"Mimo to Hume twierdził jednak, iż utrzymanie religijnej moralności dla mas ludowych jest mocno wskazane -chyba jednak nie.
Hume miał szczęście, że żył w czasie włączenia katolickiej Szkocji do Anglii. Dlatego mógł krytykować religię, ale też bez przesady. Kant też nie krytykował religii bezpośrednio a wydawca "Człowiek jako maszyna" La Metrie pisał, że przecież masy i tak będą dalej wierzyć itp. Tak trzeba było pisać, ale La Metrie i tak musiał uciekać z Francji do Fryderyka Wielkiego.
www.youtube.com/watch?v=9gxXnJ48rR4 - tu są ciekawe audycje po niemiecku nt. Huma i innych filozofów.
We wszystkich audycjach nt. Huma i podkreślano, że był zdecydowanym krytykiem religii, że udowodnił negatywny wpływ religii na moralność, że prowadzi do egoizmu i do negatywnych społecznie zachowań i że nie ma z niej żadnego pożytku.
... może religia w wydaniu śląskim, o czym pisał Smolorz, miała jakiś sens. Jeśli prześledzić historię Śląska od królowej Hedwigi - powstania odpowiedzialnego państwa, po G.Hauptmanna - zniewolenie i zastąpienie religii uduchowionej (tu można wspomnieć R.Steinera i H.Keyserlinga w Koberwitz na Śląsku) polską religią fasadową.
Może, ktoś kto zajmuje się Humem zawodowo, rozwinie ten wątek.
Podobno w Szkocji filozofia jest w przedszkolach od 4 roku życia.