrzutków, które gospodarczo i pod względem potencjału przewyższyło sąsiadów. Dorobiono im gębę agresorów i degeneratów, lecz prawda była taka, że po prostu łatwo przejmowali kolejne rynki okoliczne. Zakończyło się na tym, że armia narodowa z trudem ich masakrowała i rzeź wcale łatwo nie poszła. To był XIX wiek.

Dzieje wynalazczości sugerują nam często, że wiele wynalazków jest dokonywana jakby przypadkowo. Tyleż nasłuchaliśmy się opowieści o tym, jak coś przypadkowo wpadło nie tam gdzie trzeba — i bum!, względnie mamy postać romantycznego poszukiwacza prawdy maniakalnie zafiksowanego na badaniach. Jeśli sami mozolnie zaczniemy odkrywać dzieje wynalazczości to dojdziemy do wniosku, że na ogół wynalazki powstawały wówczas kiedy powstawała potrzeba i presja, im większa, tym szybciej dokonywano odkryć. Szczęśliwe społeczeństwo nie będzie zbyt wynalazcze. W globalnej wiosce często ściąga się od sąsiada bliższego lub dalszego dany produkt lub maszynę, choć często można by siłami lokalnymi wytworzyć substytut, nawet o lepszych parametrach i niższych kosztach długofalowych. Autarkia generuje także dodatkową kreatywność.

Czym jest autarkia? To samowystarczalność gospodarcza. Jej głównym warunkiem, jej osią centralną, jest polityka surowcowa: nie ma bowiem prawdziwej autarkii, jeśli zależy się od jakiegokolwiek surowca zewnętrznego. Dlatego kluczowe jest maksymalne skupienie się na badaniu rodzimych zasobów, wychodząc ze słusznego założenia, niebazowania na danych geologicznych pochodzących z gospodarek nieautarkicznych (dezinformacja jest jednym z tradycyjnych sposobów ochrony zasobów). Dzięki temu w III Rzeszy od pierwszych już lat ruszają różne nowe kopalnie i takie, które pozamykano jako rzekomo wyeksploatowane. Zakładając jednak, że nie wszystkie potrzebne zasoby będą zawierać rodzime tereny — ewentualne braki rekompensować ma chemia — umiejętność przemiany jednych substancji i materiałów w inne. Efektem ubocznym autarkii jest duża innowacyjność.

W efekcie autarkia dała dodatkowy potencjał „skazanym" na nią. Naziści w 1933 gniewnie bądź lekceważąco wypowiadali się o teorii względności Einsteina. Niemcy stały się ojczyzną mechaniki kwantowej. Boom zaczął się już w Republice Weimarskiej. Stali się wówczas największym na świecie producentem potasu (Deutsches Kalisyndikat), co pozwoliło na uzyskanie większej wydajności z rolnictwa. Niemcy objęte były wówczas międzynarodowym bojkotem, któremu ton nadawała Francja, dotyczyło to także współpracy naukowej.

Pierwsza fabryka syntetycznej benzyny powstała już w 1927, lecz dopiero naziści wdrożyli projekt uniezależnienia się od importowanych paliw. Utworzono wówczas Stowarzyszenie na rzecz wydobycia ropy naftowej i gazu (REV), Stowarzyszenie hydrogenizacji, syntezy i niskotemperaturowego odgazowywania (ARSYN), Stowarzyszenie niemieckich producentów benzolu (ARBO), Stowarzyszenie ds. alokacji produktów niemieckiego węgla kamiennego i smoły (AVS). W 1939 funkcjonowało 7 fabryk opartych na hydrogenizacji węgla i 7 opartych na syntezie F-T, produkujące łącznie 1,28 mln ton paliwa. Paliwa z ropy wydobywanej przez Niemców sięgały wówczas 1,25 mln ton, zaś importowane (głównie z Rumunii: rafinerie wokół Ploeszti) — 1,08 mln ton.

