FAJNA STRONKA TYLKO TROCHĘ NIE NA TEMAT

wiadomosci niby sa przekonujace, jak zwykle droga do poznania rozgalezia sie;kolejne watpliwosci, aco z proroctwami(ezechiela, daniela, objawienie) z upakiem mocarstw swiatowych i innymi (egipcjanie mowili cos o nich)jesli spelni sie nastepne czy mam zaczac sie bac albo dzialac. jesli niemasz racji gosciu to niech cie szlak,ale dzieki.

Ja uwarzam że Egipcjanie to capy

Dawid...skoro sam jestes capem to myslisz ze wszyscy byli i sa capami. A jednak tak nie jest....Byli ludzie ktrzy wykazywali sie duza inteligencja i wiedza. Szkoda ze nie mozna tego powiedziec o Tobie.Koles!!!Jak jestes glupi i nic nie wiesz o swiecie to lepiej sie nie odzywaj!Denerwuja mnie takie debilne komentarze capów o głowie ,w której zamiast mózgu, jest sama sieczka. A teraz pytanie do autora. Czy mógłby cos napisac o zyciu Horusa. Z tego co słyszałem , to miał on takze bardzo podobne zycie do Chrystusa. Czy to prawda??...A artykuł calkiem ciekawy. Daje do myslenia ze Pismo Swiete nie zostalo wcale napisane pod "Natchnieniem Ducha Swietego".

TEZA ŻE BIBLIA JEST PLAGIATEM Z RELIGII EGIPSKIEJ, JEST BARDZO UROCZYSTA I PIĘKNA, ACZ KOMPLETNIE D E B I L N A.
Szczerze mówiąc czegoś tak idiotycznego nie słyszałem nigdy - powtarzam NIGDY - przez 25 lat mojego interesowania się religiami.
Ujawnię Ci zatem coś z moich wierzeń: wierzę, że Ty nie mogłeś tego sam wymyślić. Dlatego ponawiam prośbę o ujawnienie mi skąd to wytrzasnąłeś. Tylko broń Boże nie pisz tego w tym wątku. Poślij mi proszę maila.

A teraz co najważniejsze.

Po pierwsze : ZWIĄZKI BIBLII Z RELIGIĄ EGIPSKĄ SĄ I SĄ TO ZWIĄZKI NIEBYWALE WPROST SILNE.
Polegają one na tym:
że Biblia jest kompletnym, całkowitym i nieporównywalnym z niczym innym w historii co zostało stworzone przez cywilizację ludzką zaprzeczeniem wszelkich tez i praktyk z religii egipskiej.

cd na stronie ktora zaraz podam:

hipis.mojeforum(*)stdays=0&postorder=asc&start=0

Odsyłam kolegę straus07 do lektury "Jezus, 3000 lat przed Chrystusem" autorstwa księdza Paoliego(nie chciałbym skłamać, nie pamiętam imienia i nazwiska),który stracił wiarę przez swoje odkrycia (prócz teologii chrześcijańskiej zajmował się kulturą egipską). Może to będzie dla Ciebie godniejszym źródłem, chociaż jeśli ktoś chce zobaczyć ducha na pewno go zobaczy i nie sposób mu wytłumaczyć nawet dowodami. Tacy ludzie po prostu czują się lepiej w świecie fantazji. Prosiłbym jednak byśmy nie wyzywali swoich postów czy polemik "debilnymi", to porządny portal, nie pokazujmy płytkości.

ROTFL

Żadne krzyki i żadne płacze nas nie przekonajom.

Zapożyczona idea, zapożyczona forma, itd. Widząc, co robią ze swoją percepcją fanatycy, nijak nie mogę się zdecydować, czy to podziwiać, czy wręcz przeciwnie.

w ide/olog/i chrześcijańskiej Artykół analityczny,  ukazuje synkretyzm religii judaistycznej i w kolejności, chrześcijańskiej. Gdyby jeszcze można było w tej ostatniej doszukać się jakichś elementów oryginalnych. Nawet obrzędy, składające się na tzw. tradycję są skopiowane, najczęściej z obrzędów pogańskich.
Podziwiam Pana strausa07, 25 lat interesowania się religiami z takim skutkiem!!! Szkoda rozumu, lepiej zadbać o zdrowie.
Egip-Dawid-capy "Ja uwarzam że Egipcjanie to capy" przeczytaj co i jak napisałeś, jakie argumenty przedstawiłeś i będziesz wiedział kto cap a kto nie.
Na tym portalu to rozum jest w cenie,  nie chamstwo.

To nie fanatyzm to wiara, czyli coś co jest zakorzenione bardzo głęboko na wielu poziomach, i coś co dotyczy każdego człowieka tylko podmiot wiary się zmienia, co do percepcji to wszelkiego typu jej deformacje dotyczą również wszystkich bez żadnego wyjątku, chociaż w różnym stopniu, bardzo chętnie „szufladkujemy” i racjonalizujemy, a to drugie jest szczególnie niebezpieczne dla „racjonalnych”, więc raczej podziw, ale bez przesady - wtedy to może być pouczające. Poza tym ostatnie informacje wyglądają na niezłą lipę, całkiem mocno mnie zainteresowały i nijak nie mogę znaleźć tej „modlitwy ślepca”, a szkoda.

Na miejscu autora byłabym bardziej ostrożna. Odniosę się tylko do NT. Powoływanie się na apokryfy (Ewangelia św. Bartłomieja) może być bardzo zwodnicze :) Apokryf ten powstał najwczśniej 200 lat po jego (Bartłomieja) śmierci. Powstawały wtedy również inne apokryfy np. Ewangelia wg. Marii Magdaleny, co do której świat nauki orzekł, że nie jest autentyczna tj. napisała ją kobieta, która, by dodać splendoru swemu dziełu, tak ją określiła. "Ewangelia" Magdaleny powstała dla gnostyckiej sekty. Co więcej: chleb i wino jako "rytuał" przy wcieleniu.... Co miałby oznaczać??? Dla tradycji żydowskiej miał (i ma) zupelnie inne znaczenie - Święto Przaśników. Dla tradycji chrześcicjańskiej w czasie wcielenia - jeszcze nie istniał :) bo nie istniało chrześcicjaństwo.

"Na początku było Słowo i Słowo było u Boga" i "co się stało w wielkiej ilości wyszło z ust moich" .... :) Słowo, które było u Boga to Jezus, który "uczestniczył" w stwarzaniu świata. Taką wymowę ma ten wers. Słowo (przez duże S) nie równa się słowu (z ust) :D
Kult Maryi powstał dużo później - nie w czasach pierwszych chrześcijan, i nie ma z nimi nic wspólnego. Zatem z Izydą również :)
Niewątpliwie kultury różnych narodów przenikały się w czasach Jezusa i przenikają się do dziś. Mamy np. bożonarodzeniową choinkę, której pierwsi (a nawet drudzy i trzeci :D ) chrześcijanie nie znali. Zapożyczenia z pewnością występują w NT, zwłaszcza w przypowieściach, ale by oddzielić ziarno od plew niezbędna jest szeroka wiedza, wykraczającą daleko poza egiptologię :)
Inaczej można ponaciągać i ponaginać wszystko :)