Czekam cierpliwie, drogi Autorze, na odpowiedź na powyższe pytania. Mam nadzieję, że nie "ubliżam Autorowie" ani nie prawię "sarkastycznej uwagi".

Drogi Autorze, mam dwa pytania:
1. Czym są "niemieckie media wydawane w języków polskim"?
2. Czy Autor może podać nazwisko choć jednego Ślązaka głoszącego hasła separatystyczne (nie mylić z autonomią)?

"Śląsk — ta najbogatsza i najlepiej rozwinięta część Polski, najzasobniejsza w surowce
wszelakie, także i takie, które pozwalają stworzyć silny system monetarny, była
tym elementem, którego brak przesądził o immanentnej słabości gospodarczej
i modernizacyjnej Rzeczypospolitej. Można sądzić, że gdyby
Rzeczpospolita zawierała także i Śląsk nie zostałaby rozdrapana przez sąsiadów."

Śląsk stał się regionem bogatym dopiero pod koniec XVIII w., kiedy rozpoczęła
się tam industrializacja. (1788 - uruchomienie maszyny parowej w
Tarnowskich Górach). Jak więc jego nieobecność w I RP (która pod koniec
tego samego XVIII w. skończyła swoje istnienie na skutek rozbiorów)
miała spowodować jej słabość? Przed industrializacją na Śląsku liczył
się jedynie Wrocław jako ośrodek naukowy, a Śląsk Górny stanowił
peryferia Prus - z pewnością Śląsk nie był regionem odznaczającym się
jakimkolwiek bogactwem. Co więcej, industrializacja dokonywała się w
ramach państwa Pruskiego. Czy gdyby Śląsk należał do
agrarno-szlacheckiej RP, przeszedłby takie samo uprzemysłowienie?

PS. Edward Gierek nie był Ślązakiem. Edward Gierek pochodził z zachodniej Małopolski (Sosnowiec).

Z punktu widzenia matematycznego, to Polska jest bardziej krajem Wisły i Dniestru niż Wisły i Odry. Nie matematyka jednak przesądza.
Dzisiejsza geopolityka jest taka jak każdy widzi - wracając do definicji konia. Nie zanosi się na większe zmiany, choć licho nie śpi, i nasi "bracia Amerykanie" z naszymi "braćmi Ukraińcami" też nie.
Próby zbudowania choć namiastki autonomii np.: na Śląsku wydają się niepoprawne. Czy wręcz - są oceniane jako zdrada. Czy słusznie?
Państwo którego centralizm, brak demokracji, upadek moralny elit i zapaść gospodarcza cofa nas miast przeć do przodu wywołuje różnorakie reakcje społeczne. Również w kierunku głębokiej autonomii i podjęcia wysiłku samodzielnej budowy swojej małej ojczyzny, wolnej od wszelkich wynaturzeń jaki niesie Warszawa.
To wynik braku możliwości dokonania zmian w centrum, w państwie. Frustracja niesie pomysły na własną szczęśliwość. Jestem przekonany, że to element rozwoju demokracji i budowy lepszej Polski. Jestem też przekonany, że powstanie rejonów autonomicznych może doprowadzić do głębokich wstrząsów i zawalenia się glinianego fundamentu niesprawiedliwego ustroju i wadliwego państwa, że spowoduje głęboką zmianę w kierunku lepszym dla nas wszystkich.

Czytuje Wyborczą ale nie zauważam antyśląskiego wyrazu. Kolega autor ma jakieś Wyborcze fobie. Natomiast prawdą jest, ze Wyborcza, jak każdy ekonomista i biznesmen przyznaje, ze Polska (budżet) dopłaca do 90.000 górników poprzez dopłaty do każdej wydobytej tony. I czas z węglem zrobić to co zrobiła Tacher w Wlk. Brytanii. Czy dzisiaj kto słyszy o problemie górników w Anglii?

