Protestuję i jestem za bratkiem. Na bratka głosowałam, bratek jest piękny i dlatego, że trudny do odtworzenia, to tym bardziej zasługuje na symbol wolnomyślicielstwa.
No i ma piękny kolor.

Przy okazji: rozczulił mnie ten tekst ;-)))

Wydawało mi się, że dyskusja sprzed paru dni już przyniosła rezultat i została zamknięta: ktoś zaproponował symbol atomu, w którym wpisana jest litera A. Ten symbol jest znacznie łatwiejszy do zreprodukowania, bardzo graficzny, a to ogromnie istotne. Wiem z doświadczenia, że niekiedy trzeba bardzo szybko taki symbol o odpowiednich wymiarach gdzieś umieścić. Bratka nikt nie będzie umiał odtworzyć z pamięci. Jednobarwny nie jest on piękny. Zatem: albo A-atom, albo HH. Dlaczego HH? Ponieważ jest bardzo radosny i zmiana jego koloru dodaje mu wdzięku.
Możemy sobie wyobrazić zjazdy i konferencje z udziałem Amerykanów, Anglików i Francuzów, na których ujrzymy wszystkie trzy znaki. Wszystkie trzy będą bardzo czytelne. Polski znak (A-atom) mógłby nas wyróżniać w sensie pozytywnym: jest bardzo miły dla oka i bardzo czytelny.

Z określonym symbolem mogą identyfikować się ludzie wcale nie tacy sami, lecz także tacy, którzy są różnorodni, ale mają kilka ważnych wspólnych cech, charakterystyk. Najbardziej rozpoznawalny symbol nie jest po to, aby uczynić zamach na wolność myślenia, ale aby wolnomyśliciele byli bardziej zauważalni jako grupa. Pomijam tutaj totalnych indywidualistów, którzy nie chcą być z żadną grupą wiązani.

Jak na racjonalistów odrobinę za dużo patosu w stosunku do symboli, szczególnie kwiatka. Ładny to prawda, ale bez "zęba" i trudny do szybkiego narysowania tak aby od razu było widać że to bratek. Poza tym nie sadzę aby dało się zebrać wszystkich wolnomyślicieli pod jednym sztandarem gdyż zaprzecza to samej idei wolnego myślenia. Każdy myśli trochę inaczej i musiałby się dostosowywać aby pasować pod symbol i sztandar. Więc lepiej nie ujednolicać i niech będą różne symbole do wyboru...to kwintesencja wolnomyślicielstwa, zawsze mieć wybór.

Kwiatki sratki- infantylne to to jak diabli.