Uważam, że to jedna z lepszych polskich powieści sf ostatnich lat. Ukłon w stronę Lema i racjonalnego myślenia o przyszłości, w odróżnieniu od gniotów opisujących smoki i walki mięśniaków. Czyta się to z zapartym tchem, choć to książka mądra i inteligentna, aczkolwiek nie przeintelektualizowana. Ktoś ją zjechał na portalu "Frondy" jako antyreligijną, co już jest wystarczającym powodem do jej przeczytania. Spory minus dla wydawcy za kilka błędów redakcyjnych.

Ksiażkę tą przeczytałem już 2-3 miesiace temu, ale dopiero po zobaczeniu tej opinii postanowiłem wtrącic swoje 3 grosze. Uważam, ze jest ZNAKOMITA. Na początku trochę raził mnie natłok postaci i wydarzeń, ale potem czytałem ją jednym tchem wprost nie mogąc się od niej oderwać. Ostatnie rozdziały to prawdziwy odjazd. To jest ksiażka dla czytelnika wyrobionego i inteligentnego, wiele w niej symboli i odniesień do kultury, religii i polityki. Czy jest "antyreligijna"? Z poewnością nie jest to lektura dla ministrantów, którzy gotowi są spalić wszystko, co nie zawiera na piewrszych 10 stronach chrześcijańskiego wyznania wiary. Jest jednak pełna wiary w człowieka. I w jego rozum, który pozwala opisać wszystko, co nas ptacza bez posiłkowania sie ideą bóstwa.