Jednym z projektów była Operacja Pustynia, mająca na celu wydobycie ropy z łupków liasowych (wczesna jura) znajdujących się na płaskowyżu w Badenii-Wirtembergii (ok. 150 km tzw. Jury Szwabskiej, Łupkowa Posidonia). Badania rozpoczęły się wiosną 1943 i zajmowały się tym: Niemieckie Towarzystwo Badawcze Ropy Łupkowej (Deutsche Ölschieferforschungs-Gesellschaft, DÖLF) oraz Niemiecka Ropa Łupkowa (Deutsche Schieferölgesellschaft mbH). Technologię pozyskania ropy z łupków opracowano na Uniwersytecie w Stuttgarcie (tzw. piec szwajcarski, Schweizer-Ofen). Budową zakładów zajmowała sie Organizacja Todt.

Ciekawe wyniki dało zablokowanie rozwoju lotnictwa wojskowego. Piloci Luftwaffe zrzeszali się wówczas w klubach szybowcowych i startowali w zawodach szybowniczych. Korzystając z tych doświadczeń bracia Horten zbudowali pierwszy samolot o konstrukcji „latające skrzydło" o napędzie odrzutowym: Horten Ho 229, który pozwalał rozwijać prędkość 977 km/h — poza zasięgiem jakiejkolwiek maszyny alianckiej. Produkcja rozpoczęła się jednak dopiero w 1945, więc nie wpłynęła na wynik wojny. W marcu 1945 zakończono próby samolotu Heinkel Lerche — turbośmigłowy myśliwiec pionowego startu.

III Rzesza jako pierwsza wyprodukowała samolot myśliwski o napędzie odrzutowym: Messerschmidt Me 262 (a później Heinkel He 162). Prace nad nim rozpoczęły się w 1938 i zostały ukończone w lipcu 1942. Ze względu na braki wolframu i chromu weszły do seryjnej produkcji dopiero w 1944 i nie odegrały istotnej roli w wojnie, choć nawet te kilkaset sztuk pokazało, że są o wiele skuteczniejsze niż to, czym dysponowali alianci (których maszyny były niemal dwukrotnie wolniejsze). Jako pierwsi wyprodukowali także samolot z napędem rakietowym na paliwo ciekłe: Heinkel He 176.

Riese

OsówkaGóry Sowie w Sudetach stały się miejscem najambitniejszego projektu III Rzeszy. Od kiedy alianckie naloty zaczęły się dawać niemieckiemu przemysłowi we znaki w całych Niemczech zaczęły powstawać fabryki podziemne, wykorzystujące stare kopalnie lub drążące nowe. Kompleks w Górach Sowich nieopodal Wałbrzycha był największy — swoiste miasteczko wewnątrz gór, albo precyzyjniej: ośrodek przemysłowo-badawczy, gdyż taki był zapewne cel tego projektu, który dostał kryptonim RIESE czyli Olbrzym.

Była to olbrzymia sieć tuneli i pomieszczeń wykutych w Górach Sowich, mających połączenie m.in. z podziemiami Zamku Książ. Wokół tego obiektu powstało mnóstwo legend i opowieści, ponieważ do dziś nie rozstrzygnięto do czego konkretnie przeznaczony był cały kompleks, odkryty dziś jedynie w części. Pracami kierowała Organizacja Todta, która w tym celu powołała przedsiębiorstwo Bauvenhaben Riese. Dla potrzeb budowy powstało w Górach Sowich ok. 20 obozów koncentracyjnych, gdzie transportowano więźniów głównie z Gross-Rosen, który tym samym stał się wielkim konglomeratem obozowym.

OsówkaObiekty powstawały wówczas w największej tajemnicy. Objęły obszar aż 200 km2, w masywach górskich zaczęły powstawać chodniki, tunele i hale, do których doprowadzano drogi i tory kolejowe. Terenu budowy strzegło kilka tysięcy funkcjonariuszy SS i SD oraz ok. stu agentów kontrwywiadu (Abwehra). W 1944 obiekty te odwiedzał Hitler, Goering i Himmler. Najwięcej wybudowano w masywie Włodarza (811 m) i Osówki (707 m). Kompleks pod Włodarzem posiada dwukondygnacyjny system korytarzy i hal o wysokości 12 m i szerokości 10 m i długościach do 50 m. W Osówce powstały trzy podziemne kompleksy fabryczne, jeden z nich ma trzykondygnacyjny system korytarzy i jest w większym stopniu betonowany. Powstał tam bunkier-kasyno o długości 100 m, siłownia i magazyny. Najmniej poznany kompleks (w większości zawalony) znajduje się w masywie Działu Jawornickiego (nieopodal górnych Jugowic). Według szacunków wydrążono tutaj 5-20 km podziemnych tuneli. Część sztolni jest dziś udostępniana do zwiedzania. Nie wszystkie zostały odkryte, niektóre przejścia były celowo zawalane przed opuszczeniem kompleksu przez nazistów, część zniszczyła Armia Czerwona.