"Kiedy po II wojnie światowej Polska popadła w zależność sowiecką, PRL pod wodzą Ślązaka Gierka przeżyła swą najbujniejszą modernizację i ekspansję gospodarczą." Po pierwsze Gierek nie byl Slazakiem tylko Zaglebiakiem. Pochodzil z Zaglebia Dabrowskiego, ktore lezy w historycznej Malopolsce. Po drugie Slask wcale nie przezywal swojej najbujniejszej modernizacji i ekspansji za czasow Gierka. Zaglebie Dabrowskie - Tak, Slask - Nie. Wiekszosc kopalni i duzych zakladow stalo tu juz przed wojna

Śląsk to zbyt skomplikowany konglomerat historyczno-polityczno-geograficzno-kulturowy, by można go było opisać jednym artykułem publicystycznym.

"Ja jestem Wroclauer."

To kolejny podzbiór. Wniosek z tego taki, iż na Śląsku jest "jedność w różnorodności" - jak w Indonezji za Sukarno.

Ja jestem Wroclauer.

Czytając artykuł, mam niestety wrażenie że pojawia się w nim sporo argumentów nieracjonalnych lub próbujących naciągać rzeczywistość do własnej jej wizji,

Porównywanie terenów kraju do ciała jest naciąganą i szkodliwą analogią. Drażni również argumentacja w rodzaju tej poniżej:
"Tyle że brak Śląska był genetyczną słabością projektu Rzeczypospolitej, która okazała się mniej trwała niż imperium moskiewskie czy cesarstwo rzymskie. Można sądzić, że gdyby Rzeczpospolita zawierała także i Śląsk nie zostałaby rozdrapana przez sąsiadów."
Można by również sądzić, że poradziłaby sobie niecno lepiej, gdyby nie chłopsko-szlachecki model społeczno-gospodarczy w połowie XVIII wieku. Dodatkowy, zapewne utrzymany w zacofaniu teren, nie naprawiłby tego "projektu".

Argument o tym, że Śląsk jest Polski bo posłużył za koło zamachowe budowy II RP jest wręcz cyniczny. Górny Śląsk tych czasów był rozwnięty nie dzięki swojej piastowskiej historii sprzed 700 lat, ale rewolucji przemysłowej w Prusach i później w Cesarstwie Niemieckim.

Autor jest z tego co rozumiem wielkim entuzjastą wizji Międzymorza. Czy negocjacje na jego temat zacząłby od tłumaczenia innym krajom ich "obowiązków międzymorskich"?

"Święta prawda - to ja , Dolnoślązak z Wrocławia."

Czy definiuje się pan jako "Wrocławianin" czy też jako "Breslauer"?

Śląsk jako kraina historyczna dzieli się tylko na dwie części: Górny i Dolny Śląsk. Śląsk opolski nie istnieje, to jest Dolny Śląsk. Niestety dziś mówiąc Śląsk większość Polaków ma na myśli ten górny a wszystko między innymi przez to, że w kiedy wdrażano reformę administracyjną jedno z województw fatalnie nazwano śląskim miast górnośląskim.

Śląs jest bardzo zróżnicowany. Nazwa Śląsk to "nadzbiór" dla :  Dolnego Śląska, Śląska Opolskiego, Łużyc, Górnego Śląska itp.

"Pewnie można demokrację ukulturalnić ale to trwać musi bardzo długo. Na razie sympatyzuję z przepadłymi właścicielami willi i biblioteki i trudno ale czuję się im bliższy niż tym dzielnym rodakom. Rację mają wszyscy narodowi demagodzy, plując na intelektualizm, który jest kosmopolityczną mafią".

Nie potępiam owych "rodaków" z Kresów - oni nie mogli się inaczej zachowywać, ich postawa była zdeterminowana takim a nie innym stopniem rozwoju kulturalnego, niezawinionego przecież przez nich. Mam jednakże nadzieję, iż ich wnukowie i prawnukowie zachowują się już zasadniczo inaczej. Bo to długie trwanie "ukulturalniania", o którym wspomina Szczepański już chyba minęło. Czy więc się zachowują inaczej?

