Książka, równie dowcipna, co złośliwa, a więc trafiająca w sam punkt.

Dziś przyszła książka Andrzeja, świetnie napisana i bardzo zabawna, chociaż o sprawach niewesołych. Tymczasem na ekranie TV oglądam dawno odwołanego Henka Wujca, wysoce zniesmaczonego kolejnym potępieńczym sporem dawnych herosow. Sztokholm, 16.V. 2007r.

Piekielnie zabawna ;)

Śmiało można powiedzieć, że książka nie jest dla wszystkich - przy pomocy wielu metafor autor obnaża naszą rzeczywistość. Robi to w przezabawny sposób momentami przypomina mi mojego ulubionego pisarza S.Lema z tą różnicą, że Lem uprawiał gatunek S-F a pan Andrzej w swojej książce pomimo pozornej zbieżności gatunków opisuje naszą rzeczywistość. Świadomość tego pomimo zabawnego charakteru opowiadań potrafi wprowadzić człowieka orientującego się w ekspansji "wartości" konfesyjnych w naszym kraju w dekadencki nastrój.

Właśnie to czytam, jest super :) Każdemu polecam :)

dobra książka. Rzadko książka nasycona aż tak dużą ilością szyderstw, jest aż tak smaczna. Moja Polonistka jest innego zdania, co dowodzi tylko temu, że my zubożali w moralność kaleczymy dobra doczesne masonerii. Milczmy, będziemy cenieni... Polecam każdemu, kto lubi się delektować dobrą literaturą.

Książka znakomita niemalże pod każdym względem. I dowcipna i straszna, nie da się jej czytać obojętnie. Ma jednak jeden poważny mankament. Jest zdecydowanie za krótka. Nad tak fascynującą lekturą chciałoby się spędzać całe dnie.