No to juz wiadomo jak zmartwychwstał Chrystus :
-strażnicy popili sobie troche winka (bo cóż czynić innego całą noc?), posnęli i ktoś im ciało wyniósł z grobu. Głupio było przed Piłatem że dali d...y( po prostu bali się konsekwencji) i wymyślili hitoryjkę o zstąpieniu aniołków z nieba...]
-bądź druga wersja bardziej odważna choć wydaje mi się mniej prawdopodobna : chłopaki na straży nie kłamali a Erich von Daniken ma rację ze swoją teorią (pierwszy raz czytam ten tekst z EP i wydaje się on za najbardziej pasujący do teorii Danikena )

http://www.mateusz.pl/ksiazki/js-pww/js-pww_38.htm

Wybaczcie, ale rozbawiła mnie Wasza gadka o antysemityzmie :) . Idąc Waszym tokiem myślenia antysemitą jest każdy, kto źle się wypowiada o Żydach - a więc także... inny Żyd, który krytykuje swoich pobratymców. Bo tym pierwotnie miało być chrześcijaństwo - krytyką i reformą Judaizmu. Widzę, że koledzy "racjonaliści" bardziej od badania tego i owego są zainteresowani szukaniem różnych Hitlerków w dziejach świata, by sobie trochę pomoralizować nad tym, co Wam zwyczajnie nie pasi.

Przecież opisany przez autora Ireneusz, mógł być bardzo sprytnym, zachłannym człowiekiem, który już wtedy widział zyski i możliwość kierowania prostym, nieświadomym ludem, dlatego mógł wszelkie ewangelie i zapisy traktować całkowicie wybiórczo, dla wygody własnej i innych założycieli kościołów. Sam autor, mimo iż zapewnia o jedynie słusznych czterech ewangeliach, przytacza fragment o Jezusie w szkole zapisany w tzw. ewangelii Tomasza. Wybiera zatem to, co bardziej mu pasuje (w tym momencie nagle ew. Tomasza staje się na chwilę prawdopodobna). Należy także zwrócić uwagę, że niektóre zapisy (ewangelie) mogły powstać później, albo w ukryciu, gdyż autorzy ich mieli świadomość niebezpieczeństwa ukazania takich informacji opinii publicznej, a zwłaszcza kościelnej. Kościół od początku aż do teraz kłóci się z każdym, kto próbuje interpretować biblię inaczej niż Watykan, więc niemożliwym jest aby przyjął jakieś inaczej brzmiące ewangelie... Tak jak wspomniany Ireneusz mógł manipulować informacjami apostołów, tak i teraz każdy biskup, czy nawet proboszcz parafii, podejmuje inne decyzje, niż zaleca mu Watykan z Papieżem na czele.