Fragmenty wpisu w dzienniku J.J. Szczepańskiego pod datą 8 wrzesień 1945 r. - Wrocław. "Podano mi adres, gdzie miała być biblioteka archeologiczna. Znalazłem piękną wille zamieszkałą przez funkcjonariuszy milicji z rodzinami. W oknach biało - czerwone flagi. Chodziłem po piętrach zamienionych na małe mieszkania.Wszędzie mnóstwo luksusowych i brzydkich gratów. Ogromne philipsy i patefony, grzejniki elektryczne, kryształy, ohydne nowoczesne meble. W jednym pokoju na rozłożystym, secesyjnym żyrandolu suszyła się bielizna. Gdzie książki? Nigdzie nie potrafiono mi objaśnić. Wreszczie na parterze spotkałem małą dziewczynkę.Książki? Byli, takie brzydkie, stare , niemieckie. Tatuś nosił z piwnicy. Palilimy w piecu. Gotowalimy obiady. Ta willa była kiedyś kulturalnym wnętrzem. Jej nowi mieszkańcy przekonani są o swojej kulturze, bo mają przecież philipsy i grzejniki. Czy można kulturę zdemokratyzować?

"Święta prawda - to ja , Dolnoślązak z Wrocławia."

Czy to oznacza, iż wśród Ślązaków są podzbiory takie jak np; Dolnoślązacy?

Święta prawda - to ja , Dolnoślązak z Wrocławia.

"..kraju leżącego w dorzeczu Odry i Wisły, która przecież na Śląsku ma swoje źródła, wówczas można by stworzyć projekt polityczny, który przewyższy dawną Rzeczpospolitą."
Gustaw Morcinek - piewca Śląska, rezydujący przed wojną w Skoczowie, podzielił ówczesny polski Śląsk na trzy pasma. Na północy był Śląsk Biały ze stolicą w Lublińcu ( który dzisiaj pozostaje całkowicie pod urokiem Edyty Stein, spędzającej tutaj wakacje w domu swoich dziadków, zgermanizowanych żydowskich kupców; na lokalnym zachowanym kirkucie/lapidarium spoczywają oni oraz dwójka jej rodzeństwa - kirkut ów nota bene, mogłby być w trochę lepszym stanie). Jego nazwa wzięła się ponoć od gleb bielicowych, bądź też od wapiennych wychodni skalnych - bo stąd już blisko do Częstochowy i tamtejszych "orlich" Olsztynów itp i td. Na południe od Białego był - prawem kontrastu - Śląsk Czarny - wiadomo, od koloru czarnego złota. Na samym południu zaś - oczywiście Śląsk Zielony, z Beskidem Śląskim i źródłami Wisły. Żródła Odry - jeżeli już o niej mowa - są w Górach Oderskich, czyli o ile mnie pamięć nie myli - także na Śląsku - tylko czeskim, czy też raczej morawskim. Zabieg Morcinka miał charakter propagandowy - i obecnie ze względu na inny kształt Śląska, nie jest już chyba aktualny.