Riese zapewne miało być następcą zniszczonego niedawno Centrum Badań Wojskowych Peenemünde, gdzie wytwarzano V1 i V2.

W 1943 rusza Projekt Kronos, którego centralną jednostką miało być urządzenie The Glocke (Dzwon) opracowywane w Neumakt (dziś Środa Śląska). Kronos wiąże się często ze źródłem energii opartej rtęci. Interesujące jest, że w lutym 1945 Anglicy zatopili u wybrzeży Norwegii niemieckiego U-Boota transportującego do Japonii wielki ładunek rtęci, który do dziś stanowi wyzwanie ekologiczne dla władz Norwegii. W grudniu 1944 Dzwon miał zostać zainstalowany w nieczynnej od 1939 kopalni Wenceslas w Ludwidsdorf (dziś Ludwikowicze Kłodzkie), nieopodal źródeł szczawów żelazistych, w których uzdrowiskowo wykorzystywane były wody radoczynne, czyli zawierające pierwiastki promieniotwórcze. Snuje sie tutaj różne opowieści brzmiące fantazyjnie (UFO, napęd antygrawitacyjny). Sądzę osobiście, że związane to było po prostu z wzbogacaniem uranu, a projekt nuklearny mieli Niemcy najbardziej zawansowany.

Wszak to w Berlinie w grudniu 1938 dokonano pierwszego rozszczepienia jądra atomowego. Na czele niemieckiego programu atomowego stanął sam twórca mechaniki kwantowej, Heisenberg. W 1941 niemieccy fizycy składają wniosek o patent na opracowaną bombę plutonową. Pracowano nad energią atomową opartą nie tylko o uran i pluton, ale i tor (Projekt Thor). Ten ostatni uważany dziś jest za paliwo atomowe przyszłości. Zapewne nieprzypadkowo Little Boy, zrzucony na Hiroszimę po przejęciu niemieckich zasobów, miał reflektor neutronów wykonany z węglika wolframu, który wprowadzony został przez Luftwaffe w dywizjach niszczycieli czołgów.

Wydaje się prawdopodobne, że w Riese pracowano także nad bombą atomową. Góry Sowie to bowiem polska skarbnica uranu, a w złożu Dziećmorowice notowano największe zawartości uranu w rudzie. Po wojnie funkcjonowało tu kilka kopalni uranu, który wywożono do Rosji: Dziećmorowice, Kozice, Jedlina Zdrój, Jawornik, Kolce. Jedlina i Kolce maja status niewyeksploatowanych. W okresie wojny obozy pracy funkcjonowały m.in. w rejonach Jeleniej Góry, Kowar (uran), Kamiennej Góry, Lubawki, Mieroszowic, Głuszycy (wydobycie toru), Kolców (kopalnia uranu, rzekomo po wojnie dopiero odkryta), Wałbrzycha, Walimia (podziemne fabryki), Ludwikowic Kłodzkich (Dzwon projektu Riese), Kudowy Zdroju, Ścinawki Średniej, Gorzanowa, Srebrnej Góry. Działania wojenne w niewielkich stopniu objęły Sudety, stąd był to teren dość bezpieczny, ukrywali się tutaj także mieszkańcy niemieckich wsi przed alianckimi nalotami.


1 2 Dalej..
 See comments (30)..   


«    (Published: 09-10-2013 Last change: 02-09-2014)

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word

Mariusz Agnosiewicz
Redaktor naczelny Racjonalisty, założyciel PSR, prezes Fundacji Wolnej Myśli. Autor książek Kościół a faszyzm (2009), Heretyckie dziedzictwo Europy (2011), trylogii Kryminalne dzieje papiestwa: Tom I (2011), Tom II (2012), Zapomniane dzieje Polski (2014).
 Private site

 Number of texts in service: 952  Show other texts of this author
 Number of translations: 5  Show translations of this author
 Newest author's article: Oceanix. Koreańczycy chcą zbudować pierwsze pływające miasto
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 9329 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)