Hubertus Mynarek jest BERYSEM !!!

Cyt "Rzekomy pierwszy papież, Piotr, wypowiedziałby się pewno na te tematy tak oto.." .czy nie sadzisz ze powyzsze zdanie jest sprzeczne i moze dawac przeslanki do tego zeby pomyslec ze chcesz naciagac temat . Z jednej strony slowo "rzekomo" (czyli ze prawdopodobnie cos mialo miejsce) a potem "powiedzialby" co daje do zroumienia ze NIE POWIEDZIAL. lamerska przypadlosc

"Rzekomy", panie Lamer, "Rzekomy" :-).

Czy Piotr mógł być papieżem "eunuchów", gdy celibat wprowadzono w Kościele znacznie później? Nie ma to jak zdrowy rozsądek.

dajcie spokój... autor sam dobrze wie, że pisze bzdury... ale widocznie to lubi... jego sprawą jest w co wierzy, a w co nie wierzy... gdyby można było udowodnić istnienie Boga cóż byłaby to za wiara? każdy z nas sam odpowie za swoje postępowanie... szkoda tylko, że na siłę ktoś próbuje udowodnić mi, że się mylę wierząc... to moja sprawa... mój wybór... podobnie jak każdego z nas... również autora...

Mysle ze nie potrzebnie uzyto tu slowa" rzekomy" a poza tym tekst skupia sie na odwiecznym problemie celibatu w kosciele a pogodzeniem go w zyciu codziennym.I we wlasciwy sposob zostala ukazana obluda ktora do dzisiaj kultywuje hierarchia kosciola.Ktos moze powiedziec -to tez czlowiek i ma prawo do tego,ale problem nie polega w samej rzeczywistosci na tym , ze przedstawiciele Duchowienstwa oddaja sie pokusom ,ale na tym, ze wiedzac doskonale jaka jest natura i instynkt kazdego z nas nie zminiaja prawa wrecz bezczesza cos tak wspanialego i naturalnego jak cialo i stosunek kobiety i mezczyzny.Mozna jedynie pogratulowac uparotsci przestarzalego systemu ktory stracil na potedze kilka epok wstecz pozostawiajac stereotyp i kult" nieczystosci" kobiet

Tekst ogolnie malo rzeczowy. Jest to raczej pewien poglad, fikcja literacka opisujaca czyjes „widzi mi się”, niz zaproszenie do dyskusji. Co do faktow, to celibat zostal wprowadzony nie tyle dla utrzymania wladzy poprzez wizerunek kaplanow jako doskonalszych, a jedynie zakaz rozmnazania sie owych, aby majatek kosciola nie szedl na utrzymywanie rodzin. Oficjalnie wprowadzenie celibatu mialo rowniez jakis zwiazek z dysputa wewnatrzkoscielna dot. tematu „Czy kobieta ma dusze” itp.

Nie wiem po co tutaj wywód "arturo" o tym jak kocha swoje bogi, ja do kościołą nie chodze niech i on tutaj nie przychodzi - do mojej świątyni

Co zawiera artykuł?:
1)Tzw. pobożne życzenia czyli osobistą wizje autora na temat Jezusa
2)Osobistą wizje moralności wygodna dla autora.

Czego nie zawiera w dużym stopniu artykuł?:
1)ani prawdy historycznej ani teologicznej
2)nie podaje żródeł tak fantastycznych informacji

Wniosek: artykuł to abstrakcyjne wizje autora nie poparate faktami ani źrodłami.
Szkoda czasu na czytanie!

Dlatego już wiadomo, że nie jest pan naukowcem od religii. Reszta jest warta tyle samo, co pańska wiedza religijna.