"Genetycznie Ślązacy są "bardziej Polakami" niż np. Pomorzanie czy wschodni Mazowszanie. To że kilka wieków oderwania od Polski zostawiło swój kulturowy ślad, który jest obecnie rozgrywany przez Niemców.." Ale o tożsamości narodowej nie przesądza li tylko i wyłącznie genetyka. Jest jeszcze kwestia kulturowego samookreślenia się. I zważywszy na to kryterium obecnie na Śląsku mamy Polaków, Niemców oraz właśnie Ślązaków. Nie uważam ich za odrębną całkowicie nację. Raczej za grupę etniczną - zresztą większośc z nich też tak  uważa. Jak będzie przebiegał proces ich asymilacji - to zależy od polityki polskich władz. Moim zdaniem konfrontacyjno - represyjna tylko wzmocni ich poczucie odrębności albo będzie spychać w stronę Niemców. Taki fenomen miał miejsce. Chociażby zaraz po II w. - kiedy to wszystkich mieszkających na ziemiach odzyskanych w tym na Śląsku traktowano jak Niemców - skutkiem czego prześladowano masowo brutalnie Polaków i Ślązaków, którzy oparli się procesowi germanizacji. Jaki był skutek? Wykształcenie się postawy antypolskiej z zaakcentowaniem iodrębności. Czytam w tej chwili Dzienniki J.J. Szczepańskiego z wczesnych lata powojennych gdy często bywał właśnie na Śląsku - włos się na głowie jeży. Podeślę wkrótce Panu parę cytatów.

Śląsk dostał autonomię ze względu na to, że był długo poza Polską, swoją integralną geopolitycznie częścią. Ale przeznaczeniem Śląska jest pełna integracja z Polską, właśnie dlatego, że jak napisałem Śląsk to geopolityczny MATECZNIK Polski. Nie istnieje żadna narodowość ani śląska grupa etniczna. Genetycznie Ślązacy są "bardziej Polakami" niż np. Pomorzanie czy wschodni Mazowszanie. To że kilka wieków oderwania od Polski zostawiło swój kulturowy ślad, który jest obecnie rozgrywany przez Niemców, nie oznacza, że istnieje naród śląski. On naturalnie będzie się niwelował, gdyż Ślązacy są Słowianami i te procesy zadziałają naturalnie - potrzebna jest tylko władza polska odporna na politykę divide et impera sączoną nam z zachodu. Ukraińcy to Rusini, różniący się zarówno na poziomie genetycznym, jak i kulturowym. Nie ma tutaj żadnej analogii do Śląska. Ukraińcy to lud Morza Czarnego, są nam braćmi, ale tworzą odrębną wspólnotę geopolityczną. Powinniśmy dla obopólnych interesów łączyć się z nimi, ale zawsze będą odrębni. Polska to kraj Wisły oraz Odry. Ślązacy więc geopolitycznie są identyczni z Polską.

"Koncepcja separowania pewnej cząstki Śląska od Polski, kreowanie Ślązaków na odrębny naród czy etnos, jest o tyle absurdalne.."
 
Odrębność Śląska od Polski od pewnego momentu była wyraźnie zauważalna i tylko się pogłębiała. W II RP Śląsk polski miał przecież autonomię, która- nota bene- była stopniowo sabotowana przez władze II RP, co prowadziło do rozpowszechnionego resentymentu antypolskiego. Po II w. postępowano podobnie - nawet za czasów Gierka. I obecnie działania władz polskich jak owe zasygnalizowane przez Pana do niczego dobrego nie doprowadzą. Wypada w tym momencie przywołać przykład z innej części II RP - to jest trzech płd - wsch. województw "ukraińskich".  Ukraińcy też chcieli autonomię i jej nie dostali i byli represjonowani na tele narodowościowym przez władze II RP. Jak to się skończyło - wszyscy wiemy. Płynie z tego lekcja, iż jak jest jakaś grupa etniczna, która chce gwarancji swojej odrębności - lepiej jest wyjść na przeciw jej oczekiwaniom, niż przyjmować konfrontacyjny kurs. Przypominam, iż w II RP endecy też głosili powszechnie tezę iż wrogie Polsce siły kreują Ukraińców na odrębny naród - proponując twarde rozprawianie się z nimi. I dopiero po rzezi wołyńskiej - uznali ich za odrębną nację.

Jestem Ślązakiem – więc mam obowiązki polskie: są one tym większe i tym silniej się do nich poczuwam, im wyższy przedstawiam typ Ślązaka :)