Drogi autorze. Nie jestem Katolikiem i nie zgadzam się z doktryną celibatu. Jestem jednak zniesmaczony pańskim tekstem. Czynienie z Jezusa rozpustnika, sypiającego z różnymi kobietami, jest żałosnym fałszowaniem historii. Ten portal nazywa się "Racjonalista", i uważam, że poglądy tu przedstawiane powinny być racjonalne, tzn muszą mieć znamiona racji, czyli być poparte jakimiś dowodami. Dowody te powinny być weryfikowalne. Pański tekst pokazuje, że jest pan przesiąknięty pogardą, która nie ma nic wspólnego z racjonalnym myśleniem. 

Dwie są cechy, które róznią psychikę człowieka od psychiki innych zwierząt. Pierwsza to cecha zwana intelektem, dzięki której człowiek mógł stworzyć naukę. Druga to ta, żpodobnie jak szympans bonobo używa seksu do przyjemnosci, gdy inne zwierzęta uzywają go tylko do prokreacji. Doktryna Kościoła jest antyludzka, stąd wrogość 'sług sług bożych' do naukowców i nauki a także walka Koscioła z ludystycznym podejściem do seksu. W tej drugiej dziedzinie Kościół jet zwycięski. Rozejrzcie się -- jakże wielu kobietom wpędzili zboczenie zwane oziębłością płciową...
Czyż nie jest paradoksem, że Kościół głosi pogląd o wyższości człowieka nad wszystkimi stworzeniami, twierdzi że człowiek jest stworzony na obraz i podobieństwo boże, że posiada nieśmiertelną duszę, a jednocześnie walczy z tym, co rzeczywiście różni człowieka od innych zwierząt?

Komentarze śmiechu warte. Pisane przez osoby które uważają się za znawców tematu i nie mający kłopotów z logiką, według ich mniemania. Otóż przyjmijcie do wiadomości drodzy komentatorzy że prof. Mlynarek jest jednym z najbardziej uznanych teologów. Swojej książki nie adresuje do Was dlatego nie podaje źródeł, bo te adresaci jego książek znają. Nie cytuje historii Kościoła bo tę jego czytelnicy znają. Dobrowolna kastracja była modą we wczesnym okresie chrześcijaństwa którą ogarniętych było wielu fanatyków chrześcijaństwa. Żeby się poddać kastracji wymagana była jednak zgoda cesarza o którą nie było łatwo ze względów demograficznych. Dlatego np. Diogenes wykastrował się własnoręcznie. Tym różniła się ta nowa religia od innych panujących w Rzymie. Ascezą zwaną wtedy czystością. I ta umiejętność wytrzymania w czystości budziła podziw i szacunek dla tej nowej religii.Sytuacja uległa zmianie gdy chrześcijaństwo stało się religią państwową.Biskupom nagle przestało być spieszno do raju, raj stworzyli sobie na ziemi. Wtedy podejmowano już pierwsze próby wprowadzenia celibatu. Nie miały nic wspólnego z dziedziczeniem a zwyczajnie z niezwykłą rozwiązłością panującą wśród duchownych w dekadenckim Rzymie. Celibat rozumiano nie jako zakaz związku małżeńskiego tylko zakaz uprawiania seksu.

Celibat pośrednio miał na celu zapobiegać dziedziczenia dóbr kościelnych jako okazji do wzbogacenia i tak to należy rozumieć. Często Kler tłumaczy, że ścisłe egzekwowanie celibatu związane było z reformą gregoriańską w XI wieku, z czym nie mogę się zgodzić! Karty historii kościoła są bardzo zakłamane a sprawy niewygodne traktowane są jako temat tabu i są sprytnie tuszowane. Poparte jest to faktami historycznymi, które nie sposób podważyć. Biblia w swej pierwotnej wersji diametralnie różniła się od aktualnej. Pan Hubertus Mynarek poruszył temat, od którego cały kościół z wielką trwogą ucieka. Kapłani głoszą prawdę przez pryzmat sfałszowanych kart historii od zarania chrześcijaństwa. I do czego to prowadzi? Fałsz i obłuda w nowoczesnym świecie zyskuje miano apogeum. Nie wróży to świetlanej przyszłości.